Czy troje to już tłum? Zuzannę, Paulę i Bartka wiążą wspomnienia i wspólnie spędzona młodość. Połączyła ich burzliwa relacja, która potem przerodziła się w coś więcej. Byli nierozłączni. Do czasu… Ścieżki ich życia zaplotły się i rozeszły w skomplikowany sposób. Po ponad dwudziestu latach Paula powraca do rodzinnego Grudziądza, gdzie wszystko wydaje się inne, niż zapamiętała. Małżeństwo Zuzanny i Bartka też nie wygląda tak, jak to sobie wyobrażała. Zwłaszcza że pojawia się ktoś jeszcze. Ta druga.
Wydawnictwo: Mięta
Data wydania: 2024-06-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Zapraszam na recenzję książki „Ta druga” Tomasza Betchera!
Historia ta dotyczy trzech bohaterów Zuzanny, Pauli i Bartka, którzy pochodzą z zupełne odmiennych środowisk, a w młodzieńczym wieku stają się paczką przyjaciół. Autor przedstawia nam ich życiowe perypetie dotyczące m.in. tworzenia zażyłych relacji, przyjaźni na dobre i na złe, poświęceń, rozstań, przechodzenia ciężkich chorób, migracji. Każdy z bohaterów posiada zdecydowanie duży bagaż doświadczeń, tym samym autor przekazuje czytelnikowi zdecydowanie dużo emocji. Akcja powieści toczy się w dwóch perspektywach: teraźniejszości, jak i przeszłości – tego co wydarzyło się ponad 20 lat temu.
Od razu Wam powiem, że to nie jest zwykły romans, między powyższą trójką, jakich wiele. Zostały tu ukazane ciężkie losy każdej z postaci. Zakończenie tej powieści obyczajowej będzie zaskakujące a także bardzo wzruszające. Czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie, a jednocześnie jest wciągająca – dla mnie była idealna na jeden weekend
Tomaszowi Betcherowi towarzyszę w literackiej podróży od jego debiutu „Tam gdzie jesteś” w 2019 roku. Ujął mnie wtedy ogromną empatią i wrażliwością na ludzkie emocje i problemy społeczne. Najnowsza powieść „Ta druga”, która tym razem wyszła pod sztandarem Wydawnictwa Mięta to historia o trudnych wyborach, stracie, przyjaźni i miłości, przy której popłynie niejedna łza. Mnie poruszyła do głębi.
Autor, rozpoczynając opowieść od niełatwej rozmowy przyjaciółek, która jednoznacznie sugeruje, że w małżeństwie Zuzy pojawiła się "ta druga" kieruje nasz wzrok w jedną stronę. Ciąg dalszy opowieści dzielony na dwie linie czasowe pokazuje jednak, jak łatwo ocenić i wydać wyrok, gdy nie widzimy szerszej perspektywy. I jak trudno zrozumieć wybory innych patrząc z boku i nie znając kontekstu.
Autor nie osładza życia swoim bohaterom. Los często rzuca im kłody pod nogi, a jego chichot rozbrzmiewa nawet po wielu latach. Opowieść o Zuzie, Pauli i Bartku jest inna niż mógłby to sugerować tytuł i opis, a wyziera z niej ogrom przyjaźni, poświęcenia i wzajemnego oddania. Każda kolejna strona przybliżająca czytelnikowi przeszłość i teraźniejszość bohaterów odsłania kolejne fragmenty obrazu, który niemal fizycznie boli, ale też pozytywnie wzrusza.
Ta życiowa historia trojga przyjaciół wciągnęła mnie od pierwszego rozdziału i dostarczyła pełnej gamy emocji. Znając prozę Autora wiedziałam, że właśnie tego mogę oczekiwać, ale ta powieść stała się również moją ulubioną w jego twórczości. Przynajmniej do następnej, którą wyda, bo oczywiście sięgnę po nią z przyjemnością.
ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗣𝗼𝗰𝗮ł𝘂𝗷 𝗻𝗼𝗰
Tomasz Betcher znany jest czytelniczkom z pięknych powieści obyczajowych, ale Ta druga jest pierwszą powieścią autora, która zagościła w mojej biblioteczce. Od początku wzbudziła mój wielki zachwyt, nie spodziewałam się bowiem tylu emocji, jakie przeżyłam podczas lektury książki. Jej tytuł jednoznacznie kojarzy się z trójkątem i zdradą, ale autor udowadnia, że w życiu nie zawsze wszystko jest takie, jak się wydaje. To tylko pozornie prosta i oczywista historia, bo wcale taka nie jest. Tomasz Betcher doskonale oddał wszystkie emocje, zależności pomiędzy trójką bohaterów. Nie spodziewałam się, że mężczyzna potrafi pisać z taką empatią o zawiłych ludzkich relacjach i stworzyć historię, która wyciśnie łzy. A jednak. Nie tylko mu się to udało, ale sprawił, że ta opowieść nadal we mnie siedzi, wciąż nie potrafię o niej zapomnieć. Brawo, chylę czoło drogi autorze. 𝑇𝑎 𝑑𝑟𝑢𝑔𝑎 to powieść z najwyższej półki.
Zuza i Paula pochodziły z dwóch różnych światów, ale przyjaźń, która je połączyła, była wyjątkowa. Wydaje się, że przyjaźniły się od zawsze, kochały się miłością siostrzaną, jedna za drugą skoczyłaby w ogień. Paula i jej rodzice pomagali Zuzi, tylko dzięki nim dziewczyna mogła uczęszczać do liceum.
Bartka dziewczyny poznały przypadkowo pewnego dnia w ogrodzie botanicznym. Było to, jak zrządzenie losu, pomiędzy nim a Paulą od razu nawiązała się nić porozumienia, wkrótce potem zostają parą. Ten trójkąt był szczególny, dwie przyjaciółki na śmierć i życie i on ten, trzeci, którego poznały pewnego wiosennego dnia. 𝑊𝑝𝑎𝑑ł 𝑤 𝑖𝑐ℎ ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑛𝑖𝑐𝑧𝑦𝑚 𝑡𝑜𝑟𝑛𝑎𝑑𝑜 𝑑𝑜 𝑓𝑎𝑏𝑟𝑦𝑘𝑖 𝑙𝑎𝑡𝑎𝑤𝑐ó𝑤.
Obecnie Bartek jest rzeźbiarzem, mężem Zuzy, a to, co łączyło go kiedyś z Paulą, jest tylko wspomnieniem. Co się wtedy stało, że zakochał się w jednej, a ożenił z drugą? Dlaczego Pola zostawiła Bartka, którego bardzo kochała i wyjechała do Szwecji? Osiągnęła międzynarodową sławę jako fotograf, ale w życiu prywatnym poniosła porażkę. Nie ma męża, dziecka, nic. Teraz wróciła do Polski, ma dość pieniędzy, by spokojnie żyć, ale ona nie znosi bezczynności. Zaczyna robić zdjęcia do lokalnej gazety. Wtedy wpada na pomysł realizacji cyklu reportaży o grudziądzkich artystach. Jednym z bohaterów kolejnego odcinka ma być Bartek, który by utrzymać rodzinę musi imać się prozaicznych zleceń, jak na przykład wykonywanie mebli na zamówienie.
Zuza jest szczęśliwa, że na powrót ma przyjaciółkę bardzo blisko, Bartek mniej. Czuć pomiędzy nim a Paulą zadawnioną zadrę. 𝐾𝑖𝑒𝑑𝑦ś 𝑟𝑜𝑧𝑢𝑚𝑖𝑎ł𝑎 𝑔𝑜 𝑤 𝑙𝑜𝑡 […] 𝑇𝑦𝑙𝑒 ż𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑡𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑒 𝑙𝑎𝑡𝑎 𝑡𝑜 𝑍𝑢𝑧𝑎𝑛𝑛𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑎ź𝑛𝑖ł𝑎 𝑠𝑖ę 𝑧 𝑃𝑎𝑢𝑙ą, 𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑜𝑛. […] 𝑤 𝑘𝑜ń𝑐𝑢 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑎ź𝑛𝑖ł𝑦 𝑠𝑖ę 𝑜𝑑 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒, 𝑏𝑦ł 𝑡𝑦𝑚 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖𝑚.
