W wierszach z tomu „Puste noce” do głosu dochodzi dobitniej niż do tej pory doświadczenie żałoby, pożegnań i rozstań; daje o sobie znać traumatyzująca obecność odziedziczonej pamięci o wojnie, odzywają się głosy ze składnicy dawnych i współczesnych mitów, klisz i fantazmatów. Tłem wielu tych wierszy jest rozpad dotychczasowego ładu i przemieszanie porządków, którym towarzyszy brutalizacja coraz bardziej rozproszonego języka. Ale „Puste noce” to przede wszystkim zbiór współczesnych erotyków, które wikłają się w polityczne, prawnicze czy medialne dyskursy, w języki propagandy i kultury masowej, dążąc do nieosiągalnej bezpośredniości wyrazu.
Wydawnictwo: Biuro Literackie
Data wydania: 2017-12-04
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 56
Tom wyreżyserowany przez autora zgodnie z regułami gatunku kina mondo cane. Jarniewicz rejestruje prawdziwe śmierci znajomych, zerwania, odejścia –...
Cykl wierszy splecionych z na pół zapomnianych szlagwortów, z tytułów nie wznawianych książek, z imion, których nosiciele odeszli wraz z epoką a przede...
Przeczytane:2019-06-25, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2019, 12 książek 2019,
„Puste Noce” to idealna propozycja dla wszystkich, którzy poszukują niebanalnych, mocno osadzonych w rzeczywistości erotyków. W wierszach Jarniewicza język miłości nieustannie przeplata się z językiem wojny (prowadzonej innymi środkami), sfera erotyczna zostaje opisana przy pomocy słownictwa z zupełnie innych rejestrów (na przykład militarnego czy prawniczego), a towarzyszy temu ogromna czułość. W tym tomie zmysłowość łączy się z doskwierającym poczuciem pustki: pustki związanej z kończeniem się związków i relacji z bliskimi osobami, ale także z dorastaniem w rzeczywistości naznaczonej traumą wojny.
Wiersze Jarniewicza funkcjonują zawsze jako część dialogu z drugą osobą, ba, możemy powiedzieć, że poprzez ich wydanie prywatne języki miłości zostają przywrócone sferze kultury. Czytając „Puste noce” ciągle miałam wrażenie uczestniczenia w czymś bardzo osobistym, wręcz intymnym. To „odsłonięcie się” przed odbiorcą może najbardziej zaskakiwać (i jednocześnie być największą zaletą książki), miejscami jest to odwaga granicząca z ekshibicjonizmem. Nie łatwo jest mówić o uczuciach tak „wprost”, nie uciekając przy tym w ironię czy formalne sztuczki.
Mimo tej perspektywy wiersze Jarniewicza nie odstraszają swoją hermetycznością: także czytelnik, który na co dzień nie obcuje z poezją, z łatwością odnajdzie tu znane motywy: Tweet Magdaleny Ogórek, wczasy w Hurghadzie, Krakowskie Przedmieście czy nawiązania do polskiego kina. Za każdym razem jednak wychodząc od tych znanych tematów Jarniewicz poprowadzi nas w zaskakujących, nieoczekiwanych kierunkach. Tak jak w poprzednich tomach, Jarniewicz czerpie w dużej mierze z dorobku poetów anglosaskich. W „Pustych nocach” znajdziemy jednak również liczne nawiązania do Mickiewicza czy ludowych przyśpiewek.