Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2014-10-23
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 152
Jako dziecko Maciej był dumny z rodowego herbu i przodka, który zwyciężył pod Grunwaldem. Kiedy miał siedemnaście lat, usłyszał od matki: ,,Wyjeżdżamy...
W sierpniu 1997 roku uwaga światowych mediów skupiła się na Sztokholmie. Czy to prawda, że demokratyczne państwo dobrobytu w imię \"higieny rasy\" aż do...
Przeczytane:2014-11-11, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2014, Mam,
Szwecja kojarzy się z pięknymi, zielonymi krajobrazami, z pachnącymi lasami, w których jest mnóstwo roślin i śpiewających ptaków. "Leśna mafia" Macieja Zaremby-Bielawskiego pokazuje jednak, że to tylko wspomnienie, a może nierealne marzenie.
Zaremba-Bielawski pracuje w jednym z największych dzienników szwedzkich "Dagens Nyheter". Prawie wszystkie teksty, które znalazły się w książce były wcześniej publikowane właśnie we wspomnianej gazecie. Autor stawia klarowną tezę: obecnie w Szwecji lasy zostały zamienione w ściśle zaplanowane plantacje, w których rosnące drzewa są równe, jednogatunkowe i najczęściej iglaste. Zielony krajobraz zastąpiły w przerażającej liczbie karczowiska, a tytułowa leśna mafia to system, który udaje, że jest przyjazny środowisku, a tak naprawdę bezmyślnie je eksploatuje. Problem nie polega na tym, że drzewa się wycina, tylko w jaki sposób się to robi. Polityka karczowania niszczy rynek. Tylko trwale zrównoważona gospodarka leśna pozwala na rozwój, na zarobek na grubych pniach przy zachowaniu małych.
Zaremba-Bielawski opowiada również o nielegalnych powiązaniach koncernów drzewnych i administracji publicznej, która stoi za tą szokującą polityką. Warto zauważyć, że w Szwecji tylko niecałe 20% lasów to lasy państwowe.
Autor przywołuje również historie zwykłych ludzi. Hans Afeldt stoczył batalię z władzami Szwecji, by nie wycinano lasu w jego okolicy. Sprowadził się na prowincję właśnie między innymi dla naturalnego krajobrazu. Przegrał. Harald Holmberg z kolei został oskarżony o "przestępstwo przeciw środowisku", ponieważ państwo przymuszało go do wycinki lasu, a on odmówił. Paradoks? Sprzeczność? Jest takich więcej! Britta Aberg starała się o pozwolenie na budowę domku letniskowego koło działki rodziców. Władze się na to nie zgodziły argumentując, że będzie to niszczyło widok. Jednak w niedalekiej okolicy karczowiska już nie oszpecają krajobrazu.
Zaremba-Bielawski pisząc o szwedzkich lasach odwołuje się do historii, kiedy to np. trzydzieści lat temu chłopi z siekierami bronili swoich lasów przed wprowadzeniem ustawy, która miała nakazywać coroczną wycinkę drzew. Autor odwołuje się również do przeróżnych ustaw dotyczących środowiska, a także do symboliki drzewa, która jest głęboko zakorzeniona w szwedzkiej kulturze. Jak widać dziennikarz przedstawił pełny obraz sytuacji.
"Leśna mafia" Maciej Zaremby-Bielawskiego to świetna, zróżnicowana gatunkowo książka o współczesnej kondycji lasów w Szwecji. Zaskakująca i przepełniona ironią! Polecam!
"Współczesny szwedzki las bez wątpienia oznacza postęp pod względem tak bezpieczeństwa, jak i higieny. Nie murszeje tam drewno w niehigienicznym mchu, alergik może spacerować niezagrożony brzozą i konwalią. To również raj dla dzieci – nie ma obawy, że mały Wilhelm potknie się o spróchniały pniak, naje nieznanych grzybów lub zabłądzi. Najbliższa droga przebiega zwykle nie więcej niż trzysta metrów dalej. Kto szuka ciszy, też będzie rad: spokoju plantacji nie zakłóca żaden dzięcioł ni piecuszek".