Milion słońc

Ocena: 4.55 (11 głosów)

Po obaleniu dyktatury dotąd kierujących misją na pokładzie "Błogosławionego" znów panuje radość i spokój. Wkrótce Starszy dowiaduje się jednak, że załoga statku skrywała przed nim tajemnicę, która może przesądzić o ich przyszłości. Tymczasem Amy, dusząc się coraz bardziej wśród stalowych ścian, rusza tropem wskazówek pozostawionych dla niej przez tajemniczego Oriona, a nowa fala morderstw niespodziewanie staje się zalążkiem buntu… Rozpoczyna się walka o przetrwanie, w której stawką jest życie wszystkich pasażerów.. Czy kiedykolwiek dotrą do obiecanej im nowej Ziemi?

Informacje dodatkowe o Milion słońc:

Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2013-10-14
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 978-83-245-9136-7
Liczba stron: 376

więcej

Kup książkę Milion słońc

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Milion słońc - opinie o książce

Avatar użytkownika - Patiopea
Patiopea
Przeczytane:2019-03-10,

W ostatnim czasie wyszło dużo powieści, które rozgrywają się w kosmosie, gdzie ludzie szukają nowej planety do zaludnienia. Miałam okazję czytać wiele z nich, ale jak do tej pory tylko się rozczarowywałam. Tak samo było z "W Otchłani" po której spodziewałam się czegoś lepszego, ale dlaczego w takim razie sięgnęłam po kontynuację? Odpowiedź jest prosta. Polubiłam bohaterów i nie chciałam się z nimi rozstawać. Byłam ciekawa co wydarzy się dalej i jak potoczą się zdarzenia opisane w książce. Czy Amy będzie mogła jeszcze chociażby raz pogadać ze swoimi rodzicami? Na moje szczęście, "Milion Słońc" okazała się lekturą dobrą i wciągającą. Nie mogę jej nawet przyrównywać do poprzedniego tomu, tak bardzo się różnią.

Starszy próbuje zmierzyć się z ponurą rzeczywistością i dobrze przyjąć rolę Najstarszego. Nie chce, aby ludzie żyli pod kontrolą i byli zmuszani do posłuszeństwa wobec niego, ale nie może także pozwolić na anarchię. Ktoś zaczyna mordować mieszkańców i konflikt między nimi, a przywódcą coraz bardziej się zaognia. Tymczasem Amy znajduje wskazówkę, którą zostawił dla niej jeden z uczestników misji. Droga, którą obrała zaprowadzi ich do odkrycia tajemnic, które zmienią wszystko co do tej pory wiedzieli.

Dobrze wspominam lekturę "Milion Słońc". Już od pierwszych stron mnie wciągnęła i aż do samego końca nie mogłam się od niej oderwać. Widać, że autorka bardzo się zmieniła, rozwinęła się jej wyobraźnia i historia Amy i Starszego nabrała w końcu klimatu i oryginalności. O ile Amy z głupiutkiej nastolatki, która nie umie sobie sama poradzić, przeobraziła się w inteligentną i pomysłową dziewczynę, o tyle Starszy prawie w ogóle się nie zmienił poza pozbyciem się wpływu Najstarszego.

Beth Revis bardzo mnie zaskoczyła. Obrała kierunek, którego się nie spodziewałam. Poszła w stronę wydarzeń, których całkowicie się nie spodziewałam i przerodziła kosmos w nieustanną walkę o przetrwanie. W tej książce wyjdą na jaw wszystkie kłamstwa, jakimi raczyli obywateli przywódcy, wydarzenia, które zostały zatajone. Przez praktycznie całą książkę czuć dreszczyk emocji. Autorka nie pozostawia czasu na ochłonięcie i przemyślenie wydarzeń o których dopiero co przeczytaliśmy, tylko bombarduje nas kolejnymi.

Książka bardzo mi się spodobała i cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać. Na pewno z chęcią sięgnę po kolejny tom, aby dowiedzieć się, jak potoczą się losy bohaterów. Lektura ma wiele plusów, ale moim zdaniem największym jest to, że można po nią sięgnąć, nie czytając pierwszego tomu. Moim zdaniem nie potrzeba znać wydarzeń, które rozegrały się w "W Otchłani", a co ważniejsze z nich zostaną jeszcze raz, tym razem skrótowo, przybliżone czytelnikowi w drugiej części przygód Amy. Trochę mi tylko szkoda, że tak szybko ją skończyłam.

http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/2014/01/w-samym-srodku-kosmosu.html

Za możliwość poznania tej niezwykłej historii, serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat :)

Link do opinii
Pierwsza część podobała mi się bardziej, mimo, że to w tej książce się więcej dzieje. Powiedziałabym, że "Milion słońc" to taki słabszy przerywnik między 2 ciekawszymi częściami. A teraz pozostaje mi się upewnić, czy mam rację co do tej trzeciej książki :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Natthing
Natthing
Przeczytane:2016-03-30, Ocena: 4, Przeczytałam,
Amy i Starszy nadal pozostają na "Błogosławionym". Misja trwa. Po pokonaniu Najstarszego, czyli dyktatora statku, panuje radość. W pasażerach nie ma już fidusa, substancji, która pozbawia ludzi emocji. Szczęście nie panuje jednak zbyt długo, gdyż okazuje się, że załoga statku skrywała tajemnicę, która może przesądzić o losach wyprawy. Na pokładzie rodzi się bunt, zwiększa się fala morderstw, a władza nie daje sobie z tym rady. Rozpoczyna się walka o przetrwanie. W tym czasie Amy zauważa pewne wskazówki, które pozostawił jeden z uczestników misji i rusza ich tropem. Starszy natomiast mierzy się z wyzwaniami, które stanęły przed nim jako przywódcą. Czy "Błogosławiony" ma szansę na wylądowanie? "Milion Słońc" Beth Revis to druga część "W otchłani" *recenzja*, z którym bardzo zwlekałam, ale bardzo mi się podobało. Liczyłam na to, że tym razem nie opuszczę tej książki na jakiś czas, bo znam historię i styl pisania autorki, więc to nie powinno być takie trudne. Mimo wszystko podczas czytania "Miliona Słońc" zatrzymałam się na jakiś czas i nie miałam siły dalej w to brnąć. Prawdopodobnie stało się tak, ponieważ akcja książki ma miejsce w przyszłości, a ja rzadko czytam książki tego typu. Nie poddałam się, bo wiedziałam, że nawet jeśli jest to typowy drugi tom, w którym nic się nie dzieje, to przecież w trzecim powinno być już tylko lepiej, a chciałabym zakończyć tę serię. Tak jak już wspomniałam, z początku miałam wrażenie, że jest to typowy drugi tom, czyli nudny. Nie ukrywam, że zdziwiłam się, kiedy od drugiej połowy zaczęło się coś dziać, ale nadal mam co do tego mieszane uczucia. Nie przepadam za książkami, w których nic się nie dzieje, a później nagle czytelnik jest rzucony na głęboką wodę, bo umiera najlepszy bohater, cały świat niszczy tsunami, a zostają ci najgorsi (to tylko przykład, nic takiego nie ma miejsca w "Milionie Słońc"). Momentami błagałam autorkę, żeby zastopowała, bo dzieje się zbyt wiele i chcę mieć chwilę spokoju od tych wszystkich nagłych zwrotów akcji. Tak więc, jeśli lubicie tego typu książki, zdecydowanie musicie po nią sięgnąć, ale nie zdziwcie się, jeśli po pewnym czasie zacznie Was to wszystko przytłaczać. Beth Revis pisze bardzo lekkim językiem, ale, nie wiedzieć czemu, czytanie "Miliona Słońc" szło mi bardzo wolno. Miałam wrażenie, że wcale nie przewijałam tych kartek, tylko cały czas byłam na tej samej stronie. Dlatego też tak dużo czasu zajęło mi skończenie tej książki. Jest także coś, co bardzo mi się spodobało, co jest prawdopodobnie nic nieznaczącym drobiazgiem, ale zauważyłam to już na samym początku. Beth Revis składa bardzo delikatne i spokojne zdania. Wiem, że to nic takiego, bo można to przecież zauważyć w wielu książkach, ale w tej bardzo mnie to ucieszyło. "Milion Słońc" to śmiertelna odyseja, jak głosi napis na okładce, więc prędzej można się spodziewać raczej cięższego języka, a jednak Beth zaskakuje nas i w przepiękny sposób opowiada nam o najlepszych i najgorszych dniach w życiu bohaterów. Najbardziej ze wszystkiego urzekły mnie opisy miłości- były spokojne i oddawały wiele uczuć. Zdecydowanie nie odnosiłam wrażenia, że czytam coś napisanego mechanicznie, jakby autorka nie znała nawet tych emocji. Beth Revis włożyła w tę książkę swoje serce i łatwo można to zauważyć. Bohaterowie są bardzo wyraziści i łatwo można ich sobie wyobrazić. W pierwszym tomie Amy była zagubiona i nie wiedziała, czego chce. W "Milionie Słońc" nareszcie zaczyna myśleć i nawet ją polubiłam. Czasem miałam wrażenie, że szybko zapomina o tym, że statek znajduje się w takiej, a nie innej sytuacji i zachowuje się wtedy bardzo egoistycznie. Mam jednak nadzieję, że w trzecim tomie zmieni się na lepsze. Starszy natomiast chyba nie dorósł do roli przywódcy. Amy kompletnie namieszała mu w głowie i były takie momenty, że na "Błogosławionym" było bardzo źle, a oni we dwoje zajmowali się swoimi miłościami. Nie mam nic przeciwko temu, bo wiernie im kibicuję, ale są rzeczy ważne i ważniejsze, a w tej chwili statek dla Starszego jest najważniejszy. Tak naprawdę chyba nie spotkałam żadnej postaci w tej książce, która szczególnie by mnie zachwyciła. Każda była wyjątkowa, ale popełniała ogromne i niewybaczalne błędy. Spójrzcie teraz na okładkę książki. Nie wiem, jak Wam, ale mi się kompletnie nie podoba. Nie mówię tutaj o całości, bo bardzo mi się podobają kolory i gwiazdy, ale nie chcę patrzeć na to, co znajduje się pośrodku. Amy wygląda, jakby miała anoreksję, a Starszy (zgaduję, że to on) nie jest tak przystojny, jak wynika z książki. Moim zdaniem znacznie lepiej wyglądałaby w tym miejscu planeta, która jest przecież celem w tej książce, a nie dwójka modeli, którzy wyglądają po prostu tandetnie i sztucznie. W całej książce najbardziej podobał mi się motyw zagadek, które Amy musiała rozwiązać. Ciekawiło mnie, co się za tym kryje i o co dokładnie chodzi. Oprócz tego w "Milionie Słońc" pojawiają się mordercy, których do samego końca nie znaliśmy dokładnie. Żałuję, że nie zaznaczałam momentów, w których ktoś umiera lub znajduje zmarłego, ponieważ po zakończeniu książki, mogłabym pokazać Wam, ile się tego nazbierało. "Milion Słońc" to nie jest zła książka. Nie jest to też nic wybitnego. Uważam, że warto było ją przeczytać, bo wniosła ona bardzo dużo do tej historii. Jeśli podobało Wam się "W otchłani"- czytajcie. Jest trochę gorsza, ale da się znaleźć wiele zalet. Natomiast jeśli nie czytaliście jeszcze pierwszej części i zastanawiacie się nad sięgnięciem po nią- śmiało! Póki co nie mam za sobą trzeciego tomu, ale mam zamiar to nadrobić, bo to naprawdę niesamowita historia, bardzo wyjątkowa. Nie żałuję, że przeczytałam "Milion Słońc", bo dobrze się przy niej bawiłam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - xrosemarie
xrosemarie
Przeczytane:2015-03-30, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Na pokładzie "Błogosławionego" zmierzającego na nową planetę Centauri-Ziemię zapanował pozorny spokój po obaleniu dyktatury Najstarszego. Spokój ten jednak bardzo szybko zaczyna znikać, gdy obywatele nie są już kontrolowani przez lekarstwo nazywane fidusem. Wybuchają zamieszki, protesty. Ludzie nie chcą godzić się na rządy Starszego, chcą sami wybrać swojego władcę. Bunt przybiera coraz większe rozmiary, gdy nieoczekiwanie ktoś zostaje zamordowany. Starszy, mając przy swoim boku mieszkankę Ziemi - Amy, pragnie za wszelką cenę ukrócić protesty i przywrócić "Błogosławionego" do stanu świetności. To jednak nienależy do najłatwiejszych zadań, a z czasem wychodzi na jaw, że nic nie jest takie, jakie się wydawało... Nowa planeta wydaje się być celem, do którego nigdy nie uda im się dotrzeć. Pierwszy tom tej trylogii, "W otchłani" zachwyca pod wieloma aspektami. Beth Revis stworzyła oryginalną, pasjonującą książkę, którą czytałam z wypiekami na twarzy. Dosłownie! A niewiele dzieł jest w stanie właśnie to ze mną zrobić. Dystopia tej autorki została stworzona na naprawę mocnych fundamentach, bowiem postanowiła ona połączyć oba gatunki i stworzyć jedną, spójną całość. Całość, która nie przypominałaby nic, co bym wcześniej czytała. Muszę przyznać, że ta intrygująca mieszanka dystopii i sci-fi totalnie mnie w sobie rozkochała. Nic więc dziwnego, że nie zwlekałam długo z sięgnięciem po sequel, "Milion słońc". "W otchłani" to zaledwie wstęp do większej historii, a mimo to ciekawi czytelnika. Jeśli chodzi o "Milion słońc", to tutaj zaczyna się właściwa akcja, pełna tajemnic i intryg, które ja starałam się rozwiązywać razem z moimi ulubionymi bohaterami. A wcale tak łatwo i przewidywalnie nie było. Z czystym sumieniem mogę napisać, że większości wydarzeń po prostu nie przewidziałam. Zagadka goniła zagadkę, zmierzając do nieuchronnego końca. To, wraz z połączeniem lekkiego i przystępnego warsztatu pisarskiego Beth Revis sprawiło, że nie mogłam się oderwać aż do ostatniego rozdziału. Czytanie tej książki to tylko i wyłącznie sama przyjemność, która z powodzeniem sprawi, że oderwiecie się od rzeczywistości na kilka wieczorów. Narracja dwutorowa, podobnie jak w przypadku pierwszego tomu to strzał w dziesiątkę. Daje przede wszystkim czytelnikowi większe pole do manewru i starania się rozwikłania zagadki. Dzięki temu mogłam obserwować, jak Starszy zmaga się z trudnymi aspektami posiadania władzy oraz jak Amy podąża za wskazówkami znienawidzonej przez siebie osoby i dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy o planecie, która jest ich celem... "Milion słońc" podobało mi się niemniej niż "W otchłani". Beth Revis zdecydowanie trzyma wyrównany poziom i mam nadzieję, że w finałowej części, "Cieniach ziemi" zaskoczy mnie jeszcze bardziej. Coś czuję, że będzie to niezapomniana przygoda i na długo nie będę mogła wyrzucić tej trylogii ze swojej głowy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - karola137
karola137
Przeczytane:2015-02-02, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki w 2015 roku, Mam,
Kolejna fala morderstw to to co lubię. :D W pierwszej części rozgryzłam autorkę i jej intrygę niemal od razu, jednak aż do końca tej części nie połapałam się, kto jest złoczyńcą i jakie mam motywy, co bardzo mnie ucieszyło, bo nie lubię przewidywalnych lektur. Szkoda, że od samego początku Starszy nie pokazał mieszkańcom "Błogosławionego", gdzie ich miejsce. Jeszcze tylko nie powinien pozwalać im na te krzywe spojrzenia na Amy i komentarze. Mam nadzieję, że w trzeciej części będzie tyle samo, albo więcej akcji poznając Centauri-Ziemię.
Link do opinii
Avatar użytkownika - szulikmonia
szulikmonia
Przeczytane:2014-01-20, Ocena: 5, Przeczytałam,
,,Milion słońc" to druga część trylogii Beth Revis, na którą musieliśmy trochę poczekać. Do pierwszej części jestem bardzo entuzjastycznie nastawiona, dlatego też nie trzeba mnie było namawiać do przeczytania jej kontynuacji. Bez żadnych oporów sięgnęłam po ,,Milion słońc" i zagłębiłam się w wszechświat, jakiego jeszcze nie znałam. Po dość rewolucyjnym zakończeniu ostatniego tomu nasi bohaterowie muszą się zmierzyć z konsekwencjami. Starszy obijał przywództwo Błogosławionego i wraz z Amy usiłuje poznać prawdę skrywaną przez lata. Zadanie nie jest łatwe, ponieważ po odstawieniu fidusa mieszkańcy zaczynają myśleć indywidualnie, co prowadzi do buntu. Bohaterom mają trudny cel do osiągnięcia, tym bardziej, że nie wszyscy są skłonni udzielić im natychmiastowych wyjaśnień. Dwójka głównych bohaterów nie rozczarowała mnie. Starszy stara się rzetelnie kierować Błogosławionym i ustalić czy pierwotny cel Centauri-ziemia jest nadal osiągalny. Chłopak początkowo sobie nie radzi, ludzie się buntują i żądają władzy, co nie najlepiej wpływa na jego autorytet. Jego postępowanie mnie drażniło, popełniał wiele błędów i poczułam ulgę, kiedy zaczął myśleć racjonalnie a podejmowanie przez niego decyzje stały się słuszne. Bohater zaimponował mi swoją dobrocią i uczciwością, dlatego darze go wielką sympatią. Amy w tej części mnie nie zaskoczyła, nadal była rozważną dziewczyną. Jej dążenie do celu z pewnością jest godne podziwu i z przyjemnością obserwowałam jej dalsze poczynania, które były nie tylko odważne, lecz przemyślane. Narracja prowadzona jest z dwóch perspektyw, Starszego i Amy. Bardzo spodobał mi się ten pomysł gdyż miałam możliwość poznania wydarzeń z różnych punktów widzenia. Przejścia między rozdziałami są płynne a prosty język sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko, pomimo że akcja nie jest zawrotna. Poznałam już styl Beth Revis, dlatego nie zdziwiłam się, że i w tej części wydarzenia rozgrywają się dość powoli. Nie przeszkadzało mi to, ponieważ tak ciągnięta akcja wzbudziła moją ciekawość i podniosła napięcie, tym bardziej, że byłam bardzo ciekawa zakończenia. Jeśli chodzi o wątek miłosny czuję niedosyt, lecz przepatruję się spokojnie rozwojowi wypadków między Amy a Starszym. Te parę usprawiedliwiają intrygi, które towarzyszyły im na każdym kroki, więc niemieli zbytni czasu na rozpalenie swojej namiętność. ,,Milion słońc" z pewnością jest kontynuacją udaną, która fanów pierwszej części nie zawiedzie a dla niektórych okaże się jeszcze lepsza od poprzedniczki. Ja uważam, że poziom jest na wysokim poziome, dlatego polecam i zachęcam do czytania. Książka odpowiedział na kilka moich pytań, ale pozostawiła jeszcze wiele niewyjaśnionych, więc z pewnością będę wyczekiwała kulminacyjnej rozgrywki w finałowej części trylogii. 5/6
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2013-12-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Młodzieżowe science-fiction to w sumie dosyć mało rozpowszechniony gatunek wśród literatury. Mało autorów postanawia połączyć młodzieżówkę z sci-fi, co w sumie nawet mnie nie dziwi, bo na pierwszy rzut oka niezbyt to do siebie pasuje. Jednak niektórzy się odważyli, a wśród z nich znalazła się Beth Revis. Wyszło jej to na dobre, bowiem jej powieści ,,W otchłani" została nominowana do wielu nagród, a i także zdobyła status bestsellera NYT i tytuł Najlepszej Książki Amazon.com. Osobiście twierdzę, że zasłużyła na to. Misja zasiedlenia Centauri-Ziemi trwa nadal. Życie na ,,Błogosławionym" toczy się dalej, mimo problemów, z którymi jego załodze przyszło się ostatnio zmierzyć. Starszy został nowym wodzem, mimo swojego młodego wieku. Jednak skoro zażegnano ostatnią tragedię, to wszystko powinno już pójść gładko. Niestety, okazuje się, że załoga statku ukrywa coś przed jego mieszkańcami. Jakby tego było mało, dochodzi do kolejnej serii morderstw. A ich przesłanie jest jedno - ,,Bądź posłuszny władzy". Starszy musi zmierzyć się z tymi wszystkimi problemami, natomiast Amy ma swoją własną misję... Jak można wywnioskować z pierwszego akapitu, polubiłam twórczość pani Beth Revis. Pierwsza część tworzonego przez nią cyklu była naprawdę dobra, dlatego z ogromną przyjemnością sięgnęłam po tom drugi - ,,Milion Słońc". Ponownie otrzymałam dopracowaną powieść, o świetnej fabule i wyraźnych bohaterach. Uznanie dla autorki za znakomity pomysł i udane przelanie go na papier. Każda intryga jest doskonale zaplanowana, wydarzenia i ich kolejność są przemyślane, a rozwiązania tajemnic nie zawsze takie proste. Stworzenie ciekawej historii, gdzie miejsce wydarzeń ograniczone jest jedynie do tak małej powierzchni jak statek kosmiczny, nie wydaje mi się być czymś banalnym. Trzeba mieć w głowie naprawdę dobrą wizję, żeby stworzyć coś, co czytelnika zainteresuje. Pani Revis się to udało. Po raz kolejny mamy do czynienia z rozdzieleniem narracji na punkt widzenia Starszego i Amy. Jest to coraz częściej stosowany zabieg, który ma swoich zwolenników jak i przeciwników. Ja osobiście uważam to za coś pozytywnego, bo dzięki temu poznaję myśli każdego z dwójki głównych bohaterów. Starszy ma własne problemy, które go zaczynają nieco przerastać, ale dzielnie sobie radzi. Nie poddaje się, podobnie jak i Amy, która ma do rozwikłania tajemnicę. Tajemnicę zmieniającą wszystko, dosłownie. To, w co wierzyła do tej pory, może okazać się jednym wielkim kłamstwem. Właściwie bardzo lubię tę dwójkę bohaterów - może nie jestem z nimi wybitnie zżyta, ale zaskarbili sobie moją sympatię. Podobnie jak kilku innych, chociażby Doktorek. Akcja toczy się tempem umiarkowanym, przyspiesza dopiero pod koniec, gdzie dochodzimy do punktu kulminacyjnego. Fakty, które zbieraliśmy przez całą powieść zaczynają układać się w niezwykle logiczną całość. Muszę przyznać, że zakończenie mnie nieco zaskoczyło - osobiście nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, a co dopiero odkrycia tego, kto jest odpowiedzialny za kolejne zbrodnie na statku. Autorka ponownie zaciekawiła mnie już od pierwszy stron, a potem apetyt rósł w miarę czytania coraz bardziej. Nie mogłam się doczekać zakończenia, a gdy już zamknęłam lekturę po całkowitym jej przeczytaniu było mi smutno, że to już koniec i muszę czekać na kolejną część, aby móc znów przeżyć kolejne ,,przygody" wraz z Amy i Starszym. ,,Milion słońc" to godna kontynuacja pierwszego tomu. Autorce udało się utrzymać ten sam poziom - zarówno w stylu, jak i rozwijaniu fabuły i wzbudzaniu mojego zainteresowania. Dodatkowo narobiłam sobie ogromnego smaka na kolejny tom po przeczytaniu jego opisu po angielsku. To będzie naprawdę coś! Znakomita książka, którą się bardzo, ale to bardzo przyjemnie czyta. To nie jest tylko przygoda na ,,Błogosławionym", to historia o władzy, niepewności, walce, oddaniu, przyjaźni, zaufaniu... Jest w niej tak wiele elementów, które ją urozmaicają i dodają głębi, że ciężko mi wszystkie wymienić. Powiem krótko - naprawdę warto zapoznać się z twórczością pani Revis. Wystawiam 8/10.
Link do opinii

Dużo lepsza od poprzedniczki. Może to kwestia przyzwyczajenia się do bohaterów, a może lekkiej zmiany fabuły, nowej zagadki oraz innych priorytetów u postaci? Nie wiem, faktem jest jednak że drugą część czyta się lepiej, zaczyna być ciekawiej, a perpektywa poznania "Nowej Ziemi" (oraz być może bliższego poznania Oriona?) jest bardzo przyjemną wizją na kolejnych kilka wieczorów. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Domi__T
Domi__T
Przeczytane:2017-07-08, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017,

Jest to druga część cuklu "W otchłani". Przywódca statku zostaje obalony, jednak ktoś wciąż morduje uczestników misji. Amy próbuje rozwikłać zgadkę lotu idąc za tropem wskazówek członka załogi, natomiast Starszy usiłuje przygotowaćsiędo nowej roli. 

Romans, kosmos, tajemnice, kłamstwa i morderstwa - tak bym w skrócie streściła ten cykl.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wiesia_Sz
Wiesia_Sz
Przeczytane:2019-11-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Posiadam,
Avatar użytkownika - Nessi98
Nessi98
Przeczytane:2018-02-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Książki 2018,
Avatar użytkownika - zuz08zuz
zuz08zuz
Przeczytane:2015-07-24, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Inne książki autora
Cienie Ziemi
Beth Revis0
Okładka ksiązki - Cienie Ziemi

Pierwsza część dystopijnej trylogii Revis pt. "W Otchłani", opowieści o zahibernowanej dziewczynie, parę dziesiątków lat śniącej sen-niesen podczas podróży...

W otchłani
Beth Revis0
Okładka ksiązki - W otchłani

Siedemnastoletnia Amy dołącza do swoich rodziców jako zamrożony ładunek na pokładzie ogromnego statku kosmicznego Błogosławiony i sądzi, że obudzi...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy