Warszawa końca XIX wieku. Miesza się ze sobą dawne ziemiaństwo, inteligencja, damy półświatka, Rosjanie i żydowska finansjera. Jedni tracą majątki i rozpamiętują nieudane powstanie styczniowe, inni się dorabiają. Jedni mozolnie wspinają się po drabinie społecznej, inni z niej spadają. Na tym tle rozgrywa się historia wymuszonego związku pomiędzy młodym przystojnym arystokratą Henrykiem Długopolskim, a uchodzącą za brzydką, ale bogatą córką bankiera żydowskiego pochodzenia - Emilią Złotkiewiczówną. W świecie, gdzie o karierze człowieka bez majątku decyduje prawidłowy akcent rosyjski, wielu potomków znanych szlacheckich rodów trwoni ostatnie pieniądze na hazard i rozpustę. W świecie, gdzie młoda panna z dobrego domu nie ma praktycznie żadnych praw ani radości z życia - jedynym wyjściem dla niej jest zamążpójście. W takim właśnie świecie bankier Leon Złotkiewicz postanawia wyszukać sobie i wychować następcę, który wraz z ręką jedynaczki Emilii przejmie kiedyś po nim bank. Czy to mu się uda? "Mezalians" jest pierwszą częścią sagi, która przedstawia sto lat barwnego życia rodziny Długopolskich.
Elę Pytlarz fascynuje historia, także ta społeczna. Lubi zwiedzać, więc została przewodniczką po Krakowie i skończyła historię sztuki. Jest pilotką wycieczek zagranicznych, tłumaczką i działaczką samorządową, ponieważ i współczesność jest jej nieobojętna, a wiąże się nader często z historią. Podróżniczka, zafascynowana historią kultury, zwłaszcza XVIII i XIX w. Spędziła pół roku we Francji, pracując u francuskiej rodziny arystokratycznej w prywatnym zamku niedaleko Sancerre.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2023-01-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 432
Język oryginału: polski
MEZALIANS
Elżbieta Pytlarz
Proszynski
"Mezalians" to pierwszy tom rodzinnej sagi "Intrygi i namiętności" autorstwa Elżbiety Pytlarz. Saga przedstawiać będzie sto lat barwnego życia rodziny Długopolskich.
Autorka zabiera nas w podróż do Warszawy,roku 1896.
To właśnie w tym czasie miesza się ze sobą ziemiaństwo, inteligencja, damy półswiatka, Rosjanie i żydowska finansjera.
Świat biegnie do przodu. Jedni tracą swoje majątki i wracają myślami do nieudanego powstania styczniowego, które miało wyzwolić z objęć Imperium Rosyjskiego.
Drudzy powoli się dorabiają i wspinają po drabinie społecznej.
Na tle zmieniającej się gospodarki i waśni między ludźmi rozgrywa się historia wymuszonego małżeństwa pomiędzy przystojnym arystokratą Henrykiem Długopolskim, a uchodzącą za nieurodziwą, ale bogatą córkę bankiera żydowskiego Emilią Złotkiewiczówną.
Ojciec ponieważ nie ma spadkobiercy w osobie syna wymyślił sobie, że przejmując weksle hulaszczego Henryka wymusi na jego rodzicach ślub, aby w przyszłości wychować sobie następcę,który wraz z córką przejmie bank.
Jednak czy to dobra inwestycja?
"Mezalians" to historia, która wciągnęła mnie od samego początku. Oprócz bogatego tła historycznego dostajemy historię młodych ludzi, którzy tak naprawdę uzależnieni są od tego co zadecydują rodzice.
Emilia dziewczyna z marzeniami, która tak naprawdę mogła liczyć na wyjście za mąż, a jej rozrywka to dom i obowiązki z nim związane. A gdzie uczucia, pasja, miłość?
Natomiast Henryk od samego początku przypominał mi Tomaszka z "Nocy i dni" do czasu, aż ojciec podziewał stop i postawił chłopaka pod ścianą. Mimo jego beztroski coś mi się w nim podobało, mam nadzieję, że zmiana pójdzie w dobrą stronę.
Dwoje obcych ludzi skazanych na siebie.
Czy to się może udać?
Jestem pod ogromnym wrażeniem pióra autorki. W naturalny sposób przeniosła mnie w tamten czas, tamte miejsca i tamtych ludzi.
