Emocjonalny rollercoaster
Ewa ma w życiu pecha. Atakuje on ją raz za razem, kąsając złośliwie i nie dając o sobie zapomnieć nawet na chwilę. Jednak najboleśniejszy cios, który musi znieść, to śmierć dziecka. Córeczka Ewy ginie w pożarze dokładnie wtedy, gdy ona sama, nieświadoma niebezpieczeństwa, uprawia gorący seks ze swoim kochankiem. Pogrążoną w żałobie kobietę ścigają: tęsknota za dzieckiem, wyrzuty sumienia, i oszalały z rozpaczy oraz zazdrości, były mąż. Przed tym ostatnim chroni się w mieszkaniu Dominiki, jedynej przyjaciółki, która wyciągnęła do niej rękę w nieszczęściu. Niestety i ta przystań nie jest dla niej bezpieczna i tak oto Ewa stoi na kolejowym dworcu, myśląc tylko o tym, aby...
Uciec.
Wyjechać.
Gdzieś.
Gdziekolwiek.
Pierwszym pociągiem, który wjedzie na stację.
Tak się składa, że zmierza on w kierunku Krakowa. Wraz z Ewą w tym samym przedziale podróżują: przemiły starszy pan Stanisław oraz Michał - bezduszny komornik, człowiek twardy, nieustępliwy i zdeterminowany jak... jak to komornik. Ale w trakcie jazdy stanie się coś, co sprawi, że zawodowy chłód i bezduszność Michała znikną. Nie uprzedzajmy jednak faktów, bo póki co nasi pasażerowie nie mają pojęcia o tym, że właśnie wyruszają w drogę, która bynajmniej nie skończy się na krakowskim peronie. Drogę pełną zaskoczeń, uczuciowych huśtawek, nieprzewidzianych zwrotów akcji i namiętnego seksu. Ścieżkę wydarzeń na zmianę zabawnych i dramatycznych. A czasem i zabawnych i dramatycznych równocześnie.
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 2020-05-15
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 320
Podróżujecie pociągami?
Kupilibyście bilet i pojechali gdzieś w ciemno?
Główna bohaterka powieści Ewa musiała uciekać przed byłym mężem, który oskarżał ją o śmierć córeczki. Tomek chce zniszczyć jej życie. Ewa znajduje schronienie u swojej przyjaciółki Dominiki, ale nie jest tam bezpieczna, bo Tomek odnajduje ją. Ewa pakuje się i wsiada w pierwszy pociąg, który wjeżdża na stację. Podczas podróży do Krakowa poznaje uroczego pana Stanisława i bezwzględnego komornika Michała.
Co wyniknie z tej podróży?
Czy Ewa przyjmie ofiarowaną jej pomoc?
Czy były mąż odnajdzie Ewę i ją skrzywdzi?
Sięgnijcie po tę książkę to dowiecie się sami.
Autorka stworzyła piękną historię.
Genialna fabuła. Ciekawie wykreowani bohaterowie. Nieoczekiwane zwroty akcji.
Dostaniecie w Wasze ręce książkę pełną emocji, intryg, namiętności oraz pikanterii.
To historia, która zmusza do refleksji i daje nadzieję na lepsze jutro. Historia Ewy pokazuje, że na naszej drodze może stanąć niespodziewanie ktoś kto nam pomoże. Warto mieć nadzieję, że kiedyś będzie lepiej. Ewa wsiadając do pociągu nie sądziła, że dzięki temu odmieni swoje życie.
Jak ja uwielbiam czytać takie historie.
Jeśli lubicie czytać książki, które dają nadzieję na lepsze jutro to koniecznie przeczytajcie tę. Przekonacie się, co może spowodować kupno zwykłego biletu na pociąg.
Bardzo podoba mi się styl autorki. Nie mogłam oderwać od tej książki i koniecznie muszę przeczytać drugi to tej serii.
Będę wypatrywała kolejnych książek autorki.
Polecam!
Książka "Pociąg" Izy Maciejewskiej doczekała się dopieszczonego wznowienia w wydawnictwie Magnolia. Jest to debiut autorki i to cholernie dobry debiut! Tą książką Iza kupiła mnie na starcie i od tego momentu jestem jej wierną fanką. Tym bardziej się cieszę, że właśnie ta książka mogła trafić pod moje skrzydełka patronackie. Mam do niej ogromy sentyment i uwielbiam ją całym sercem.
Losy Ewy, dziewczyny okrutnie doświadczonej przez życie, z poczuciem winy, splatają się całkowicie przypadkowo z Michałem oraz przekochanym starszym panem. Michał jest bezwzględnym komornikiem, którego życie rodzinne też nie ułożyło się do końca tak jak by tego oczekiwał. Tych dwoje zdecydowanie zapewni czytelnikowi ogrom wrażeń, a poboczni bohaterowie, dodadzą powieści powiewu lekkości. Dominika i Filip rozweselą tą cholernie życiową, chwilami smutną i bolesną powieść.
Autorka zdecydowanie potrafi w emocje i tutaj serwuje nam całą ich paletę. Wspaniała akcja, świetne dialogi i bardzo charakterni bohaterowie. Czy trzeba coś więcej do świetnej lektury???
Polecam przeogromnie.
Ponieważ poprzednie książki autorki, które czytałam były zabawne, od tej także oczekiwałam takiego tonu. Myliłam się. Było/jest poważnie, z lekką nutką sarkastycznie błyskotliwego dialogu.
Młoda kobieta po przejściach, mężczyzna pewny siebie, ale...
Do tego ich przyjaciele, nowi i starzy.
Klasyka.
Powieść udowadnia, że nieoczekiwane możemy spotkać wszędzie i zawsze. Szczególnie gdy już mamy wszystkiego po kokardkę.
Tytuł jest bardzo trafnie dobrany. Wskazuje na transport, uczucia, ale również mocno podkreśla fizyczną sferę życia.
