Jak daleko się posuniesz, by przeżyć?
Tella ma za sobą przerażającą przeprawę przez dżunglę i pustynię. Nie może się już wycofać. W kolejnych etapach wyścigu zmierzy się z ukrytymi niebezpieczeństwami oceanu, mrożącym oddech górskim zimnem oraz… nowymi, pokrętnymi zasadami wyścigu.
Co jednak, jeśli niebezpieczeństwo leży jeszcze głębiej? Jak można ufać komukolwiek, skoro wszyscy mają jakieś sekrety? Co zrobić, gdy osoba, na której najbardziej polegasz, nagle przestaje cię wspierać? Jak wybrać między jednym życiem a drugim?
Wyścig dobiega końca. Wystartowało stu dwudziestu dwóch uczestników. Kiedy Tella i ci, którzy przeżyli, stają do ostatniego etapu, jest ich zaledwie czterdziestu jeden... i tylko jedna osoba może zwyciężyć.
Oszałamiający thriller Victorii Scott sprawi, że twój puls przyspieszy!
Wydawnictwo: iuvi
Data wydania: 2016-02-17
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: Salt & Stone
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Marzena Dziewońska
Recenzja również na: http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/
" Tak to już w życiu jest: kiedy znajdujesz się w beznadziejnej sytuacji, myślisz sobie: "Przynajmniej nie może już być gorzej". I wtedy życie wali cię prosto w głowę za głupią naiwność. "
Niebezpieczeństwa, miłość, śmierć, odrobina szczęścia.
Piekielny, morderczy wyścig.
Lek, który jest w stanie uleczyć wszystko.
Pandory, które oddają życie za swoich właścicieli.
"Kamień i sól" to drugi tom z serii "Ogień i woda" i kiedy pierwszym tom zrobił na mnie ogromnie wrażenie, tak drugim jestem wniebowzięta i polubiłam obie książki jeszcze bardziej.
Jak wiadomo z pierwszego tomu Tella bierze udział w piekielnym wyścigu, w którym nagrodą jest lek na nieuleczalną chorobę. Próbuje go zdobyć dla swojego starszego brata, aby przedłużyć jego życie i powrócić uśmiech na jego twarzy.
Tella ma za sobą już dwa etapy wyścigu - dżunglę oraz pustynię. Podczas tych wypraw poznała wielu wspaniałych ludzi, miłość oraz Pandory, które pomagają uczestnikom wyścigu w jego wygraniu. Przeszła wiele, zmieniła się, stała się silniejsza.
Przed nią pozostały dwa etapy - ocean oraz mroźne góry. A w dodatku do wyścigu dodano nowe zasady.
Czy uda jej się zdobyć lek? Jak potoczą się wszystkie sprawy?
Jedno jest pewne, czeka ją mnóstwo niebezpieczeństw, a stawką jest życie, nie tylko jej brata, ale jej samej.
" Tak oto zginę, z nożem drżącym w niepewnej dłoni, ale może to dobrze. Może to znaczy, że po tym wszystkim, co przeszłam, moja niechęć do uśmiercenia tych, którzy się dla mnie liczą, dowodzi, że wciąż jestem człowiekiem. "
Historia Telli jest rewelacyjna, a zmiany, jakie w niej zaszły są na ogromny plus. Już nie myśli o ubraniach i makijażu, obrała sobie w życiu lepszy cel. Nie przejmuje się opinią innych, robi swoje, a ja uwielbiam takich ludzi. Bo nie warto przejmować się drobnostkami, za rok nie będziemy ich już pamiętać. Czasami robi rzeczy, których później żałuje, ale lepiej żałować tego, co się zrobiło, niż pluć sobie w twarz, że czegoś nie zrobiliśmy, prawda?
I to jest to, co urzekło mnie w tej książce, charakter, z którym się utożsamiam.
Autorka pokazała wiele pożytecznych spraw, drobnostek, które są w stanie zdziałać cuda.
Miłość? Można pomyśleć, że miłość Telli jest śmieszna, szybko znaleziona, ale nie o to tutaj chodzi. Victoria Scott pokazała nam, że możemy ją znaleźć w nieoczekiwanym momencie naszego życia, zaskoczy nas i pewnego dnia stanie przed naszymi oczami.
Śmierć, nie tylko ludzi, niedawno poznanych przyjaciół, ale także pandor, zwierząt, które swoich właścicieli nie opuszczają na krok, są w stanie oddać za nich życie. Smutne, ale jakże prawdziwe. Czy w codziennym życiu strata bliskich nie boli, a zwierzęta nie poświęcają się za swoich właścicieli?
Wiele jest takich historii i Victoria Scott połączyła codzienne sprawy i przedstawiła w fantastycznej książce, dosłownie i w przenośni.
Kiedy pisałam, że fabuła w pierwszym tomie jest świetna, tak ta, która jest w drugim powaliła mnie na kolana. Wielkie WOW! Victoria Scott to zdecydowanie jedna z moich ulubionych autorek. Jej pióro jest magiczne. Prowadzi czytelnika przez książkę na swój niesamowity sposób, lekko, przyjemnie, tak jak to lubię. Bohaterowie są realni i nie irytują. I chociaż może wydawać się, że jest to prosta i banalna książka, to jednak okazuje się, że pozory mylą. Ma w sobie taką magię, która przyciąga czytelnika i zaskakuje z każdą stroną.
Zdecydowanie warto sięgnąć po oba tomy, wasz czas nie zostanie zmarnowany i spędzicie go przyjemnie, przeżywając z Tellą wszystkie przygody.
Jeśli postawisz sobie cel, co jesteś w stanie zrobić, by go spełnić? Czy zwycięstwo jest warte całego okrucieństwa, które cię spotka, gdy będziesz walczyć o wygraną? Czy po całym źle, które widziałeś, nadal pamiętasz, co jest dla ciebie najważniejsze? I czemu w ogóle to robisz? Wiesz, dla kogo walczysz i przeżywasz ten koszmar? Podjąłeś decyzję, która może ocalić bliską ci osobę, ale co jeśli wtedy zatracisz samego siebie? Możesz się wycofać, odejść, ale wtedy stracisz możliwość na zdobycie lekarstwa i zostawisz osoby, które towarzyszyły ci od początku. Piekielny Wyścig staje się coraz gorszy. Organizatorzy stawiają przed uczestnikami coraz trudniejsze zadania. Pragną rozrywki i nie zawahają się stworzyć zadań bliskich śmierci, byle by zdobyć pieniądze od widzów. Na walczących czekają kolejne pułapki, ocean i góra odbierają im wszystko i zostawiają przerażonych. Stawka jest wysoka, tylko co jeśli nie ma się już sił, by walczyć? Kolejni uczestnicy tracą życie, a pozostali boją się, choć na chwilę zmrużyć oczy. Niebezpieczeństwo czyha wszędzie, nawet w grupie zaufanych osób. Organizatorzy szykują coś wielkiego, chcą złamać walczących i sprawić, by już nigdy nie byli tacy sami. Postawią przed nimi zadania, które złamią im serce. Co uczestnicy będą gotowi zrobić, by wygrać? Czy poświęcą to, w czym się zakochali? Zaryzykują i staną do walki, która odbierze im część duszy? Wyścig dobiega końca, a zwycięzca może być tylko jeden... Za mną kolejna powieść utalentowanej pisarki, która swoimi historiami skradła moje serce, czyli Victorii Scott. Kontynuacja zmagań Telli jest jeszcze bardziej intensywna, mrożąca serce, wyciskająca łzy. ,,Kamień i sól" zatrzymało moje serce i sprawiło, że nie mogła złapać tchu. Jeśli nie zaczęliście jeszcze przygody z jej powieściami, właśnie nadszedł ten czas. A tymczasem zapraszam do zapoznania się z recenzją!
,,Tak to już w życiu jest: kiedy znajdujesz się w beznadziejnej sytuacji, myślisz sobie: "Przynajmniej nie może już być gorzej". I wtedy życie wali cię prosto w głowę za głupią naiwność."
Jak daleko się posuniesz, by przeżyć?
Tella ma za sobą przerażającą przeprawę przez dżunglę i pustynię. Nie może się już wycofać. W kolejnych etapach wyścigu zmierzy się z ukrytymi niebezpieczeństwami oceanu, mrożącym oddech górskim zimnem oraz… nowymi, pokrętnymi zasadami wyścigu.
Co jednak, jeśli niebezpieczeństwo leży jeszcze głębiej? Jak można ufać komukolwiek, skoro wszyscy mają jakieś sekrety? Co zrobić, gdy osoba, na której najbardziej polegasz, nagle przestaje cię wspierać? Jak wybrać między jednym życiem a drugim?