Autor snuje opowieść o losach tej trójki z punktu widzenia każdej postaci. Jest to fascynująca podróż w przeszłość, gdzie można obserwować najpierw same przyjaciółki, a potem całe trio. I co dzieje się pomiędzy nimi współcześnie po latach. Tomasz Betcher po kolei przedstawia historię każdego z bohaterów, prezentuje ich punkt widzenia, co pozwala na wyrobienie własnego osądu sytuacji. Czy to, że wszystko rozsypało się przed laty w puch, było czyjąś winą, czy też dziełem splotu niekorzystnych przypadków?
Tomasz Betcher tak niesamowicie snuje swoją opowieść, że co chwila zmienia się swój osąd sytuacji. Raz wydaje się, że wszystkiemu jest winna Zuza, bo chce poświęcić kochającego męża, wspaniałą córkę, dom, którego mogłaby jej pozazdrościć każda kobieta dla innego mężczyzny, to znów, że Paula, bo swym przyjazdem zakłóciła spokój rodziny i obudziła dawne uczucia, odnawia relacje z Bartkiem, nawiązuje bliski kontakt z ich córką, a to znów, że Bartek, bo nigdy nie kochał Zuzy wystarczająco mocno, wciąż wzdychał do dawnej kochanki, zamykał się całymi dniami w pracowni, podważał decyzje żony odnośnie do wychowania córki. Trudno ocenić na pierwszy rzut oka, które z nich jest najbardziej winne temu, że małżeństwo Zuzy i Bartka chyli się ku upadkowi.
𝑇𝑎 𝑑𝑟𝑢𝑔𝑎 to wspaniale przedstawione skomplikowane relacje trójki przyjaciół. Wtedy i teraz. Uświadamia, że nic w życiu nie jest czarno białe, nic nie jest dane na zawsze. To, co nas spotyka, jest sumą naszych wyborów. I tych dobrych i tych złych. Jakie one były, okazuje się dopiero wtedy, gdy musimy ponieść ich skutki. Nie da się cofnąć czasu i naprawić tego, co kiedyś zepsuliśmy. Nie da się ponownie przeżyć życia. Tomasz Betcher z ogromną starannością z fragmentów składa opowieść o trójce przyjaciół w jedną historię, w której wszyscy grają główną rolę. Dopiero cały obraz daje odpowiedź na pytanie, dlaczego życie ich wszystkich potoczyło się tak, a nie inaczej. Dlaczego Paula uznany fotograf nie potrafiła swojego szczęścia zbudować w Szwecji, chociaż bardzo się starała? Dlaczego Zuza związała się z Bartkiem i pomimo że miała kochającego męża i śliczną inteligentną córkę, nie potrafiła się tym cieszyć? Wszyscy poświęcili zbyt wiele, ale wciąż wiążą ich wspomnienia i wspólnie spędzona młodość. Teraz gdy Paula po dwudziestu latach wraca do rodzinnego Grudziądza, dają o sobie znać dawne uczucia. Skomplikowana historia dwóch przyjaciółek, w której jedna z nich jest tą drugą, ale trudno ocenić, czy jest to Paula, czy Zuza.
𝑇𝑎 𝑑𝑟𝑢𝑔𝑎 to świetna powieść, napisana pięknym językiem, pełna emocji, opowiadająca o problemie biedy, choroby, traumatycznego dzieciństwa i niespełnionej miłości. Prolog sprawia, że już na samym początku ma się wyrobione zdanie na temat relacji trójki przyjaciół, ale w miarę zanurzania się w tę historię, krok po kroku okazuje się, jak bardzo było ono mylne. Nic w tej historii nie jest proste ani oczywiste. Czy dom Zuzy i Bartka był faktycznie domem bez miłości? Czy to, co zbudowali z rozsądku, nie miało racji bytu? Czy ten okręt sklecony naprędce miał szansę oprzeć się każdej burzy?
