Maj 1993 roku mieszkańcy Gliwic zapamiętali na długo… Kilka miesięcy wyczerpującego śledztwa przyniosło upragniony efekt – skazano odpowiedzialnego za zabójstwo piątki dzieci. Otaczający miasto mrok zniknął wraz z mordercą okrzykniętym Kuglarzem. Jednak skryte zło tylko czyhało na przebudzenie. Trzydzieści lat później historia bezlitośnie zatacza koło. Nowe zbrodnie odwzorowują te dokonane ręką Kuglarza. Ciała ofiar morderca składa nieopodal jezior. Blisko lasu, blisko natury… Przy dzieciach pozostawia wystrugane w drewnie lalki, które wyglądem przypominają ofiary… I to wszystko w roku, w którym Kuglarz może ubiegać się o przedterminowe skrócenie kary.
Komisarz Artur Wrona staje przed trudnym zadaniem połączenia obecnych wydarzeń z poprzednią serią, co szybko okazuje się labiryntem bez wyjścia. Tajemnice poprzedniej ekipy śledczej są niczym duchy PRL-u, wiecznie żywe. Na każdym kroku napotyka nieścisłości śledztwa sprzed trzech dekad. Zaś nieliczne poszlaki, którymi obecnie dysponuje policja, wskazują na… adwokatkę skazanego Kuglarza. Morderca bawi się ze śledczymi niczym wytrawny kuglarz. Czy nowe zbrodnie oznaczają narodziny naśladowcy? A może trzydzieści lat temu skazano niewłaściwego człowieka?
„Kuglarz” to porywający thriller kryminalny, w którym Maja Opiłka ponownie kreuje przed czytelnikiem zawiłą sieć powiązań, w których przeszłość miesza się z teraźniejszością, a błędy młodości rzutują na kolejne pokolenia.
Debiut autorki był mocny, a „Kuglarz” jest jeszcze lepszy! Maja Opiłka zna się na kryminałach. Co za fascynująca historia. Polecam! Magda Stachula
Wydawnictwo: Initium
Data wydania: 2024-06-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 440
Tytuł oryginału: Kuglarz
Język oryginału: polski
Gliwice wczesne lata 90-te. Miasto zostaje sparaliżowane przez walę morderstw małych dzieci. Ktoś morduje je i porzuca ciała w rożnych miejscach, zaaranżowane w dość specyficzny sposób. Morderca, okrzyknięty przez media tytułowym kuglarzem pozostawia przy ciałach ręcznie robione i ucharakteryzowane na swoje ofiary drewniane laleczki.
Po 30 latach koszmar wraca. Wydaje się, że uśpiony do tej pory morderca atakuje ponownie. Pojawiają się kolejne ciała. Tylko cos tu nie gra. Przecież Karbownik, który dzięki staraniom prokuratora Zamojskiego, zostaje skazany za popełnione zbrodnie na dzieciach, siedzi w więzieniu i dopiero rozpoczyna staranie o przyspieszone wyjście na wolność. I tu rodzi się pytanie: Kto zabija?
Sprawą nowych zbrodni zajmuje się komisarz Artur Wrona. Szybko dowiaduje się, że śledztwo sprzed 30 lat było prowadzone opieszale, na szybko, tak jakby ktoś na siłę chciał zadowolić opinię publiczna i aktualną władzę i wtrącić do więzienia kogokolwiek. Teraz śledczy zastanawiają się czy w więzieniu siedzi na pewno właściwa osoba.
Ta książka składa się z kilku równoległe prowadzonych wątków. Śledztwo policjantów z wydziału zabójstw, śledztwo prokuratorskie oraz skomplikowane prywatne dochodzenie młodej adwokatki, której losy ewidentnie połączone są w jakiś sposób z historią kuglarza.
Maja Opiłka po raz kolejny wprowadziła nas do świata skomplikowanej i zawiłej historii, której wątki przeplatają się tylko po to aby finalnie doprowadzić nas do zaskakującego zakończenia. Niby rzecz banalna, która towarzyszy nam przy każdym przeczytaniu dobrego kryminału. Tutaj autorka robi to w sposób wyjątkowy. Ma się wrażenie, że rozwiązanie następuje po przysłowiowym powrocie z długiej podróży.
Ja z tego miejsca chciałbym Was serdecznie zachęcić właśnie do tej podróży, której zakończenie na pewno Was usatysfakcjonuje.
Autorka trzyma poziom. Ta książka jest potwierdzeniem, że jej debiut przy „Czarnym żałobniku” nie był przypadkiem.
Książka zabiera nas na Śląsk – do Gliwic. To tam po raz kolejny dochodzi do morderstw dzieci. Zbrodnie idealnie odwzorowują te, jakich przed trzydziestu laty dopuścił się zabójca zwany "Kuglarzem". Teraz również zostawia on przy swoich ofiarach laleczki wystrugane w drewnie. Problem w tym, że skazany za tamte czyny od dziesięcioleci przebywa w więzieniu. Przed komisarzem Arturem Wroną stoi bardzo trudne zadanie, by połączyć obecne wydarzenia z tymi, które miały miejsce w przeszłości. To jednak okazuje się trudniejsze niż ktokolwiek mógłby przypuszczać...
Choć narracja została poprowadzona trzecioosobowo, czytelnik może poznać wszystkie zdarzenia z perspektywy głównych bohaterów tego dramatu. Akcja rozwija się dość dynamicznie, a napięcie rośnie wykładniczo do ilości przewróconych stron. Mimo że fabuła powieści jest zarówno wielowątkowa jak i wielopostaciowa, po początkowym wrażeniu lekkiego chaosu oraz próbach uporządkowania tego rozgardiaszu wszelkie elementy tej skrzętnie wykonanej układanki wskakują na swoje miejsce. Intryga stworzona na potrzeby tej lektury pochłania, ciekawi czy zaskakuje od pierwszej chwili, wciągając odbiorcę w sam środek kryminalnej afery, której początki sięgają wielu lat wstecz. Autorka świetnie łączy teraźniejszość z przeszłością doskonale przy tym myląc tropy. Gdy tylko odbiorcy zaczyna się wydawać, iż już wszystko wie, iż całkowicie rozwiązał całą zagadkę, dostaje przysłowiowego prztyczka w nos... Znów musi poruszać się po labiryncie zbudowanym z domysłów bądź podejrzeń, próbując dzięki własnej dedukcji znaleźć upragnione wyjscie. Finał tej opowieści może zadziwić, zwłaszcza, że ciągłe plot twisty nie pozwalają rozgryźć do końca nie tylko charakterów samych postaci, ale też motywów ich postępowania.
Pisarka w tej pozycji porusza wiele istotnych kwestii, które skłaniają do refleksji. To bardzo mocna pozycja, w której na pierwszy plan wysuwa się krzywda najmłodszych. Złamać bądź zgnębić niewinne oraz bezbronne dziecko można na wiele sposobów. Mówimy tu nie tylko o głównym motywie książki, czyli zabójstwie. Wychowywanie w patologicznej rodzinie, pedofilia czy w końcu patrzenie na śmierć matki z rąk drugiego rodzica może wywołać traumę do końca życia, skutkując całym szeregiem psychologicznych następstw.
Innym aspektem zawartym w tej publikacji była sprawiedliwość i słuszność kary śmierci. Zarówno organy ścigania jak i sądownictwo kierowane są przez ludzi, a wiadomo przecież, że nikt z nas nie jest nieomylny. Każdemu może przytrafić się błąd, który niestety czasem skutkuje skazaniem człowieka nie ponoszącego winy za przepisywane mu czyny. Z kolei inaczej sprawa ma się z celowym mataczeniem w śledztwie, zacieraniem śladów, opieszałością lub znalezieniem podejrzanego tylko dla statystyk bądź "ochrony" prawdziwego sprawcy. Właśnie te wszystkie schematy często były stosowane w czasach PRL-u oraz krótko po transformacji ustrojowej, co autorce udało się świetnie zobrazować.
Maja Opiłka po raz kolejny zanurzyła się w najmroczniejsze, najobrzydliwsze i najokrutniejsze zakamarki natury człowieka. Ukazuje nie tylko wpływ bolesnych doświadczeń na dalsze życie, ale też pokazuje, do jakich strasznych czynów są zdolni ludzie, by zyskać władzę bądź pieniądze. Pytanie tylko czy w takim przypadku można ich jeszcze nazywać tych określeniem...
To świetnie skonstruowany kryminał z intrygującą fabułą, ciekawymi wątkami, bardzo dobrze dopracowanymi bohaterami oraz świetnie przedstawioną warstwą psychologiczną. Jednak ze względu na ciężki kaliber poruszanych tematów jest to lektura dla czytelników o zdecydowanie mocnych nerwach, osoby wrażliwe mogą niestety nie podołać tej historii.
🪆🪆🪆🪆 Recenzja 🪆🪆🪆🪆
Maja Opiłka " Kuglarz "
@majaopilka.pisarka
Wydawnictwo: Initium
@wydawnictwo_initium
🪆🪆🪆🪆🪆🪆🪆🪆🪆🪆🪆🪆🪆
"Posród całej mrocznej otoczki, w która wepchnął go sprawca, widział jego cień, ale jak można złapać kogoś talk nieuchwytnego? Kogoś, kto zadaje ciosy znienacka niczym wytrawny bokser - atak, a potem unik. I tak bez korca, aż przeciwnik padnie..."
" Kuglarz " to naprawdę fascynująca opowieść, która wciąga nas od pierwszych zdań..
Opisuje historię z przeszłości, która nagle powraca, tworząc niesamowicie intrygujący labirynt tajemnic i zagadek..
Elementy grozy, tajemnicy i niepewności sprawiają, że jesteśmy wciągnięci w wir wydarzeń, próbując razem z bohaterami rozwikłać zagadkę..
Powieść ukazuje także głębokie znaczenie przeszłości i jej wpływ na teraźniejszość.. Przeplatanie się wydarzeń sprzed lat z obecnymi sprawia, że bohaterowie muszą zmierzyć się z własnymi demonami i podjąć trudne decyzje..
To opowieść o konfrontacji z przeszłością, odkrywaniu prawdy i walce z własnymi lękami..
Autorka używa bogatego języka, który buduje napięcie i atmosferę grozy.. Jej styl pisania jest pełen detali i opisów, które malują czytelnikowi obraz makabrycznych wydarzeń..
Opisuje historię, która wciąga nas od samego początku, odkrywając stopniowo coraz to nowe elementy zagadki..
Maja zręcznie miesza przeszłość z teraźniejszością, tworząc zawiłą sieć powiązań i tajemnic, które trzymają nas w napięciu do samego końca..
Autorka stworzyła bohaterów z dbałością o detale i głębię charakterów.. Każda postać, począwszy od Komisarza Artura Wrony po adwokatkę skazanego Kuglarza, jest bogato wykreowana z unikalnymi cechami, motywacjami i tajemnicami..
Poprzez dialogi, działania i reakcje postaci, możemy poznać ich historie, emocje i relacje, co sprawia, że bohaterowie stają się bardziej realistyczni i interesujący..
Autorka zbudowała bohaterów tak, aby wpleść ich w skomplikowaną intrygę, tworząc dynamiczne i porywające postacie, które przyciągają naszą uwagę..
" Skupia sie pan na Kuglarzu, a nie widzi wątków pobocznych... Tym samym popełnia pan ten sam błąd, co pozostali. Myśli pan, że Kuglarzem jest zabójca, a co, jeśli zabójca jest tylko aktorem, a cały ten spektakl kreuje Kuglarz..."
Mroczna historia z przeszłości, która powraca po trzydziestu latach, wzbudzając strach i niepokój w Gliwicach..
W maju 1993 roku w Gliwicach, kiedy to Kuglarz został skazany za okrutne zabójstwo pięciorga dzieci..Miasto odetchnęło z ulgą, ale cień przeszłości zaczyna powracać po trzydziestu latach..
Nowe zbrodnie odtwarzają makabryczne sceny sprzed lat, a lalki zostawione przy ciałach ofiar dodają jeszcze większego mroku.. Powrót Kuglarza i naśladowanie jego zbrodni sprawiają, że całe miasto znów ogarnia mrok i niepewność..
Komisarz Artur Wrona staje w obliczu trudnego zadania próby rozwiązania zagadki, która łączy obecne wydarzenia z przeszłością.. Labirynt tajemnic i poszlak prowadzi go w nieznane obszary, gdzie każdy krok może być pułapką.. Wskazówki wskazują na Kingę Wrońską adwokatkę skazanego Kuglarza, co tylko komplikuje sprawę i sprawia, że śledztwo staje się jak gra kuglarska, pełna zwrotów akcji i nieoczekiwanych zdarzeń..
Po dobrze przyjętym debiucie na rynku kryminalnym, co jeszcze ja bym uzupełnił, po iście bombowym debiucie, pomyślałby kto, że Maja Opiłka będzie odcinać kupony sukcesu dumając nad nową powieścią. Nic bardziej mylnego. Konkurencja nie zaśnie spokojnie a czytelnik nie odetchnie. Maja Opiłka powieścią „Kuglarz” na to z pewnością nie pozwoli. „Kuglarz” zaskakuje magicznymi sztuczkami autorki mającymi mylić tropy a przy tym niesamowicie bawi czytelnika. Bawi oczywiście w sensie śledczo-dochodzeniowym. Jak świat światem, zabójstwa dzieci zawsze niosą za sobą dożywotnią żałobę rodzica i smutek otoczenia. W 1993 r. skazano gościa za zabójstwo piątki dzieci. 30 lat później zło znowu daje o sobie znać. Zło, które powinno być odizolowane a teraz może się ubiegać o zwolnienie. Czy to jest to zło czy może tylko licho które udaje zło? Komisarz Artur Wrona nie jest jedynym bohaterem noszącym w sobie ból i tajemnice. Przyglądamy się wielu decyzjom sprzed lat bohaterów, które teraz dają znać o sobie w bolesny sposób. Jestem pod ogromnym wrażeniem jak Pani Maja spina powieść. Przy tej mnogości bohaterów wątków czy przejść czasowych to naprawdę dokonała nie lada sztuki. Słowem Czytelniku, „Kuglarz” już idzie po Ciebie …
intryga jest wielowątkowa, skomplikowana i dająca do myślenia. Ogrom informacji, zmiennych i kolejnych zwrotów akcji sprawiał, że pod koniec wręcz mózg się gotował od przytłaczającemu ogromu wielowarstwowych zbrodni. Niesamowite, jak jednocześnie dobrze i spójnie pani Maja to udźwignęła, bo mnie już w pewnym momencie kusiło, żeby zacząć sobie rozpisywać: "kto z kim i dlaczego?" ;) Im dalej w fabułę, tym akcja nabiera tempa i ostatnie rozdziały to istna eksplozja zaskoczeń, która do samego końca trzymała mnie w dużym napięciu. Napisane iście filmowo!
Świetnie nakreśleni bohaterowie, chronieni za własnymi maskami, intrygowali sekretami i wieloma twarzami, które w obliczu zdarzeń się ukazywały. Niewiele było tu osób, którym można było ufać, kolejne informacje potrafiły obrócić obraz danej postaci o 180 stopni. Zarazem osobowości autorka oddała z pełnym autentyzmem, byli to ludzie z krwi i kości ze swymi zaletami i wadami, ze swymi motywacjami oraz demonami przeszłości.
Mocny, ciężki klimat powieści wywoływał wręcz dreszcze na plecach. Już sam koncept główny fabuły, czyli zbrodnie na dzieciach, wzbudzał wstrząs, a;e i bez tego nie brakowało scen czy zdarzeń oddziałujących mocno na wyobraźnie i wzbudzających silne emocje. Atmosfera niepokoju i zagrożenia trwała od pierwszych do ostatnich stron.
Kolejny raz, gdy pani Maja Opiłka zachwyca mnie swoją zawiłością budowania sieci zdarzeń i pasjonującą narracją. To elektryzujący thriller kryminalny, który jest pozycją obowiązkową dla każdego fana gatunku. Polecam i czekam na więcej, pani Maju! :)
Z dużą ciekawością sięgnęłam po drugą książkę tegorocznej debiutantki na rynku wydawniczym Mai Opiłki. Czy dotknęła ją klątwa drugiej powieści? Zdecydowanie nie. Wydaje mi się, że w „Kuglarzu” Maja okrzepła, wydoroślała literacko i zafundowała mam wspaniałą, wielodaniową ucztę kryminalną.
Gliwice 1993 roku odetchnęły z ulgą gdy złapano mordercę pięciu dzieci, okrzykniętego przez śledczych Kuglarzem. Trzydzieści lat później morderca stara się o przedterminowe zwolnienie z więzienia, a miastem wstrząsają morderstwa przypominające te dokonywana przez Kuglarza. Czy to naśladowca czy może w więzieniu znajduje się niewinny człowiek? Komisarz Artur Wrona odkrywa coraz więcej nieścisłości poprzedniego śledztwa, a jedyne poszlaki jakie ma prowadzą go do adwokatki zbrodniarza sprzed lat.
„Kuglarz” to wielowątkowa, złożona, intrygująca i trudna do przewidzenia zagadka dla prawdziwych koneserów kryminałów. Policja miota się w poszukiwaniu sprawcy, uderza w mur pytań nie znajdując żadnych odpowiedzi. Historie sprzed lat zaczynają pobrzmiewać w tle odkrywając coraz więcej brudnych tajemnic. Pewne jest jedyne to, że niewidzialny morderca uderzy ponownie.
Misternie uknuta intryga pełna różnych podszeptów i z każdą stroną zaplątująca się coraz bardziej przypomina pajęczą sieć oplatającą czytelnika i wciągającą go w swoje odmęty.
Spokojna na początku akcja przyspiesza gwałtownie w drugiej połowie książki i nie popuszcza do ostatniego zadania. Gdy puzzle tej powieści zaczynają wskakiwać na swoje miejsce nie sposób jej odłożyć, nasze wcześniejsze teorie zmieniają się w pył, a zaskoczenie towarzyszy nam do zwalającego z nóg finału.
Dawno nie czytałam książki z takim FINAŁEM, wręcz odebrało mi mowę (a o to trudno😊). Gwarantuję Wam, że będziecie zaskoczeni.
Dużym plusem tej powieści są też jej główni oraz drugoplanowi bohaterowie. Mają swoje dopracowane charaktery i głęboko ukryte tajemnice, niektóre mrożące krew w żyłach.
Trzeba mieć sporo talentu i wyobraźni, aby wymyślić taką intrygę, powiązać tyle wątków i nie zdradzić się ani słowem przez całą powieść.
Powiem jedno: kolejną książkę Mai Opiłki biorę w ciemno. 😊 Polecam Wam ją serdecznie. Dużo główkowania i zaskoczenie goniące zaskoczenie gwarantowane.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorce @majaopila.pisarka
@wydawnictwo_initium
„Kuglarz” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mai Opiłki, ale już wiem, że zamierzam nadrobić debiutancką powieść autorki, a także rozumiem skąd zachwyty nad jej twórczością. Książka mnie wciągnęła i już od pierwszych stron zaintrygowała, byłam tak zaciekawiona, że nie miałam ochoty w ogóle jej odkładać, póki nie poznam zakończenia.
„Kuglarz” to historia przedstawiona w dwóch ramach czasowych. Pierwsza z nich zabiera nas do czasów współczesnych, w których dochodzi do morderstw. Zbrodnie poruszają, szczególnie że zostały dokonane na małych, bezbronnych, niczemu niewinnych dzieciach. Pozostawione ciała dzieci zawsze są w towarzystwie lalki wystruganej w drewnie, które łudząco przypominają nam samą ofiarę. I to właśnie w tym momencie w głowach śledczych, ale także wszystkich mieszkańców Gliwic, zapala się czerwona lampa, sygnalizująca niebezpieczne podobieństwo do zbrodni sprzed lat! Kuglarz, bo tak został nazwany zbrodniarz sprzed trzydziestu lat, który lada moment może ubiegać się o przedterminowe zwolnienie. Czy to zbieg okoliczności, że właśnie w tym momencie w mieście pojawiły się kolejne ofiary, a metoda zbrodni łudząco przypomina tamte sprzed lat? Miejsca zbrodni i pozostawione rekwizyty są tak podobne, że zawierają szczegóły zbrodni sprzed lat, które nie były podane do wiadomości publicznej. Dlatego albo mamy do czynienia z naśladowcą, który bardzo przyłożył się do planowanych zbrodni, albo przed laty został skazany nie ten człowiek, który powinien! To właśnie druga z ram czasowych, która przenosi nas do czasów zbrodni dokonanych przez Karbownika, czyli sławetnego Kuglarza, który sam przyznał się do winy, a teraz chce przedterminowo zostać zwolniony.
Pytania nasuwają się same i piętrzą z każdymi odkrywanymi kolejno faktami. Czytelnik nie może przejść obojętnie, szukamy winnych i jakichkolwiek poszlak, jednak w gąszczu bohaterów, którzy są fenomenalnie wykreowani przez autorkę-każdy z nich charyzmatyczny, wyrazisty i wnoszący coś do całości, okazuje się to bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać.
Sama jestem mamą dwóch maluszków i powiem szczerze, że emocjonalnie książka rozłożyła mnie na łopatki. Nie potrafiłam na niej nie płakać, najchętniej sama wymierzyłabym sprawiedliwość podczas czytania, a poszukiwania i kolejne typowanie rozwiązania zagadki nie dawało mi spokoju.
Pokuszę się o stwierdzenie, że jest to kryminał na najwyższym poziomie, w którym autorka nie boi się poruszać trudnych tematów i zbrodni, a finałem zaskakuje nawet największego miłośnika gatunku, który myślał, że już nic go nie zaskoczy, bo czytał wszystko!
Jest to zdecydowanie jedna z najlepszych książek, jaką ostatnio, a nawet, jaką kiedykolwiek czytałam, dlatego bardzo polecam!
Przed wami okładka książki, która potrafi zahipnotyzować, i to dosłownie! Sami oceńcie, patrząc w te oczy lalki, jaką widzicie na okładce. Nie wiem, jak to się dzieje, ale książki wydawnictwa Initium mają w sobie coś takiego, że na koniec mam ochotę rzucać nimi o ścianę, ale w pozytywnym znaczeniu. Macie tak, że podczas czytania masz przekonanie, że już wiesz, kto i co, a tu klops! Autor dał tobie pstryczka w nos i zwiódł na manowce.
Przed wami książka pt. ,,Kuglarz" autorstwa Mai Opiłka, która pozostawiła niedosyt. Mam ogromną nadzieję, że będzie kontynuacja, bo tak się wciągnęłam w te historie, że chce tego więcej. 440 stron, które potrafią trzymać w napięciu, ale motyw z lalkami przypomniał mi jak kiedyś jako dziecko obejrzałam pierwszy raz film ,,Laleczka Chucky" tylko z różnicą, że te lalki z książki były milsze na twarzy, lecz i tak w tej historii przerażające. Muszę przyznać się, że ta książka podobała mi się bardziej. Oczywiście to moje zdanie i nie każdy musi się z tym zgadzać, no ale... Nie wszystko wydaje się jasne.
Nie wszystko, o czym pomyślisz jest słuszne, ale... Decyzje podjęte przed 30 laty mają konsekwencję dziś, ale co poszło nie tak? Jak czytałam książkę, to wyobrażałam sobie szare blokowiska albo może bardziej zaniedbane domu osób, które nie są nawet z klasy średniej, lecz bardziej ,,byle do 10." i tam dochodzi do morderstw na dzieciach, które nie były w żaden sposób dręczone, molestowane itp. To nie spojler, bo tego możecie dowiedzieć się czytając opis, ale wyobraźcie sobie to wszystko. Gliwice, mgliście, na pewnym osiedlu zdarzyła się zbrodnia i po tylu latach, kiedy większość zapomniała o tym, co wydarzyło się X lat temu nagle odżywa i ma swoją kontynuację?! No nawet teraz, jak to pisze, to mam ciarki na rękach.
