Nowe, zdumiewające śledztwo Jakuba Kani zaprowadzi go do Chin - państwa wielkich pieniędzy i ambicji, wielkiej mafii i... wielkich zagadek
W Terespolu przed kolekturą lotto omdlewa człowiek, a z jego rąk wypada kupon z sześcioma zwycięskimi liczbami. W tym samym czasie siedem tysięcy osiemset trzydzieści kilometrów dalej pewien mężczyzna opracowuje plan, który ma przynieść miliardowe zyski i zmienić układ sił w jednym z najważniejszych państw Europy.
Co w tym czasie robi były prokurator IPN-u Jakub Kania? Właśnie dostał nową pracę i misję, a ta zawiedzie go do Szanghaju i wplącze w śmiertelnie niebezpieczną intrygę, w której ważną rolę odegrają chińskie triady, polskie służby specjalne i... zbieracze złomu spod Terespola. Najważniejsza jest jednak zagadka zaginięcia gdzieś między Polską a Chinami najsłynniejszego pociągu na świecie. Warto dodać, że śladami Kani wyrusza jego dobra znajoma kapitan Teresa Barska.
Siembieda w pełnej rozmachu powieści, jak zwykle mistrzowsko łącząc fakty i fikcję, ujawnia tajemnice chińskiej mafii i jej powiązania z komunistycznym państwem, zdradza sekrety wywiadów oraz-z wyjątkowym poczuciem humoru-branży złomiarskiej. Prowadzi przy tym błyskotliwą rozprawę o hazardzie, lojalności, zemście, przeznaczeniu oraz... depresji.
W jaki sposób uwielbiany przez czytelników Jakub Kania-mężczyzna z wybaczalną nadwagą i unikalnym talentem do rozwiązywania historycznych zagadek-wybrnie z kłopotów i uniknie pułapek, które zastawiają na niego najniebezpieczniejsi ludzie na świecie? Tak jak zawsze: inteligentnie i brawurowo, a przede wszystkim w zupełnie niespodziewany dla czytelników sposób.
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2023-11-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 360
Za każdym razem, kiedy sięgam po kolejną powieść Macieja Siembiedy, wiem, że czeka mnie ekscytująca przygoda pełna historycznych smaczków, mocno doprawionych wyobraźnią autora.
Seria z Jakubem Kanią to gwarancja wyśmienitej lektury.
Każda książka z tej serii to oddzielna przygoda i można ją czytać niezależnie. Jednak zachęcam do sięgnięcia i po inne tytuły autora. Gwarantuję, że po przeczytaniu jednego, będziecie chcieli więcej.
Jakub Kania na dobre pożegnał się z IPN-em.
Obecnie pracuje dla międzynarodowego towarzystwa ubezpieczeniowego jako ekspert od bezpieczeństwa.
Kania to prawilny i inteligentny gość, doskonale odnajduje się w nowej roli.
Jednak zadanie, które zostanie mu powierzone zaprowadzi go na zupełnie nowe tereny, a intryga, w którą się wplącze okaże się dość niebezpieczną misją.
Zadaniem Jakuba będzie odszukanie pociągu, który rozpłynął się we mgle w pierwszej dekadzie lat 2000. Brak przedmiotu ubezpieczenia naraża firmę na ogromne straty.
A to niebyle jaki pociąg, to najsłynniejszy pociąg świata- Orient Express.
Ten luksusowy pociąg kursował na trasie Paryż- Stambuł. Pierwszy kurs odbył się w 1883 roku.
Ekskluzywnie i z przepychem wyposażonymi wagonami podróżowali bogaci przedsiębiorcy, dyplomaci i arystokraci, a jego złota era przypadała na lata 30. XX wieku.
Co najciekawsze, Orient Express ma polskie wątki😉.
Odszukanie słynnego pociągu to zadanie idealnie skrojone dla Jakuba Kani. Naszego polskiego, z przymrużeniem oka😉, Indiana Jonesa.