Na szczęście pisarka( za co dziękuję) podarowała nam obrazowych opisów w co się ubrała i jaki makijaż miała bohaterka.
Oplotła nas opowieścią o krzywdzie i odrodzeniu, dawaniu szansy ludziom, zakochaniu i nienawiści.
Oczywiście wkradło się ziarenko infantylizmu, co akurat dobrze wyszło, odebrało książce patetyczności, w którą łatwo wpaść pisząc o sprawach trudnych.
Realistyczna, współczesna, chwilami oczywista, wątek żona - kochanka.
Zakończenie mnie pozamiatało, ale rozumiem zabieg Pani Izy.
Tak, będę czytała drugi tom.
Dostając zaproszenie na niezwykłą przejażdżkę "Pociągiem", nie sądziłam, że czeka mnie tak wiele emocji. Jeśli spodziewacie się banalnej komedii to śmiało możecie odłożyć pozycję na bok. Tutaj czeka Was prawdziwy rollercoaster kompletnie wszystkiego, czego nie możecie się spodziewać o książce
Ewa zostaje zmuszona do ucieczki przed byłym mężem, który obarcza ją winą za śmierć ich małej córeczki. Choć wyrzuty sumienia każdego dnia niszczą kobietę, to postanawia zawalczyć o swoje życie i uciec w nieznane. Wsiadając do najbliższego pociągu, nie spodziewała się, że ta przejażdżka odmieni jej życie. Kiedy na jej drodze pojawia się Pan Stanisław, wszystko zaczyna się odwracać o 180 stopni. I to nie tylko w jej życiu.
Jak potoczą się losy pasażerów pociągu do Krakowa?
Czy mąż Ewy dopnie swego i uda mu się zniszczyć niewierną żonę?
Przyznam szczerze, że autorce udało się nie raz mnie zaskoczyć. Już początek powieści przyniósł wiele pytań, na których odpowiedź musiałam poczekać. Pani Iza Maciejewska dawkuje nam przeszłość bohaterów, dbając o odpowiedni poziom napięcia. Retrospekcje bohaterów drugoplanowych wprowadzą nas w trwogę i zmuszą do przewartościowania ich zachowania.
Bardzo spodobał mi się luźny styl autorki, która w bardzo dobry sposób pokazała ludzką ułomność i niemoralne postępki, tłumacząc ich pobudki. Dzięki temu jesteśmy w stanie dać bohaterom kolejną szansę na wybielenie się i możemy zrozumieć ich perspektywę. Narracja trzecioosobowa sprawdziła się w tym przypadku genialnie, ponieważ na bieżąco byliśmy informowani o wydarzeniach, które mają miejsce z dala od głównych bohaterów.
Postać Pana Stanisława od razu mnie urzekła, a powtarzanie słów w jego wypowiedziach sprawiło, że mój czytelniczy umysł zaczął wyobrażać sobie tego staruszka na tyle realnie, że czułam się jakbym go znała od lat. Złapałam się kilka razy na tym, że czytałam jego kwestie na głos, odpowiedziom modulując głos.
Choć początkowo historia nie zapowiada ubarwienia jej akcentem humorystycznym, to już pojawienie się Dominiki i Filipa wprowadza dowcip w zwykłej, pospolitej postaci. Książka jest do szpiku realna.
Bohaterowie nie zostali przerysowani. Są ideałami dla swoich wybrańców, pozostając normalnymi osobami dla reszty otoczenia. Ogromne gratulacje za ten zabieg, ponieważ większość autorów stawia na wyidealizowane postaci, bojąc się wprowadzić niedoskonałość to swoich powieści. W książce wiele razy możemy napotkać zwroty, w których bohater rozmawia sam ze sobą. Choć w tym miejscu mogłabym się tego doczepić, to w tej pozycji absolutnie tego nie zrobię. Dzięki właśnie tym zabiegom, a także kilku innym, "Pociąg" nabiera własnego, niepowtarzalnego stylu. Idealizmu w swej prostocie. Historia Ewy bardzo mi się podobała. A porównanie męskich genitaliów do matematycznych potęg sprawiło, że śmiałam się w głos. Dziękuję autorce @izamaciejewska oraz Wydawnictwo Magnolia za egzemplarz recenzencki. Mam nadzieję, że już niedługo na rynku pojawi się kolejna świetna pozycja, która wyjdzie spod Pani pióra.
”Pociąg”
Jakie jest Wasze podejście do zdrady ? Jeśli bohater, czytanej przez Was książki jest tą stroną, która się jej dopuszcza, akceptujecie to czy z miejsca staje się tym złym ? Ostatnio często zauważałam na FB pytania typu : Czemu mężczyźni zdradzają? Czemu kobiety wiążą się z żonatymi mężczyznami? Odpowiedzi nie są proste. Każda historia ma swoje własne przyczyny. Nie da się tego wg mnie usprawiedliwić ale jednak w jakiś sposób można wyjaśnić.
Książka "Pociąg" z mojej perspektywy jest właśnie taką historią pokazującą, że ta zdrada ma swoje powody. Autorka nie idealizuje bohaterów, którzy się tu jej dopuścili ale pokazuje nam co ich do tego skłoniło i jakie emocje z tym związane, nimi targały.
Ewa ucieka. Przed przeszłością, mężem, tym co straciła. Gdy urodziła córkę, zyskała kolejną istotę do kochania. Nie spodziewała się, że mąż skupi na dziecku swoje uczucia tym samym odbierając je żonie. Nie planowała tego, że poszuka tego co jej brakowało w ramionach innego. Nie przewidziała, że przez jedną drobnostkę straci to dziecko, a mąż zamiast realnie spojrzeć na sytuację , zacznie obarczać ją winą i się mścić. Ewa przekonana, że Tomek skoro jest policjantem, jest bezkarny i pozostaje jej tylko ucieczka. Wsiadła więc do pociągu do Krakowa nie mając pojęcia co będzie dalej. Jednak los się do niej uśmiechnął.
