Rok 2019. Nastąpiło nieuniknione, ale czy ktokolwiek mógł przypuszczać, że apokalipsa przybierze właśnie taki kształt? Michał Sander był lekarzem, ale od czterech lat żyje samotnie w Bieszczadach. Jego domem jest własnoręcznie zbudowana chata, a jedynym towarzyszem i przyjacielem biały wilk. W czasie polowania słyszy wstrząsający krzyk dziewczyny. Wiedziony ludzkim odruchem rzuca się na pomoc wpadając w sam środek przerażającego i mrocznego obrzędu. Tym samy krzyżuje jednak plany bojówce walczącej z niemartwymi... W tym czasie w Forcie Wilno detektyw Wiktor Strachowski prowadzi śledztwo w sprawie podwójnego zabójstwa. Jedną z ofiar jest mężczyzna z dziurą w głowie, drugą - żywy trup bez śladów jakiegokolwiek urazu mózgu... Co czeka naszą cywilizację? Czy uda się ocalić człowieczeństwo jakie znamy? Czy przetrwamy? Mikołaj Marcela czerpie z klasyki gatunku (ResidentEvil, World War Z) przenosząc co najlepsze na naszsłowiański grunt. Inteligentna i mroczna opowieść,która sprawia, że czytelnik co rusz nasłuchuje policyjnych syren i krzyków przerażonego tłumu w oczekiwaniu apokalipsy.
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2015-10-07
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Nie masz podręcznika? Pała! Żeby wam się nie nudziło, zadam na weekend! Wyciągamy karteczki! Chcesz iść do toalety? A co robiłxś na przerwie? Jak ty się...
Pamiętacie nieustraszonego szeryfa Jarzynowa? Mamy dla was dobre wieści - Best Seler wraca do akcji! Tym razem nasz warzywny detektyw będzie miał...
Przeczytane:2015-11-21, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
W ostatnich kilku latach o zombie opowiedziano już niemalże wszystko.. Wystarczy spojrzeć na ekrany telewizorów, prześledzić repertuary kin i listy nowości DVD, udać się do najbliższej księgarni czy też sklepu z grami komputerowymi. Wszędzie tam czekają na nas historie o żywych trupach, które opanowują cały świat.. I gdy wydawało się już że o tychże "bohaterach" nie można opowiedzieć czegoś nowego, zaskakującego, nieszablonowego.. , pojawił się debiutujący polski autor, który mimo wszystko pokusił się o zaskakującą opowieść o zombie..:) Tym autorem jest Mikołaj Marcela, zaś jego debiutancka książka nosi tytuł "Niemartwi. Ciała wasze jak chleb".
Lektura tej opowieści przenosi nas do świata niedalekiej przyszłości, a konkretnie do Polski. Ów świat to wizja post apokaliptycznej rzeczywistości, której to przyczyną był oczywiście wybuch epidemii przemieniającej zmarłych w żywe i niebezpieczne trupy, żywiące się ludzkim mięsem. Tyle jednak, iż pewnego czasu nastąpiło coś.., co całkowicie odmieniło przebieg ów apokalipsy i dało ludzkości nadzieję.. W tych okolicznościach poznajemy jednego z bohaterów tej historii - Michała Sendera, który od kilku lat żyje samotnie w swojej chatce w bieszczadzkiej głuszy.. Pewnej nocy słyszy on przeraźliwe krzyki kobiety, które zmuszają go do powrotu do normalnego życia i ponownego kontaktu z ludźmi.. W tym samym czasie w jednym z warszawskich fortów (odgrodzonych dzielnic dawnej stolicy) policyjny detektyw - Wiktor Strachowski, rozpoczyna śledztwo w bardzo tajemniczej i niepokojącej sprawie, w której to ofiarami padli człowiek i zombie..
Książka Mikołaja Marceli jest bardzo sprawnie, ciekawie i inteligentnie skonstruowaną opowieścią z pogranicza horroru, sensacji i kryminału. Odnajdziemy tutaj typowe dla historii o zombie sceny opisujące walkę z żywymi trupami, ale także i będziemy uczestniczyć w skomplikowanym śledztwie kryminalnym, które to zaprowadzi nas do bardzo spektakularnego finału. Z pewnością lektura tej książki jest wielkim zaskoczeniem dla wszystkich tych, którzy spodziewali się kolejnej opowieści rodem z Universum "The Walkin Dead". Otóż autor poszedł w zupełnie innym kierunku, stawiając przede wszystkim na wielowątkową opowieść ze wspólną osią fabularną, w mniejszym stopniu zaś na akcję i sceny epatujące krwią i ludzkimi wnętrznościami. Oczywiście, tych także tu nie zabraknie.., ale mimo wszystko kryminalno - sensacyjny charakter tej książki jest tutaj na pierwszym miejscu. W mojej ocenie - słusznie.
Fabuła tej opowieści to połączenie kilku odrębnych wątków, które powoli zmierzają do wspólnego finału. Kilku głównych bohaterów, kilka odległych lokacji, różne stopnie napięcia, emocji, wiedzy dostępnej dla każdej z nich. I choć z pewnością nie było to łatwym zadaniem, autorowi udało się poprowadzić je w bardzo mądry, rozsądny i intrygujący sposób, tak by każdy z nich budził ciekawość i nie był gorszy od poprzedniego. Tym samym każdy bohater, każda scena i każda strona tej książki mają sobą coś do zaoferowania, co my - czytelnicy, kupujemy. Oczywiście pierwsze rozdziały to pewien mętlik w głowie i lekkie skołowanie, ale już po pierwszych 50 stronach w pełni odnajdujemy się w tej opowieści i "żyjemy" życiem tych bohaterów, śledząc ich losy z wielkim zainteresowaniem i zaangażowaniem.
Bohaterowie..W zasadzie to można wyróżnić tutaj cztery główne postacie, wokół których koncentruje się fabuła. Są to wspominani już na wstępie Michał Sender i Wiktor Strachowski - były żołnierz i lekarz oraz były/obecny, policjant. Oboje, niejako wbrew swym intencjom, wplątują się w tę zagadkową historię i oboje świetnie radzą sobie ze wszystkimi kłopotami, jakie stawia przed nimi los. To silne osobowości i doświadczeni wojownicy w stylu "macho", którym nie straszny żaden przeciwnik, niezależnie od tego czy jest żywy czy też umarły. Przede wszystkim są to jednak dobrzy ludzie, którzy ne godzą się na otaczające ich zło i są gotowi pomagać tym, którzy tego potrzebują. Trzecią główną postacią tej opowieści jest młoda dziewczyna - Lena. Młoda kobieta, która dawno temu straciła najbliższych i się z tym już pogodziła, lecz oto teraz pojawiła się szansa na to, iż jej ojciec wciąż żyje i znów będzie mogło go zobaczyć. W tym celu służy jej pomocą Michał, z którym zaczynają łączyć ją relacje zdecydowanie ponad przyjacielskie.. To zagubiona, przestraszona i wrażliwa dziewczyna, której przyszło żyć w piekle na ziemi i która to stała się ofiarą przeszłości i swojego nazwiska.. I jest jeszcze czwarty, tym razem negatywny, bohater tej historii - Aleks, który tak na prawdę nie jest złym człowiek, lecz zmuszają go do tego okoliczności i miłość do najbliższych. To przywódca oddziału tzw. "panter" - militarnej organizacji zajmującej się zabijaniem zombie. Człowiek zaślepiony chęcią zemsty ale także i ratowanie własnej rodziny, który nie cofnie się przed niczym by tego dokonać.. Są jeszcze inni ciekawi i świetnie skonstruowani bohaterowie tej opowieści, którzy wnoszą bardzo wiele w jej fabułę i odgrywają znacząca rolę w tej historii.
Na słowa uznania zasługuje z pewnością wizja post apokaliptycznego świata w tej książce. Otóż autor oparł jej główne założenie na klasycznej epidemii zombie, lecz wszystko inne zostało już ukazane tutaj w zupełnie nowy, zaskakujący sposób. Nie chcąc psuć innym lektury.., ograniczę się jedynie do stwierdzenia, iż postępowanie żywych trupów i ich zagrożenie dla ocalałych ludzi przybiera tutaj bardzo zaskakujący, by nie rzecz szokujący, obrót. Ciekawe jest również ukazanie Polski w tym świecie, a więc wielkich miast typu Warszawa czy Rzeszów, w których to wydzielono kilka bezpiecznych stref tzw. fortów, pozostałe zaś obszary stanowią żywe pomniki upadku ludzkości i wciąż piekielnie niebezpieczne miejsce z żywymi trupami na każdym kroku.. I wreszcie organizacje typu "Pantery" czy też Kult Brata Ezechiela, z których to pierwsza eksterminuje zombie, druga zaś namawia do pokojowego egzystowania z nieumarłymi, a nawet dobrowolnego przemieniania się w zombie.. To ciekawe pomysły, które zasługują na uznanie i wnoszą solidny powiew świeżości w ten gatunek.
Pod względem warsztatowym nie mam większych uwag pod adresem autora. Całość sprawia naprawdę dobrze wypracowane i przemyślane dzieło, w którym każdy szczegół i drobiazg ma swoje znaczenie. Dialogi są przekonujące, żywe, autentyczne. Zdania mają poprawną budowę i nie są ani zbyt proste, ani też za nadto rozbudowane. Jedynym drobnym mankamentem wydaje mi się ukazywanie tych samych wydarzeń z perspektyw kilku osób, co ma w sobie pewną formę powtarzalności, nie wnoszącej aż tak dużo nowego w tę opowieść, a tym samym powodującej pewne znużenie. Oczywiście to tylko drobna uwaga, nie negująca bardzo pozytywnego wrażenia względem ogółu tej opowieści:)
I na zakończenie słów kilka muszę powiedzieć o wydaniu tej książki. Otóż okładka jest intrygująca i interesująca, lecz największe wrażenie wywarła na mnie forma wydania stron tej opowieści. Otóż każda ze stron jest otoczona czarną obwolutą, czego efektem jest przekonanie o tym, iż mamy do czynienia z ciemno - szarym grzbietem książki, patrząc na nią gdy jest zamknięta. Dla mnie sprawia to wrażenie swego rodzaju komiksu, który idealnie oddaje charakter tej publikacji. Duże brawa dla Wydawnictwa Pascal:)!
"Niemartwi. Ciała wasze jak chleb" to interesujące, nieszablonowe, ciekawe i zdecydowanie polskie spojrzenie na opowieść o zombie. Kryminalno - sensacyjna historia w horrowym sosie, którą warto poznać i zaplanować w swoim kalendarzu czas na kolejne spotkania z tym cyklem i tym autorem, bo ta książka to oczywiście nie koniec opowieści o żywych trupach "ala" Mikołaj Marcela..;) Sam autor rokuje naprawdę dobrze na przyszłość i z wielką ciekawością będę śledzić jego kolejne literackie kroki..