Kamień i sól


Tom 2 cyklu Ogień i woda
Ocena: 5.3 (20 głosów)

Jak daleko się posuniesz, by przeżyć?

Tella ma za sobą przerażającą przeprawę przez dżunglę i pustynię. Nie może się już wycofać. W kolejnych etapach wyścigu zmierzy się z ukrytymi niebezpieczeństwami oceanu, mrożącym oddech górskim zimnem oraz… nowymi, pokrętnymi zasadami wyścigu.

Co jednak, jeśli niebezpieczeństwo leży jeszcze głębiej? Jak można ufać komukolwiek, skoro wszyscy mają jakieś sekrety? Co zrobić, gdy osoba, na której najbardziej polegasz, nagle przestaje cię wspierać? Jak wybrać między jednym życiem a drugim?

Wyścig dobiega końca. Wystartowało stu dwudziestu dwóch uczestników. Kiedy Tella i ci, którzy przeżyli, stają do ostatniego etapu, jest ich zaledwie czterdziestu jeden... i tylko jedna osoba może zwyciężyć.

Oszałamiający thriller Victorii Scott sprawi, że twój puls przyspieszy!

Informacje dodatkowe o Kamień i sól:

Wydawnictwo: iuvi
Data wydania: 2016-02-17
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788379660186
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: Salt & Stone
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Marzena Dziewońska

więcej

Kup książkę Kamień i sól

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kamień i sól - opinie o książce