W pociągu poznaje Pana Stanisława. Z pozoru zwyczajny staruszek, okazuje się człowiekiem niezmiernie empatycznym i z miejsca oferuje jej pomoc. Ale postanawia także pomóc nie tylko jej. I co ciekawe , nie wiem czy taki był zamiar autorki, ale ja poznając w trakcie tej książki tego bohatera, zaczęłam rozmyślać ... Jak wielu z nas patrząc na osoby starsze ma je za takie kruche, niewinne ? Zapominamy, że byli młodzi, szaleli jak my, także popełniali błędy i przede wszystkim mają wiele wspaniałych wspomnień. Pan Stanisław jest osobą wyjątkową i niezwykle zaskakującym człowiekiem.
Razem z nim i Ewą, jedzie Michał. Mężczyzna 16 lat starszy od niej, żonaty, już w sumie nałogowo niewierny. W pierwszym momencie, Ewa staje się dla Michała kolejnym celem. Ale później wielokrotnie mężczyzna zmienia do niej nastawienie aż w końcu, stają się dla siebie kimś ... więcej. Jednak on ma żonę. Czy postanowi zmienić swoje życie ? Dla niej? Jakby na to nie spojrzeć , któraś z kobiet zostanie skrzywdzona. Ale czy to będzie Ewa czy Marta, przekonajcie się sami.
Marty, mimo, że to moja imienniczka, zupełnie nie polubiłam i wątpię, że komuś się to uda. Ale ! Dominika i Filip to bohaterowie tak rewelacyjni, że sama nie wiem jak to autorka zrobiła ale mimo, że są tu niby drugoplanowi, to oni grali dla mnie , pierwsze skrzypce. Niby relacja Ewy i Michała była najważniejsza, jednak czekałam aż pojawi się któreś z tych czortów a najlepiej oboje. No są po prostu wspaniali, ze swoim humorem 😁
W "Pociągu" przeplata się właśnie takie cudowne poczucie humoru, z poruszającymi chwilami, emocjonującymi wspomnieniami. To wszystko daje nam niesamowitą dawkę wrażeń. To co się tu dzieje, przeżywałam całą sobą. Niby osoby zwyczajne, bohaterowie tacy jak my mający swoje dramaty, dylematy , wzloty i upadki, ale to chyba właśnie nadało im takiego wyjątkowego uroku, to że możemy się z nimi utożsamiać. Nie są wyidealizowani ani nieomylni. Mają swojego Anioła stróża w formie Pana Stanisława i można odnieść wrażenie, że mężczyzna z każdym rozdziałem coraz szerzej rozstawia skrzydła bo z początku tylko nad Ewą i Michałem, ale już po chwili i Filip z Dominiką też tam trafiają. Czy trafią pod nie kolejni bohaterowie w kontynuacji ?
A co z Tomkiem? Czy dokona tej zemsty ? Żal mi Ewy. Niezmiernie. Bo kobieta już na starcie dość przeszła, a autorka jej do końca nie oszczędza. Co do Michała, to finał jego relacji z Martą był dla mnie do przewidzenia i ciekawi mnie czy ciąg dalszy tego wątku mnie zaskoczy . Zdecydowanie muszę się dowiedzieć jak dalej potoczą się losy bohaterów.
Książka świetna. Poprzednie wydanie było tak zachwalane i teraz wiem dlaczego. Sama jestem bardzo krytyczna w stosunku do zdradzających i cieszę się, że autorka pokazała mi tę perspektywę, pozwoliła pokochać bohaterów, których zwykle z miejsca kataloguje jako tych negatywnych. Polecam Wam serdecznie tę emocjonującą lekturę, koniecznie wsiadajcie do tego " Pociągu"❤️ Miłej podróży .
🔥 Recenzja przedpremierowa🔥
Drugie, bardziej dopieszczone wydanie mojego patronatu. Panie i Panowie prezentuję Wam „Pociąg” Izy Maciejewskiej.
Pożar potrafi zabrać wszystko - wspomnienia, miejsce zamieszkania, ale i ukochane osoby. To właśnie tego wszystkiego doświadczyła Ewa, a jej życie zostało pozbawione sensu, szczęścia oraz radości. Do tego jej mąż, obwiniający kobietę o śmierć córeczki, za wszelką cenę chcę „dać jej nauczkę”. Czy pociąg do którego wsiądzie kobieta podczas ucieczki okaże się być dla niej szczęśliwy? Czy ofiarowana jej pomoc będzie szczera?
Sama autorka mówi, że wsiadając do pociągu popędzimy naprawdę szybko! Będzie ostro i z humorem, a mi nie zostaje nic innego jak tylko się z tym zgodzić.
Jeżeli ktoś miał do czynienia z pierwszym wydaniem książki to z całą pewnością zauważy różnice pomiędzy nimi. Książka jest jeszcze bardziej naszpikowana emocjami, pewien fragment został dołożony, dialogi są jeszcze bardziej ostrzejsze, a decyzje podejmowane przez bohaterów różnią się od pierwowzorów. Niemniej jednak finał całości pozostał niezmieniony.
Fabuła wciąga czytelnika już od pierwszych stron. Spada na nas prawdziwa bomba emocjonalna, która nie opuszcza nas do ostatniego słowa, na ostatniej stronie. Całość przepełniona jest niezwykłym bólem i cierpieniem. Autorka porusza temat chwytający za serce, a tytułowy pociąg to nie tylko środek transportu, ale i pociąg z natury tych fizycznych. Relacja pomiędzy Ewą i Michałem jest skomplikowana, burzliwa, pełna sarkazmu, namiętnego seksu i lepszych, bądź gorszych decyzji. Wśród bólu i cierpienia Iza bardzo sprawnie wplotła wątek miłosny i sceny erotyczne, które są pikantne, momentami wulgarne, działające na naszą wyobraźnię, ale co najważniejsze napisane ze smakiem.
