Pomroki

Ocena: 4 (2 głosów)
Wszędzie dobrze, ale w życiu najlepiej.

Choć Pomroki są kontynuacją Mroków, to obie książki, poza imieniem i nazwiskiem podmiotu lirycznego (Duet Zezowaty), dzieli właściwie wszystko. Główną bohaterką Mroków była śmierć, a w Pomrokach jest nią miłość: do Słońca, do Urszuli Sipińskiej, do królików, do Janka Wędrowniczka, do starych rowerów, do Włodzimierza Lubańskiego, do świetlicy szpitala psychiatrycznego, do Krosna Odrzańskiego i miliona innych ludzi, rzeczy i zjawisk...

W książce sprzed 35 lat Duet zastanawiał się jak pięknie umrzeć, a w Pomrokach – jak pięknie żyć, bo „Wszędzie dobrze, ale w życiu najlepiej”. A kiedy bohatera dopadną wątpliwości czy miłość w ogóle istnieje, to wybranka jego serca w mig rozwieje tę niepewność:

Oczywiście, że miłość istnieje,
no bo jak inaczej wytłumaczysz fakt,
że po każdym rozstaniu z tobą
ważę o połowę mniej...?!


A czy przekonała Dueta? Hm, po odpowiedź zapraszamy do lektury Pomroków. Ale chyba tak, bo bohater pewnego romantycznego wieczora wyznaje jej szeptem:

Dobrze, że jesteś,
bo już się bałem,
że do końca życia będę niczyj...

Informacje dodatkowe o Pomroki:

Wydawnictwo: Iskry
Data wydania: 2016-05-24
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-244-0435-3
Liczba stron: 230

więcej

Kup książkę Pomroki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pomroki - opinie o książce

Avatar użytkownika - benioff
benioff
Przeczytane:2016-12-26, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki w 2016, Mam,
,,To dzięki wywiadom, które w zastępstwie Marysi przeprowadzam dla ,,Wieczoru Warszawy", uświadomiłem sobie, że świat jest jak wielka restauracja, która proponuje milion potraw, a ja z lenistwa żrę codziennie tę samą mamałygę! No to jak mi to życie miło nie zbrzydnąć?! I jakim prawem - skosztowawszy tylko jednej z miliona potraw - mam do restauracji ,,Świat" pretensje o ubogi jadłospis?!." Są ,,Pomroki" kontynuacją powieści, którą wydał Borszewicz w 1983, a przed rokiem wznowiło je wydawnictwo Iskry w nieco poprawionej przez autora i uwspółcześnionej wersji. Idąc za ciosem popełnił on ciąg dalszych ballady o warszawskim dorożkarzu Duecie Zezowatym i los chciał, że nie dożył już jej publikacji. Osobliwie toczyły się losy tej twórczości, osobliwa jest to też powieść, poezjopowieść, jak określa ją wydawca, utwór niejednoznaczny stylistycznie i niedokreślony na wielu innych płaszczyznach, niczym wspomniana wyżej restauracja Świat. Autor miesza swobodnie pierwszo osobową narrację z wstawkami poetyckimi, zasłyszanymi dialogami podczas dorożkarskiej szychty, wkleja maksymy zapisane na murach, w ogłoszeniach, zasłyszane podczas przeprowadzania wywiadów dla ,,Wieczoru Warszawy". W pewnym momencie postanawia też pisać rodzaj pamiętnika, który nazywa ,,Zapamiętnikiem" i wpisy doń, miesza z wyimkami ze snów swoich i swojej sublokatorki (partnerki?) oraz przebłyskami najgorszych wspomnień, które jak wrzody, wilki, pluskwy czy szczypawki wciąż wyłażą na wierzch i przypominają, że nie są tylko zaprzeszłymi epizodami, które można zasypać popiołem sentymentalnych wspomnień. To one determinują teraźniejszość, to one ukształtowały postać podmiotu lirycznego zwanego Duetem Zezowatym, to z nim toczy on nieustanną walkę. Cały ten stylistyczny misz-masz jest o dziwo szalenie przyjemny w lekturze. Oddaje bowiem idealnie całe rozchwianie narratora i postaci, z którymi przyszło my się spotkać. Niedookreślone są bowiem dwie kobiety, między którymi zdaje się on być rozdarty. Monika, aktorka, o relacji z którą traktowały debiutancki ,,Mroki", nachalna, zaborcza, nie pozwalająca o sobie zapomnieć oraz Marysia, niedojda życiowa, mająca kłopoty z wymową głoski r, alkoholem oraz traumę z dzieciństwa związaną z króliczkami zabijanymi przez jej ojca. Związek z tą ostatnią zaczyna się od chwili, gdy wyciągając ją z kolejnego alkoholowego cugu, przejmuje za nią rolę reportera przeprowadzającego wywiady z ciekawymi ludźmi. Będzie to także rodzaj autoterapii podczas której zmierzy się nasz narrator (podmiot liryczny) z własną silnie zakorzenioną potrzebą bycia kimś wyjątkowym, kimś wyróżniającym się. Ta poezjopowieść powinna szczególnie silnie dotrzeć do dwudziestolatków, młodych poszukujących swojej drogi pięknoduchów, galerników wrażliwości, którzy na przekór całemu światu próbują odnaleźć swoją drogę, na której nie będą się musieli wstydzić swojej odrębności, indywidualności, osobności. Osoby starsze (czytaj zgorzkniałe) może drażnić momentami zbyt emfatyczny, rozpoetyzowany styl i wzruszająca naiwność bohaterów. Może, choć wcale nie musi, bo jak już zostało wspomniane, czyta się tę niecodzienną rzecz, nad wyraz dobrze i nawet w rzeczonym zgorzkniałym czytelników, może osadzać się niejedna myśl, niejedna struna może zostać poruszona. Borszewicz potrafi bowiem umiejętnie przełamać patos ironią, egzystencjalne niepokoje radością czerpaną z drobnych przyjemności. Sporo w tej prozie autobiograficznych wątków, podanych jednak w sposób nienachalny, konspektowy, z pewnością też cieniem się kładzie na niej śmierć autora, który odszedł praktycznie zaraz po tym, jak oddał rękopis do wydawnictwa. Stąd kilka niedociągnięć, fabularnych potknięć, których wydawca celowo nie skorygował. Pozostaje mieć nadzieję, że uniwersalny wymiar tej poetyckiej powieści nie straci nic na aktualności dla dwudziestolatków za kilka kolejnych dekad.
Link do opinii
Avatar użytkownika - papetka
papetka
Przeczytane:2019-10-12, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2019,

"Wszędzie dobrze, ale w życiu najlepiej". Z twórczością Jarosława Borszewicza mi nie po drodze, niemniej jednak potrafię docenić jego kunszt pisarski. Duet wraca z odwyku: już nie mówi z taką intensywnością o śmierci, chociaż nie oznacza to, że o niej nie myśli. W "Pomrokach" zdecydowanie na plan pierwszy wysuwa się miłość i rozważania na jej temat.

Link do opinii
Inne książki autora
Mroki
Jarosław Borszewicz0
Okładka ksiązki - Mroki

Mroków Jarosława Borszewicza nie da się jednoznacznie sklasyfikować. Możemy ten utwór nazwać prozą literacką, tomikiem poezji czy wreszcie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy