Lina Sparrow, młoda i ambitna prawniczka zatrudniona w znanej kancelarii na Manhattanie, otrzymuje zadanie, które może ją wywindować na szczyty palestry: ma przygotować zbiorowy pozew o wielomilionowe odszkodowania dla potomków amerykańskich niewolników. Podczas zbierania materiałów, Lina natrafia na ślad Lu Anne Bell, XIX-wiecznej malarki. Czy jej obrazy mogły być dziełem ciemnoskórej służącej, siedemnastoletniej Josephine? Jej potomek byłby idealnym powodem w procesie. Lina postanawia dowiedzieć się czegoś więcej na temat losów młodej służącej i odkrywa kolejne sekrety, dotyczące również jej własnej rodziny…
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2015-01-21
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 416
Niewolnictwo w Stanach Zjednoczonych to temat szeroki jak rzeka. Dyskutowany, opisywany, filmowany i analizowany z dosłownie każdej strony podobnie jak II wojna światowa, czy choćby komunizm. Tara Conklin decydując się na taki właśnie wątek główny swojej debiutanckiej powieści musiała zmierzyć się ze wszystkimi opiniami i poglądami, które dotąd powstały i jednocześnie pokazać nowe oblicze tego popularnego problemu. Czy jej się to udało?…
Zestawienie życia na XIX w. plantacji tytoniu w Wirginii z losami utalentowanej prawniczki, która zbiera informacje do procesu o odszkodowania dla potomków byłych niewolników wypadło ciekawie. Poprowadzenie narracji na dwóch płaszczyznach to częsty zabieg, z którego korzystają autorzy przede wszystkim powieści obyczajowych i sag rodzinnych. Tara Conklin również zastosowała ten popularny schemat. I w ten sposób poznajemy życie utalentowanej Josephine – młodziutkiej mulatki urodzonej na farmie nieopodal Lyndhurst, która została przysposobiona do pomocy w domu Państwa Bell, mogła nawet malować w towarzystwie swojej Pani Lu Anne. Jej życie, choć nie pozbawione przemocy, było o wiele lepsze od żywotu innych niewolników pracujących w polu. Mimo to w sercu Josephine przez cały czas tliło się marzenie o wolności i niezależności…
Carolina Sparrow – młoda, ambitna pani prawnik z kancelarii na Manhattanie natrafiła na ślad tajemniczej Josephine przy okazji zbierania dowodów do procesu sądowego. Skrupulatność i poświęcenie Liny sprawiło, że wyszły na jaw głęboko skrywane tajemnice sprzed półtora wieku. Dzieła powszechnie uznane z prace Lu Anne Bell tak naprawdę wcale nie musiały wyjść spod jej ręki.
Czy to możliwe, aby obrazy z życia farmy namalowała murzyńska niewolnica?
Przy okazji poznawania sekretów przeszłości Lina musiała zmierzyć się z własnymi demonami. Jak się okazuje obie kobiety mają ze sobą wiele wspólnego. Zniewolenie Josephine, jej dążenie do niezależności i próby wyswobodzenia oraz determinacja Liny i jej chęć zmierzenia się z demonami swojej przeszłości posiadają takie same mechanizmy. Wolność jest wielowymiarowa i w takim właśnie kontekście przedstawiła ją Tara Conklin. Wprowadzenie do fabuły motywów malarskich uplastycznia obrazy i nadaje im szczególną wymowę. Problem niewolnictwa w tej powieści tak naprawdę nie wnosi nic nowego. Tutaj liczy się złożoność pojęć wolność i zniewolenie, ich wielopłaszczyznowość i różne pojmowanie. Częste jest też odwoływanie się do własnego sumienia.
Powieść Tary Conklin na pewno zasługuje na uwagę. Czyta się ją dobrze, choć zabrakło mi trochę takiego bezgranicznego zaangażowania w wydarzenia. W końcowej części książki miałam też wrażenie, że autorka pobieżnie traktuje zakończenie niektórych wątków, zaczyna się spieszyć, aby jak najszybciej doprowadzić do otwartego zakończenia. Choć taki właśnie finał w przypadku „Służącej” jest trafnym zabiegiem – pozwala czytelnikowi rozważać różne możliwości nawet po zakończonej lekturze, ja wolałabym, aby tym skróconym wątkom poświęcić więcej uwagi.
Polecam lekturę „Służącej” i jestem przekonana, że wielu z Was spędzi z tą powieścią naprawdę miłe chwile.
Dwie bohaterki ,dwa różne losy ,dwie rozne epoki. Carolina Sparrow pracuje w prestizowej kancelarii prawniczej .Pewnego dnia dostaje za zadanie odnaleźć potomkow pewnej rodziny,ktora zlozyla pozew o odszkodowanie. Gdy Carolina zaczyna zglebiac tajniki historii przodkow tej rodziny jedna z jej czlonkow jest Josephine ciemnoskóra slużąca. Co dokryje prawniczka w toku sledztwa i jak to wplynie na proces. Dobrze zarysowana historia .Jedyne co mi przeszkadzalo w ksiazce to przydlugie opisy IXX wiecznej posiadłości,strojow i zwyczajow wowczas panujacych ,ktore zaburzały sens calej historii. Ogolnie ciekawa jesli ktos przebrnie przez rozwlekly początek to dalej jest juz lepiej.