Sylwetki bohaterów zostały skonstruowane niezwykle zgrabnie i interesująco. Każdy z nich jest inny i genialnie się wzajemnie uzupełniają. Ich emocje są niezwykle namacalne. Całymi sobą możemy czuć ból, strach, cierpienie, smutek, czy najzwyklejsze w świecie pogubienie. Staruszek (jedna z najlepszych postaci) okazuje się mieć za sobą przeszłość, o którą nikt by go nie podejrzewał. Ewa to na pozór krucha istota, ale siła, która w niej drzemie jest niezwykła. Michał to człowiek pogubiony i na codzień przyjmujący maskę. Maskę, którą stopniowo zdejmuje od wydarzeń z pociągu, w którym podróż odmienia życie całej trójki.
"Chcę wierzyć, że spotkaliśmy się po to, aby pomóc sobie nawzajem."
„Pociąg” to książka pełna emocji zarówno tych dobrych, jak i bolesnych. Obserwujemy niezwykłe zwroty akcji i decyzje bohaterów, które nie zawsze są trafne. Decyzje, które mogą nam się podobać, bądź nie. Ale przecież nikt nie jest idealny… W życiu każdy podejmuje decyzje te zupełnie nietrafne, jak i lepsze. To właśnie dzięki nim od książki bije niezwykły realizm. Dzięki Izie mogłam przeżyć genialną podróż, gdzie targały mną łzy wzruszenia, ale i śmiech spowodowany niezwykłym poczuciem humoru samej autorki i naszej bohaterki. Jest to genialnie napisany erotyk pomieszany z sensacją oraz dramatem. Premiera już 17 maja! Więc nie przegapcie premiery i wyruszcie w niezapomnianą podróż pełną wrażeń.
🖤❤RECENZJA❤🖤
„Przecież życie nie jest tylko czarno- białe, są też odcienie szarości, a moja historia jest tego najlepszym przykładem”.
Po pierwsze tytuł mnie trochę zmylił, choć dwuznaczność słowa Pociąg pasuje tu niesamowicie. Ja jednak zatytułowałabym tą cudo zupełnie inaczej, bo pociąg na pewno jest głównym zapalnikiem wszystkich następujących po sobie wydarzeń, prawie zaplanowanych bardzo dokładnie przed kogoś tam na górze, ale ważniejsze jest to co dzieje się później. Jak już wiemy z opisu książki, Ewa traci dosłownie wszystko i ucieka przed byłym mężem, przed jego zemstą za tragiczną utratę ich córeczki.
W pociągu oczarowuje się zimnym bezdusznym, lecz mega przystojnym komornikiem Michałem, który sam doznaje niemal anafilaktycznego wstrząsu, od samego spojrzenie jakże smutnych ale jakże pięknych oczu Ewy. Oraz przemiłego starszego pana Stanisława, od którego bije takie dobro i optymizm, że nie sposób nie być nim oczarowanym. I nagle Ewa, która obawiała się potencjalnego noclegu na dworcu, zamieszkuje w pięknym mieszkaniu w centrum Krakowa, zyskuje trzech fantastycznych przyjaciół, pracę i spokój, którego tak rozpaczliwie łaknęła od pół roku. Wszystko zaczyna się komplikować, gdy w grę zaczyna wchodzić niesamowite pożądanie, uczucia i emocje, jakich nigdy wcześniej nie doświadczyła. Jest jednak mały szkopuł, przez jej romans tragicznie zginęła jej córka, więc czy ona powinna wdać się w relację z żonatym mężczyzną, nawet tak pociągającym jak Michał. Dla niego jednak wyrzuty sumienia nie istnieją bowiem zdradza swoją żonę od lat. Jak to w życiu bywa, niezaprzeczalnej chemii pomiędzy nimi nikt i nic nie jest w stanie powstrzymać, a dodatkowo pan Stanisław, mimo, że zna tą całą patową sytuacje, ochoczo im kibicuje.
Niestety życie to niej jest bajka i ciąg wydarzeń, następujących po sobie może przysporzyć tyle samo radości co bólu...
Książkę dosłownie pochłonęłam w parę godzin, nie mogłam się od niej oderwać, a co raz to nowe wydarzenia szokowały, podniecały, ale także dostarczyły dużej dawki śmiechu, szczególnie Filip. No i pan Stanisław ten to jest dopiero numer, a w młodości musiał być niezłym i niegrzecznym ciachem.
Nie mogę doczekać się już przeczytania drugiej części pt „Pieprz” 😈
"Wsiąść do pociągu byle jakiego..." śpiewa beztrosko cała Polska z panią Marylą Rodowicz. Dla Ewy, bohaterki książki "Pociąg", kupno biletu gdziekolwiek, było ucieczką, jedyną drogą wyjścia z beznadziejnej sytuacji. Pociąg w nieznane okazał się transportem do nowego, lepszego życia.
Fabuła
Ewa traci w pożarze córeczkę. Mąż obwinia ją o stratę, bo w czasie wypadku była z kochankiem. Mimo, że od od tragedii minęło kilka miesięcy, a małżeństwo się rozpadło mężczyzna ciągle ją dręczy. Ewa jest zmuszona uciekać przed byłym mężem, który jest policjantem. Wsiada do pierwszego lepszego pociągu, w którym poznaje panów Michała i Stanisława. Ta dwójka odmieni, życie Ewy. Przemieni pech w radość. Czy były mąż da jej spokój, a może uruchomi wszelkie znajomości, żeby dalej mścić się na żonie.
"Gdy jest się zbyt łasym na pokusy, to pewnego dnia można strasznie tego pożałować."[1]
"Pociąg" to powieść to dwójce rozgoryczonych ludzi.
Na pierwszym planie mamy Ewę, która straciła córeczkę i ucieka przed byłym mężem oraz Michała, bezwzględnego komornika, który tkwi w nieudanym małżeństwie. Te dwie postacie, przy małej pomocy osób trzecich, połączy smutek i namiętność
Skoro jestem przy bohaterach to muszę wspomnieć, wszyscy zostali wykreowani rewelacyjnie. Pan Stanisław – szarmancki starszy mężczyzna, prawdziwy gentlemen, Dominika – przyjaciółka Ewy, rudowłosa piękność, a przede wszystkim silna charakterna babka, Filip – przyjaciel Michała, wrażliwy lowelas, Marta – żona Michała, nudna egoistka, Tomasz – były mąż Ewy, opętany zemstą policjant psychopata. Uwielbiam każdego z osobna i wszystkich razem. Szczególnie uwielbiam Izę Maciejewską za to, że ich wszystkich wymyśliła.
Autorka połączyła w swojej powieści wiele skrajnych elementów. Obok strachu i zła położyła radość i dobro. Przy gigantycznym gniewie postawiła wielki spokój. Mamy bohaterów, którzy są oazą szaleństwa i agresji i takich od których emanuje harmonia. Powieść rozpoczyna się niczym rasowy thriller, żeby przekształcić się w pełen pasji romans. Środek jest dość spokojny. Jest w nim sporo uczuć (dobrych i złych). Pod koniec akcja zaczyna się nakręcać i robi się niebezpiecznie. Wyjątkowo podoba mi się, że w "Pociągu" nie zostawiono punktu kulminacyjnego na koniec. Po finałowej konfrontacji autorka spokojnie domyka otwarte wątki i daje czas na pożegnanie się z bohaterami. A zakończenie - "baja bongo!". Doczytałam tę powieść do ostatniego słowa, żeby z uznaniem pokiwać głową.
Wspomnieć jeszcze muszę, że Iza Maciejewska nie przebiera w słowach. Mi wulgaryzmy w książkach nie przeszkadzają, ale mam świadomość, że wywołują wiele kontrowersji. Zawsze stawiam sobie pytanie, czy były one potrzebne i w tym przypadku się bronią. Dodają pasji (szczególnie w scenach 18+) i charakteru oraz potęguję złość, smutek i strach.
Załapałam autorkę na kilku powtórzeniach. Przykład: Michał kilka razy opowiada o swoich stosunkach z żoną i odniosłam wrażenie, że te fragmenty są napisane w bardzo podobnych słowach. Autorka mogła też wymyślić więcej określeń na określenie męskiego przyrodnia niż fiut czy siusiak (swoją drogą nie macie wrażenia, że siusiak brzmi nieco śmiesznie, dziecinnie?). Tak naprawdę jest to jedyna, drobniutka wada jaka rzuciła mi się w oczy przy tej powieści. Wybaczam, bo ogólny bilans książki jest na dużym plusie.
Podsumowanie
Co musicie wiedzieć o "Pociągu"? To nie jest cukierkowy romans z patrzeniem głęboko w oczy. To książka pełna strachu, smutku, złości i ostrego seksu. Jest to bardzo udany, a przede wszystkim pełen pasji, debiut. I to chyba ta pasja tak mnie zauroczyła. Bo książki mają być jakieś. Mają nas porywać i mają angażować czytelnika. Podczas czytania trzeba się cieszyć, wkurzać, bać, rumienić, a w tym przypadku emocji podczas czytania mi nie zabrakło.
[1] Iza Maciejewska, "Pociąg", wyd. Edito Red, Gliwice 2020, s. 17.
Zastanawialiście się kiedyś jakby to było, zostawić swoje dotychczasowe życie,wyjechać gdzieś i zacząć wszystko od nowa? Wsiąść do pierwszego pociągu jaki zatrzyma się na stacji i pojechać w siną dal. Nie mając dachu nad głową , pracy, rodziny, przyjaciół.
Taka sytuacja spotkała 29 letnią Ewę. Kobieta ciężko doświadczona przez los. Pół roku wcześniej w pożarze straciła wszystko. Zginęła jej mała córeczka Ula. Mąż obwinia ją o śmierć dziecka, gdyż w tym czasie ona była z kochankiem. Rozwodzą się , ale Tomek pała chęcią zemsty . Przysiągł uprzykrzyć jej życie. Ewa ucieka , ukrywa się przed nim, nie chce iść na policję bo Tomek też jest policjantem, nie wierzy więc że jej pomogą. Przez 6 miesięcy mieszka u przyjaciółki Dominiki, niestety były mąż właśnie dowiaduje się o tym,kobieta musi uciekać. Kupuje bilet na najbliższy pociąg , który z Radomia wiezie ją do Krakowa.
W przedziale miała szczęście trafić na ludzi gotowych wyciągnąć pomocną dłoń. Stanisław uroczy starszy pan i Michał 45 letni komornik. Obaj mężczyźni pomogą jej ogarnąć życie,odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Na tym przypadkowym spotkaniu nie kończy się ich znajomość, zaczyna się przyjaźń a może i coś więcej? Ale o tym przekonajcie się sami z lektury tej książki. Dowiedzcie się czy Ewa odzyska spokój , czy Tomek dopnie swego i wpadnie na jej trop.
"Pociąg" to debiut autorki . Bardzo udany, na naprawdę wysokim poziomie. Lekkie pióro i wciągająca fabuła sprawiają że przez powieść się płynie.Ja jestem zachwycona . Pani Iza wykreowała bardzo rzeczywisty świat , barwnych bohaterów. Lektura wzrusza, porusza i bawi, gdyż postacie są specyficzne , ich dialogi doprowadzają do śmiechu.