Pierwsze tropy prowadzą do Szanghaju i prywatnego muzeum kolejnictwa Chen Rao, jednego z najpotężniejszych ludzi w Chinach, któremu podlega "Laufer" boss Czarnego Państwa, triady działającej pod ochroną partii i policji. "Laufer" zajmuje się sprawami, którymi władzy nie wypada się zajmować.
Kania nie zdaje sobie sprawy w co się pakuje i, co sobie bierze na barki, bo nie tylko chińska mafia ma go na oku, ale i polskie służby specjalne.
Akcja powieści dzieje się współcześnie, tym razem autor odchodzi od podwójnego planu czasowego. Za to fabuła toczy się w trzech różnych środowiskach.
Jest Jakub Kania w nowej roli, chińska mafia i środowisko złomiarzy, na której czele stoi Heniek - Pająk.
Pan Heniek to niesłychanie ciekawa postać, poczciwiec z zezowatym szczęściem, któremu marzy się fortuna. Jest to bohater, którego nie sposób nie obdarzyć sympatią. Fenomenalna kreacja.
Ciekawe są wątki chińskiej mafii działającej na terenie Polski. Na ten temat trochę sobie poczytałam w niezależnych źródłach.
Jeśli chodzi o żelaznego bohatera tej powieści, czyli Orient Express musiał się pojawić wątek najsłynniejszej brytyjskiej królowej kryminałów, czyli Agathy Christie. To fajna idea z zaskakującym zwrotem akcji.
W powieściach Siembiedy często pojawiają się motyw zdrady i zemsty, i tu tego nie zabraknie.
Jest przygoda, jest sensacja, filmowa fikcja, w którą wplecione są fakty. Ale autor porusza też ważny problem społeczny. Wieloletnia życiowa partnerka Kani, Kasia, zmaga się z depresją. Wątek nie jest przytłaczający, ale wyraźnie zarysowany i myślę, że wielu czytelników to doceni.
Oczywiście podczas lektury nie sposób nie robić własnego researchu. Ja mam przy tym niezłą zabawę i zawsze znajdzie się coś, co mnie zaskoczy i zaciekawi.
"Orient" to doskonała rozrywka, po którą sięgam bez wahania. Panie Macieju - wielkie dzięki za kolejną świetną książkę i niezwykłą przygodę, która zasiewa we mnie ziarno ciekawości i chęć pogłębiania wiedzy oraz rozkładania faktów, które pojawiają się na kartach powieści, na czynniki pierwsze.
Rewelacja👍.Polecam😊.
"Jeśli diabeł istnieje, to z pewnością ma skośne oczy"
A jeśli istnieje idealna powieść łącząca fakty z fikcją literacką i historię ze współczesnością to jej autorem musi być Maciej Siembieda, który po raz kolejny udowadnia, że nie ma sobie równych w budowaniu intrygującej i wciągającej fabuły na kanwie prawdziwych zdarzeń. Ponadto ujmuje nie tylko postacią protagonisty cyklu, prawym i uczciwym Jakubem Kanią, ale też pięknem języka i inteligentnym humorem.
I chyba tylko Siembiedzie mogło udać się perfekcyjne połączenie sprawy zaginionego pociągu z dziarską grupą złomiarzy, a polskiego wywiadu z chińską Triadą. A to tylko część wątków, które budują opowieść nieodkładalną! Będziemy mogli wraz z Jakubem Kanią cieszyć się smakiem schabowego w Chinach, z cudownym Panem Henrykiem spróbować hazardu za wschodnią granicą, ale też uczestniczyć w intrydze związanej ze słynną Agathą Christie.
Oczywiście Autor nie byłby sobą, gdyby nie wplótł poważniejszych tematów jak depresja, zemsta, czy polityka powiązana z dużym biznesem i przemytem na szeroką skalę. Wątki te początkowo są jak rozrzucone elementy nieznanej maszyny czekające na dopasowanie. Nie wiemy, do czego służą, ale mamy świadomość, że każdy z nich jest niezbędny, by po ich połączeniu powstało końcowe dzieło. Perfekcyjnie działające i cieszące oko zarazem.
