Plugawy spisek

Ocena: 5 (6 głosów)

Seria bestialskich morderstw wstrząsa Francją. Uznawszy wreszcie swoją bezsilność, żandarmeria paryska decyduje się poprosić o pomoc emerytowanego kryminologa, Richarda Mikelisa. Dołącza on do trojga śledczych: Alexisa Timée, Ludivine Vancker i olbrzymiego Segnona.

Detektywi nie nadążają jednak za rozwojem wypadków - częstotliwość morderstw i ich brutalność wyraźnie wzrasta niemal z dnia na dzień. Uduszona i zgwałcona dziewczyna, przypadkowi podróżni strąceni z peronu pod pędzący pociąg przez nastolatka, zakatowani turyści, prostytutka obdarta ze skóry... łączy ich tylko jeden element - symbol *e wyryty na ciele ofiar lub namalowany sprayem na ścianie.

Droga śladami przestępców prowadzi śledczych przez Szkocję, Polskę, aż do Kanady, a także przez obwarowane hasłami czeluście Internetu i tajne akta porzucone przez niemieckich żołnierzy po II Wojnie światowej. Niestety wygląda na to, że ofiara okaże się sprawcą, a podejrzany tylko nieszczęsną marionetką...

Informacje dodatkowe o Plugawy spisek:

Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2013-10-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788375089660
Liczba stron: 416

więcej

Kup książkę Plugawy spisek

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Plugawy spisek - opinie o książce

Avatar użytkownika - Sil
Sil
Przeczytane:2013-12-22, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013, Posiadam,

Drapieżcy

„Plugawy spisek” Maxime Chattam

wyd. Sonia Draga

rok: 2013

str. 416

Ocena: 4,5/6

Pisałam to już wiele razy i napiszę raz jeszcze - książki wydawane przez Sonię Dragę w serii Thriller są fenomenalne. Nie zawsze czyta się je w tempie ekspresowym. Nie zawsze są od razu jasne i zrozumiałe. Nie zawsze porywają czytelnika, nie pozwalając się od siebie oderwać aż do świtu. Jednak zawsze mają w sobie jakąś taką niesłychaną głębię. Są przejmujące, nie dają o sobie zapomnieć, nawołują do siebie. Czasem ciężar lektury nie pozwala skupić się na niej dłużej. Czasem opisywane wydarzenia trzeba kilka razy przetrawić, nim jakiś wewnętrzny głos pozwoli powrócić do czytania. Zdarza się, że ten głos dość długo się nie odzywa i wówczas trzeba na chwilę odłożyć książkę na półkę. Bywa więc naprawdę różnie. Jednakże, niezmiennie, w końcu nadchodzi kres lektury przynoszący całkowite odprężenie. Wówczas już wszystko jest wiadome. Już nic nie jest straszne. Wszystkie dłużące się chwile idą w zapomnienie. Bo w końcu się wie. Tylko to się liczy.

Ostatnio dane mi jest czytać dość ciężkie, pod względem ładunku emocji i problematyki, powieści. Do tej grupy niewątpliwie zaliczyć można również Plugawy spisek autorstwa Maxime'a Chattama.

Alexis Timèe ma problem. I to duży. Od wielu miesięcy, wraz kolegami z zespołu przydzielonego do tej sprawy, nie są w stanie ująć sprawców bestialskich przestępstw. Badali ślady i tropy już na setki sposobów. Analizowali dane w każdą z możliwych stron. I nic. Za każdym razem trafiają na mur nie do przejścia. A przecież tak być nie powinno. Już dawno powinni ująć przestępców i zająć się innym tematem. Niestety nic z tego. Co gorsza, przestępstw zamiast ubywać, z każdym dniem przybywa. Jakby sprawcy nawzajem się nakręcali powodowani czynami innych - podejmowali się coraz gorszych czynów. Niezmienne pozostaje tylko jedno - symbol *e na ciele ofiary. Lub w jej lub ich pobliżu, gdy inaczej się nie da. Symbol i niesiony przez niego przekaz rozprzestrzenia się wśród Francuzów niczym zaraza. Nikt jednak nie potrafi znaleźć na nią lekarstwa. W końcu Alexis postanawia postawić sprawę na ostrzu noża - nie rozwiążą zagadki bez dodatkowej pomocy, a tę mogą przyjąć tylko od jednej osoby - emerytowanego kryminologa Richarda Mikelisa. Gorzej, że ten ostatni wcale nie chce komukolwiek w czymkolwiek pomagać. Zrezygnował z pracy dlatego, by zapomnieć o pustoszącej sile niosącej się wraz z każdą kolejną rozwiązywaną sprawą. Juz dawno doszedł do wniosku, że albo praca, albo zdrowie i szczęście jego rodziny. Mężczyzna zdecydował się na to ostatnie i zaszył w cichym zakątku z dala od zgiełku pełnego przemocy Paryża. Niestety, Alexis wytropiłby Mikelisa nawet na końcu świata. Tylko, czy samo dostanie się do niego oznacza, że zdecyduje się on wesprzeć żandarmerię? Mało prawdopodobne. Mimo wszystko jednak warto spróbować - przynajmniej tak uważa Timèe. Czy słusznie? By się tego dowiedzieć koniecznie należy zapoznać się z akcją Plugawego spisku.

W książce tej nic nie jest takie, jakie wydaje się na pierwszy rzut oka. Całość składa się z trzech części, czyli ON, ONA i ONI. Przyznam, że przy pierwszej części nawet nie zauważyłam, że miała ona jakiś podtytuł. Dopiero gdy się skończyła, gdy stało się to, co najwyraźniej stać się musiało, zrozumiałam jaki był sens nadawania przez autora tytułów częściom powieści. Wówczas zaczęłam się naprawdę bać tego, co będzie dalej. I całkiem słusznie, jak się później okazało.

Plugawy spisek traktuje o bardzo skomplikowanym, ale równocześnie bardzo rzeczywistym problemie. Wcześniej nawet do głowy mi nie przyszło, że takie rzeczy mogą mieć miejsce. Przecież to niemożliwe. Teraz już nie jestem tego taka pewna. Być może tuż za rogiem mają miejsce podobne wydarzenia. Może po prostu nikt nie zwraca na nie przesadnej uwagi? Jeśli tak jest, to z ludzkością jest fatalnie i nie wróżę jej świetlanej przyszłości. Wręcz przeciwnie.

Powieść czyta się dość mozolnie. Wymaga od czytelnika sporo uwagi, skupienia i całkowitego oddania. I wymęcza psychicznie. Ja ją sobie dawkowałam przez kilka tygodni. Czytałam zdanie po zdaniu, stronę po stronie, rozdział po rozdziale. Trochę to trwało, ale w końcu dotarłam do jej zakończenia. Zaskakującego i przerażającego - oczywiście. Przyznam, że przez chwilę się bałam, że zakończenia nie będzie. No bo jak, skoro wszyscy bohaterowie powieści, będący równocześnie narratorami poszczególnych rozdziałów, mogliby zginąć? A może taki był plan od początku? O tym musicie już przekonać się samodzielnie.

Zachęcam do tej mocnej, interesującej i dość trudnej lektury. Warto przeczytać. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - sarenka29
sarenka29
Przeczytane:2014-08-15, Ocena: 6, Przeczytałam,
http://ksiazeczkidopoduszki.blogspot.com/2014/03/maxime-chattam-plugawy-spisek-audiobook.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - dayna15
dayna15
Przeczytane:2014-07-30, Ocena: 4, Przeczytałam, z_52 książki 2014 (100),
Bardzo ciężko napisana, dużo brutalnych i makabrycznych opisów. Długo nie mogłam przebrnąć przez tą książkę, ale w końcu się udało. Nie rozumiem zachwytów nad autorem.
Link do opinii
Avatar użytkownika - bibliotekarkaB
bibliotekarkaB
Przeczytane:2014-02-25, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Znakomita fabuła. Mnie przeraziła rzeźnia jaka się rozgrywa na kartach książki. Dla mnie za mocna książka. Napełniła mnie strachem i zgrozą.
Link do opinii
Avatar użytkownika - agnik66
agnik66
Przeczytane:2013-12-12, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2013,
Po przeczytaniu recenzji Książkówki wiedziałam, że i ja tę książkę przeczytać muszę. Moje oczekiwania były ogromne, a powieść tego autora przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Francją wstrząsa seria brutalnych morderstw. Najprawdopodobniej morderców jest kilka, ale jest coś, co ich łączy. Jest to znak: *e, który obecny jest na ciele każdej ofiary. Morderstwa są brutalne: jeden z psychopatów wielokrotnie gwałcił swoją ofiarę, prawie pozbawiał życia, a następnie reanimował i zaczynał swoją chorą zabawę od nowa. Żandarmeria francuska jest bezsilna. Alexis Timé prosi o pomoc emerytowanego kryminologa, Richarda Mikelisa. "Plugawy spisek" to brutalny, mroczny thriller, który mną wstrząsnął. Czytałam już wiele mocnych opisów, ale te z książki pana Chattama zszokowały mnie i spowodowały obrzydzenie. Zbrodnie są naprawdę brutalne, więc wrażliwcom nie polecam. Jestem zachwycona dokładnością z jaką autor wszystko opisuje.Można tu przeczytać o pacy żandarmerii francuskiej oraz poznać sposób na identyfikację numeru telefonu. Oprócz tego mamy szczegółowe opisy miejsca zbrodni i zwłok. Bohaterowie są świetnie dopracowani, autor poświęca im dużo czasu, pozwala poznać ich psychikę. Podobały mi się portrety psychologiczne tworzone przez kryminologów. Podobnie jak żandarmeria francuska i ja nie miałam chwili wytchnienia. W książce ciągle się coś dzieje, nie ma miejsca na nudę, a klimat jest świetny. Ponadto powieść jest nieprzewidywalna. Podczas czytania towarzyszyły mi silne emocje i na pewno zapamiętam tę książkę na długo. Być może pan Chattam zostanie moim ulubionym autorem, ale najpierw muszę dobrze poznać jego twórczość i przyznaję, że nie mogę się już doczekać. Serdecznie polecam! kingaczyta.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - manuela_orkan
manuela_orkan
Przeczytane:2024-02-05, Ocena: 4, Przeczytałam,
Inne książki autora
Diabelskie zaklęcia
Maxime Chattam0
Okładka ksiązki - Diabelskie zaklęcia

Budzący niepokój cień wałęsa się po lasach Oregonu, tam, gdzie dzieją się rzeczy, o których nikt nie powinien nigdy się dowiedzieć. Najpierw robotnik z...

Oz
Maxime Chattam0
Okładka ksiązki - Oz

Po długiej i niebezpiecznej żegludze statek dobija do brzegów Europy. Powitanie na starym kontynencie jest tragiczną niespodzianką dla Przymierza...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy