Debiut literacki angielskiego pisarza porównywany do niezapomnianego „Imienia Róży” Umberto Eco, pierwsza z cyklu książek o Matthew Shardlake. Niezwykłe połączenie kryminalnej intrygi z barwnym, pełnym detalów opisem szesnastowiecznej Anglii. Jest rok 1537. Anglia nie przeżyła takiego zamętu od wieków. Henryk VIII odmawia uznania zwierzchnictwa papieża i ogłasza się głową Kościoła. Kraj przygotowuje się do zmian. Specjalnie przeszkoleni urzędnicy pod wodzą Thomasa Cromwella, wikariusza generalnego nowego kościoła, wyruszają, by przeprowadzić przejąć monastyry duchownych. Szerzy się przemoc…W jednym z położonych na uboczu, nad brzegiem morza, klasztorów dochodzi do mrożącej krew w żyłach zbrodni. Ciało jednego z komisarzy, Roberta Singletona, zostaje znalezione bezgłowe nieopodal zbezczeszczonych świątynnych zabudowań, na których wymalowano bluźniercze znaki. Z monastyru znikła także bezcenna relikwia. Cromwell zleca sprawę Matthew Shardlake’owi, zaufanemu prawnikowi i wielkiemu zwolennikowi reform. Shardlake wraz z przyjacielem i asystentem, Markiem, rusza tropem zagadki… Czy za zbrodnią stoją wyznawcy szatana, katolicy, czy może zachłanni politykierzy, którzy chcą jak najlepiej wykorzystać niespokojne czasy?
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2010-11-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
Odkąd sięgam pamięcią, uwielbiam kryminały. Możliwość podążania tropem zbrodni, rozwiązywania zagadek, szukania winnych. Klimat pełen napięcia, intrygujących bohaterów oraz zwrotów akcji. Nadszedł natomiast ten moment, gdy poczułam już pewne znużenie i wypalenie towarzyszące poznawaniu tego typu lektur. Zaczęłam dostrzegać podobieństwa i wzorce, a autorom coraz trudniej było mnie zaskoczyć. W związku z tym zaczęłam szukać czegoś nowego i świeżego. „Komisarz” wydawał mi się dobrym tytułem i odpowiednim wyzwaniem.
Choć Sansom pojawił się na polskim rynku wydawniczym wiele lat temu, nie miałam do tej pory możliwości poznać jego książek, które zdobyły uznanie i sympatię czytelników. W tym jednak momencie, świeżo po lekturze pierwszej części kryminalno- historycznego cyklu, mogę szczerze przyznać, że wcale nie dziwi mnie podziw, jaki wzbudziły jego opowieści. Sama bowiem nie miałam chęci odkładać książki ani na moment, tak mocno zaangażowałam się w tę opowieść i wszystkie składające się na nią wątki.
Gdyby ktoś zapytał, który z motywów zrobił na mnie największe wrażenie, nie potrafiłabym odpowiedzieć na to pytanie. „Komisarz” może zafascynować czytelników pod wieloma względami. Przede wszystkim zauroczyło mnie historyczne tło tej historii. Sansom wspaniale oddał XVI- wieczny klimat Anglii, sprawiając, że podczas lektury miałam możliwość poczuć się, jak uczestniczka i obserwatorka wydarzeń, które wydawały się żywe, barwne i mocno działały na wyobraźnię.
Na stronach powieści obserwujemy istotne zmiany, które zachodziły w państwie i społeczeństwie. Na naszych oczach zdają się rozgrywać dramaty i tragedie. Sansom wprowadza nas w świat historii, władzy, polityki i religii, ale robi to w ujmujący i przekonujący sposób, przekazując informacje i nie komplikując ich przesadnie. Dzięki temu dość trudne tematy zostają odciążone, narracja zdaje się nabierać lekkości.
Sansom, łaskawy dla swoich czytelników, nie oszczędza jednak bohaterów. Tytułowy komisarz, będący z wykształcenia prawnikiem, zostaje przydzielony do rozwiązania sprawy morderstwa. Śledztwo, które już na początku wydaje się trudne i niewdzięczne, z czasem wymaga od Matthew Sherdlake’a coraz większych poświęceń. Bohater musi działać pod presją czasu, władzy i swojego wyglądu. Czy uda mu się znaleźć winnego krwawej zbrodni?
W tym miejscu dochodzimy do tego, o czym naprawdę koniecznie trzeba powiedzieć. „Komisarz” to dopracowany, przemyślany, dobry i wartościowy kryminał. Z dużą uwagą i niemałym zaangażowaniem śledziłam rozwój wydarzeń, by przekonać się, co jeszcze przygotował dla mnie autor. Z przyjemnością obserwowałam zwroty akcji, przyjmowałam mroczne niespodzianki i wyczuwałam zmiany nastroju. Sansom zbudował intrygujący i pełen napięcia klimat, na który składa się nietypowe miejsce akcji, tło wydarzeń i ludzkie grzechy ukryte pod zakonnymi habitami. W czasie lektury nie udało mi się znaleźć mordercy ani rozwiązać wszystkich zagadek. Na szczęście Sansom nie zostawił mnie z żadnymi niedopowiedzeniami czy pytaniami.
„Komisarz” to książka, która spodoba się zarówno osobom ceniącym mroczne historie, jak i powieści historyczne. Tytuł ten może również znaleźć entuzjastów wśród czytelników szukających nowości i świeżości. Serdecznie polecam.
,,Komisarz" autorstwa C. J Sansoma to pierwszy tom kryminalnych przygód Matthew Shardlake'a, tytułowego komisarza pracującego dla doradcy króla Henryka VIII, wikariusza generalnego kościoła anglikańskiego Thomasa Cromwella.
Rok 1537 w Anglii trwa właśnie proces kasacji klasztorów i przejmowania ich majątków przez króla. W klasztorze benedyktyńskim Świętego Donatusa Dominującego w Scarnsea w brutalny sposób zamordowany zostaje komisarz Robin Singleton, którego misją było wyszukanie nieprawidłowości w opactwie, z klasztoru znika również cenna relikwia, a leżący na jego terenie kościół zostaje zbezczeszczony. Sprawa jest niezwykle delikatna, wikariusz generalny nie chce, by informacja o zabójstwie wyszła na jaw i doprowadziła do wzrostu napięcia między papistami i reformatorami lub przyczyniła się do zaburzenia procesu kasacji klasztorów. Na miejsce wysyła jednego ze swych lojalnych prawników Matthew Shardlake'a i jego asystenta Marka.
Mężczyźni rozpoczynają śledztwo, które poprowadzi ich w zupełnie nieprzewidzianym kierunku, a na światło dzienne wychodzą nie tylko grzechy zamieszkujących klasztor mnichów... Napięcie i niepokój wzrastają, kiedy pojawia się kolejna ofiara...
,,Komisarz" to emocjonujący kryminał historyczny rozgrywający się w XVI wieku, w którym czytelnik odnajdzie skomplikowaną zagadkę i ciekawie poprowadzony wątek historyczny skupiający się na kwestii przymusowego rozwiązywania klasztorów katolickich za panowania Henryka VIII, którego celem było przejęcie olbrzymich majątków zgromadzonych przez opactwa. W powieści pojawił się również wątek dotyczący procesu oraz egzekucji Anny Boleyn i roli, jaką mógł odegrać w skazaniu królowej Cromwell.
C.J Sansom napisał świetny i niezwykle wciągający kryminał, w którym doskonale - według mnie - oddał realia epoki oraz stworzył ciekawe pod kątem psychologicznym postacie kierujące się w życiu różnymi wartościami. Z ogromnym zaangażowaniem śledziłam kolejne poczynania głównego bohatera, jego drogę do odnalezienia zbrodniarza ukrywającego się w murach odciętego od zewnętrznego świata klasztoru.
Gorąco polecam ten tytuł miłośnikom kryminałów i powieści historycznych, a w szczególności czytelnikom zafascynowanym Anglią - zwłaszcza okresem panowania króla Henryka VIII.
Recenzja napisana w ramach współpracy barterowej z wydawnictwem Albatros.
Anglia, rok 1537 - reformacja trwa w najlepsze, heretyków należy spalić na stosie, klasztory ogołocić z majątku, a wszystko to w imię Króla. To właśnie w tych czasach poznajemy Matthew Shardlake'a, głównego bohatera powieści C.J. Sansoma pt. ,,Komisarz".
Fabuła jest świetnie skonstruowana i pozwala nam powrócić do kanonu klasycznego kryminału. Całość jest spójna, logiczna i świetnie odzwierciedla tło historyczne, które w połączeniu z zagadką kryminalną sprawia, że od książki naprawdę ciężko się oderwać.
Na ogromny plus zasługują odpowiednio dobrana narracja i język, które oddają ducha szesnastowiecznej Anglii, a przy tym nie męczą czytelnika. Wszystko jest bardzo dobrze wyważone i napisane w taki sposób, aby współczesny czytelnik nie czuł się w żaden sposób przytłoczony. Do tego postacie świetnie odzwierciedlają mentalność społeczności żyjącej w tamtych czasach. Łatwo nimi manipulować, są stronnicze, potrzebują w coś wierzyć i oczywiście są podatni na różnego rodzaju zabobony.
,,Komisarz" to świetna powieść kryminalna, która dodatkowo pozwala nam wyruszyć w podróż w czasie. Nawet jeżeli w pewnym momencie zaczynałam mieć przeczucia, jak ta historia się potoczy, to i tak autorowi niejednokrotnie udawało się mnie zaskoczyć. Z całą pewnością sięgnę po kolejne tomy serii. Serdecznie POLECAM!
Burzliwe lata u schyłku panowania angielskiego króla z dynastii Tudorów, Henryka VIII, który uznał się za zwierzchnika Kościoła w Anglii, lecz w kwestiach...
Wiosna 1543 roku. Król Henryk VIII zabiega o względy lady Katarzyny Parr, pragnąc, aby została jego szóstą żoną. Wybranka nie jest zachwycona tą propozycją...
Przeczytane:2024-08-18,
Anglia czasów Tudorów, król Henryk VIII i jego marzenia, aby stanąć na czele Kościoła. Król odrzuca zwierzchnictwo papieża i zamierza rozwiązać klasztory katolickie. Z jego namaszczenia zadaniem zajmuje się Thomas Cromwell, wikariusza generalnego nowego Kościoła. Oczywiście spotkało się to z oporem duchownych i wiernych, którzy nie chcą się zgodzić na utratę przywilejów. Nie obywa się bez walk i przemocy. W jednym z klasztorów benedyktynów w Scarnsea, Cromwell zostaje zamordowany. Taki akt to wypowiedzenie posłuszeństwa królowi. Do klasztoru, na polecenie króla, udaje się komisarz, Robert Singleton. Ma znaleźć sprawcę mordu i uporządkować sprawy w klasztorze. Na miejscu okazuje się, że klasztor to siedlisko zła i kłamstw, chciwości i pazerności. Dochodzi do kolejnych niepokojących wydarzeń, a Cromwell to niejedyny, który stracił życie w klasztorze. Tajemniczość krząta się po komnatach klasztoru, mglisty klimat i aura nie sprzyjają prawnikowi króla. Czy uda mu się wyłuskać z tego gniazda jadu chociaż odrobinę prawdy ? Czy król postawił przed nim realne zadanie czy raczej wysłał go na pewną śmierć? Co jeszcze takiego może się wydarzyć w klasztorze, co może wstrząsnąć królem i jego otoczeniem?
Komisarz to powieść dla tych, którzy uwielbiają zagadki wkomponowane w tło historyczne; dla tych, którzy lubią się przenieść wieku czasu wstecz i poczuć ówczesny klimat. Autor skonstruował znakomitą zagadkę kryminalną, z ciekawymi bohaterami, z których każdy jest inny, każdy ma coś za skórą i nie jest bez skazy. Nie łatwo jest dojść do prawdy w matni takich kłamstw i zawirowań, gdy każdy mógłby być sprawcą złego czynu, każdy miał jakiś ku temu powód. Należy być czujnym i uważnym, łączyć małe fakty i detale, aby móc próbować typować sprawcę morderstwa. A gdy ma się przed sobą wielu potencjalnych podejrzanych, to ustrzelić tego jedynego to niezły wyczyn.
Dość barwną i ciekawą postacią jest tytułowy komisarz Robert Singleton. Nie urodziwy, garbaty, ale inteligentny prawnik nadaje uroku i ciekawości tej powieści. Stosuje niekonwencjonalne metody pracy i osiąga spektakularne sukcesy. Ale nie jest też bez wad. Gdy się podejdzie do jego wyczynów z pewną rezerwą i dystansem, można się dobrze poczuć w jego towarzystwie.
Intrygi, kłamstwa i chciwość. Fałsz i obłuda. Pazerność i żądza władzy. To tylko niektóre cechy, z którymi możecie się spotkać w Komisarzu. Warto sięgnąć po tę lekturę, przenieść się do XVI – wiecznej Anglii i poczuć jej klimat, a przy okazji finalne rozwiązanie nieoczekiwanych wydarzeń.