Takim perfekcyjnym ukoronowaniem jest nie tylko spiętrzenie wydarzeń w niewielkiej miejscowości we wschodniej Polsce, ale przede wszystkim finał, który będzie przysłowiową wisienką na torcie każdego miłośnika intryg i tajemnic. Po lekturze tej powieści nabierzecie pewności, że w Chinach można skopiować niemal wszystko. Niemal, bo przekonacie się też, że taki talent jak Macieja Siembiedy jest nie do podrobienia.
; - Nie znasz zasady: jak coś jest prawie niemożliwe do wykonania, zleć to idiocie, a poradzi sobie doskonale? Bo nie ma pojęcia o trudnościach i niebezpieczeństwie ;.
W powieści Macieja Siembiedy ; Orient ; wydawnictwa ; Agora ; Poznajemy dalsze losy Jakuba Kani byłego prokuratora IPN -u, ten po otrzymaniu nowej pracy, udaje się z misją do Szanghaju aby zweryfikować pewne informacje związane z pewną zgubą. Jego wyprawa i cała sprawa okaże się nie tyle zagadkowa, ale posiada dno i wielką intrygę, ciekawa, o ileż niebezpieczna która zwróci uwagę chińskich triad, polskich służb, nie świadomy Kania odnajdzie coś, co wzbudzi zainteresowanie medialne, nie tylko kolekcjonerów, ale tutaj trzeba się chwilkę zatrzymać by bliżej poznać Heńka ; Pająka ;, człowieka od złomu, który zawsze chciał się odkuć, zarobić, wygrać w totka, zanim upada przed kolekturą z kuponem lotka i tymi magicznymi sześcioma cyframi, omdlewa, ale wcześniej, czym jest związany z Kanią, jakie ma powiązania z tajemniczym odkryciem. Jaką zawierają umowę? Pojawia się kolejne wątek. W tym samym czasie siedem tysięcy osiemset trzydzieści kilometrów dalej zostaje opracowany plan który ma przynieść holendernie wielkie zyski i zmienić układ sił z najważniejszych państw Europy. Czy wszystkie cele się powiodą? Dlaczego kontrwywiad depcze Kani po piętach? Tego i wiele więcej dowiecie się po przeczytaniu lektury, jak ona sie zakończy? Polecam.
Niebywała historia z groteską w tle, nawet śmieszna bo wymyślona, fikcyjna, ale czy na pewno? Autor podaje fakty, suche i rzeczowe podając pewne argumenty o istnieniu pociągu którego szukają nie tylko ciekawscy, wścibscy, kolekcjonerzy, ale ci co chcieliby zarobić, mając pod nosem skarb, szukamy gdzieś po świecie, a co ma wspólnego Chińska triada, Czarne Państwo, wszelkie ceremonie, bossy, mafie, kultura i tradycja, a także polski złomiarz który pojawił się z przypadku? nie sądzę. Niby porozsypywane puzzle w powieści łączą obraz jako spójna całość na końcu, doprowadzając czytelnika do prawdy, która go zaskoczy, lub odniesie się do wielu przemyśleń.
Szybka akcja, ciekawe dialogi, wiele kultury, tradycji ; Orient ; to nie tylko zagubiony Express jak komnata bursztynowa, ale smaki, nowe, nie znane, jak związana z nią zagadka z odkryciem tajemnicy. Ile prawdy mieści się w powieści autora? tyle, na ile pozwoli wam wiara, przymykając oko na nie które sprawy, książkę czyta się szybko, wciągająca, nietuzinkowa i co dla mnie ważne, niesztampowa, powieść która dozuje wszelkie emocje.
Bardzo polecam powieści pana Macieja Siembiedy, każda z opisanych historii zawiera zagadkę, jest inspiracją do kolejnych części, intryguje, wplata niesamowitą atmosferę tajemnicy, bawi, uczy, relaksuje.