Jest to historia o tym jak przypadki kierują życiem. A także o zdradzie, przyjaźni i obsesji. Przeraża mnie że można chcieć zniszczyć osobę którą się kochało , spędziło z nią kilka lat życia. Jak od miłości można tak szybko przejść na nienawiść? Ewę i Tomasza spotkała niewyobrażalna tragedia, ale to nie tłumaczy zachowania mężczyzny.Który z racji wykonywanego zawodu, powinien stać na straży prawa i chronić ludzi , a nie stać się przestępcą.
Ta powieść dowodzi jak ważne jest dopasowanie preferencji seksualnych w związku. Jeśli oczekiwania są inne , budzi to frustrację i może prowadzić do zdrady. Mamy tu śmiałe opisy seksu, ale nie wulgarne.
Opowieść o przeszłości pana Stanisława bardzo mi się podobała, przeszedł wiele w życiu. Jak widać można odciąć się od przeszłości i zmienić się w naprawdę wartościowego człowieka.
Zakończenie zaskakuje i mam nadzieję, że to furtka do kontynuacji tej historii.
Szczerze polecam tę książkę.
Ewa jest kobietą po przejściach. Jej córka zginęła w pożarze, a mąż obwinia ją za to nieszczęście i prześladuje. Ewa ciągle przed nim ucieka. Podczas ucieczki, wsiada do pociągu do Krakowa, a obcy ludzie podają jej pomocną dłoń. Ich losy się splatają i to spotkanie zmienia każde z nich.
"Pociąg" to powieść, z którą Iza Maciejewska debiutowała. Książka, którą recenzuję jest drugim wydaniem, i jak zapewnia autorka, nieco udoskonalonym - od okładki, dołożenia pewnego fragmentu, dialogi, po kilka podjętych przez bohaterów decyzji. Jednakże finał pozostaje niezmieniony.
"Nie planowała podróży. Kupiła bilet tam, dokąd odjeżdżał najbliższy pociąg. Nie zastanawiała się nad tym, co będzie później - w jej głowie krążyła tylko jedna myśl: uciekaj daleko, jak najdalej, choćby i na koniec świata."
Autorka w niezwykle interesujący sposób skonstruowała sylwetki bohaterów. Poznajemy Ewę, Michała i pana Stanisława (ta postać z miejsca skradła moje serce). Każdy z nich posiada trudną i bolesną przeszłość. Żadne z nich nie jest idealne. Gdy zagłębiamy się w ich historie, zaczynamy odczuwać towarzyszący im strach, ból, cierpienie, smutek, pogubienie.
"- W w życiu chodzi o podróż, nie o jej cel.
- W takim razie moja nawigacja chyba oszalała, bo wskazuje mi drogę przez piekło.
- To tylko chwilowe zboczenie z kursu."
Widzimy też ile ich łączy i w jaki sposób mogą sobie pomóc. To historia pokazująca, że dobro i chęć pomocy można otrzymać od całkiem obcych nam ludzi. Dlatego trzeba wierzyć, że nie wszyscy są źli.
"Chcę wierzyć, że spotkaliśmy się po to, aby pomóc sobie nawzajem."
Nie wszystkie ich decyzje oraz wybory pochwalałam, ale przecież każdemu z nas zdarza się błądzić, prawda? Jednak trzeba zachować czujność, nie każdego obdarzać pełnią zaufania.
"Życie jest zbyt krótkie na to, aby marnować je na kłótnie i nieporozumienia. Dziś jesteśmy, jutro nas nie ma i pozostaje żal, że nie zdążyło się wybaczyć lub przeprosić. Każdy popełnia błędy, ale nie wszyscy to dostrzegają."
Tytuł sprawia wrażenie dwuznaczności i taki też jak się okazuje jest. Mamy tu nie tylko pociąg jako środek transportu, ale i pociąg fizyczny (przyciąganie). Relacja między Ewą a Michałem jest skomplikowana, pełna wzajemnych docinków i sarkazmu, a przede wszystkim seksu. Tu naprawdę będzie ostro, wulgarnie, więc lepiej zawczasu się na tego typu sceny przygotować.
Znalazłam w tej książce misz masz gatunkowy - sensację, dramat, romans, erotyk, thriller psychologiczny. Bardzo mi się to podobało. Lektura dostarczyła mi wielkie pokłady różnorodnych emocji i uczuć. Były łzy wzruszenia, złość i śmiech, z kolei finał totalnie sponiewierał moje serce. Ciekawa jestem, czy "Pieprz" mógłby je posklejać...
To powieść pełna rozchwianych emocji, nieprzewidzianych zwrotów akcji, wybojów, namiętnych scen miłosnych, bezinteresownej pomocy, przyjaźni, zdrady. To naprawdę pociągający erotyk... Sprawdźcie wsiadając do "Pociągu" szybciutko! Odjazd 17 maja!
W życiu jedyne czego warto oczekiwać to nieoczekiwanego. Nigdy nie wiemy co przyniesie kolejny dzień i jakie wyzwania przed nami postawi. Nie mamy pojęcia kto okaże się wsparciem w najtrudniejszych momentach naszego życia. Biorąc ślub nie planujemy rozwodu, rodząc dzieci, nie myślimy o tym, że być może los zabierze nam je o wiele szybciej, niż byśmy tego chcieli. Pewne jest jedynie to, że nasze życia to splątane ścieżki i nigdy nie wiadomo kiedy się przetną, na jak długo i co takie spotkanie po sobie zostawi. A miłość? Ona jest najważniejsza i spotkać ją można naprawdę wszędzie. Na zakupach w warzywniaku, podczas weekendu za miastem, a może .. w pociągu? I właśnie o tym ostatnim, nietypowym miejscu spotkań, opowiada ta ulepszona wersja debiutu Izy Maciejewskiej. I choć teoretycznie krzyżuje drogi podróżnych, to tak naprawdę ta jedna, przypadkowa podróż sprawia, że losy wielu osób ulegną zmianom.
Ewa choć nie ma jeszcze trzydziestki, została bardzo doświadczona przez życie. W tragicznym pożarze straciła córkę, jej małżeństwo rozpadło się jeszcze przed tym zdarzeniem, natomiast obecnie.. Obecnie jej były mąż stanowi dla niej zagrożenie. Przepełniona strachem i wyrzutami sumienia ucieka z Radomia, kupując bilet w jedną stronę. Nie ma pomysłu na to, co zrobi w Krakowie, wie jednak, że musi się ukryć. Bez pracy, bez mieszkania, jedynie z kartą swojej najlepszej przyjaciółki. W życiu popełniła błędy, chociażby takie, jak nawiązanie romansu, ale czy zasłużyła sobie na takie kary od losu? Anioły jednak nad nią czuwają i w pociągu, za pomocą ciepłego starszego mężczyzny Stanisława i gburowatego i niedostępnego Michała, dostanie szansę na nowe życie. Ale czy od przeszłości można uciec?
Michał na stałe mieszka w Warszawie wraz z żoną. Zawodowo jest komornikiem i czerpie niemała satysfakcję z wykonywanej pracy. Bezduszny, bez skrupułów rozprawia się z dłużnikami i podobne podejście ma do ludzi, których napotyka w swoim życiu. Nie posiada za grosz empatii, kobiety traktuje przedmiotowo, nie ma zbyt dużego grona przyjaciół. Jego małżeństwo to fikcja, w którym tkwi z przyzwyczajenia. I dopiero Ewa powoli zaczyna otwierać mu oczy na pewne sprawy. Jednak w jego wieku, z nawykami, które są dla niego czymś oczywistym i nie widzi w nich nic złego, nie tak łatwo jest się zmienić, nawet dla kobiety, która wstrząsa jego światem.
"Pociąg" nie jest lekturą dla miłośniczek grzecznych opowieści. To lektura przepełniona erotyzmem, mnóstwem intymnych scen, ze specyficznym poczuciem humoru oraz bardzo ciętym językiem. Styl pisania Izy Maciejewskiej albo się kocha albo nienawidzi, na szczęście ja jestem w tej pierwszej grupie.. ;-) Zarówno Ewy jak i Michała nie można ocenić zerojedynkowo. Na ich zachowanie, postawy życiowe i wybory miało wpływ mnóstwo wydarzeń z przeszłości. I choć nie popieram zdrady w żadnym wydaniu, bo zawsze można wybrnąć z każdej sytuacji- nawet tej, gdy wiąże się z kimś węzłem małżeńskim, to nie potrafię potępić całkowicie zachowania bohaterów. Ale żeby się o tym przekonać należy poznać całą ich historię. Na zauważenie zasługują także świetnie wykreowane postaci drugoplanowane- oddana przyjaciółka Dominika, zagubiony Szymon, zwariowany Filip, którego zachowanie wielu by oburzyło oraz oczywiście Stanisław- dobry, starszy człowiek, który swoją historią mógłby obdarzyć kilka osób. Autorka zręcznie ukazuje za pomocą bohaterów, że w życiu istnieje wiele odcieni szarości. Aby znaleźć się w tym miejscu, w którym są przeszli długą drogę, ale kolejna, pełna zakrętów i trudnych momentów wciąż jest przed nimi. To opowieść pełna namiętności ale także wielu, różnych, często sprzecznych emocji. Zdecydowanie godna polecenia dla wszystkich miłośników niegrzecznej i bardzo grzesznej literatury, która porusza nie tylko tematykę cielesną ale także mnóstwo istotnych kwestii.
Kolejna książka Pani Izy Maciejewskiej Pelna życia Historia o zagubionych ludziach ,szukających swojego miejsca w świecie pełnego dramatów ,nieudanych związków ,obojętności i śmierci .Ewa młoda kobieta która przezywa tragedie jaką była śmierć jej ukochanej córki wyrzuty sumienia iż była okropna i nieodpowiedzialną matka i żona zdradzająca męża Michał z trudnym dzieciństwem ,tkwiący w małżeństwie z przymusu z kobieta pozbawiona uczuc.Wykonujacy zawód w którym jest bezdusznym komornikiem i Pan Stanisław starszy człowiek o złotym sercu chcąc wszystkim pomoc z ciągłym uśmiechem na twarzy tych obcy sobie ludzi połączyła podróż pociągiem i trudne przezycia .Powieść z poczuciem humoru ,smutkiem a zarazem przepełniona erotyzmem z nutą perwersji i tajemnica która całkowicie nas pochłonie nie odłozymy jej na później i jeszcze nie raz do niej powrócimy Zakończenie będzie wielkim zaskoczeniem wyróżniającym się z pośród tego typu powieści i schematu niekończącej się miłości i pozostawi nas w niepewności o dalszych losach Bohaterow
Z miejsca pokochałam szarmanckiego pana Stanisława, człowieka z wykwintnymi manierami. Jego bezinteresowna dobroć i znajomość ludzkich charakterów sprawiły, że dwoje młodych ludzi zaczęło inaczej patrzeć na świat. Kompletnie zaskoczyła mnie jego przeszłość. Główni bohaterowie nie przypadli mi do gustu. Wydali mi się sztuczni, zwłaszcza Ewa w scenie zazdrości. Było ckliwie i melodramatycznie, tak też wyglądały sceny z żoną Michała. Ożywczy powiew wprowadzają postacie drugoplanowe Dominika i Filip. Ich osobowości i temperament przykuły moją uwagę, a sposób wysławiania się bawił mnie. W powieści każdy bohater mierzy się z własnymi demonami.
Autorka poruszyła kilka istotnych tematów: przyjaźń, nadzieja, bezinteresowna pomoc, zemsta, zdrada, oszukiwanie, tkwienie w nieszczęśliwym małżeństwie, żałoba po dziecku, bezduszność komornika. Jednak najważniejszy temat to przemoc fizyczna ze strony męża policjanta, który ze względu na stanowisko i znajomości może wszystko… zatuszować. Obok tego kryminalnego wątku w powieści obyczajowej dominuje romans i erotyka. Gorący romans to głównie seks. I ja to rozumiem, ale opisy scen erotycznych nie podziałały na moją wyobraźnię, niestety bardziej mnie zniesmaczyły. I nie chodzi mi o dosadność opisów, ale dobór słownictwa i styl.
Długo jechałam „Pociągiem”. Dłużyło mi się. Mam mieszane uczucia co do tego debiutu. Blurb zapowiadał „ochy i achy”, a tymczasem wyszła powieść przeciętna i niedopracowana. Początek ciekawy, choć brzmi jak bajka, ale ja to kupuję. Przedział w pociągu, intrygujący pasażerowie, szczera rozmowa, zaskakujące propozycje i fluidy krążące między Michałem a Ewą. Jednak potem przyszło rozczarowanie i zniechęcenie do lektury. Powiało nudą mimo wielu emocji, zniechęcały mnie nierówne dialogi i opisy. Zbędne były powtarzające się opisów niektórych historii z życia głównych bohaterów. Ilość zwrotów akcji nie przytłacza. Miało być szybko, a wyszło, jak wyszło. Zdecydowanie lepiej czytało mi się drugą połowę książki – dobry styl i wciągające wydarzenia. Długo czekałam na scenę z Tomkiem. Nie wiem, czemu autorka ją przeciągała. Zakończenie na plus.
Wyjątkowo drażniły mnie dosadne wulgaryzmy, często zbędne i niepasujące, szczególnie słownictwo dotyczące stref intymnych. Odniosłam wrażenie, że autorka chciała zabłysnąć bogatym zasobem wulgaryzmów i umiejętnością ich tworzenia. Wtedy styl i słownictwo odstawało od całości, ale autorka ma potencjał. Widać to po kreacji pana Stanisława, Dominiki i Filipa – elokwencja, szarmanckość, gra słów, przekomarzanie się, celne riposty.
Powieść z wieloznacznym tytułem zabiera czytelnika w podróż. Czasami pociąg jedzie szybko, czasami wolno, a zdarza się, że i dłużej stoi na jakiejś stacji. Wprawdzie dojeżdża do stacji końcowej, ale okazuje się, że to pierwszy etap podróży. Nie wiem, czy sięgnę po kontynuację.
Każdy dzień jest jedyny. Drugi taki już się nie powtórzy. Prokurator Paweł Wawro to mężczyzna do szpiku kości przekonany o tym, że na świecie nie ma miłości...
"Sami swoi" w wydaniu współczesnym. Gdy Paulina zakochała się w Tomku, miała dziewięć lat i bardzo ambitne plany związane ze swoim dziecięcym zauroczeniem...
Przeczytane:2022-06-26,
Książka zabierze was w zupełnie wyjątkową przejażdżkę z historią Ewy i Michała. Bo to oni są głównymi bohaterami, choć nie brakuje w niej wyjątkowych postaci, które także mają swoja historie. Jedną z takich postaci jest pan Stanisław a jego historia nie jest usłana różami.
Ewa to młoda kobieta, która straciła w pożarze córeczkę. Za jej śmierć obwinia ja były już mąż. Ewa znajduje schronienie u przyjaciółki Dominiki i jej chłopaka Szymona, który pracuje jako policjant tak jak były mąż Ewy. Dzięki temu udaje się dowiedzieć, że Tomek odkrył gdzie ukrywa się Ewa, jednak po sześciu miesiącach musi uciekać. Tak trafia do pociągu, który jedzie do Krakowa. W nim poznaje pana Stanisława starszego pana, który oferuje jej własne mieszkanie i schronienie, oraz Michała , który stanie się dla niej kimś więcej. Czy Ewa zdoła ukryć się przed mężem? Czy będzie szczęśliwa?
Michała to komornik, który jest sfrustrowany, nieszczęśliwy w małżeństwie a jego ojciec to wymagający człowiek. Kiedy poznaje Ewę coś się zmienia. Odkrywa, że dzięki niej jest szczęśliwy. Podejmuje tylko niekoniecznie dobre decyzje. Kiedy traci Ewę, postanawia postawić się swojemu ojcu, rozwieść z Martą. Czy się mu uda? Czy odzyska Ewę?
Książka ma nieoczekiwane zwroty akcji. Bardzo dobrze wykreowane postacie tworzą szereg różnych historia, które łączy jedno. Nasi bohaterowie pogubili się w swoich decyzjach. Historia Stanisława i jego zmarłej żony Heleny jest piękna i tragiczna zarazem. Historia Michała jest smutna ale mimo wszystko nie sposób go nie polubić od samego początku. Jego postać zmienia się z każdą chwilą na lepsze a on sam odkrywa w sobie siłę. Ewa to silna kobieta, która ma za sobą tragiczna historie. No i mamy także postać Dominiki, która ma dość specyficzny sposób bycia oraz Filipa, który jest męską kopią Dominiki. Oboje tworzą wybuchową mieszankę.
Książka zmusza czytelnika do refleksji. Historie tu przedstawione są smutne z nadzieją na lepszą przyszłość. Są także zabawne momenty, jak na przykład przepychanki słowne Dominiki i Filipa. Mamy tu także szereg emocji, od strachu, zagubienia, smutku po radość. Końcówka wbija w fotel. Za to zakończenie pozostawia nas z niedosytem. Jak potoczą się losy Ewy, Michała, Stanisława, Dominiki, Filipa i rudego kota. Nie pozostaje nam nic innego jak sięgnąć po ciąg dalszy.... Polecam