W Piekielnym Wyścigu siła i spryt to za mało. Czasami równie ważne jest szczęście. (s. 312) I nie tylko. W drugim tomie czytelnik bierze udział w kolejnych etapach wyścigu o lek dla umierającej bliskiej osoby, a to dzięki narratorce i głównej bohaterce 16-letniej Telli Holloway. Nastolatka wraz ze swoją pandorą lisem Madoxem pokonała dżunglę i pustynię. Zdobyła też nowe pandory iguanę i niedźwiedzia. Przetrwali też znani z poprzedniego tomu: Guy, Jaxon, Brown, Olivia. Inni, którzy zginęli lub zrezygnowali z wyścigu, zostają we wspomnieniach. Przed kolejnym etapem Tella i inni uczestnicy są przydzielani do drużyn według kolorów bransoletek. Trzeci etap rozpoczynają 64 osoby, a będzie on rozgrywał się na oceanie. Każdy uczestnik ma swoje urządzenie, z którego poznaje dalsze instrukcje. W pewnym momencie w urządzeniu odzywa się kobiecy głos: Za chwilę podzielicie się na ośmioosobowe grupy i każda z grup wejdzie na pokład łodzi, którą będziecie nawigować podczas tego etapu. Wszyscy uczestnicy, którzy nie znajdą się w łodzi, zostaną odesłani do domów. Tylko załogi sześciu pierwszych łodzi, które dotrą do obozu, będą mogły kontynuować wyścig, a pierwsza osoba z danej łodzi, która wejdzie do bazy, będzie się liczyć jako cała grupa. Uczestnicy z ostatnich dwóch łodzi wrócą do domu. (...) Na koniec wyścigu jeden uczestnik wygra lek, który ocali kogoś, kogo kocha. (s. 52-53) Każdy z uczestników walczy dla bliskiej osoby śmiertelnie chorej, ale Tella, znająca okrutną prawdę o nim, ma trochę inną misję: Wygrać Piekielny Wyścig, ocalić Cody'ego, dostać zaproszenie do kwatery głównej, zniszczyć wyścig. (s. 52) Do etapu trzeciego w ostatniej chwili dołączają Harper i jej orlica. Kobieta wygrała poprzedni etap, ale po śmierci córeczki wróciła dla Telli, by pomóc jej wygrać lek dla brata. Wyścig został wznowiony i ruszył pełną parą. Rozpoczął się etap trzeci, a i ten jak poprzednie będzie miał swoje wyzwania. Zagrożenie trzeba zawsze mieć w zasięgu wzroku. (s. 224) Owszem, ale czy da się przewidzieć to, co przewidzieli organizatorzy wyścigu? Zdecydowanie nie, gdyż oni nie mają zamiaru ułatwiać jego uczestnikom dotarcia na metę. Wręcz przeciwnie. Ich przebiegłość i pomysłowość zaskakują swoją brutalnością. Choć udają dobrych, to tak naprawdę są źli, bowiem zmuszają uczestników do polowania na siebie, do zabijania cudzych pandor. Chodzi o eliminację i znalezienie najlepszych, najwytrwalszych, najbardziej zdeterminowanych ludzi, którzy są gotowi poświęcić naprawdę wiele, by przeżyć i zdobyć lek. Rozczarowanie, problem z zaufaniem, walka o przetrwanie między sobą oraz walka z oceanem i górami. Natura również jest przeciwko uczestnikom - burza na oceanie czy burza śnieżna w górach to test na wytrzymałość i umiejętność przeżycia w skrajnych warunkach. Czasami przeżycia bez swej pandory, które miały na celu chronić swoich właścicieli. Pandory zostały stworzone do wykonywania rozkazów. (s. 350) To ci zwierzęco-fantastyczni bohaterowie są najciekawsi. Zostali specjalnie stworzeni do Piekielnego Wyścigu, specjalnie zaprogramowani genetycznie. To na pierwszy rzut oka niby zwykłe zwierzęta, przedstawiciele różnych gatunków, ale o niezwykłych właściwościach. Każda pandora ma specyficzną umiejętność oraz symbol, czasami imię nadane przez właściciela, co świadczy o bliskiej więzi między człowiekiem i zwierzęciem. Słoń o symbolu EV-0 należał do Oliwii i w ziemi znajdował słodką wodę, orzeł RK-13 Harper potrafił stać się niewidzialny. Jednak najbardziej nietuzinkowy był mały lis należący do Telli - Madox, czyli KD-8. On potrafił kopiować umiejętności innych pandor! Najtrudniejsze w byciu uczestnikiem jest zmuszanie pandor do rzeczy, których nie rozumieją, dla ich własnego dobra. (s. 87) W tym tomie czytelnik poznaje nowych bohaterów i nowe pandory, każde z nich odgrywa ważną rolę w wyścigu i w grupie. Jest dziewczynka Willow i starszy mężczyzna pan Larson. Ze zwierząt pojawiają się między innymi: szczur, byk, iguana, aligator. To dzięki kreacji bohaterów zarówno tych ludzkich, jak i zwierzęcych w odsłonie fantastycznej książka wciąga czytelnika w akcję i każe mu się ścigać po lek. Tella jest bardzo dobrą narratorką i obserwatorką, dlatego odnosi się wrażenie, że ten wyścig rozgrywa się w naszej rzeczywistości, że jest prawdziwy, zważywszy też na bardzo ludzkie przeszkody i wyrafinowanie organizatorów w wymyślaniu przeszkód. Uczestników łączą typowo ludzkie relacje, a dzielą typowo ludzkie odruchy, choćby walka o jedzenie czy o pierwsze miejsce w etapie. Czasami trudno zdecydować, za kogo trzyma się kciuki, bo kilkoro bohaterów zasługuje na wygraną. Jednak jakby mimowolnie najbardziej czytelnik skłania się ku Telli. Mimo 16 lat dziewczyna potrafi podejmować trudne decyzje. Jej wewnętrzna siła, trzeźwa ocena sytuacji, dobroć i troska o innych, podtrzymywanie na duchu sprawiają, że grupa trzyma się razem, choć wszyscy w jej obrębie są rywalami. Guy jej zarzuca: Jesteś zupełnie niewytrenowana i całkowicie nieprzygotowana do przeżycia tego wyścigu. Za bardzo obchodzą cię inni uczestnicy i pandory, a powinnaś się skupić tylko na zdrowiu swojego brata. (s. 177) Już w pierwszym tomie między Tellą a Guy'em zaczęło się rodzić uczucie inne niż przyjaźń. Nastolatka szybko zadurzyła się w chłopaku, choć broni się przed tym uczuciem, nie okazuje go w obecności innych, a nawet oficjalnie zaprzecza: Nie ma żadnych ,,nas". Nie jesteśmy parą. Jesteśmy rywalami. (s. 32) Ale z miłością nic nie wygra, zwłaszcza tą pierwszą, silną, czystą. A czy nikt? Czy Guy również się zakocha? Jedno jest pewne - jego obowiązkiem jest utrzymanie Telli przy życiu. Nastolatek musi być blisko niej, a są w pobliżu jeszcze inni młodzi i atrakcyjni mężczyźni. Ciekawość i nieprzewidywalność akcji oraz duże emocje towarzyszą tej lekturze. Lekkość opowiadania i umiejętność dozowania napięcia powodują, że trudno odłożyć książkę. Zwroty akcji zaskakują i uczestników wyścigu, i czytelnika. O ile można się domyślić, kto dotrze do ostatniego etapu, o tyle nie można przewidzieć, jakie ,,atrakcje" dla uczestników Piekielnego Wyścigu przewidzieli organizatorzy i autorka. Emocje towarzyszące czytelnikowi przez całą powieść, na koniec jeszcze nabierają natężenia i różnych ich odcieni. Napięcie rośnie, ale w finale nieco się zmienia ze względu na zwrot akcji. Dla mnie to jeszcze nie koniec serii. Nie została postawiona kropka nad i. Nie wszystko zostało wyjaśnione, a wręcz przeciwnie - dopiero zaczęte. Autorka zaostrzyła moją ciekawość. Z ciszy nie wynika nic dobrego. (s. 241) Książka jest pięknie wydana, a jej kolorystyka wzmacnia niepewność i przerażenie, podkreśla ową piekielną mroczność wyścigu. Poszczególne części to dwie czarne strony z białym tytułem na dole prawej z nich. Skala szarości jest charakterystyczna dla stron z końcem i początkiem rozdziału, najciemniejszy odcień na górze strony nieco utrudnia czytanie, bo czarny druk jest słabo widoczny. ,,Kamień i sól" to nie tylko powieść o rywalizacji i tworzeniu pary ze zwierzęciem o fantastycznych zdolnościach. Dla mnie to powieść o walce z niebezpieczeństwem, o przezwyciężaniu trudności, pokonywaniu przeszkód tych nie do pokonania - tych czysto ludzkich ograniczeń, i tych stworzonych przez naturę. To przede wszystkim nauka współpracy w grupie, lekcja lojalności, dobrego serca, troski o innych, nawet o wrogów, choć organizatorzy wyścigu robili wszystko, by złamać uczestników. To też odpowiedzialność za siebie, swoją pandorę, bliską osobę oraz innych. Pod przykrywką fantastyki i zwierząt autorka podkreśla ważne umiejętności funkcjonowania w społeczeństwie oraz obnaża prawdę o istocie człowieczeństwa.
Link do opinii
Wyobraźcie sobie, że jesteście graczami pewnej gry. Znacie zasady, wiecie do czego dążycie, czego szukacie i o co walczycie. Nie jesteście pewni, jakie niebezpieczeństwa mogą stanąć wam na drodze, ale wasza determinacja i chęć wygranej skutecznie zsuwają myśli na inny tor. Macie swoich kompanów. Nie jesteście pewni, czy możecie im wierzyć, ale przemierzanie niebezpiecznych terenów samotnie nie jest dla was idealną perspektywą. Macie również przeciwników żądnych sięgnięcia po najwyższą stawkę, którzy nie powstrzymają się od drastycznych środków i nie do końca sprawiedliwych czynów. Jako pomoc - jedyną, której możecie być pewni - macie swoje pandory, czyli stworzone i genetycznie zmutowane zwierzęta obdarowane nadzwyczajnymi umiejętnościami. Jesteście już coraz bliżej wygranej, ale organizatorzy zdają się nie grać fair. Odkrywacie czym tak naprawdę jest g r a, w której uczestniczycie. Wszyscy sprawdzają was z każdej możliwej strony; testują wasze umiejętności, siłę fizyczną, logiczne myślenie, skłonność do podejmowania wyborów, w których niezależnie jak postąpicie, i tak będzie źle dla jednej ze stron. Jesteście już coraz bliżej mety, ale doskonale zdajecie sobie sprawę, że wygrana może uciec wam sprzed nosa. Jak postąpicie? To właśnie Piekielny Wyścig robi z ludźmi. Każe nam wybierać między życiem jednych a drugich. Sprawia, że jesteśmy mniej ludźmi, a bardziej zwierzętami, w desperacji próbującymi chronić członków własnego stada bardziej niż innych. "Kamień i sól" jest drugą częścią trylogii "Ogień i woda" Victorii Scott. Co prawda nie ma jeszcze oficjalnych wieści o tomie trzecim, ale po zakończeniu drugiego narodziło się zbyt wiele pytań, by autorka mogła je tak swobodnie zostawić bez odpowiedzi. Jestem przekonana, że prędzej czy później kolejna część zostanie wydana. Może trochę na nią poczekamy, ale uwierzcie, że warto! Jako iż jest to kontynuacja, a pierwszej części nie czytało zapewne wiele osób, fabułę postaram się wam przybliżyć w jak najmniejszym stopniu, by nie narobić wam zbyt wiele spoilerów. Tella pomyślnie ukończyła pierwsze dwa etapy Piekielnego Wyścigu. Choć koniec jej zmagań jest już coraz bliżej, skala niebezpieczeństw w pozostałych dwóch ekosystemach rośnie. Morze - gwałtowne, pełne zagrożeń i wyzwań oraz góry - tajemnicze i nieprzewidywalne. Tella odnalazła sojuszników, przez których jest jej