Jakiego tematu nie podejmie się Maciej Siembieda, wychodzi bezbłędnie! Zawsze! Zawsze mnie zaskakuje, wzrusza, zawsze doskonale miesza prawdę z fikcją.
Tym razem wraz z bohaterami przenosimy się na chwilę do Szanghaju, poznajemy niejakiego Heńka „Pająka” i sprawdzamy co stało się z Orient Ekspressem. Dodajcie do tego służby specjalne, chińskie triady i jeszcze kilka innych wątków – mamy oto powieść doskonałą. I nie, nie ma tu zbyt wielu wątków, wszystko znakomicie do siebie pasuje, a na koniec wszystkie puzzle wskakują na swoje miejsce.
Cieszę się, że mogłam znowu spotkać się z Jakubem Kanią. Kania rozpoczyna nowy etap w życiu – nie pracuje już w IPN, ale to nie znaczy, że będzie wiódł spokojne, stateczne życie i pracował za biurkiem. Wplącze się w niebywałą historię, rozwiąże kilka zagadek, poje schabowych – będzie zatem po staremu, choć nieco inaczej 😉
Warto też odnotować poruszony w powieści temat depresji, mocno dziś aktualny. Dobrze że mówi się o tej chorobie coraz więcej i przestajemy myśleć o niej jak tylko o gorszym samopoczuciu.
Czytajcie „Orient”! Koniecznie! Zresztą, czytajcie też poprzednie książki Siembiedy – są genialne! Wszystkie, bez wyjątku!
Ta opinia nie powstała we współpracy z wydawnictwem 😉
Kolejna ciekawa historia, której bohaterem jest były prokurator Jakub Kania. Teraz pracuje w towarzystwie ubezpieczeniowym i musi odnaleźć ubezpieczony przez firmę pociąg, który zaginął. Ślady wiodą aż do Chin. Tymczasem pod Terespolem bezdomny Henio "Pająk", który żyje ze sprzedaży złomu, trafia na towar, który przynosi duży dochód.
Książkę szybko się czyta, a historia, która jak zwykle zawiera odrobinę prawdy, jest ciekawa. Jednak jakoś mniej mnie wciągnęła niż poprzednie powieści autora.
Miłośników dobrych książek nie muszę zachęcać do sięgnięcia po twórczość Macieja Siembiedy. Sięgając po jego książki mamy gwarancję dobrze spożytkowanego czasu i solidnego relaksu z dobrą lekturą.
Tym razem autor zabiera czytelników do różnych miejsc, między innymi do Chin i muszę przyznać, że jest to podróż bardzo emocjonalna i ciekawa. Ile w niej jest fikcji a ile opisanych faktów wie z pewnością jedynie sam autor. Czytając bowiem jego książkę przeciętny czytelnik nie do końca potrafi to wyszczególnić.
Jednym z głównych bohaterów jest znany z wcześniejszych powieści Jakub Kania, który występuje w zupełnie innej roli, nie jest już prokuratorem IPN-u, ale agentem ubezpieczeniowym.
Ktoś mógłby powiedzieć, że to lekki paradoks, i wykonywana przez Jakuba Kanię obecna praca nie ma nic wspólnego z tym co robił do tej pory, ale działania Kani, jego przemyślenia, domniemania i dedukcja niezbyt się zmieniają. Jest on po prostu dobry w tym co robi i za to też jest w wielu kręgach ceniony.
Nowe, oczywiście zdumiewające śledztwo prowadzi Kanię do Chin, gdzie styka się on nie tylko z wielkimi pieniędzmi, zagadkowymi wydarzeniami, ale również z chińską mafią a co za tym idzie z niebezpiecznymi intrygami.
Po książki Macieja Siembiedy sięgam w ciemno, bo wiem, że mnie nie zawiodą, przynajmniej do tej pory żadna mnie nie zawiodła, a kilka już przeczytałam. Połączenie historii, fikcji z nutą sensacji to jest to co lubię.
Autor powoli budował mocną, intrygującą fabułę, która w kolejnych rozdziałach przenosi czytelnika do różnych krajów, gdzie w tym samym czasie mają miejsca różne wydarzenia. Muszę przyznać, że trudno mi się było chociaż na chwilę oderwać od tej fabuły, a to chyba można zapisać na duży plus tej powieści.
Wyraziście wykreowani osobowościowo bohaterowie, począwszy od znanego już wielu czytelnikom Jakuba Kani, wielkie nazwiska wielkiego świata, aż po zwykłych ludzi, zbierających złom to z pewnością kolejny plus tej lektury.
Czy prawdą jest, że zaginione wagony najsłynniejszego pociągu świata, a tu oczywiście mam na myśli Orient Ekspres odnaleziono w Polsce? Czy autor zainspirował się twórczością znanej wszystkim Agatą Christie, czy po prostu poniosła go wyobraźnia, to musi każdy czytelnik ocenić sam.
Autor porusza w swojej książce kilka bardzo zaskakujących wątków, wprowadza ciekawych a zarazem intrygujących bohaterów. Mnie nieco poruszył wątek odnoszący się do Henia ,,Pająka" - złomiarza, który był o krok od wielkich pieniędzy, a przy okazji nieźle namieszał w planach wielkich korporacji. Dlaczego zwróciłam uwagę na ten właśnie wątek, myślę, że zrozumie ktoś, kto sięgnie po tę książkę.
Kolejnym, moim zdaniem zasługującym na uwagę wątkiem w tej książce jest depresja, o której niewielu ma jeszcze odwagę mówić i pisać, ale bardzo mnie to cieszy, że ktoś w ogóle ten temat porusza w swoich książkach, bo to ważny temat.
Powieść jest jakby podróżą do innego świata, nieco egzotyczną, nieco intrygującą. Można znaleźć w niej wzmianki o chińskich potrawach czy zwyczajach, oszustwach ludzi wielkiego świata czy tajemnicach chińskiej triady i jej powiązaniach ze światem polityki.
Gdyby autor w posłowiu nie napisał co było elementami jego wyobraźni, a co fikcją inspirowaną faktami lub/i faktami, to z pewnością wielu czytelników miałoby problem z rozróżnieniem fikcji od prawdy.
Mamy tutaj śledztwo, które toczy się wokół zaginionego Orient Ekspresu. Akcja rozgrywa się zarówno na terenie Szwajcarii jak i Polski, oraz wspomnianych wcześniej Chinach, czyli podróż czytelnicza w pełnej krasie.
Maciej Siembieda zgrabnie miesza w powieściowym tyglu zarówno wielkie fortuny, rabunki II wojny światowej, mafijne interesy chińskiej triady i machlojki zwykłych ludzi, w tym przypadku zbieraczy złomu. Muszę przyznać, że społeczność i solidarność tych ostatnich trochę mnie zaskoczyła.
No i oczywiście, w tym całym ,,bigosie" mafijno-polityczno-kryminalnym musi odnaleźć się Jakub Kania, którego zadaniem jest rozwikłanie zagadki zaginięcia wagonów Orient Ekspresu.
Biorąc do ręki tę książkę, musicie być pewni, że tu nie ma czasu na nudę, cały czas bowiem w głowie pojawiają się kolejne pytania: co dalej? Kiedy i jak autor połączy kolejne wątki tak, aby powstała zgrabna całość? Fabuła składa się z kilku wątków, które kiedyś wreszcie trzeba będzie ze sobą połączyć, tylko kiedy to nastąpi?
Moim zdaniem akcja toczy się niespiesznie, ale ani na chwilę nie zwalnia, fabuła wciąga od pierwszej strony i trzyma do ostatniej, ale o to chyba chodzi w dobrych książkach.
Jeżeli ktoś myśli, że praca w korporacji ubezpieczeniowej jest mniej ryzykowna i mniej intrygująca niż praca prokuratora IPN, to zapraszam do lektury.