Jestem pod ogromnym wrażeniem kunsztu pisarskiego autora, tego w jak wspaniały sposób oddał emocje dwóch kobiet, przyjaciółek, sióstr prawie. Z banalnej na pozór historii stworzył coś niesamowitego i niecodziennego. Historię, która w finale rozrywa serce na kawałki. Szok, niedowierzanie i złość na jedną z bohaterek towarzyszył mi już do końca. Dawno nie zdarzyło mi się, żebym podczas lektury jednej książki tyle razy zmieniała swoje nastawienie do bohaterów, bo w ogólnym rozrachunku każde z nich miało swoje racje. Jedynie z postępowaniem jednej postaci nie potrafiłam się pogodzić i nadal tego nie zrobiłam. Postąpiłabym inaczej.
,,Szczęście jest jak motyl. Piękne, ale kruche i ulotne. Możesz całymi dniami gonić je po łące swojego życia, a kiedy już je złapiesz, to okazuje się, że masz zbyt mało czasu, by się nim nacieszyć."
W okresie szkolnym zawiązują się znajomości, które częto przemieniają się w przyjaźnie i to nie tylko na czas edukacji, ale znacznie dłużej. Zdarza się, że po latach te relacje bywają wciąż trwałe, ale bywa też tak, że po dawnej zażyłości nie pozostaje żaden ślad. Doskonale widać to w powieści pt.: ,,Ta druga", która pokazuje, że nigdy nie wiadomo, co komu jest pisane i z kim połączy nas los. Fabuła została osadzona w Grudziądzu, którego urok i ciekawostki autor przemyca w trakcie snucia swojej opowieści o trójce przyjaciół. Opisuje nam swoje ukochane miasto, z którego autor pochodzi, ukazując jego przemianę na przestrzeni kilkudziesięciu lat. W tym mieście mieszkają trzy osoby, ale nie wszystkie w nim pozostały w dorosłym życiu.
Paula Bergman wraca do rodzinnego Grudziądza po ponad 20 latach nieobecności. Od dłuższego czasu jej życie związane było ze Szwecją, gdzie zrobiła karierę i teraz jest sławną panią fotograf. Ma za sobą nieudany związek i postanawiana na nowo ułożyć sobie życie wracając do Polski. Spacerując po ulicach Grudziądza dostrzega zmiany, jakie dokonały się w znanych jej miejscach, które kojarzą się z czasem nastoletnich porywów serca. Odżywają wspomnienia związane z Zuzanną i Bartkiem, którzy są obecnie w związku małżeńskim. Kiedyś stanowili zgraną trójkę przyjaciół. Dziś Paula tylko z Zuzanną utrzymuje kontakt, gdyż Bartek nie chce z nią rozmawiać i odnawiać znajomości. Powodem są wydarzenia z przeszłości, które cały czas są żywe w jego pamięci. Ma do niej żal za to, co zrobiła kiedyś.
Zuzanna Olszewska, dawniej Kordys, nie miała łatwego dzieciństwa, a obecnie jest znaną panią doktor i razem z Bartkiem wychowuje nastoletnią córkę Alicję, z którą nie potrafi sobie poradzić, tak jak nie czuje się dobrze w swoim związku. Była dla mnie najbardziej zagadkową postacią i najmniej sympatyczną, ale do pewnego momentu. Fabuła ma bowiem drugie dno, co jest dodatkowym atutem tej powieści.
Nie rozumiałam zachowania Zuzy, podejmowanych decyzji przez nią decyzji i jej postawy. Dopiero na koniec, gdy wszystko było już jasne i mamy cały obraz sytuacji, widać jej prawdziwe motywy działania. To pokazuje, że często widzimy tylko to, co nam jest pokazywane i do jakich tajemnic dopuści nas dana osoba, w tym wypadku autor, który ułożył wszystko tak, że nie czujemy chaosu, mimo, że nie wszystko jest pokazywane chronologicznie.
Pan Betchter zastosował ciekawą formę narracji, która jest prowadzona w trzeciej osobie, ale każda z głównych postaci ma swoją osobną część, w której poznajemy ich bliżej. Ich historia wyłania się stopniowo w trzech przestrzeniach czasowych: TERAZ, WTEDY i POMIĘDZY, która jest rodzajem uzupełnienia do wcześniej przedstawionych zdarzeń. KIEDYŚ to lata szkolne bohaterów, TERAZ - to czas obecny, po upływie 20 lat od skończenia liceum, ale trudno tu jednoznacznie osadzić czas. Jest wprawdzie wspomniana pandemia, ale już raczej w jej końcowej fazie, bo nie ma mowy o maseczkach.
Napisanie powieści obyczajowej, tak by nie była zbyt przeładowana opisowymi przemyśleniami, a przy tym wciągała swoją historią nie jest proste. Często są to szczegółowo opisane stany umysłu bohaterów i pisarze poświęcają temu mnóstwo miejsca. Na szczęście u pana Tomasza Betchera jest inaczej, ciekawiej i dzięki zgrabnemu stylowi, w przemyślany sposób poznajemy trzy osobowości. Każda inna, każda ma swoje dylematy, problemy i doświadczenia życiowe, które czynią tę powieść pełną niesamowitych zaskakujących zwrotów sytuacyjnych i losów ludzi, których przeżycia są zestawione z tym, co planowali, o czym marzyli, z tym, co przyniosło im życie. Jedyne, czego mi zabrakowało, dotyczy dokładnego określenia czasu wydarzeń, zarówno w przeszłości, jak i teraz. Nie wiadomo też dokładnie ile osoby mają lat, a jedynie w czasie teraźniejszym dowiadujemy się, że dziewczyny zbliżają się do czterdziestki.
Gdy mówimy o jakimś związku, że jest w nim ta druga, od razu mamy jednoznaczne skojarzenia. Taka też pierwsza myśl pojawiła się, gdy zobaczyłam książkę pod takim właśnie tytułem, czyli ,,Ta druga", tym bardziej, że prolog też wskazuje na takie a nie inne wnioski oraz zdanie na okładce, jako podtytuł. Po jej lekturze ten zwrot nabiera zupełnie innego znaczenia, ale to należy odkryć samemu, więc nie będę zdradzać więcej.
Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater
Kiedy sporo się czyta, a grono lubianych autorów jest szerokie to dosyć trudno znaleźć chwilę, by poznać twórczość nowego pisarza... Jednak kiedy Wydawnictwo Mięta zaproponowało mi możliwość zrecenzowania najnowszej powieści Tomasza Betchera, tknięta jakimś impulsem, który zapewne częściowo wywołały intrygująca okładka i opis zdecydowałam się ją przeczytać i powiem Wam, że absolutnie nie żałuję!
,,Ta druga" to opowieść ukazana z trzech, a właściwie nawet z czterech, perspektyw. Poznajemy w niej Paulę, Zuzię i Bartka.
Paula i Zuzia to przyjaciółki od czasów szkolnych, z Bartkiem również dziewczyny poznały się jeszcze w czasach nastoletnich. Ich przyjaźń, jak przekonacie się w trakcie lektury, przeszła różne fazy i konfiguracje...
Każda z części tej historii stawia na pierwszym planie jednego z jej bohaterów, przybliżając czytelnikowi zarówno obecne losy danej osoby, jak i to, co było kiedyś. Dzięki temu wszystkie elementy nakreślonej przez autora historii tworzą niesamowicie misterną mozaikę, z której wyłania się obraz doświadczonych przez życie na różne sposoby trojga ludzi, ich niekiedy mocno skomplikowanych relacji oraz wzajemnych powiązań.
Jest to opowieść o przyjaźni, miłości, poświęceniu, wzajemnym oddaniu, ale także ogromnie trudnych i łamiących serce wyborach, których pobudki nie są wcale tak oczywiste, jak może się to początkowo wydawać.
Tomasz Betcher funduje swoim odbiorcom emocjonalny rollercoaster. Perypetie opisanych postaci skłaniają do wielu refleksji, wzruszają i niejednokrotnie chwytają za gardło. W książce nie brakuje jednak także momentów wywołujących uśmiech na twarzy czytelnika. A w tle rozsnuwa się przed czytelnikiem barwna panorama Grudziądza z jego charakterystycznymi spichlerzami, co dodaje tej historii jeszcze bardziej urokliwego klimatu.
Chociaż opis okładkowy może sugerować, iż pozycja ta jest typowym romansem to muszę Wam powiedzieć, że nic bardziej mylnego. To opowieść o ludzkim życiu, w którym pełno rozterek i skrywanych głęboko traum.
Śledząc losy ciekawie wykreowanych postaci kibicujemy im, lecz także nie jeden raz zastanawiamy się jakbyśmy postąpili będąc na ich miejscu. Chociaż nie zawsze zgadzamy się z ich decyzjami to sposób, w jaki autor prowadzi nas przez tę opowieść niejako uzasadnia to, czym kierują się nakreślone przez niego postaci.
Czy każdy z bohaterów znajdzie dla siebie bezpieczną przystań i uda im się odetchnąć pełną piersią? Przeczytajcie najnowszą publikację Tomasza Betchera, a na pewno się tego dowiecie.
Ja spotkanie z prozą autora uważam za bardzo udane i zapewne jeśli nadarzy się ku temu okazja sięgnę po jakąś inną jego pozycję.
Polecam.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2024/07/przez-palce-zwykych-dni-ogladasz-swiat.html
U mnie już po krótkim urlopie. Dlatego też czas wziąć się za czytanie i recenzowanie. Na urlop zabrałam książkę ,,Ta druga" Tomasza Betchera i spędziłam z nią niesamowity czas.
Jak już wiecie, książki Tomasza Betchera uwielbiam. Są życiowe, wzruszające i zawsze bliskie memu sercu. To autor, który potrafi skleić serducho, ale też zostawić pęknięte na pół. Kocham jego wrażliwość, która płynie z kartek każdej jego powieści. Jednak ta powieść jest inna niż wszystkie. Jest mieszanką wybuchową emocji, które zawładną całym naszym ciałem. Będziemy drżeć, płakać, skłoni nas do przemyśleń, zostawi ślad w naszym sercu na długo.
,,Ta druga" to nie jest lekka lektura, ale czy życie bywa lekkie? Czasami stawia na naszej drodze przeszkody nie do pokonania, którym niestety musimy się poddać. Podziwiam Zuzę, była silna i chroniła rodzinę, choć wiele razy wręcz krzyczałam wewnętrznie, żeby powiedziała im wszystko. Ja nie potrafiłabym chyba utrzymać w tajemnicy tak ważnej sprawy, nie potrafiłabym tak normalnie funkcjonować, a ona starała się jeszcze zapewnić im w miarę lepszą przyszłość. To jest dowód na odwagę, którą w sobie miała.
Powiem Wam, że jestem po prostu w szoku. Piszę tę recenzję kilka dni po przeczytaniu, gdyż od razu nie miałam na to siły. Książka przeorała mnie emocjonalnie i musiałam zebrać myśli.
Realne, życiowe historie bardzo mocno wpływają na wrażliwców, a ja chłonę takie emocji podwójnie. W pewnym momencie miałam żal do bohaterów, który potem przerodził się w zrozumienie. Pokazali prawdziwą dojrzałość, na którą mało kogo byłoby stać w sytuacji, w jakiej się znaleźli.
Nic Wam więcej nie napiszę. Przygotujcie się na mocną i piękną historię, lecz bez szczęśliwego zakończenia. Chociaż to też kwestia indywidualnej interpretacji. Herbatka uspokajająca też się przyda. ?
"Ta druga" Tomasz Betcher / Recenzja przedpremierowa
W ten piękny, ciepły i słoneczny dzień chcę zaprosić was kochani na wspaniałą literacką wycieczkę do Grudziądza. Pięknego miasta bliskiego sercu znanego i cenionego przez wielu czytelników pisarza Tomasz Betcher - autor. To właśnie tutaj została osadzona fabuła najnowszej jego książki ,,Ta druga", o której chciałabym wam trochę poopowiadać.
Każdy, kto zechce sięgnąć po książkę, do Grudziądza trafi wspólnie z jedną z głównych bohaterek powieści Paulą Bergman, która wróciła tutaj po ponad dwudziestoletniej nieobecności. Grudziądz to jej miasto rodzinne, z którym wiąże się wiele wspomnień, z czasów, kiedy dla niej i dwojga jej przyjaciół wszystko jeszcze wydawało się tak łatwe, a oni gotowi byli podbijać świat. Dziś już wie, że życie pisze naprawdę różne scenariusze i niestety rzadko uwzględnia w nich nasze pragnienia oraz marzenia. Sama właśnie zamknęła za sobą drzwi do pewnego bardzo trudnego etapu w swoim życiu, który miał zaowocować czymś pięknym, ale niestety nie przetrwał ciężkiej próby, jaką na jej życie zesłał los. Powrót w rodzinne strony uświadomił jej, natomiast że podczas jej nieobecności czas się nie zatrzymał i teraz wszystko jest zupełnie różne od obrazów zachowanych w jej pamięci.
Opuszczając ojczyznę, zostawiła także dwie bardzo bliskie swojemu sercu osoby. Ich trójkę połączyła niezwykła więź, która z czasem przerodziła się w przyjaźń ponad podziałami. Byli zupełnie różni, ale każdy z nich już jako nastolatek wiedział, że życie potrafi mocno doświadczyć. Wiedzieli jednak, że mają siebie i mogą na siebie liczyć. Teraz Zuzanna i Bartek, bo to o nich właśnie mowa są małżeństwem, Niestety ich związek nie jest takim, jakim do tej pory postrzegała go Paula. Co się dzieje i czy naprawdę wiemy, o bliskich nam osobach wszystko, a może tylko tyle, ile sami zechcą nam pokazać? Na to i wiele innych pytań, które możecie mi wierzyć, będą rodziły się w głowie czytelników książki odpowiedź oczywiście znajdziecie na jej kartach.
Choć wkraczając w dorosłe życie, nasi bohaterowie nie mieli jeszcze tego pełnej świadomości, to już wówczas podjęte decyzje mocno wpłynęły na całokształt ich życia, komplikując jednocześnie ich wzajemne relacje. Co odczuwają do dziś. Nie chcę wam zbyt dużo zdradzać, abyście sami mogli odkrywać wiele złożoności występujących w całości fabuły, więc powiem tylko, że na usta cisną się słowa ,,To nie tak miało być". Jednak Tomasz Betcher uświadamia nam również, że dopóki żyjemy, mamy szanse, by coś w swoim życiu zmienić i pójść za tym, co podpowiada nam serce. Często takie zmiany wymagają od nas podjęcia bardzo trudnych wyborów i narażenia się na jak się może okazać bardzo krzywdzące i niesłuszne oceny otoczenia. Przyznam szczerze, że czytając książkę, ja również nader krytycznie oceniłam, niektóre postępowania bohaterów, ale pisarz kreując ich perypetie, jak w każdej swojej książce zostawia dla nas bardzo cenną lekcję życiową. Patrząc na czyjeś życie, możemy dostrzegać tylko pozory, a to, co najważniejsze może być skrywane gdzieś głęboko i niedostrzegalne na zewnątrz. Nie ferujmy wyroków o kimś, nie znając jego historii i motywów, które kierują jego takimi, a nie innymi zachowaniami, czy postępowaniem.
,,Ta druga" to ogromnie wartościowa powieść, o której chciałoby się powiedzieć tak bardzo wiele, ale wiem doskonale, że nie mogę i nie chcę tego zrobić, ponieważ cokolwiek napiszę, okaże się spoilerem. Pozwólcie zatem, że zamiast na fabule książki, do której poznania z całego serca was zachęcam, skupię się na emocjach, jakie towarzyszyły mi podczas jej czytania. To, co warto i trzeba zaznaczyć, to fakt, że wszystko, o czym w niej przeczytamy to samo życie, dzięki czemu, wszyscy odnajdziemy w niej cząstkę siebie. Ja odebrałam ją bardzo osobiście. Szczególnie wątek jednej z bohaterek stał mi się bardzo bliski i zastanawiałam się, czy ja byłabym zdolna do tak trudnego i odważnego kroku na jaki zdecydowała się ona. Jest to powieść, która zmiażdżyła mnie emocjonalnie. Płakałam, doskonale rozumiejąc to, co ona czuła, a nawet doświadczając tak bardzo bolesnego deja vu. To jedna z tych książek, która trafia wprost do naszego serca, porusza najczulsze struny naszej duszy i nigdy nie pozwala o sobie zapomnieć. Wciąga bez reszty i sprawia, że choć chwilami, a szczególnie w końcowych jej rozdziałach, które są mocno zaskakujące i ogromnie chwytające za serce potrzebujemy wytchnienia, to jednocześnie nie potrafimy się od niej oderwać do momentu, aż dotrzemy do ostatniego zapisanego w niej zdania.
Przeczytacie tutaj o pięknej przyjaźni gotowej do największych poświęceń, miłości w różnych jej obliczach, skomplikowanych relacjach międzyludzkich i rodzicielskich, wyborach, które być może nie u każdego z was znajdą zrozumienie. Stracie, cierpieniu, ale także nadziei na to, że nie wszystko jeszcze jest stracone i tylko od nas zależy, czy wykorzystamy daną nam jeszcze jedną szansę. Jak to zwykle w książkach tego pisarza bywa, również i tym razem nie zabraknie bardzo ważnych aspektów społecznych, ale o tym musicie już przekonać się sami. O tej historii chce się rozmawiać, gdyż z pewnością wielu z was skłoni ona do burzliwych rozważań odnośnie do wątków psychologicznych, które w niej znajdziecie, a także moralności, a więc nie da się ukryć jednego z najbardziej kontrowersyjnych tematów. Odkładając swój egzemplarz na półkę, czułam się mocno wyczerpana emocjonalnie, ale jednocześnie towarzyszyło mi poczucie, że przeczytałam książkę wyjątkową, która znalazła na mojej liście tych tytułów, które mocno wpłynęły na moje życie i pokazały mi, że nawet jeżeli jesteśmy w jego najtrudniejszym momencie, to ku naszemu zaskoczeniu możemy przeżyć jeszcze coś pięknego, a jednocześnie coś wyjątkowego od siebie dać tym, których kochamy. Miłość ma w sobie wielką moc i jest w stanie rozproszyć największy mrok.
Na zakończenie, nie mogłabym nie wspomnieć, o pięknym przedstawieniu Grudziądza, który jest wspaniałym drugoplanowym bohaterem powieści. Nigdy nie byłam w tym mieście, a dzięki książce mam ogromną ochotę je zwiedzić, krocząc śladami Zuzanny, Pauli i Bartka.
PREMIERA KSIĄŻKI 12.06.2024. KOCHANI, TEGO DNIA W WASZE RĘCE TRAFI JEDNA Z NAJLEPSZYCH KSIĄŻEK ROKU.
Kiedy Piotr Walczak powraca ranny z misji w Afganistanie, cierpi nie tylko jego ciało, ale także dusza. Borykając się z zespołem stresu pourazowego, oskarżeniem...
Święta o zapachu piernika... Poznaj najbardziej smakowitą świąteczną powieść tego roku! Szczęście z piernika to historia trojga ludzi, których...