Na pastwisku leży martwa kobieta. Na jej stopach - wytatuowane współrzędne, które prowadzą policję do makabrycznego znaleziska - zafoliowanej dłoni i... zagadki od sprawcy. Beatrice Kaspary i Florin Wenninger, sympatyczni śledczy z Salzburga, zaczynają grać z mordercą w krwawą grę, w której stawką jest życie kolejnych ludzi. Wyposażeni w odbiornik GPS znajdują potworne fanty i próbują zatrzymać przestępcę, który prowokuje ich i wyzywa na pojedynek. A czas ucieka...
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2017-04-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Salzburg. Piękne miasto w Austrii, które słynie głównie ze swoich turystycznych walorów. Poznajemy je w bardziej makabrycznych okolicznościach, gdy razem ze śledczymi rozwiązujemy sprawę dziwnego przypadku bardzo zagadkowej śmierci. Wybierzcie się razem z Beatrice i Florinem do krainy geocache, w której królują łatwiejsze i trudniejsze, ale jednak, zagadki.
Ursula Poznanski w „Polowaniu” funduje nam krajoznawczą wycieczkę po Salzburgu i jego zakątkach w miarę zapoznawania się Beatrice i Florina z podpowiedziami tajemniczego sprawcy. Dlaczego się z nimi bawi i czemu zmienia sposób zabijania? Większość seryjnych morderców ma spójny modus operandi, przez co ich sprawy łatwo powiązać ze sobą nawet na przestrzeni wielu lat. Salzburskie zbrodnie są specyficzne, a morderca jest podejrzewany o narcystyczną chęć posiadania władzy w swoich rękach. Czy ta diagnoza profilera policyjnego jest trafna? Dowiecie się sięgając po „Polowanie” i zanurzając w świat poszukiwania odpowiednich współrzędnych.
Całość recenzji na zukoteka.blox.pl
Znaleziona na pastwisku martwa kobieta ma wytatuowane na stopach współrzędne, które prowadzą policję do kolejnej zagadki. Sprawca rozpoczyna w ten sposób swą mroczną i chorą zabawę. Beatrice i Florin nie mają zbyt wiele czasu, by go odnaleźć, a kolejne łamigłówki stają się coraz bardziej skomplikowane.
Uwielbiam kryminały i przeczytałam ich sporo, dlatego też ich autorom zawsze stawiam bardzo wysoko poprzeczkę. I nie ma dla mnie znaczenia, czy to pisarz, którego dobrze znam, czy to twórca, jakiego spotykam po raz pierwszy. O Ursuli Poznanski nigdy nie słyszałam, jednak fabuła zaintrygowała mnie tak bardzo, że jej powieść chciałam przeczytać tu i teraz. Uwierzcie mi, nie mogłam trafić lepiej.
Poznanski zachwyca czytelnika od pierwszych stron. Intryguje, angażuje w akcję, zmusza do śledzenia fabuły z wielkim zapałem, sprawiając, że poszukiwania sprawcy traktujemy niemalże osobiście. Prowadzona przez nią opowieść jest dość skomplikowana, akcja momentalnie nabiera tempa, wiele się dzieje, a rozwój fabuły to kolejne morderstwa. Dużo krwi, brutalności, autorskiej odwagi w zawiązywaniu intrygi. Uwielbiam takie książki. Bo dla mnie kryminał musi być krwawy, mocny, przerażający ludzkim okrucieństwem. I te elementy w książce się znalazły.
Trup ściele się gęsto. I bardzo dobrze. Co jednak najważniejsze okropieństwa te świetnie wpisują się w zawiłą sprawę, której wyjaśnienie przychodzi policji z wielkim trudem. Autorka prowadząc nas przez kolejne rozdziały niewiele wyjaśnia. Bardzo powoli odsłania karty i choć wysilamy się z całych sił, ciężko nam zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi i jak związek zachodzi między ofiarami. Długo się zastanawiałam, próbując poskładać wszystkie elementy tej brutalnej układanki, ale Poznanski wciąż wodziła mnie za nos. Wydawało mi się, że wiem, o jaką stawkę toczy się gra i rozumiem, wokół czego, ale mordercę odkryłam właściwie na równi z nią. Bo nie dała mi na to wielkiej szansy. Czy mam o to do autorki żal? Absolutnie nie. Sztuką jest tak długo go ukrywać, nie wywołując jednocześnie u czytelnika zniecierpliwienia i znużenia powieścią.
Wartość tej książki wiąże się w dużym stopniu również z wykreowanymi przez pisarkę postaciami. Para detektywów, zaangażowanych w pracę, z wielkim zapałem próbujących dogonić sprawcę i nie zrażających się, że pozostają krok za nim. Odważni, pozwalający się lubić, podchodzący do pracy nieszablonowo. Prym w poszukiwaniu prawdy wiodła policjantka Beatrice. Po przejściach, dzieląca uwagę między pracę i dzieci, próbująca rozprawić się z przeszłością, która wraca w najmniej odpowiednim momencie. Jej osoba bardzo przypadła mi do gustu. Takie bohaterki zawsze są z mojej strony mile widziane.
Poznanski pisze lekko, sprawnie, na temat. Subtelnie wskazuje, że jej bohaterzy też mają życie prywatne, ale nie pochyla się nad nim przesadnie, nie nuży nas osobistymi tematami. Jak nikt inny potrafi zaangażować czytelnika, pociągnąć go za sobą w stronę mroku, skłonić do wspólnych poszukiwań i zespołowego polowania. A sam temat polowań to po prostu strzał w dziesiątkę.
Powieść mnie oczarowała. Chłonęłam ją całą sobą, poświęcając jej maksimum mojego czasu i uwagi, walcząc z sennością i obowiązkami. Bawiłam się wybornie. Gorąco Wam ją polecam. To jeden z tych tytułów, o których jest głośno, bo faktycznie na to zasługują.
Dobrze skrojony kryminał. Geocoaching, to ekscytująca gra terenowa. Zabójca wykorzystuje wskazówki, aby wodzić policję za nos... Dobrze skonstruowana powieść, trzyma w napięcu, szybko się czyta!
Dawno nie czytałam tak dobrego kryminału, tak wciągającego, z tak niebanalną zagadką. Ciekawa postać policjantki, sprawca też... nietuzinkowy i intrygujący.
Rewelacyjny thriller (kryminał?), jeden z najlepszych jakie czytałam, a bardzo lubię ten gatunek. Autorka zasługuje na lepszą reklamę :)
Po jednej z londyńskich szkół krąży piracka wersja gry komputerowej "Erebos". Kto raz zagra, nie może się od niej oderwać. Zasady gry są bardzo surowe:...
Akcja kryminału Ursuli Poznanski toczy się wokół wydarzeń na oddziale psychiatrycznym szpitala Salzburg Nord, gdzie dochodzi do tragicznych wydarzeń...