Kibicuje z całego serca głównym bohaterom i jestem bardzo ciekawa jak dalej potoczą się ich losy.
Jeśli lubicie takie klimaty to koniecznie czytajcie, ponieważ tom drugi ukaże się już w maju.
,Ależ ludzie zawsze powinni pragnąć niemożliwego! - odważyła się zaprotestować - Jakiż ma być sens życia, jeśli nie będziemy niczego pragnąć i ograniczymy się do tego, co mamy? Gdzież wtedy postęp, ideały, chęć naprawy świata? Na cóż zdałaby się ofiara takich ludzi jak pański dziad, bohater?! Na tym właśnie polega sztuka, z jej wiecznym dążeniem do ideału, choć pod tym pojęciem rozumie się coraz to nowe rzeczy."
Te słowa wypowiada Emilia Złotkiewiczówna w jednej ze swoich rozmów z hrabią Henrykiem Długopolskim. Tych dwoje zostało niejako zmuszonych do nawiązania relacji. Ojciec Emilii jest bogatym bankierem, żydowskiego pochodzenia, który nie mając męskiego spadkobiercy, poszukuje dla swojej córki odpowiedniego męża, mającego wystarczający potencjał aby w przyszłości przejąć zarządzanie bankiem. Jego uwaga skupia się właśnie na Henryku. Pochodzący ze starej, arystokratycznej rodziny chłopak, wydaje się idealnym kandydatem. Wszak, powinowactwo ze szlacheckim rodem wzmocniłoby prestiż rodziny Złotkiewiczów. Niestety Henryk ma też swoje wady, jest hulaką i hazardzistą a jego reputacja pozostawia wiele do życzenia. Jednak i to senior rodu Złotkiewiczów potrafi wykorzystać na swoją korzyść aby doprowadzić do zaręczyn swojej jedynej córki. Jak potoczą się ich losy? Czy ten związek ma jakąkolwiek szansę na szczęście?
Autorka stworzyła niezwykle żywy obraz ówczesnego społeczeństwa, wręcz czuje się atmosferę Warszawy końca XIX wieku. Mamy tutaj ukazane zarówno problemy zubożałej arystokracji, usilnie trzymającej się swojej pozycji jak i dynamicznie rozwijającej się finansjery, której marzy się awans społeczny. Czy w tym świecie znajdzie się jeszcze miejsce na niewinne uczucie? Czy interesy, bogactwo i pozycja są ważniejsze od szczęścia jednostki? To pierwszy tom sagi rodu Długopolskich i już czuję niedosyt, historia mnie pochłonęła i z niecierpliwością będę wypatrywać kolejnej części.
Piękny romans historyczno obyczajowy ,Warszawa koniec dziewiętnastego wieku .
Autorka ,historyk sztuki i pilotka wycieczek po Krakowie świetnie wprowadza czytelnika w różnorodny świat ,gdzie miesza się zarówno arystokracja , żydowska finansjera , jak i ziemiaństwo , inteligencja ,półświatek .
Na tym tle mamy dwie rodziny, żydowski bankier Złotkiewicz i ród hrabiowski Długopolskich .
Młody hrabia ,zamiast studiować , poświeca się hazardowi i nocnemu życiu, utzymuje luksusową kokotę ,a wszystko to wpędza go w potężne długi .
Natomiast bankier Złotkiewicz ,pragnie wydać swoją córkę Emilię dla podwyższenia sobie pozycji społecznej i aby zapewnić sobie dziedzica do interesów.
Do jakich intryg posunie się stary Złotkiewicz , i czy małżeństwo żydówki i hrabiego postrzegane jako mezalins dojdzie do skutku , oraz czy znajdą młodzi w tej całej grze miłość , o tym czytelnik przekona się czytając powiesć .
Mnie się bardzo podobała,czekam na dalsze losy bohaterów , a bedzie to już niedługo w książce pt.;Pojedynek .
Kochani macie ochotę na podróż w czasie?
Co powiecie na Warszawę końca XIX wieku?
Tu właśnie osadzona została historia powieści pani Elżbiety Pytlarz "Mezalians". To pierwszy tom sagi " Intrygi i namiętności ".