Kto z was pomyśli, ale jak to możliwe jak winowajca siedzi w więzieniu? Uwielbiam naszych bohaterów, bo każdy z nich jest naprawdę interesujący, czy mają coś wspólnego ze sobą? Kim jest Kuglarz i kim tak naprawdę jest Kinga Wrońska? Pani Maju bardzo proszę o szybkie napisanie kontynuacji tylko z innymi zbrodniami. Zazdroszczę wam, że macie to przed sobą albo jesteście w trakcie.
Skąpana w blasku słońca Warszawa zaczyna tonąć w mroku czarnego żałobnika… Komisarz Adam Kruger i prokurator Alicja Ostrowska stają w szranki z wyjątkowo...
Przeczytane:2024-09-09, Ocena: 6, Przeczytałam,
Czytałam wcześniejszą książkę autorki i byłam nią zachwycona, ale teraz to dopiero sztos. Po samym wstępie miałam ogromne ciary na plecach. Te opisy piszczącej maszyny, słodkiego głosiku do utulenia i później z czułością położenie poduszki mu na buźce, by już nigdy nie dostąpiło oddechu. To było straszne. Ogólnie ciężko mi się czyta książki w których występuje śmierć małych dzieci, bo jestem taką matką kwoką i nigdy nie pozwoliłabym nikomu zrobić krzywdy moim pięciu pociechom bez względu na to, ile lat by miały. Tym bardziej, że tutaj również chodziło o zabójstwo na piątce dzieci. Było to w czasie przeszłym, lecz teraz po wielu latach policjanci natrafiają na bardzo podobne działania. Pomijając jednak ten fakt muszę dodać, że tragiczność w tej książce jest na bardzo wysokim poziomie. Przeczytamy tu o załamaniach nerwowych, o gwałcie na oczach małżonka i powieszeniu. Autorka zwróciła uwagę na to, że czasami niektórzy na zbyt wiele sobie pozwalają i zamiast dojść do celu, uzyskać odpowiedzi na dręczące ich pytania, wchodzą na tory psychiczne, przez co słabsi mentalnie ludzie nie są w stanie tego wytrzymać. Przedstawiciele władzy bywają twardzi, dotykają bolesnych spraw, przez co ukazując to jeszcze twardszym opisem, skutek tego jest taki, że czytelnik mocno to przeżywa. Zauważa, że nie jest tak twardy jakby chciał. Jak to mówią, każdego idzie skruszyć, tylko trzeba wiedzieć, gdzie uderzyć. Również nigdy nie wolno nikomu ufać, bo każde zaufanie ma zwyczajnie odpowiednią cenę. Tak jak niektórzy tutaj zrobią wszystko, by uzyskać odpowiedzi na pytania, tak inni dobrze opłaceni zrobią wszystko, by leżącą kopertę na siedzeniu w aucie móc szybko schować do kieszeni. A wyrzuty sumienia? Czy ktokolwiek tak naprawdę je posiada?
Jak już wcześniej wspominałam, autorka potrafi pisać wyśmienite thrillery psychologiczne, gdzie wplata w nie mocny kryminał, okraszony ogromną dawką nerwów i cierpienia niewinnych osób. I nie chodzi jej o to, by tylko pokazać to, co złe, ale i by ustrzec nas, zwykłych ludzi, przed wydarzeniami, których w swoim życiu się nie spodziewamy. Poddaje ich różne rozwiązania i najbardziej podkreśla silną wolę do walki. Nie ważne, że kurz sypie się w oczy, a ciało odmawia posłuszeństwa. Zawsze idź na przód, bo tylko przechodząc przez mniejsze i większe cierpienia, jesteś w stanie dotrzeć tam, gdzie miejsce sobie wyznaczyłeś. Ogromnie polecam, tylko ci wrażliwsi lepiej niech dwa razy się zastanowią, czy takie eksplozje strachu i bólu psychicznego, są w stanie wytrzymać.