Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2016-09-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 384
Podporządkowanie, posłuszeństwo i służba- te wartości determinują życie książkowych pszczół, zależnych od obowiązującej hierarchii. Najniżej znajduje się w niej ród sprzątaczek, z którego wywodzi się Flora 717. Jej decyzje, dylematy i błędy zmienią funkcjonowanie ula na zawsze. A co stanie się z nią samą?
Pszczoły w powieściach pojawiały się już wcześniej, dla mnie jednak ten temat wciąż jest świeży i intrygujący, dlatego po tę książkę sięgałam z dużym zainteresowaniem i z wieloma oczekiwaniami. Przede wszystkim doszukiwałam się w niej okazji do chwilowego odejścia od tematyki, po którą sięgam na co dzień. Ta powieść kojarzyła mi się także z oryginalnością i fantazją oraz swego rodzaju magią.
Główna bohaterka książki, Flora 717, przyszła na świat jako członkini rodu sprzątaczek, czyli najniższej klasy w ulowej hierarchii. Nie ma ona absolutnie nic do powiedzenia, za to zmuszona jest do słuchania niemalże wszystkich pszczelich sióstr. Dba o porządek, zajmuje się wynoszeniem ciał, jada najgorzej. Jej pozycja bynajmniej nie jest godna pozazdroszczenia. Przynajmniej do momentu, kiedy budzi się w niej buntowniczka i udowadnia, że zdolna jest do wielkich czynów. Flora, jako bohaterka, niewątpliwie jest interesująca. Jej poczynania urozmaicają akcję oraz prowadzą do jej zwrotów. Wielokrotnie balansuje na granicy życia i śmierci oraz posłuszeństwa i buntu. I gdyby przez cały czas jawiła się właśnie jako buntowniczka polubiłabym ją bardziej. Tymczasem przeszkadzały mi jej wyrzuty sumienia związane z każdą niesubordynacją. Te wahania i niepewności trochę mnie rozczarowały, choć z wielką radością muszę przyznać, że moim zdaniem to jedyny słabszy punkt tej powieści.
Autorka stworzyła niezwykle dopracowany i przemyślany świat. Wydaje mi się, że ciężko byłoby opisać to w ten sposób komuś, kto dobrze zna się na pszczołach, a posłużenie się w tym celu jedynie własną wyobraźnią i kreatywnością to coś niesamowitego. Paull bardzo obrazowo przedstawiła pszczele kasty, pozwalając czytelnikowi na wyrobienie sobie zdania na temat każdej z nich. I genialnie odzwierciedliła funkcjonowanie ula, w którym każda mieszkanka ma swoją rolę do odegrania. W tej książce poznajemy dramaty, problemy i decyzje tych małych stworzonek. Kiedyś usłyszałam, że świat bez pszczół nie miałby prawa bytu i po przeczytaniu tej książki zaczęłam lepiej rozumieć ten temat i w pewien sposób doceniać ich rolę w naszym życiu.
Co ciekawe, moim zdaniem pszczelą historię można by odnieść do naszego życia, bowiem ukryto w niej wiele istotnych kwestii dotyczących również ludzi. Konieczność szanowania autorytetów i podporządkowania się im, potrzeba zarobienia na własny byt, potrzeby i oczekiwania kobiet- to tylko część spraw, o których przeczytamy w tej książce. To powieść o pszczołach, aleja odniosłam wrażenie, że w pewien przewrotny sposób, te owady stanowią jedynie tło.
Paull dała mi do myślenia i przekonała mnie swoją historią. Cieszę się, że dałam jej szansę, bo książka jest lekka i czyta się ją szybko, a przy okazji skłania do refleksji i pozwala odpocząć od innych, powtarzających się gatunków. Autorka ciekawie miksuje ze sobą elementy charakterystyczne dla innych książek, wykorzystuje atmosferę lekkiego napięcia, zwroty akcji, zaskakuje zakończeniem. I pięknie łączy uczucia, emocje, tematy. Widać, że w trakcie pisania czuła się swobodnie i wierzyła w siłę swojego pomysłu.
Książka czytana w ramach uzupełnienia dzieciowego DKKu. I pozostanie niedoczytana. Poddałam się po około 1/3. Okłada przyciąga uwagę i zapowiada naprawdę fascynującą lekturę. Wydawało by się, że opisanie jak funkcjonuje rój w sposób sfabularyzowany będzie bardzo ciekawym doświadczeniem. Samo funkcjonowanie pszczół poznaliśmy na wcześniej wspomnianym DKKu, czytając książkę "Pszczoły" Piotra Sochy i Wojciecha Grajkowskiego. To była skarbnica wiedzy, mimo, że przeznaczona dla dzieci. W Roju może i jest opisane życie pszczół, ale styl jest dla mnie nie do czytania. Infantylny, płaski, zupełnie bez polotu, chwilami wręcz prostacki. Mam wrażenie, że moja czterolatka lepiej opowiedziałaby tę historię. Po trzech tygodniach zmagań postanowiłam przestać się tym maltretować i mówię Laline Paull dziękuję.
Jak głęboko sięgają kłamstwa? Przenosimy się w nieodległą przyszłość. Pokrywa lodowa Arktyki stopniała. Nowe polarne pogranicze podzieliły między siebie...
Flora 717 to twarda sztuka. Wywodząca się z rodu sprzątaczek, najniższej warstwy totalitarnej społeczności ula, dla Królowej gotowa jest na każde...
Przeczytane:2019-03-10,
Dawno nie czytałam tak wciągającej książki. Dobrze napisana, ciekawy temat, pozycja, która powinna na stałe zagość na półkach u każdego zapalonego czytelnika. Od momentu przeczytania tej pozycji, inaczej spoglądam na pszczoły, które latają w poszukiwaniu nektaru, obserwuję ich ciężką pracę i sieję miododajne kwiaty w ogródku. Naprawdę polecam tę pozycję, gdyż lektura jej potrafi przenieść czytelnika do ula i poznania zwyczai i zachowań owadów.