Trudne to były czasy i dla mnie niezrozumiałe. Majątki, pieniądze, hazard - im jesteś bogatszy, tym więcej znaczysz. Gdzie w tym wszystkim jest człowiek? Taka relfeksja...
Mężczyzna, który żył ponad stan tonie w długach. Kobieta to córka bogatego bankiera pochodzenia żydowskiego. I tak pewnego dnia w głowach rodziców Emilii i Henryka rodzi się plan. Wydać bankruta za bogatą pannę, która przekonana jest o wielkiej miłości ze strony mężczyzny.
Autorka świetnie przedstawiła zasady, które panowały wówczas w Polsce, sytuację ekonomiczną jak i obyczajową. Piękny język, kreacja bohaterów to dodatkowy atut książki. I moje pragnienie tego, żeby Emilia była szczęśliwa, ale czy małżeństwo zaaranżowane może takie być?
I jak wyższe sfery zapatrują się na związek biednego szlachcica i bogatej kobiety? Czy to przystoi?
To przecież tytułowy MEZALIANS.
Jeśli lubicie sagi to zachęcam do tytułowego " Mezaliansu ",mnie osobiście książka wciągnęła na tyle, że zaspana chodziłam dzisiaj cały dzień. A głównie za sprawą Emilii. Myślę, że dziewczyna w kolejnych tomach rozwinie skrzydła, powie stanowcze NIE utartym schematom. Taką właśnie chciałabym ją widzieć.
CZY MOJA INTUICJA MNIE NIE ZAWIEDZIE? JAKIE BĘDĄ DALSZE LOSY KOBIETY? NIE WIEM JAK WY, ALE JA MAM NADZIEJĘ, ŻE ZA DŁUGO PANI ELŻBIETA CZEKAĆ NAM NIE POZWOLI. TAK TO JEST Z SERIAMI, APETYT ROŚNIE W MIARĘ JEDZENIA, A JA PO LEKTURZE JESTEM NIESAMOWICIE GŁODNA - GŁODNA WRAŻEŃ CZYTELNICZYCH.
„Nie ma nic nudniejszego, niż uczyć się rozmaitych teorii o pieniądzach, i nic bardziej przyjemnego, niż używać ich w życiu.”
Dziś każda kobieta ma prawo decydowania o sobie, rozwijania się, kształcenia, korzystania z towarzyskiego życia, a przede wszystkim bycia tym, kim chce. Ma prawo głosu i wyboru swojej drogi życiowej, a przede wszystkim ma prawo do miłości i wychodzenia za mąż za tego, do kogo bije jej serce. I to jest niezwykle cenne w obecnych czasach. Jednak warto sobie uświadomić, że jeszcze nie tak dawno, bo niecałe 130 lat temu pozycja kobiety była zupełnie inna. Uświadamiają nam ten fakt książki, których fabuła osadzona jest w ubiegłych wiekach, przybliżając nam dawny świat. Nie było wówczas łatwo być kobietą, zwłaszcza bez perspektyw zamążpójścia, a w takiej sytuacji znalazła się jedna z bohaterek książki „Mezalians”, po przeczytaniu, której zaczynamy doceniać przywileje i warunki życia współczesnej kobiety.
Emilia Złotkiewiczówna to córka zamożnego bankiera, właściciela jednego z największych prywatnych banków w Warszawie XIX wieku. Mimo to nikt z arystokratów nie zabiega o jej rękę, gdyż Złotkiewicz, dawniej Goldbaum, ojciec Emilii, jest Żydem, a więc należy do niższej klasy społecznej. Do tego, jego córka nie została przez naturę obdarzona powalającą urodą i w środowisku uchodzi za brzydką. Jednak jej ojciec nie ustaje w znalezieniu dla niej męża, gdyż jednocześnie chciałby zapewnić swoim finansowym interesom następcę. Mimo, że panna Złotkiewiczówna jest osobą majętną, tych kandydatów nie ma zbyt wielu, lub nie decydują się na związek, gdyż Złotkiewcz ma swoje warunki, które dotąd żaden z chętnych nie był w stanie przyjąć.
Jednym z arystokratów, który niezbyt pochlebnie i z wyższością odnosi się do żydowskiego bankiera jest hrabia Alfred Długopolski. Poznajemy go, gdy udaje się do Złotkiewicza, który zaprosił hrabiego do swego letniego domku pod Warszawą, gdyż chce z nim omówić niecierpiącą zwłoki sprawę. Dla hrabiego jest to gest uwłaczający i oburzający, ale nie ma wyjścia, gdyż rodzina Długopolskich znajduje się w tej chwili w rozpaczliwej sytuacji finansowej. Przyczynił się do tego syn hrabiego, Henryk, uznawany za hulakę, hazardzistę i lekkoducha. Ma on na utrzymaniu pewną aktoreczkę, Izabellę, która żyje z pieniędzy swoich kochanków. Henryk Długopolski, chcąc spełniać jej wszystkie zachcianki, wydaje każde pieniądze z rodzinnych zasobów, wystawiając często weksle bez pokrycia. Sprytny bankier upatrzył w tej sytuacji szansę na wydanie swojej córki i sprawę dopina, gdyż w prologu jesteśmy świadkami sceny, gdy Emilia opuszcza swój rodzinny dom jadąc ze swoim świeżo poślubionym mężem, Henrykiem Długopolskim do nowego rozdziału swego życia. Już to pierwsze zdarzenie rozwiewa jej nadzieję na szczęśliwy związek u boku kochającego ją mężczyzny, gdyż dowiaduje się, że stała się kartą przetargową w interesach swego ojca i hrabiego Alfreda. W kolejnych rozdziałach cofamy się w czasie o kilka miesięcy, by poznać drogę, która doprowadziła do tej sytuacji.
„Mezalians” to pierwsza część sagi zatytułowanej „Intrygi i namiętności” i dokładnie takie motywy odnajdziemy w tej wciągającej historii osadzonej w końcówce lat 90. XIX wieku. Poznajemy w niej szereg postaci, których sylwetki i sytuację nakreśla autorka po kolei wprowadzając ich w fabułę i stopniowo odsłaniając ich losy, zarówno ukazując to, co działo się u nich w przeszłości, jak i obecnie. Prowadzi narrację trzecioosobową, dzięki której od razu wiemy, co dana osoba myśli, jakie ma zamiary i jak się czuje w danej sytuacji. Z tego względu pierwsze rozdziały zawierają dużo opisów, w których poznajemy poszczególnych bohaterów, ale nie są to nużące partie materiału, gdyż dają one możliwość poczuć atmosferę panującą w dziewiętnastowiecznej Warszawie, jej mieszkańców i ich warunków życia. W tle zaznaczają się społeczne, polityczne i historyczne zdarzenia, chociażby echo minionego powstania styczniowego, czy też nadchodząca koronacja nowego cara Mikołaja II. Ludzie nie są pewni, co przyniosą rządy nowego władcy, w jaki sposób będzie sprawował swoją władzę i jak to odbije się na podległym mu społeczeństwie.
Pani Elżbieta Pytlarz ma za sobą krótkie formy literackie, które publikowała w „Radarze”, oraz artykuły naukowe i album o karniowickim dworze, ale jako pisarka formy beletrystycznej debiutuje sagą „Intrygi i namiętności”, zabierając nas z rozmachem w atmosferę dawniej Warszawy i jej mieszkańców. Stworzyła barwną, różnorodną galerię ludzkich charakterów, kobiecych portretów i wciągającą opowieść o czasach, które wpłynęły na nasze dzieje. Z wnikliwym pietyzmem oddała wielokulturowość ówczesnej Warszawy, wielowarstwowość i różnice społeczne. Udało się jej to doskonale, gdyż mamy wrażenie przeniesienia się w czasie i uczestniczenia w wydarzeniach opisanych w powieści. Daje nam tym samym poczuć rozwarstwienie społeczne opisując życie arystokracji, społeczności żydowskiej, artystycznych kręgów, ale też ówczesnego półświatka. Jestem niezmiernie ciekawa dalszych losów bohaterów, zwłaszcza Henryka i Emilii, mając nadzieję na ich wzajemne odnalezienie się w tej nietypowej dla nich sytuacji. Będę, zatem z niecierpliwością oczekiwać na drugą część tej fascynującej sagi, na jaką zapowiada się wraz z jej pierwszą odsłoną.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Prószyński i S-ka
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki Mezalians autorstwa Elżbiety Pytlarz. Jest to powieść, która otwiera cykl "Intrygi i namiętności". Muszę przyznać, że tytuły zarówno serii, jak i jej pierwszej części są niezwykle adekwatne do treści. Moją ulubioną postacią jest córka bankiera żydowskiego pochodzenia Emilia Złotkiewiczówna. Dziewczyna nie jest urodziwa, ale jest dobrym człowiekiem o gołębim sercu. Ojciec postanowił wydać ją za mąż za hrabiego Henryka Długopolskiego. W XIX wieku, w którym autorka umieściła wydarzenia powieści mariaż arystokraty z Żydówką nie jest często spotykany. Małżeństwo jest dla Emilii nie tylko szansą na awans społeczny, ale także szczęście, miłość i piękną przyszłość. Niestety tylko z jej punktu widzenia. Bardzo szybko okazuje się, że zarówno Leonem Złotkiewiczem, jak i Henrykiem Długopolskim kierowało czyste wyrachowanie. Pierwszy z nich liczy na to, że znalazł sobie godnego następcę, a drugi liczy na majątek, który pozwoli mu wyjść z długów powstałych wskutek hulaszczego życia. Co z tego wyniknie? Odpowiedzi czekają na kartach powieści. Zachęcam do sięgnięcia po nią bo autorka stworzyła niesamowity klimat dla opisywanych przez siebie wydarzeń. Nie brakuje intryg oraz mniejszych i większych dramatów. Ogromnym plusem Mezaliansu są wyraziste i bardzo nietuzinkowe postaci. Nie mogę doczekać się kontynuacji.
Henryk Długopolski znalazł się w nieciekawej sytuacji. Honor całej rodziny stoi pod znakiem zapytania, a jedynym rozwiązaniem może okazać się propozycja Leona Złotkiewicza. Młody hrabia nie chce się na nią zgodzić, ale czy ma inne wyjście? Małżeństwo z przymusu raczej nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem...
Nie spodziewałam się,że tak się wciągnę. Koniec XIX wieku, pięknie i bardzo dokładnie nakreślone tło historyczne - które jak zdążyliście zauważyć, lubię - i ciekawi bohaterowie. Tacy z krwi i kości. Wieloosobowa narracja, co także do mnie przemawia, bo mogę poznać dokładnie myśli i przyczyny zachowań wszystkich ze stron.
Walka z nałogiem, jakim jest hazard, który doprowadza do ruiny, nie tylko jednej osoby,ale całej rodziny...lub stawia delikwenta przez wyborem typu...albo wskoczysz w ogień albo rzucisz się z brzegu wodospadu.
Naiwność, a może dziecięce podejście do spraw damsko-męskich, których nikt nie chce przedstawić młodej kobiecie.
Ile można poświęcić aby zachować dobre imię, lub wybić się na drabinie społecznej? Ale czy na pewno tylko o to chodzi?
Wciąga i pozwala się nieść z prądem...a tu jeszcze trzy części przede mną.
Elżbieta Pytlarz stworzyła historię, która opowiada o dwóch rodzinach, których różni praktycznie wszystko. Miał to być romans historyczno- obyczajowy, ale czy taki był? To musicie ocenić sami...
O czym jest więc książka? Tak jak wspominałam, o dwóch rodzinach - Żydów o nazwisku Złotkiewicz oraz hrabiostwa - Długopolskich. Młody hrabia Henryk popada w długi. Za nic ma tłumaczenia rodziny, że nauka powinna być dla niego ważna a nie uganianie się za niezbyt moralnymi kobietami. W dodatku ma zamiłowanie do hazardu.
Złotkiewicz jest bankierem, który pragnie wydać za mąż swoją córkę Emilię. Wpada na pomysł, aby wykupić długi młodego hrabiego w zamian za to... że ten ożeni się z jego córką. Niestety młoda kobieta nie jest niczego świadoma i uważa, że ślub z Henrykiem jest z miłości.
Co stanie się, gdy Emilia dowie się o całej intrydze swojego ojca? Czy małżeństwo zwane mezaliansem przetrwa?
I naprawdę zamysł na książkę świetny, lecz... chyba do mnie nie przemawia to, że akcja dzieje się w XIX wieku. może gdyby ktoś napisał coś podobnego w czasach współczesnych bym szybciej przeczytała książkę i to z przyjemnością. Drugi minus - jak dla mnie zbyt dużo różnych opisów, których w ogóle nie miałam ochoty czytać.
Podsumowując - jeżeli lubisz klimat XIX wieku oraz wszystkie obyczaje, słownictwo, stroje... to ta książka jest dla ciebie! Spodoba ci się - jestem o tym przekonana. Ja jednak chyba nigdy nie przekonam się do takich książek, mimo, że próbowałam już wiele razy. Fakt, że książka nie jest w 'moim klimacie' nie oznacza, że odłożyłam ją po kilku stronach. Nie! Przeczytałam całą, bo naprawdę byłam ciekawa jak się to wszystko zakończy.
Lubicie powieści, które są osadzone w innych czasach?
Ja wręcz uwielbiam, a "Mezalians" miło mnie zaskoczył.
"Mezalians" opowiada o losach Henryka Długopolskiego oraz Emilii Złotkiewiczówny, którzy mimo wielu różnic wzięli ślub. Czy szczęśliwie? Niestety nie, a przynajmniej jest tak w pierwszym tomie.
Emilia jest córką bogatego bankiera. Młoda, wykształcona z ogromnym posagiem. Niestety jest jedna, ogromna rysa, a mianowicie jej żydowskie korzenie. Przez polską arystokrację nieakceptowane jako partia dla kawalerów.
Jednak jedna rodzina zgadza się na ten mezalians. Długopolscy choć bardzo dumni potrzebują pieniędzy z posagu aby móc dalej żyć na poziomie.
Książka zainteresowała mnie już od samego początku. Historia poprowadzona jest z kilku perspektyw. Oprócz Emilii i Henryka, mamy jeszcze ich ojców oraz kochankę głównego bohatera.
Elżbieta Pytlarz świetnie opisuje dziewiętnastowieczną Warszawę. Dzięki używanego przez autorkę słownictwa czytelnik bez problemu przenosi się w czasie i przeżywa razem z bohaterami ich smutki i radości.
Jeśli szukacie romansu osadzonego w XIX wieku naprawdę warto sięgnąć po "Mezalians". Tym bardziej, że drugi tom miał niedawno swoją premierę.
Lubicie podróże w czasie? Jeśli tak, to koniecznie musicie wybrać się w nią wraz z bohaterami książki "Mezalians". To pierwszy tom nowej, zapierającej dech w piersi sagi Intrygi i namiętności.
Podróż naszą zaczynamy w Warszawie końca XIX wieku, gdy jesteśmy świadkami wymuszonego związku bogatej córki żydowskiego bankiera, Emilii, z synem hrabiego, utracjuszem Henrykiem.
Okres ten to czas, gdy majątki zdobywali ludzie bez tytułów, gdy na handlu, nauce, bankowości tworzyły się nowe elity a pasożytnicze życie arystokracji stawało się tylko obciążeniem.
Dla kobiet jednakże niewiele się zmieniło, jako panny pozostawały we władzy rodziców, po ślubie w kurateli męża. To czas gdy aranżowane związki były normą a miłość była tylko zbędnym dodatkiem.
Warszawa końca XIX wieku to wielki tygiel, w którym mieszali się bogaci bankierzy, zubożali arystokraci, inteligencja, ziemiaństwo, półświatek, Rosjanie i Żydzi. Tygiel kulturowy, społeczny i religijny. Miejsce, gdzie obok wielkich fortun egzystowały niziny społeczne. Jedni się bogacili, inni marnotrawili resztki rodowych fortun.... C'est la Vie.
Co to za historia. Czytałam ją z zapartym tchem, tak zaciekawiła mnie ta opowieść. Jest nostalgiczna, niczym film w kolorze sepii, stara fotografia czy dawno przebrzmiała melodia. Autorka stworzyła opowieść, od której trudno się oderwać. Oprócz historii Emilki, Henryka i ich rodzin, zachwyciła mnie również historyczna wiedza autorki. Wiadomości dotyczące sztuki, życia codziennego czy warszawskich atrakcji. Elżbieta Pytlarz zrobiła do tej książki doskonały reaserch.
A bohaterowie są wielowymiarowi i wyraziści i tacy prawdziwi. To nie papierowe postacie a ludzie z krwi i kości.
Polubiłam Emilię i jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalej jej losy, czy będzie szczęśliwa, czy zawalczy o siebie.... A i Henryk też dał się lubić, mimo tej jego niegrzecznej strony, może być całkiem w porządku. Będę im kibicować i z niecierpliwością czekam na kolejny tom tej klimatycznej opowieści.
Mezalians" to pierwszy tom świetnie zapowiadającej się sagi rodzinnej. Autorka zabiera nas do XIX wieku, do świata arystokracji. Poznajemy przystojnego Henryka Długopolskiego, który był lekkoduchem. Każda praca go nudziła i bardziej wolał wydawać pieniądze niż je zarabiać. Był synem bogatego Hrabiego z rodu Długopolskich, który w ostatnich latach trochę podupadł finansowo. Musiał opłacić leczenie żony i dobrze wydać córkę, a na dodatek syn miał bardzo duże długi. Jego weksle trafiły do bankiera Leona Złotkiewicza, który był Żydem i jego marzeniem było wydać za mąż córkę i mieć kogoś, kto będzie z nim pracować, a później przejmie po nim bank. Tym kim miał być Henryk Długopolski. Czy jednak udało mu się namówić mężczyznę i do pracy i do ożenienia się z Emilią? Przekonajcie się sami.
Książkę czyta się bardzo szybko. Właściwie strony same się przekładają. Autorka świetnie ukazała nam Warszawę pod koniec XIX wieku, w której nie prawdziwa miłość, korzyści płynące z interesów miały największe znaczenie. Emilia to młoda i głupiutka dziewczyna, która szybko uzmysłowiła sobie, że chociaż pochodzi z dobrego domu, to nie ma żadnych praw i nie wiele może zrobić bez zgody mężczyzn. Hrabia Henryk to z kolei postać przebiegła, ale czy wystarczająco by przechytrzyć starego bankiera? W książce tej nie ma za wiele postaci, ale te, które zostały w niej przedstawione świetnie oddają ducha minionej epoki.
Oprócz świetnie wykreowanymi postaciami i prawami rządzących w XIX- wiecznej Polsce, jestem zachwycona językiem jakim posługuje się pani Elżbieta. Posiada ona na pewno lekkie pióro, a zarazem dba o szczegóły. Zakończenie książki może nie jest zaskakujące, ale na pewno zachęcające do tego, by sięgnąć po kolejny tom sagi o barwnym życiu rodziny Długopolskich.
Komu polecam tę książkę? Na pewno każdemu fanowi sag rodzinnych, zwłaszcza tym, którzy lubią czytać o bohaterach pochodzących z różnych warstw społecznych. Polecam również każdemu, kto lubi powieści obyczajowe z wątkiem miłosnym i chce poczuć klimat XIX-wiecznej Warszawy. Mnie książka porwała od pierwszych stron i już nie mogę doczekać się kolejnych części.
[współpraca reklamowa] Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Kontynuacja porywającej sagi ,,Intrygi i namiętności". Warszawa i Paryż u progu XX wieku. Świeżo pogodzeni ze sobą małżonkowie Emilia i Henryk Długopolscy...
Wiedeń i Warszawa końca XIX wieku. Henryk i Emilia Długopolscy jadą w podróż poślubną do Wiednia. Świeżo poślubieni, a już skłóceni małżonkowie zostają...
Przeczytane:2024-01-28,
Powieści o przymusowych małżeństwach są dla wielu ulubionym motywem romansów, więc jeśli to także Twój ulubiony, czytaj dalej i zagłębiaj się w treść!
Koniec XIX wieku. Młody hrabia Henryk Długopolski ma zamiłowanie do hazardu i rozpusty. Żydowski bankier Leon Złotkiewicz wpada na pomysł, aby ten młodzieniec ożenił się z jego córką w ramach spłaty długu. Emilia nie ma o niczym pojęcia. Czy odkryje tę intrygę? I jak postąpi, wiedząc, że ślub nie będzie z miłości?
Oczywiście nie jestem zwolennikiem zmuszania kogokolwiek do małżeństwa wbrew jego woli i nigdy nie tolerowałabym takiego zachowania, ale przyznaję, że uwielbiam czytać ten romantyczny trop.
Spodziewaj się fascynujących postaci, które poruszają się po zdradzieckich krajobrazach władzy, dominacji i lojalności.
Podsumowując, bardzo polecam tę książkę i jestem podekscytowana kontynuacją serii.