Edgar Freemantle w ciężkim wypadku samochodowym traci rękę i równowagę psychiczną. Nękany niekontrolowanymi napadami szału, musi zacząć życie od początku. Za radą psychologa wyrusza na Duma Key, olśniewająco piękną i odludną wyspę na wybrzeżu Florydy, należącą do sędziwej Elizabeth Eastlake. Wynajmuje tam dom, wiedząc tylko jedno: chce rysować. Tworzone z chorobliwą pasją obrazy Edgara są owocem talentu, nad którym stopniowo przestaje mieć kontrolę. Kiedy tragiczne dzieje rodziny Eastlakeów zaczynają wyłaniać się z mroków przeszłości, nieposkromiona moc dzieł Freemantlea objawia swe coraz bardziej przerażające i niszczycielskie możliwości.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2008-09-18
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 640
Tytuł oryginału: Duma Key
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Michał Juszkiewicz
Stephen King "Ręka mistrza" ❤️
Historia zaczyna się wkrótce po tym, jak właściciel firmy budowlanej w Minneapolis, Edgar Freemantle, ledwo przeżywa przerażający wypadek na miejscu, w którym jego ciężarówka została zmiażdżona przez dźwig. Chociaż przeżył, prawa ręka Freemantle'a zostaje amputowana, a poważne obrażenia głowy powodują, że Edgar ma problemy z mową, wzrokiem i pamięcią. W rezultacie Edgar ma również gwałtowne wahania nastroju i myśli samobójcze. Za radą swojego psychologa, Kamena, Edgar wyjeżdża na roczny urlop przeznaczony na odpoczynek i dalszą regenerację. Decyduje się wynająć dom na plaży Duma Key, wyspie na zachodnim wybrzeżu Florydy. Na szczęście Edgar poznaje nowych przyjaciół na Florydzie, takich jak Wireman, mądry były prawnik w średnim wieku, który opiekuje się Elizabeth Eastlake, zamożną starszą kobietą, która jest właścicielką północnego krańca Duma Key i znajdujących się na niej domów. Elizabeth zapada w demencję, ale w chwilach swojej beztroski estetycznie układa porcelanowe figurki na stole, każe Edgarowi czytać jej wiersze i mówi tajemnicze rzeczy, takie jak: "Stołowa przecieka". Edgar coraz bardziej angażuje się w swoją sztukę, malarstwo szybko staje się obsesją, a Edgar pracuje z wściekłą energią i oszołomieniem. Brakująca prawa ręka Edgara zaczyna swędzieć w fantomowym odczuciu kończyny, co zmusza go namalowania niepokojących obrazów: dowiaduje się, że jego młodsza córka, Ilse, jest zaręczona, a jego była żona Pam ma romans z jego dawnym księgowym, Tomem Rileyem. Co jeszcze może się wydarzyć?
Ta historia jest naprawdę imponująca, a zarazem magiczna; psychologiczny horror.
Edgar rehabilituje swoje ciało i umysł, spędza miło czas z Wiremanem i Elizabeth. Odkrywa swoje umiejętności malarskie i związane z nimi zdolności psychiczne. A to wszystko owiane tajemnicą z dzieciństwa panny Eastlake.
Najlepsza postać z tej książki to zdecydowanie Wireman. 👍
"Człowiek oszukuje siebie tak często, że gdyby mu za to płacili, to mógłby się spokojnie utrzymać."
Gorąco polecam, zaliczam tę powieść do ulubionych ❤️
Ta książka wpędziła mnie w zastój czytelniczy. Nie zdołałam jej dokończyć nawet w audiobooku. W teorii pomysł wydawał się ciekawy, ale w praktyce wolałabym nawet napisać jeszcze raz maturę, niż brnąć w tę powieść dalej. Była nużąca, męcząca, a bohater był totalnie odpychający. Może po prostu trafiłam na nią w nieodpowiednim czasie. Nie straciłam wiary w Kinga, ale do "Ręki..." już raczej nie wrócę.
"Ręka mistrza" to powieść zdecydowanie trzymająca w napięciu. Dominuje w niej aura tajemniczości. Główny bohater, Edgar Freemantle, to właściciel dobrze prosperującej firmy budowlanej, który w wyniku niefortunnego wypadku traci prawą rękę. Jego zachowanie po wypadku doprowadza go do rozwodu i myśli samobójczych, jednak za namową psychologa postanawia spróbować zmienić otoczenie. Na rok przenosi się na odosobnioną wyspę Duma Key, gdzie odkrywa swój malarski talent. Jego obrazy powstają jednak zupełnie podświadomie i kryją historię, jakiej niemal do końca sam ich autor się nie spodziewa.
,,Oszukujemy siebie tak często, że gdyby nam za to płacili, moglibyśmy się spokojnie utrzymać".
Autor postanowił zabrać nas na olśniewająco piękną i odludną wyspę Duma Key na wybrzeżu Florydy. Opisy, jakimi została nam przedstawiona, sprawiły, iż można odnieść wrażenie, jakby się to miejsce znało, a przede wszystkim kiedykolwiek widziało. Jakby miało się szansę spacerować uliczkami tego urokliwego miejsca.
Operujemy tutaj narracja pierwszoosobową, mając możliwość przesiąknięcia w umysł bohatera, zrozumienia jego odczuć i szukania nowej drogi w życiu. Walki z nim o to, co chce robić i udziału w całym tym procesie. Dzięki wzmiankom o procesie tworzenia obrazu przy każdym nowym rozdziale, mamy wrażenia jakbyśmy razem z bohaterem, tworzyli to dzieło.
Jednak nie wszystko jest takie kolorowe. Momentami książka strasznie mi się dłużyła. Pisarz słynie z tego, że lubię dużo opowiadać i rozpisywać. Niestety, ale nie budowało to dla mnie napięcia, które i tak było w tej powieści znikome, wręcz przeciwnie, zaczynało sprawiać, że po prostu się przy tych opisach męczyłam.
W ogólnym rozrachunku książkę ujmę jako przeciętna. Brakowało mi w niej wyrazistości bohaterów i emocji, które sprawiałyby, iż z każdą kolejną stroną jestem jeszcze ciekawsza, co wydarzy się dalej. Akcja też bywała mozolna. Musimy trochę poczekać na jej rozwój, ale zbyt długo się nią nie nacieszymy, bo zostaje zakończona.
Nie należę do fanów powieści Kinga, jednak przeczytałam parę pozycji. I z tego mojego małego dorobku czytelniczego, stwierdzam, że ta pozycja jest najsłabszą, jaką było dane mi poznać.
Książka wciągnęła mnie jak mało która. Nie mogłam się od niej oderwać. Opisy bardzo działają na wyobraźnię.polecam
Ręka mistrza jest całkiem udaną powieścią, w której wprawdzie można doszukać podobieństw z kilku książek oraz innych form w tym do animowanego serialu zaczarowany ołówek :).
To była miłość od pierwszego wejrzenia. Siedemnastoletni Arnie Cunningham zobaczył Christine i zdecydował, że musi ona należeć do niego. Zafascynowany...
Przerażająca wizja opustoszałego świata, obraz apokalipsy. Supernowoczesna broń biologiczna przynosi całkowitą zagładę. Bez wybuchów, bez terrorystycznych...