Piękny styl jakim pisze Maciej Siembieda to kolejny plus dla jego powieści. Polecam nie tylko miłośnikom kryminałów, moim zdaniem książki tego autora to lektury, które warto mieć w swojej biblioteczce.
Kolejna świetna pozycja pana Siembiedy. Akcja dzieje się w Polsce i Chinach, obija o Szwajcarię i lotniska w Danii i Niemczech. Łączy biznes, politykę i gangsterów (co oczywiste ? ),kulturę, historię, a także problemy ze zdrowiem. Także przekrój zacny i szeroki.
Dla mnie były prokurator chce uchodzić za coraz bardziej kryształowego, a jak powiedział jeden z Chińczyków "na świecie jest tylko dwóch dobrych ludzi, jeden nie żyje, a drugi się jeszcze nie urodził".
Poza tym gdy pojawia się przedstawiciel szwajcarskiej finansjery z super tajną misją, pojawiają się skojarzenia z trudna historią z czasów nazistów.... I może też to jest jeden z powodów pojawienia się syndykatu złomiarzy. Chyba o najczystszych zasadach, wśród pozostałych: gangsterskiego, biznesowego, politycznego i służb "z trzyliterowym skrótem".
Polecam
Wpadł do nas Jakub Kania? Znacie? My mamy tę przyjemność znać go już dłuższy czas i każde nasze spotkanie to takie małe święto.
Jak Jakub, to wiadomo i jedzenie, tego duetu nie da się rozdzielić, nawet nie próbujcie. Jednak do rzeczy.... skoro najlepiej rozmawia się przy posiłku, to oczywista oczywistość, że poszliśmy z Kubą na małe co nieco. Usta mu się nie zamykały i nie żeby taki gadatliwy był, myślę raczej o tym, że chyba bardzo głodny ? Nie mniej usłyszeliśmy o jego ostatniej przygodzie. I powiem Wam, że to była niezła jazda bez trzymanki.
Dostał zlecenie na #orientekspres tak, tak , bardzo dobrze kojarzycie, dokładnie ten od #agatachristie . Podróż takim pociągiem to marzenie, pewnie niejeden/na dokonałby zbrodni by się w nim znaleźć. No, ale może do rzeczy, bo widzę, że tak mnie po tym spotkaniu emocje roznoszą, że gadacz mi się włączył. Więc te poszukiwania nie były łatwe, choć wydaje się, że tylko #copperfield potrafi sprawić by pociąg zniknął To myślenie to błąd, bo komuś jednak się udało. W swoich poszukiwaniach Kuba zahaczył nawet o Chiny. Jednak to znajomość z niepozornym ? przyniosła efekty. Nawet imienia nie mogę zdradzić, bo Kania dał słowo, że o nim nie wspomni. Nam tak tylko cicho wyszeptał o kim mowa, ale musieliśmy wcześniej śluby milczenia złożyć, więc rozumiecie ?. Trochę przy tych poszukiwaniach namieszały chińskie triady, choć wcale pociągu nie szukały, ale o nich to ja wolę nic nie pisać, życie mi miłe.
No więc, skoro już wiecie, że pewnie nic nie wiecie z tego co napisałam o Kubie i jego ostatnich perypetiach, ale śluby milczenia obowiązują, więc zapraszam do lektury książki #orient . Tam całkiem zgrabnie, zresztą jak zawsze sam @maciejsiembieda wszystko opisał. On ponoć też musiał złożyć te całe śluby milczenia, ale Kuba zapomniał, że nie trzeba mówić, można napisać i #maciejsiembieda tę furtkę wykorzystał, no i bach, jest historia palce lizać. Gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości, czy czytać, no i czy kupić, bo wiadomo ? książki to niezła kasiorka, to dodam tylko, że #wartojakpieron i ja to bym dała ? no ale #lubimyczytać pisze, że dla mnie punktacji nie zmienią i mogę dać maks 10.
W Terespolu przed kolekturą lotto mdleje człowiek, a z jego rąk wypada kupon z sześcioma zwycięskimi liczbami. W tym samym czasie siedem tysięcy osiemset trzydzieści kilometrów dalej pewien mężczyzna opracowuje plan, który ma przynieść miliardowe zyski i zmienić układ sił w jednym z najważniejszych państw Europy. Jakub Kania zaś otrzymuje zlecenie odnalezienie słynnego pociągu, który zaginął gdzieś między Polską a Chinami. Nie będzie to jednak proste zadanie, a nasz bohater wplącze się w śmiertelnie niebezpieczną intrygę, w której ważną rolę odegrają chińskie triady, polskie służby specjalne i... zbieracze złomu spod Terespola.
,,Orient" to już szósty tom tom przygód wiernego ideałom i posiadającego mocny kręgosłup moralny Jakuba Kani, byłego prokuratora Instytutu Pamięci Narodowej. To historia w której nie brakuje ciekawostek, a połączenie prawdziwej historii z fikcją literacką sprawia, że całość jest nieodkładalna. Była to nie tylko przednia rozrywka ale i przy okazji lekcja historii. Wraz z Jakubem Kanią wyruszymy w daleką podróż gdzie będziemy kosztować nowych potraw czy zwykłego schabowego w Chinach. Poznamy cienie chińskich triad oraz środowiska bardzo polskich złomiarzy.
Autor w swojej książce poruszył również niezwykle istotny i aktualny wątek jakim jest depresja czy polityka powiązana z dużym biznesem i przemytem na ogromną skalę. Dodatkową gratką jest też wplecenie w całość wątku z Agathą Christie, który niezwykle przypadł mi do gustu.
Co istotne ,,Orient" to historia dopracowana w najdrobniejszym szczególe, a odkrywanie zagadek z przeszłości czy tajemnic to czysta przyjemność. Ekscytacja podczas czytania utrzymywała się do ostatniej strony, a po zakończeniu ma się ochotę na dużo więcej. Zdecydowanie polecam tą wielowymiarową książkę gdyż to naprawdę wyborna uczta literacka.
Brawurowa, wielowątkowa powieść sensacyjno-historyczna o trudnej tożsamości, męstwie, honorze, zdradzie i zemście rozgrywająca się w ciągu czterdziestu...
Jakub Kania dostaje prywatne zlecenie od niemieckiej dziennikarki: ma rozwikłać zagadkę pożaru, który tuż przed wybuchem wojny strawił jedną z najwspanialszych...
Przeczytane:2023-12-24, Ocena: 5, Przeczytałam,
Zaległa pozycja to zacznę niestandardowo. Mistrz Siembieda powraca. Mistrz zamieszania a raczej bardzo zgrabnego mieszania prawdziwych historii z fikcją, jakże zawsze zgrabnie urojoną w swojej głowie. Nic nie jest inaczej i tym razem. Tak, to już szóste spotkanie z prokuratorem IPN, Jakubem Kanią w powieści „Orient” Macieja Siembiedy. Jakub Kania już jako nie prokurator będzie szukał … Orient Expressu. Tak, tak, to ten zabytkowy pociąg. Tytułowy Agathy Christie. Jedwabny Szlak, chińska triada, najważniejsze głowy chińskiego państwa, w którym wszystko może zapaść się pod ziemię bez śladu. No a w tym wszystkim Jakub i król zbieraczy złomu z Terespola. Barwne postacie z zasadami i moralnością jak i te bez żadnych zasad co dla pomnożenia zysku są gotowe na wszystko. Mistrz Maciej przyzwyczaił mnie już do barwnej, poprawnej polszczyzny, dbałości o detale. Nie jest inaczej i w tej powieści. Od tajemnic wyszukiwarek w internecie, opisy orientalnej kuchni czy prawdopodobnej intrygi chińskich służb. A to wszystko w efekcie dodaje prawdziwości powieści na tyle, że czytelnik staje coraz bardziej czujny czy aby Siembieda go nie wpuszcza w historyczne maliny.