Wyścig dobiega końca. Wystartowało stu dwudziestu dwóch uczestników. Kiedy Tella i ci, którzy przeżyli, stają do ostatniego etapu, jest ich zaledwie czterdziestu jeden… i tylko jedna osoba może zwyciężyć.
Oszałamiający thriller Victorii Scott sprawi, że twój puls przyspieszy!
,,Kiedyś katalogowałam sobie knajpki według smaku ciasteczek owsianych. Teraz robię katalog zgonów i przysięgam zemstę."
Piekielny Wyścig nadal trwa. Etapy są coraz trudniejsze, a śmierć zagląda uczestnikom w oczy. Organizatorzy coś kombinują, wiele osób traci życie, a pułapki czyhają na każdym roku. Po dżungli i pustyni nadszedł czas na spotkanie się z oceanem oraz górami. Dwa ostatnie etapy są najtrudniejsze. Woda jest nieprzewidywalna, uwielbia dodawać nowe statki na swojej kolekcji na dnie podwodnej krainy, a łodzie, którymi przemieszczają się uczestniczy, niedługo znikną z powierzchni planety. Trzeci etap odbiera wiele istnień i nikt z uczestników nie może nic z tym zrobić. Tella nie poddała się i nadal walczy o lekarstwo dla swojego umierającego brata. Tym razem nie jest już przerażoną, nie umiejącą sobie samej poradzić dziewczynką, a młodą kobietą, która przejmuje dowodzenie i nie boi się stawiać sobie coraz to większych wymagań. Uczucie między nią a Guy'em zagęszcza się, a brak wiary w nią ze strony chłopaka, sprawia, że dziewczyna postanawia nie być już nigdy od nikogo zależna. Ciągłe kłótnie, a zarazem namiętne pocałunki ranią ich nawzajem. Tylko czy ich uczucie ma szansę przetrwać? Do drużyny dołączają nowe osoby, a jedna z nich wydaje się coś ukrywać. Czy zagrozi pozostałym? Czwarty etap jest najtrudniejszy. Wieczna zima, mróz i brak schronienia sprawiają, że w uczestnikach wyzwalają się najgorsze istoty. Zrobią wszystko, by przeżyć. Czy będą potrafili uratować samego siebie? Zostało ich czterdziestu jeden i wszyscy są niezwykle zdeterminowani, by wygrać i ocalić bliskich. Zamiary organizatorów coraz bardziej docierają do uczestników, ale czy ktoś się im przeciwstawi? Czy ktoś zaryzykuje i zakończy Piekielny Wyścig?
,,Przywieźli nas tutaj, żebyśmy wzięli udział w wyścigu, który może wygrać tylko jedna osoba. Wysłali myśliwych, żeby na nas polowali, i zmusili nas, żebyśmy zabijali nawzajem swoje pandory, a cały czas udają, że są tymi dobrymi. Nie są. To potwory spod łóżka, cienie przesuwające się w kącie pokoju o północy. Są tym, czego zaczynasz się bać, gdy jest już za późno."
,,Kamień i sól" to elektryzujący, poruszający thriller z domieszką fantastyki, który podnosi ciśnienie i sprawia, że z wielką niecierpliwością czyta się kolejne rozdziały. W pewnych momentach roztrzaskuje duszę i sprawia, że serce krwawi. Dynamiczna, ogłuszająca, intensywna powieść, od której nie można się oderwać, choć na chwilkę. Victoria Scott powróciła w jeszcze lepszej wersji siebie i kontynuacją przygód Telli rozwala system. Nie ma chwili na odpoczynek, książka kusi i kiedy już wpadnie się w jej objęcia, nie odpuści, dopóki nie opowie do końca swojej pełnej niebezpieczeństw, lojalności historii. Mocne opisy, wartka akcja i coraz to nowe wyzwania stawiane przed uczestnikami Piekielnego Wyścigu zabierają do świata, którego nie chce się opuścić. Przygotujcie się na wielką dawkę emocji oraz grozy — właśnie to otrzymacie czytając ,,Kamień i sól". Choć może wydawać się, że to kolejna młodzieżówka jakich wiele, w żadnym wypadku nią nie jest. Nie znajdziecie tu mdłych opisów, a bezustanne walki o przetrwanie. Oczarowała mnie i sprawiła, że moje serce nie raz się zatrzymało. Finał całkowicie mnie zdruzgotał, a czas do napisania przez autorkę trzeciej części niezwykle mi się dłuży. Mam nadzieję, że w miarę szybko zapoznam się z kolejnymi przygodami Telli, biorąc pod uwagę, że nadszedł czas, kiedy trzeba zniszczyć Piekielny Wyścig i ludzi, którzy za nim stoją. Zapowiada się na mocną, niebezpieczną walkę, przez którą nie będę mogła zasnąć. Wiem, że Victoria Scott mnie nie zawiedzie i przyszykuje coś, co na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Motyw Pandor całkowicie mnie zaczarował, a te słodkie, choć zarazem groźne istoty skradły moje serce. Chciałabym je wszystkie przytulić i zabrać do bezpiecznego miejsca. To, co spotkało niektóre z nich, całkowicie mną wstrząsnęło i do tej pory o tym myślę. ,,Kamień i sól" nie jest powieścią na raz. Za każdym razem jak się do niej powraca, emocje są takie same, a fabuła sprawia, że wstrzymuje się oddech. NIESAMOWITA!
,,To właśnie Piekielny Wyścig robi z ludźmi. Każe nam wybierać między życiem jednych a drugich. Sprawia, że jesteśmy mniej ludźmi, a bardziej zwierzętami, w desperacji próbującymi chronić członków własnego stada bardziej niż innych."
Piekielny Wyścig to istny sprawdzian charakteru. Niektórzy się załamują, poddają, inni robią wszystko, by wygrać i stają się okrutnymi bestiami. Są również tacy, którzy potrafią zachować zdrowy rozsądek i nie dopuszczają do zatracenia samego siebie, wybierają dobro pośród całego otaczającego ich zła. Tella, kiedy spotkaliśmy ją w pierwszej części, była zwykłą nastolatką, którą interesują tylko zakupy i dobra zabawa. Wykazała się wielkim zdeterminowaniem i robiła wszystko, by ocalić brata. Choć nie była lękliwa to i tak wolała, by to właśnie ktoś inny przejął dowodzenie. Bardzo się zmieniła od tamtego czasu. Nauczyła się ufać samej sobie, nie podąża ślepo za kimkolwiek i podejmuje własne decyzje. Jej relacje z pandorami ukazują, jak dobrym człowiekiem jest. Nie patrzy bezczynnie na żadną krzywdę i choć może stracić przez to własne życie — reaguje. Dorosła, stała się młodą silną i niezwykle zdeterminowaną kobietą, która, choć pragnie wygrać, sprzeciwia się organizatorom i pragnie zniszczyć te chore wydarzenie. Guy ma problemy z zaufaniem i okazywaniem uczuć. Nie chce mieszać do wojny z organizatorami Telli, ale dziewczyna jest zbyt uparte. Z podziwem patrzy na to, kim się stała i powoli się otwiera. Wychodzi ze swojej skorupy i w końcu zaczyna rozumieć, że nie zawsze może być silny. Ma prawo, by się załamać i wie, że nie zostanie sam. Otaczają go ludzie, którzy są gotowi oddać za niego życie, a wśród nich jest pewna lojalna, dobra dziewczyna, która nie zważa na ryzyko. Do wyścigu wraca Harper, która po śmierci córeczki zamknęła się w sobie i nie chce do siebie nikogo dopuścić. Zachowuje się chamsko w stosunku do małej Olivii, która pragnie jej aprobaty. Jaxon podejmuje wiele trudnych decyzji, ale nie odbiera mu to tego niesamowitego ciepła, które wokół siebie roztacza. Po odejściu od grupy szalonego uczestnika Braun dołącza do Telli i jej towarzyszy. Wielki, przyjazny wielkolud emanuje dobrocią, ale nie zawaha się podjąć walki. W czasie trzeciego etapu do grupy wchodzi Cotton, który skrywa pewną tajemnicę i nie jest tym, kim się wydaje. Madox i Potwór są nieodłącznymi towarzyszami Telli, a dołączają również do nich kolejne pandory. Każda z nich jest wyjątkowa. Te silne, urocze stworki zdobyły moje serce i zachwyciły lojalnością oraz magią, która wokół nich krąży. Uważajcie! Możecie całkowicie zakochać się w bohaterach książki pt. ,,Kamień i sól". Nie ma na to lekarstwa!
,,- To nie jest śmieszne!
- Wszystko jest śmieszne — stwierdza rozdrażniona Harper.
- Jak wy to robicie? - Cotton chodzi tam i z powrotem po jaskini. - Jak możecie udawać, że jest okej, kiedy ci ludzie robią wszystko, żeby nas złamać? Nie zauważyliście, że od wyścigu na oceanie jest już tylko gorzej? Każdego dnia coraz gorzej! Czasem nie wiem, czy w ogóle chcą, żebyśmy przeżyli!"
,,Kamień i sól" to intrygująca, mocna, fantastyczna powieść, która porywa czytelnika do świata pełnego wyborów, które mogą zaważyć na wszystkim, nieustannego niebezpieczeństwa, okrucieństwa ze strony drugiego człowieka, lojalnych pandor, które zrobią wszystko dla swojego uczestnika oraz pełnego uczuciowych zawirowań, przez które można stracić życie. Piekielny wyścig dobiega końca, biorących w nim udział ubywa, a organizatorzy coraz bardziej zagrażają ich życiu. Czas tyka, a zwycięzca może być tylko jeden. Jeśli szukacie czegoś innego, książki, która bez końca was wciągnie oraz odczuwacie potrzebę oderwania się od rzeczywistości, sięgnijcie po historię Telli. Nie zawiodła się na niej i mam nadzieję, że z wami będzie tak samo i pokochacie tę zawiłą, magiczną opowieść, która na zawsze pozostanie w moim sercu. Polecam!
"Udział w piekielnym wyścigu przypomina uzależnienie od narkotyków. Jeden mały krok prowadzi do następnego i zanim się zorientujesz, znajdujesz się w sytuacji bez wyjścia. Nie masz pojęcia jak to się stało, ze twoje życie tak bardzo oddaliło się od tego, co było wcześniej."
Na książkę "Kamień i sól" autorstwa Victorii Scott czekałam od dawna. Gdy po raz pierwszy zetknęłam się się z jej twórczością, sięgając po pierwszy tom tej niezwykłej historii o Piekielnym Wyścigu, przepadłam bez reszty. Dlatego też, gdy pojawiła się kontynuacja, wiedziałam, że wcześniej czy później trafi do moich rąk, a ja spędzę z nią kolejne, pełne napięcia, chwile. Nie myliłam się. Tej książki się nie czyta. Ją się pożera, całkowicie i w mgnieniu oka. Od pierwszych stron, wciągnięta zostałam na nowo do świata pełnego niebezpieczeństw i walki. Nie mogłam się wręcz od niej oderwać i teraz, będąc dosłownie dopiero co po odłożeniu jej na półkę, nie jestem w stanie pozbierać do końca myśli. To było genialne i wręcz powiem jedno - chcę więcej, mając nadzieję, że autorka stworzy kolejną część, bo to nie może się tak skończyć!
Ten akapit może zawierać spoiler pierwszego tomu. W książce "Kamień i sól" czytelnik ponownie spotyka się z losami Telli oraz pozostałych uczestników, którzy do tej pory ukończyli już dwa ekosystemy. Czekają na nich zatem kolejne przeszkody, lecz każdy z nich będzie walczyć do końca, bo od nich zależy to, czy bliskie im osoby odzyskają zdrowie. Dżungla i pustynia były dopiero rozgrzewką przed tym, co czeka na bohaterów, podczas wydarzeń na oceanie oraz w górach, jak przede wszystkim na ostatnim odcinku, kiedy tak niewiele już będzie dzielić ich od mety... Tella ponownie maszeruje w tej samej grupie osób, rzecz jasna w towarzystwie Guy'a - mężczyzny, który jest jej niezwykle bliski, lecz obydwoje zdają sobie sprawę, że podczas Piekielnego Wyścigu wszelkie uczucia nie są zbyt dobre. Co więcej, pojawia się też kilka nowych postaci, w tym intrygujący Cotton... Jak zatem potoczą się losy bohaterów? Czy Tella wygra wyścig i tym samym otrzyma lek, który wyleczy jej ukochanego brata? Jak rozwinie się jej relacja z Guy'em? Odpowiedzi na te, jak i wiele innych pytań, znajdziecie oczywiście sięgając po genialną książkę Victorii Scott.
Czułam, że się nie zawiodę, kiedy sięgnę po kontynuację "Ognia i wody", jednak to, co zrobiła autorka w tej książce, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Czuję się tak bardzo rozdarta emocjonalnie i mnóstwo wydarzeń w tej książce sprawiło, że momentami otwierałam usta w szerokim zdziwieniu czy też czułam, jak po moim policzku spływają pojedyncze łzy... W pewnym sensie obawiałam się, czy drugi tom udźwignie tę dawkę emocji i przede wszystkim napięcia, jakie towarzyszyło czytaniu pierwszej części. Jednak, jak wspomniałam wyżej, od pierwszych stron na nowo zostałam wprowadzona do mrocznego świata Piekielnego Wyścigu, chłonąc każde, kolejne słowo i wraz z następnymi stronami, chcąc więcej i więcej. Będąc już przy końcu tej książki, jakaś część mnie broniła się przed czytaniem, by jak najdłużej pozostać w tym świecie, a z drugiej strony nie mogłam się doczekać zakończenia. No właśnie - i jeśli o nie chodzi, nie umiem wykrztusić ani słowa. Nie wierzę, że książka skończyła się w ten sposób i w pewnym sensie mam nadzieję, że autorka pokusi się o napisanie kolejnego tomu. Bo to zakończenie było naprawdę zaskakujące, ściskające za gardło, a jednocześnie dające jakieś poczucie nadziei.
To, co jednak najbardziej podoba mi się w tej książce, to fakt, że pomimo bycia młodzieżówką w stylu fantasy, jest to opowieść o niezwykłym poświęceniu dla bliskich i o tym, że to od nas zależy, czy nawet w ekstremalnych warunkach pozostaniemy sobą. Jest to także historia, która mimo wielu brutalnych i mrożących krew w żyłach wątków, ma w sobie tak wiele jakiegoś ciepła. Szczególnie widać to w momentach, gdy Tella wraca pamięcią do swojego życia jeszcze przed wyścigiem bądź też rozmyśla o swoim kochanym bracie, Cody'm. Każdy taki fragment w jakiś sposób chwytał mnie za serce i niezwykle wzruszał. Przede wszystkim jednak w tej książce cudowny jest fakt, że wątek miłosny, który się pojawił, nie przyćmiewa całości, a wręcz przeciwnie - nadal stanowi delikatną odskocznię, która nie jest przesadna, a jednocześnie dodaje uroku. Dlatego też Tella i Guy staną się dal mnie chyba kolejną, ulubioną książkową parą. Zdecydowanie.
Jeśli chodzi o bohaterów, Tella przeszła niezwykłą metamorfozę. Z osoby, która początkowo była nieco zagubiona i w pierwszym tomie polegała przede wszystkim na pomocy Guy'a, teraz stała się bardziej pewna siebie i dążąca do osiągnięcia swojego celu. Jednocześnie nie zmieniła się w oschłą dziewczynę, nadal pozostając w głębi duszy niezwykle dobrą i wrażliwą osóbką, troszczącą się o innych. Również Guy w dalszym ciągu podbija moje serducho - uwielbiam tego bohatera. Tak naprawdę tych postaci jest mnóstwo i wywołują różne uczucia - jednych lubi się bardziej, kiedy inni niezwykle irytują. Tak czy siak, uważam, że autorka świetnie wykreowała swoich bohaterów.
Przechodząc już powoli do końca tej recenzji, nie mam się do czego tak naprawdę przyczepić. Pokochałam serię stworzoną przez Victorię Scott całym swoim serduchem i czekam na inne jej książki, bo wierzę, że podobnie wywołają we mnie mieszankę emocji. Co więcej, nie sposób nie wspomnieć o tym, jak przecudna jest oprawa graficzna. Okładki obydwu części są przepiękne i mają na moje półce zdecydowanie honorowe miejsce. Stąd też, mogę Was zapewnić, że jeżeli wciągnęła Was opowieść zawarta na kartach "Ognia i wody", tak drugi tom pochłonie Was jeszcze bardziej i nie będziecie chcieli rozstawać się z wszystkimi bohaterami i tym światem wykreowanym przez autorkę. Dlatego nie wahajcie się, lecz sięgajcie czym prędzej po historię Telli i dajcie się porwać do Piekielnego Wyścigu...
Nikt nie lubi patrzeć, jak ukochana przez nas osoba cierpi. Widok lekarzy rozkładających ręce, bo nie potrafią zidentyfikować choroby siejącej spustoszenie w ciele pacjenta bywa potworne. Nawet leczenie na własną rękę bywa ryzykowne, chociaż pragniemy odzyskać dawną wersję człowieka niknącego w oczach.
Tella Holloway postanowiła zaryzykować i wziąć udział w Piekielnym Wyścigu, aby wygrać lekarstwo dla brata i raz jeszcze zobaczyć go stojącego na własnych nogach. Dwa etapy już są za nią, ale dziewczyna wie, że każdy kolejny jest znacznie gorszy od poprzedniego. Najważniejsze jednak jest to, że w tej niebezpiecznej rywalizacji odnalazła przyjaciół, chociaż nikt by nie przypuszczał, iż takie coś może się tutaj wytworzyć. Tella i jej znajomi wspierają się wzajemnie w walce o lepsze jutro, ale każdy z nich wie, że kiedy przyjdzie ten moment to już nic nie będzie takie samo.
Dziewczyna będzie walczyć do końca. Do pomocy ma swoją wierne Pandory: Madoxa oraz niedźwiedzia grizzly - pieszczotliwie nazywanego Potworem - i te zwierzęta są gotowe oddać za nią swoje życie. A teraz będą jej jeszcze bardziej potrzebne, ponieważ czeka ją walka ze zdradzieckim oceanem oraz potężnymi powiewami śniegu prószącego w głębi gór. Partnerować jej będą zaufani ludzie, ale dołączą również nowe twarze. Z pozoru wyglądają sympatycznie, ale to może być jedynie wytwór wyobraźni...
Co zrobi Tella, gdy odkryje, że wśród jej ekipy znajduje się ktoś, kto umiejętnie zaskarbia jej zaufanie? Jak zareaguje na niespodziankę przygotowaną specjalnie dla niej? Czy będzie w stanie walczyć o lekarstwo do samego końca?
Przed dziewczyną trudne wybory, lecz tylko ona może zadecydować o sobie.
To przyjemne uczucie, kiedy otrzymujesz egzemplarz książki przed jej oficjalną premierą. Zachowujesz się jak dziecko, gdy głaszczesz okładkę nowego nabytku, wąchasz kartki pachnące nowością... Czujesz magnetyczne przyciąganie, jednak obiecujesz sobie, że zaczniesz czytać w ten weekend, ale plany idą w odstawkę i jak najprędzej rozpoczynasz przygodę z dobrze znanymi bohaterami. Tylko czy omijałam niebezpiecznie wyglądające kamienie? A może skaleczyłam się i na moje rany sypnięto solą?
,,Udział w Piekielnym Wyścigu przypomina uzależnienie od narkotyków. Jeden mały krok prowadzi do następnego i zanim się zorientujesz, znajdujesz się w sytuacji bez wyjścia. Nie masz pojęcia, jak to się stało, że twoje życie tak bardzo oddaliło się od tego, co było wcześniej."
Po przeczytaniu pierwszego rozdziału już wiedziałam, że wcześniej rozpoczęta książka powraca na półkę, a moja uwaga zostanie całkowicie skupiona na świecie wykreowanym przez Victorię Scott, która i tym razem mnie nie zawiodła. Z przyjemnością powróciłam do ludzi biorących udział w Piekielnym Wyścigu i, wraz nimi, oczekiwałam momentu rozpoczęcia dwóch ostatnich etapów walki o lekarstwo dla chorego bliskiego. Autorka zapewniła nieco słonego powiewu i szumu fal uderzających o statek oraz chrzęstu śniegu pod podeszwami, kiedy wspinamy się w górach. To właśnie w takich warunkach przyszło spędzić kolejne dni Telli oraz jej przyjaciołom. I to nie w ramach wypoczynku...
Victoria Scott uwielbia bawić się uczuciami czytelnika. Nieraz miałam ciarki na plecach, kiedy następował zwrot akcji, a serce biło z taką precyzją, że prawie uciekało z klatki piersiowej. [Kamień i sól] to nie tylko momenty przyprawiające człowieka o zawał. Mamy tutaj dozę humoru, który pozwala rozluźnić się i nieco odetchnąć od czyhających zewsząd niebezpieczeństw. Byłam nieco zawiedziona, kiedy niektóre fragmenty fabuły były przewidywalne, jednak częściej byłam zaskakiwana, co ogromnie uwielbiam. Miałam wrażenie, jakby pani Scott bawiła się z nami w kotka i myszkę, gdzie to my jesteśmy tym słodkim gryzoniem.
W tej części Tella sprawia wrażenie dojrzalszej i już wie, czego tak naprawdę chce. Przyznam jednak, że parę razy chciałam złapać ją za ramiona i nią porządnie potrząsnąć. Było tak wtedy, gdy powracała stara natura dziewczyny - ta naiwna i wierząca w moc uzdrawiania duszy poprzez wyprzedaże. Przypominałam sobie wtedy, że to pozwalało jej powracać myślami do domu, co mnie uspokajało. Poza tym cieszę się z tego faktu, iż Tella nie została wykreowana na idealną bohaterkę, bo wtedy moje dłonie wylądowałyby na szyi nastolatki. Nie mogę jej jednak odmówić tego, z jaką lekkością nawiązywała kontakty z obcymi Pandorami, a te były gotowe podążać za nią. Ta umiejętność jest godna pozazdroszczenia, a to nie prowadzi do niczego dobrego...
Jak to w życiu (i książkach) bywa - jedni przyjaciele odchodzą, aby mogli zastąpić ich kolejni. Tak też było w przypadku głównej bohaterki, której zafundowano wielokrotne złamanie serca. Kiedyś widziałam takiego mema, gdzie czytelniczka opowiada, jak to kocha daną postać, a autor uśmiecha się złowieszczo. Ten obrazek musiał zainspirować autorkę, przez co czytelnicy mogą przygotować się na płacz. Ja sama uroniłam łzy, próbując oswoić się z utratą tych, którzy rozświetlali tę historię. Niewiele pomogły nowe osoby, chociaż ich role mogą zaskoczyć nawet najlepszych detektywów! Toż to intryga!
Nie mogło jednak zabraknąć nieporozumień miłosnych między Tellą a Guy'em, które dodawały pikanterii Piekielnemu Wyścigowi. Oboje byli dla siebie rywalami, czuli to, jednak jakaś siła ciągnęła ich ku sobie i nie pozwalała wyplątać się ze swoich więzów. To pierwszy raz, jak nie będę za bardzo narzekać na tego typu wątki, bo w tej części zostały one bardziej dopracowane. Wspomnę jednak o tym, że raz czy dwa czułam się już zmęczona ich problemami uczuciowymi. To i tak nie zmienia faktu, że kibicowałam im z całego serca!
,,Tak oto zginę, z nożem drżącym w niepewnej dłoni, ale może to dobrze. Może to znaczy, że po tym wszystkim, co przeszłam, moja niechęć do uśmiercenia tych, którzy się dla mnie liczą, dowodzi, że wciąż jestem człowiekiem."
Po tej części widać, że Victoria Scott podszkoliła warsztat pisarski. Już pierwsze zdanie wciąga czytelnika w ten świat i nie pozwala zbyt szybko go opuścić. Trzeba liczyć się także z tym, że [Kamień i sól] to przede wszystkim emocje, które wręcz wypływają z kartek. Aż się boję, co będziemy przeżywać przy lekturze trzeciego tomu. Wiem jednak to - na pewno nie będę się nudzić!
Ta książka - moim zdaniem - uświadamia nas, że nawet w najgorszych chwilach można walczyć ze swoją zwierzęcą naturą. Warto pamiętać o tym, kim jest się naprawdę i trzymać tej myśli z całych sił. Poza tym sprawdza się także powiedzenie, że ,,prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" - a sama Tella jest tego prawdziwym przykładem.
Z serii ,,rozkminy bluszczyny": Przyjemnie było podróżować z Tellą poprzez zaspy śnieżne, kiedy ma się za oknem same ciapy i przykre pozostałości po tym, jak było biało i ten puch zakrywał wszystko, co można znaleźć na trawnikach. Dobrze, nie wnikam już w szczegóły...
Podsumowując:
Jeżeli myślicie, że zdanie ,,Oszałamiający thriller Victorii Scott sprawi, że twój puls przyśpieszy" jest tylko po to, aby zamydlić nam oczy - to jesteście w ogromnym błędzie! [Kamień i sól] to kontynuacja losów Telli, która przyprawia o dreszcze, pomaga zapomnieć o tym, jak się oddycha oraz spowoduje, że nie będziecie w stanie odłożyć książki dopóty, dopóki nie poznacie jej zawartości do końca. I warto ubezpieczyć się w paczkę chusteczek, bo rękawy na długo nie wystarczą!
Ta seria uzależnia!
Odkąd tytany pojawiły się w Detroit, świat Astrid Sullivana obraca się wokół tych pół koni, pół maszyn, które dosiadane przez...
W życiu 16-letniej Telli Holloway wszystko jest nie tak. Jej brat jest umierający, a gdy kilkunastu lekarzy nie może ustalić, co mu dolega, rodzice decydują...
Przeczytane:2017-02-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2017 r., Wyzwanie - fantastyka 2017,