znacznie raźniej podczas pełnych wyzwań wędrówek. Znalazła także osoby, które może uważać za swoich przyjaciół. Razem pokonują drogę do zwycięstwa, a organizatorzy wcale niczego im nie ułatwiają. Ciągle rzucają im kłody pod nogi, nieustannie zmieniają zasady i zazwyczaj nie postępują przy tym fair. Co zrobi dziewczyna, aby zdobyć główną nagrodę i uratować brata? - To nie jest śmieszne! - Wszystko jest śmieszne - stwierdza rozdrażniona Harper. - Jak wy to robicie? - Cotton chodzi tam i z powrotem po jaskini. - Jak możecie udawać, że jest okej, kiedy ci ludzie robią wszystko, żeby nas złamać? Nie zauważyliście, że od wyścigu na oceanie jest już tylko gorzej? Każdego dnia coraz gorzej! Czasem nie wiem, czy w ogóle chcą, żebyśmy przeżyli! W tej części pojawiło się znacznie więcej pozytywów. Przede wszystkim podobieństwa do "Igrzysk śmierci" się skończyły i teraz nie mogę już zarzucić autorce, że wzorowała się na czyjejś pracy. Pojawiła się pewnego rodzaju bariera, a wszystko co znalazło się w tym tomie było całkowicie inne od reszty. Zaszły zmiany, wiele zmian w otoczeniu, bohaterach, w ekosystemach, psychice postaci. Powiewem świeżości były również całkowicie nowe osoby, które wprowadziły do tej serii nowy porządek, a także wiele pytań. Kim on jest? Co tu robi? Dlaczego postąpił tak, a nie inaczej? Kogo ratuje? Dlaczego taki jest? - to tylko nieliczne przykłady, jakie mogę przedstawić. Fabuła wydała mi się być bardziej dopracowana i przemyślana przez autorkę. Każde wydarzenie i podjęta decyzja popychały do przodu inne, a te wnosiły do rozwoju fabuły wiele i miały ogromny wpływ na przyszłe wydarzenia. Działo się znacznie więcej niż poprzednio. Akcja przyśpieszała wraz z malejącą ilością kartek do końca książki. Wielokrotnie miałam wrażenie, że wiem co stanie się za chwilę, ale moje przypuszczenia niemal w dziewięćdziesięciu pięciu procentach okazywały się błędne. Tak samo było z zakończeniem. Pisząc recenzję pierwszej części byłam niemal pewna, co dokładnie się stanie. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy odłożyłam przeczytaną książkę i wreszcie mogłam odetchnąć. Sam koniec nie był mocny, był lekko rozczarowujący, ale to co stało się tuż przed wydarzeniami sprzed ostatniej kartki było wręcz osłupiające! - Uczestnicy stają się tutaj kimś zupełnie innym. Niektórzy zmieniają się w zwierzęta, i to zupełnie zrozumiałe. - A ty? - prycha Cotton. - Ty zmieniłaś się w zwierzę? (...) - Nie udaję, że jestem lepsza niż inni. Każdy popełnił tutaj błędy i ze mną nie jest inaczej. Tella przeszła wielką przemianę. Z nastolatki, niewiedzącej co ma ze sobą zrobić, stała się przywódczynią. Jej charakter znacznie ewoluował i ukształtował się. Podczas pierwszych kilkudziesięciu stron była trochę zła; po kolei na siebie samą, jej przyjaciół i Guya, który starał się jej zaciekle bronić i niezbyt wierzył w to, że sama da sobie radę. Ale Tella pokazała wszystkim na co ją stać. Przestała się złościć czy nad sobą użalać i zaczęła podejmować decyzje, które bardzo często okazywały się trafne i znacznie efektowniejsze od pomysłów reszty jej drużyny. Przy tym nie zapominała być ciepłą osobą, która przejmuje się losem innych. Nadal zależało jej na pandorach, starała się je chronić jak tylko mogła, nawet jeśli nie należały do niej. Te odwdzięczały jej się tym samym, stanęłyby za nią murem, gdyby tylko była taka potrzeba. W tej części nastąpił widoczny rozwój wszelkich relacji. Uczestnikom bardzo zależało na swoich pandorach, choć wszyscy po kolei starali się udawać, że ich los wcale ich tak bardzo nie obchodzi. Nawiązały się nowe przyjaźnie, a te stare się utrwaliły i wzmocniły. Relacja Telli i Guya przechodziła swoje próby, rozrastała się, ale nadal nie wysuwała na pierwszy plan. Nie pojawił się również żaden miłosny trójkąt, jak to często bywa w młodzieżówkach. I bardzo dobrze! Wszystko było idealnie wyważone, a przy tym niesamowicie urocze i poważne. Kiedyś katalogowałam sobie knajpki według smaku ciasteczek owsianych. Teraz robię katalog zgonów i przysięgam zemstę. "Kamień i sól" okazała się bardzo dobrą kontynuacją i świetną lekturą. Śmiało mogę powiedzieć, że ta książka przypadła mi do gustu nawet bardziej niż poprzednia część. Nie odstraszyła mnie ogromna ilość zgonów, zachowanie pandor... czy ludzi. Polubiłam tą część taką, jaka jest i nie zmieniłabym w niej nic. Już nie mogę się doczekać trzeciego tomu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Flusz
Flusz
Przeczytane:2016-07-16, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2016, Mam,
Druga część serii podobała mi się o wiele bardziej od pierwszej. Było tu więcej akcji czy nawet dramatów. Jak zaczęłam czytać tę książkę, odłożyłam ją dopiero gdy przeczytałam całą! A to już o czymś świadczy. Teraz tylko ubolewam nad tym, że nie ma jeszcze kolejnej części, a po takim zakończeniu jestem niesamowicie ciekawa jak cała akcja dalej się potoczy!
Link do opinii
Avatar użytkownika - natalia6202
natalia6202
Przeczytane:2016-10-25, Ocena: 6, Przeczytałam,

Recenzja również na: http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/

" Tak to już w życiu jest: kiedy znajdujesz się w beznadziejnej sytuacji, myślisz sobie: "Przynajmniej nie może już być gorzej". I wtedy życie wali cię prosto w głowę za głupią naiwność. "


Niebezpieczeństwa, miłość, śmierć, odrobina szczęścia.
Piekielny, morderczy wyścig.
Lek, który jest w stanie uleczyć wszystko.
Pandory, które oddają życie za swoich właścicieli.

"Kamień i sól" to drugi tom z serii "Ogień i woda" i kiedy pierwszym tom zrobił na mnie ogromnie wrażenie, tak drugim jestem wniebowzięta i polubiłam obie książki jeszcze bardziej.
Jak wiadomo z pierwszego tomu Tella bierze udział w piekielnym wyścigu, w którym nagrodą jest lek na nieuleczalną chorobę. Próbuje go zdobyć dla swojego starszego brata, aby przedłużyć jego życie i powrócić uśmiech na jego twarzy.
Tella ma za sobą już dwa etapy wyścigu - dżunglę oraz pustynię. Podczas tych wypraw poznała wielu wspaniałych ludzi, miłość oraz Pandory, które pomagają uczestnikom wyścigu w jego wygraniu. Przeszła wiele, zmieniła się, stała się silniejsza.
Przed nią pozostały dwa etapy - ocean oraz mroźne góry. A w dodatku do wyścigu dodano nowe zasady.
Czy uda jej się zdobyć lek? Jak potoczą się wszystkie sprawy?
Jedno jest pewne, czeka ją mnóstwo niebezpieczeństw, a stawką jest życie, nie tylko jej brata, ale jej samej.

" Tak oto zginę, z nożem drżącym w niepewnej dłoni, ale może to dobrze. Może to znaczy, że po tym wszystkim, co przeszłam, moja niechęć do uśmiercenia tych, którzy się dla mnie liczą, dowodzi, że wciąż jestem człowiekiem. "


Historia Telli jest rewelacyjna, a zmiany, jakie w niej zaszły są na ogromny plus. Już nie myśli o ubraniach i makijażu, obrała sobie w życiu lepszy cel. Nie przejmuje się opinią innych, robi swoje, a ja uwielbiam takich ludzi. Bo nie warto przejmować się drobnostkami, za rok nie będziemy ich już pamiętać. Czasami robi rzeczy, których później żałuje, ale lepiej żałować tego, co się zrobiło, niż pluć sobie w twarz, że czegoś nie zrobiliśmy, prawda?
I to jest to, co urzekło mnie w tej książce, charakter, z którym się utożsamiam.
Autorka pokazała wiele pożytecznych spraw, drobnostek, które są w stanie zdziałać cuda.
Miłość? Można pomyśleć, że miłość Telli jest śmieszna, szybko znaleziona, ale nie o to tutaj chodzi. Victoria Scott pokazała nam, że możemy ją znaleźć w nieoczekiwanym momencie naszego życia, zaskoczy nas i pewnego dnia stanie przed naszymi oczami.
Śmierć, nie tylko ludzi, niedawno poznanych przyjaciół, ale także pandor, zwierząt, które swoich właścicieli nie opuszczają na krok, są w stanie oddać za nich życie. Smutne, ale jakże prawdziwe. Czy w codziennym życiu strata bliskich nie boli, a zwierzęta nie poświęcają się za swoich właścicieli?
Wiele jest takich historii i Victoria Scott połączyła codzienne sprawy i przedstawiła w fantastycznej książce, dosłownie i w przenośni.


Kiedy pisałam, że fabuła w pierwszym tomie jest świetna, tak ta, która jest w drugim powaliła mnie na kolana. Wielkie WOW! Victoria Scott to zdecydowanie jedna z moich ulubionych autorek. Jej pióro jest magiczne. Prowadzi czytelnika przez książkę na swój niesamowity sposób, lekko, przyjemnie, tak jak to lubię. Bohaterowie są realni i nie irytują. I chociaż może wydawać się, że jest to prosta i banalna książka, to jednak okazuje się, że pozory mylą. Ma w sobie taką magię, która przyciąga czytelnika i zaskakuje z każdą stroną.
Zdecydowanie warto sięgnąć po oba tomy, wasz czas nie zostanie zmarnowany i spędzicie go przyjemnie, przeżywając z Tellą wszystkie przygody.

Link do opinii
Avatar użytkownika - livingbooksx
livingbooksx
Przeczytane:2016-10-09, Ocena: 5, Przeczytałam,
Tella, jedna z głównych bohaterek owej powieści, bierze udział w wyścigu, na końcu którego ma szansę otrzymać lek dla swojego ciężko chorego brata. Jedynym warunkiem jest przejście wszystkich przewidzianych przeszkód oraz zjawisk, które zagrażają życiu i zdrowiu uczestników. Jednakże, każdy z nich ma w tym jakiś cel i za wszelką cenę chce uratować życie swojej bliskiej osobie. Ale najpierw sam musi przeżyć. Jak się okazało, Tella nie znalazła się tam przez zupełny przypadek, a jej przodkowie maczali w tym palce. Jej zadanie nie należy do najłatwiejszych, szczególnie gdy w grę wchodzi rodzące się uczucie oraz niebezpieczeństwo i fałszywość czyhające na każdym kroku wyścigu. Na domiar złego, zasady tak zwanej gry ciągle się zmieniają, a bohaterzy nie mają na to żadnego wpływu. Nie wiedzą, co czeka ich każdego kolejnego dnia ani co organizatorzy planują dla nich na kolejnych etapach. Ich życie to niewiadoma, a codzienność to walka. Główna bohaterka Tella to dziewczyna, która nigdy się nie poddaje. Pomimo, że w poprzedniej części - "Ogień i woda", zaznała wielu cierpień oraz przykrych sytuacji, w kontynuacji prze w zaparte i nie da się pokonać przez innych. Uczucie do nowo poznanego młodego mężczyzny rośnie, a jej determinacja staje się nie do przezwyciężenia. Razem są zdolni do wszystkiego, jednakże nagle coś się w nim zmienia, a Tella czuje się odrzucona. Chłopak ma w tym wyścigu również inny cel, jakim jest wniknięcie w głąb umysłów organizatorów i pokonanie ich w sobie znany tylko sposób. Osoby biorące udział w wyścigu stają się sobie coraz bardziej obce, a sekrety i spiski sięgają zenitu. Nikt nie wie, komu może zaufać, a kto gra jedynie pozorami. Od teraz każdy ufa tylko sobie, a czasem to również zbyt wiele... Pandory, tak jak i w pierwszym tomie, towarzyszą nam oraz bohaterom przez całość opowieści. Malutkie zwierzęta o mocach, które nie są nikomu do końca znane, niejednokrotnie ratują zdrowie oraz życie uczestników wyścigu. W książce ze strony na stronę odkrywamy nowe zdolności i umiejętności, które posiadają niezwykle pomocne pandory. Pomimo, że są to zwierzęta stworzone z myślą o owym wyścigu, a ich mózgi pracują nieco inaczej - między nimi oraz uczestnikami wytwarzają się więzi, które w ogóle nie były planowane przez organizatorów. Autorka również tym razem mnie nie zawiodła, a historia, którą stworzyła, porwała mnie w zupełnie inną rzeczywistość. Język, którym się posługuje, jest przejrzysty i przede wszystkim bardzo dobrze dobrany. Akcja w powieści nie dłuży się, nie ma tu zbędnych opisów ani zbyt długich przejść. Ciągle mamy do czynienia z wartką akcją oraz emocjami, które towarzyszą nam na każdej stronie. Czytelnik wraca do swoich ulubionych bohaterów i po raz kolejny przeżywa przygodę, która na długo pozostaje w pamięci. "Kamień i sól" to druga część historii, tuż po "Ogniu i wodzie" i muszę przyznać, że kontynuacja jest bezapelacyjnie i stuprocentowo wyśmienita. Autorka przeniosła mnie w inny świat, który spodobał mi się w każdym calu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Simi_48
Simi_48
Przeczytane:2016-09-03, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,

Jeśli postawisz sobie cel, co jesteś w stanie zrobić, by go spełnić? Czy zwycięstwo jest warte całego okrucieństwa, które cię spotka, gdy będziesz walczyć o wygraną? Czy po całym źle, które widziałeś, nadal pamiętasz, co jest dla ciebie najważniejsze? I czemu w ogóle to robisz? Wiesz, dla kogo walczysz i przeżywasz ten koszmar? Podjąłeś decyzję, która może ocalić bliską ci osobę, ale co jeśli wtedy zatracisz samego siebie? Możesz się wycofać, odejść, ale wtedy stracisz możliwość na zdobycie lekarstwa i zostawisz osoby, które towarzyszyły ci od początku. Piekielny Wyścig staje się coraz gorszy. Organizatorzy stawiają przed uczestnikami coraz trudniejsze zadania. Pragną rozrywki i nie zawahają się stworzyć zadań bliskich śmierci, byle by zdobyć pieniądze od widzów. Na walczących czekają kolejne pułapki, ocean i góra odbierają im wszystko i zostawiają przerażonych. Stawka jest wysoka, tylko co jeśli nie ma się już sił, by walczyć? Kolejni uczestnicy tracą życie, a pozostali boją się, choć na chwilę zmrużyć oczy. Niebezpieczeństwo czyha wszędzie, nawet w grupie zaufanych osób. Organizatorzy szykują coś wielkiego, chcą złamać walczących i sprawić, by już nigdy nie byli tacy sami. Postawią przed nimi zadania, które złamią im serce. Co uczestnicy będą gotowi zrobić, by wygrać? Czy poświęcą to, w czym się zakochali? Zaryzykują i staną do walki, która odbierze im część duszy? Wyścig dobiega końca, a zwycięzca może być tylko jeden... Za mną kolejna powieść utalentowanej pisarki, która swoimi historiami skradła moje serce, czyli Victorii Scott. Kontynuacja zmagań Telli jest jeszcze bardziej intensywna, mrożąca serce, wyciskająca łzy. ,,Kamień i sól" zatrzymało moje serce i sprawiło, że nie mogła złapać tchu. Jeśli nie zaczęliście jeszcze przygody z jej powieściami, właśnie nadszedł ten czas. A tymczasem zapraszam do zapoznania się z recenzją!  
,,Tak to już w życiu jest: kiedy znajdujesz się w beznadziejnej sytuacji, myślisz sobie: "Przynajmniej nie może już być gorzej". I wtedy życie wali cię prosto w głowę za głupią naiwność."
Jak daleko się posuniesz, by przeżyć? Tella ma za sobą przerażającą przeprawę przez dżunglę i pustynię. Nie może się już wycofać. W kolejnych etapach wyścigu zmierzy się z ukrytymi niebezpieczeństwami oceanu, mrożącym oddech górskim zimnem oraz… nowymi, pokrętnymi zasadami wyścigu. Co jednak, jeśli niebezpieczeństwo leży jeszcze głębiej? Jak można ufać komukolwiek, skoro wszyscy mają jakieś sekrety? Co zrobić, gdy osoba, na której najbardziej polegasz, nagle przestaje cię wspierać? Jak wybrać między jednym życiem a drugim? Wyścig dobiega końca. Wystartowało stu dwudziestu dwóch uczestników. Kiedy Tella i ci, którzy przeżyli, stają do ostatniego etapu, jest ich zaledwie czterdziestu jeden… i tylko jedna osoba może zwyciężyć. Oszałamiający thriller Victorii Scott sprawi, że twój puls przyspieszy!
,,Kiedyś katalogowałam sobie knajpki według smaku ciasteczek owsianych. Teraz robię katalog zgonów i przysięgam zemstę."  
Piekielny Wyścig nadal trwa. Etapy są coraz trudniejsze, a śmierć zagląda uczestnikom w oczy. Organizatorzy coś kombinują, wiele osób traci życie, a pułapki czyhają na każdym roku. Po dżungli i pustyni nadszedł czas na spotkanie się z oceanem oraz górami. Dwa ostatnie etapy są najtrudniejsze. Woda jest nieprzewidywalna, uwielbia dodawać nowe statki na swojej kolekcji na dnie podwodnej krainy, a łodzie, którymi przemieszczają się uczestniczy, niedługo znikną z powierzchni planety. Trzeci etap odbiera wiele istnień i nikt z uczestników nie może nic z tym zrobić. Tella nie poddała się i nadal walczy o lekarstwo dla swojego umierającego brata. Tym razem nie jest już przerażoną, nie umiejącą sobie samej poradzić dziewczynką, a młodą kobietą, która przejmuje dowodzenie i nie boi się stawiać sobie coraz to większych wymagań. Uczucie między nią a Guy'em zagęszcza się, a brak wiary w nią ze strony chłopaka, sprawia, że dziewczyna postanawia nie być już nigdy od nikogo zależna. Ciągłe kłótnie, a zarazem namiętne pocałunki ranią ich nawzajem. Tylko czy ich uczucie ma szansę przetrwać? Do drużyny dołączają nowe osoby, a jedna z nich wydaje się coś ukrywać. Czy zagrozi pozostałym? Czwarty etap jest najtrudniejszy. Wieczna zima, mróz i brak schronienia sprawiają, że w uczestnikach wyzwalają się najgorsze istoty. Zrobią wszystko, by przeżyć. Czy będą potrafili uratować samego siebie? Zostało ich czterdziestu jeden i wszyscy są niezwykle zdeterminowani, by wygrać i ocalić bliskich. Zamiary organizatorów coraz bardziej docierają do uczestników, ale czy ktoś się im przeciwstawi? Czy ktoś zaryzykuje i zakończy Piekielny Wyścig?
,,Przywieźli nas tutaj, żebyśmy wzięli udział w wyścigu, który może wygrać tylko jedna osoba. Wysłali myśliwych, żeby na nas polowali, i zmusili nas, żebyśmy zabijali nawzajem swoje pandory, a cały czas udają, że są tymi dobrymi. Nie są. To potwory spod łóżka, cienie przesuwające się w kącie pokoju o północy. Są tym, czego zaczynasz się bać, gdy jest już za późno."
,,Kamień i sól" to elektryzujący, poruszający thriller z domieszką fantastyki, który podnosi ciśnienie i sprawia, że z wielką niecierpliwością czyta się kolejne rozdziały. W pewnych momentach roztrzaskuje duszę i sprawia, że serce krwawi. Dynamiczna, ogłuszająca, intensywna powieść, od której nie można się oderwać, choć na chwilkę. Victoria Scott powróciła w jeszcze lepszej wersji siebie i kontynuacją przygód Telli rozwala system. Nie ma chwili na odpoczynek, książka kusi i kiedy już wpadnie się w jej objęcia, nie odpuści, dopóki nie opowie do końca swojej pełnej niebezpieczeństw, lojalności historii. Mocne opisy, wartka akcja i coraz to nowe wyzwania stawiane przed uczestnikami Piekielnego Wyścigu zabierają do świata, którego nie chce się opuścić. Przygotujcie się na wielką dawkę emocji oraz grozy — właśnie to otrzymacie czytając ,,Kamień i sól". Choć może wydawać się, że to kolejna młodzieżówka jakich wiele, w żadnym wypadku nią nie jest. Nie znajdziecie tu mdłych opisów, a bezustanne walki o przetrwanie. Oczarowała mnie i sprawiła, że moje serce nie raz się zatrzymało. Finał całkowicie mnie zdruzgotał, a czas do napisania przez autorkę trzeciej części niezwykle mi się dłuży. Mam nadzieję, że w miarę szybko zapoznam się z kolejnymi przygodami Telli, biorąc pod uwagę, że nadszedł czas, kiedy trzeba zniszczyć Piekielny Wyścig i ludzi, którzy za nim stoją. Zapowiada się na mocną, niebezpieczną walkę, przez którą nie będę mogła zasnąć. Wiem, że Victoria Scott mnie nie zawiedzie i przyszykuje coś, co na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Motyw Pandor całkowicie mnie zaczarował, a te słodkie, choć zarazem groźne istoty skradły moje serce. Chciałabym je wszystkie przytulić i zabrać do bezpiecznego miejsca. To, co spotkało niektóre z nich, całkowicie mną wstrząsnęło i do tej pory o tym myślę. ,,Kamień i sól" nie jest powieścią na raz. Za każdym razem jak się do niej powraca, emocje są takie same, a fabuła sprawia, że wstrzymuje się oddech. NIESAMOWITA!
,,To właśnie Piekielny Wyścig robi z ludźmi. Każe nam wybierać między życiem jednych a drugich. Sprawia, że jesteśmy mniej ludźmi, a bardziej zwierzętami, w desperacji próbującymi chronić członków własnego stada bardziej niż innych." Piekielny Wyścig to istny sprawdzian charakteru. Niektórzy się załamują, poddają, inni robią wszystko, by wygrać i stają się okrutnymi bestiami. Są również tacy, którzy potrafią zachować zdrowy rozsądek i nie dopuszczają do zatracenia samego siebie, wybierają dobro pośród całego otaczającego ich zła. Tella, kiedy spotkaliśmy ją w pierwszej części, była zwykłą nastolatką, którą interesują tylko zakupy i dobra zabawa. Wykazała się wielkim zdeterminowaniem i robiła wszystko, by ocalić brata. Choć nie była lękliwa to i tak wolała, by to właśnie ktoś inny przejął dowodzenie. Bardzo się zmieniła od tamtego czasu. Nauczyła się ufać samej sobie, nie podąża ślepo za kimkolwiek i podejmuje własne decyzje. Jej relacje z pandorami ukazują, jak dobrym człowiekiem jest. Nie patrzy bezczynnie na żadną krzywdę i choć może stracić przez to własne życie — reaguje. Dorosła, stała się młodą silną i niezwykle zdeterminowaną kobietą, która, choć pragnie wygrać, sprzeciwia się organizatorom i pragnie zniszczyć te chore wydarzenie. Guy ma problemy z zaufaniem i okazywaniem uczuć. Nie chce mieszać do wojny z organizatorami Telli, ale dziewczyna jest zbyt uparte. Z podziwem patrzy na to, kim się stała i powoli się otwiera. Wychodzi ze swojej skorupy i w końcu zaczyna rozumieć, że nie zawsze może być silny. Ma prawo, by się załamać i wie, że nie zostanie sam. Otaczają go ludzie, którzy są gotowi oddać za niego życie, a wśród nich jest pewna lojalna, dobra dziewczyna, która nie zważa na ryzyko. Do wyścigu wraca Harper, która po śmierci córeczki zamknęła się w sobie i nie chce do siebie nikogo dopuścić. Zachowuje się chamsko w stosunku do małej Olivii, która pragnie jej aprobaty. Jaxon podejmuje wiele trudnych decyzji, ale nie odbiera mu to tego niesamowitego ciepła, które wokół siebie roztacza. Po odejściu od grupy szalonego uczestnika Braun dołącza do Telli i jej towarzyszy. Wielki, przyjazny wielkolud emanuje dobrocią, ale nie zawaha się podjąć walki. W czasie trzeciego etapu do grupy wchodzi Cotton, który skrywa pewną tajemnicę i nie jest tym, kim się wydaje. Madox i Potwór są nieodłącznymi towarzyszami Telli, a dołączają również do nich kolejne pandory. Każda z nich jest wyjątkowa. Te silne, urocze stworki zdobyły moje serce i zachwyciły lojalnością oraz magią, która wokół nich krąży. Uważajcie! Możecie całkowicie zakochać się w bohaterach książki pt. ,,Kamień i sól". Nie ma na to lekarstwa!

,,- To nie jest śmieszne!  - Wszystko jest śmieszne — stwierdza rozdrażniona Harper.   - Jak wy to robicie? - Cotton chodzi tam i z powrotem po jaskini. - Jak możecie udawać, że jest okej, kiedy ci ludzie robią wszystko, żeby nas złamać? Nie zauważyliście, że od wyścigu na oceanie jest już tylko gorzej? Każdego dnia coraz gorzej! Czasem nie wiem, czy w ogóle chcą, żebyśmy przeżyli!"

,,Kamień i sól" to intrygująca, mocna, fantastyczna powieść, która porywa czytelnika do świata pełnego wyborów, które mogą zaważyć na wszystkim, nieustannego niebezpieczeństwa, okrucieństwa ze strony drugiego człowieka, lojalnych pandor, które zrobią wszystko dla swojego uczestnika oraz pełnego uczuciowych zawirowań, przez które można stracić życie. Piekielny wyścig dobiega końca, biorących w nim udział ubywa, a organizatorzy coraz bardziej zagrażają ich życiu. Czas tyka, a zwycięzca może być tylko jeden. Jeśli szukacie czegoś innego, książki, która bez końca was wciągnie oraz odczuwacie potrzebę oderwania się od rzeczywistości, sięgnijcie po historię Telli. Nie zawiodła się na niej i mam nadzieję, że z wami będzie tak samo i pokochacie tę zawiłą, magiczną opowieść, która na zawsze pozostanie w moim sercu. Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - dominika_pyza
dominika_pyza
Przeczytane:2016-09-11, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2016,
Dwa ekosystemy za nimi. I dwa przed nimi. Cieszyć się czy płakać? Czas na recenzję książki, którą pokochałam i znienawidziłam jednocześnie. Ale spokojnie tylko w hmm, pozytywnym sensie? Jeżeli tak to można nazwać. Za zabawę z czytelnikiem powinnam wystawić autorce rachunek za pogrzeb mojego serca. Bo definitywnie mi je roztrzaskała. Myślicie, ze by się obraziła? Sięgam po tą książkę z jednego prostego powodu. Bo pierwsza część mnie zachwyciła. Bo nie mogłam się doczekać kontynuacji. Bo musiałam wrócić do Telli, Guy'a i Pandor. Bo chciałam się przeżyć kolejne dwa etapy. No i mam, co chciałam... "Kamień i sól" to idealna kontynuacja książki "Ogień i woda". Tella wraz z przyjaciółmi przebyła już dżunglę i pustynię. Robi się coraz ciężej, bo teraz czas na ocean i góry. Stawka jest coraz wyższa, lekarstwo dla bliskiego chorego coraz bliżej. Jedno lekarstwo, a 41 chętnych. To nie może się skończyć łatwo. Wszyscy muszą przekroczyć swoje granice. Jedni fizyczne, inni psychiczne. Organizatorzy nie próżnują. Utrudniają Piekielny Wyścig do granic możliwości. Trzeba przyznać są bardzo kreatywni. Ich "udogodnienia" dla uczestników nie mają sobie równych. Tak to już w życiu jest: kiedy znajdujesz się w beznadziejnej sytuacji, myślisz sobie: "Przynajmniej nie może już być gorzej". I wtedy życie wali cię prosto w głowę za głupią naiwność. Jest to kontynuacja, dlatego nie mogę Wam za dużo zdradzić. Chciałabym nie odbierać frajdy tym czytającym, którzy dopiero się wezmą za książkę, tym którzy są przed pierwszą częścią, albo w trakcie niej. Dlatego co do fabuły to już wszystko. Teraz przejdziemy do najciekawszego co w recenzji może być. Zdania autora. Mojego. Charakter Telli coraz ciekawiej się kształtuje. Nawet w chwilach wycieńczenia jej humor i ostry język daje o sobie znać. Jest po prostu świetna. Chociaż mamy też momenty spokoju, troski nad bratem i melancholii. Jest wyjątkową bohaterką. Nie narzeka na swój los, bo wie, że robi to dla wyższych celów. Nigdy mnie nie rozczarowała. Jest silną bohaterką, która swój charakter musiała ukształtować. Co do Guy'a to powiem krótko. Jest wart pożądania (słowa Telli, chociaż ja też się podpisuje). Tak jak wcześniej romans w książce nie jest narzucający się. Jest subtelny, dyskretny, pięknie dopełniający całą histohrię. Guy nie mówi na każdym kroku, że ją kocha, nie może bez niej żyć. O nie! On sprawia, że nawet w krótkich włosach, błocie. z siniakami czuje się piękna. I potrzeba. To jest wyjątkowe. Tak jak w poprzedniej części dużą rolę odgrywają Pandory. Nie wszystkie jeszcze odkryły swoje wszystkie umiejętności, a niektóre jeszcze bardziej się rozwiną. One też sprawiają, że moje serce podczas czytania biło coraz szybciej. Powiedziałabym, że jest to lektura obowiązkowa dla fanów pierwszej części. Tutaj dzieje się o wiele więcej, emocje sięgają zenitu. Minusów żadnych nie mam. Tylko przygotujcie się na niespodziewane zwroty akcji. A zakończenie sprawiło, że miałam ochotę wziąć tą książkę i rzucić o ścianę. To było tak frustrujące, bo zakończenie jest zupełnie otwarte. Victoria Scott ma prostą drogę do napisania trzeciej części. I trzymam kciuki, żeby to zrobiła! Na zakończenie powiem krótko i wyraźnie. Koniecznie przeczytajcie zarówno pierwszą cześć, jak i tę książkę. Nie zwlekajcie, bo będziecie żałować. Ja też żałowałam, że tak długo to odkładałam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ola2998
ola2998
Przeczytane:2016-02-10, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - fantastyka 2016,
Pierwszym tomem "Woda i ogień" byłam wprost oczarowana i nie wiedziałam, czym to jeszcze może mnie zaskoczyć Victoria Scott. Jedyne czego się bałam, to spadku formy i o wiele słabszego poziomu, bo poprzeczka była postawiona naprawdę wysoko, a zawieść można się bardzo łatwo. Victoria Scott pisząc pierwszą cześć, zrobiła to, co nie udaje się wielu, mianowicie nie mogłam oderwać się od czytanej historii. Działo się tak głównie za sprawą niezwykle sprawnie prowadzonej akcji, która tutaj trochę kuleje i jest prowadzona nierównomiernie. Raz wprost nie można przestać czytać, aby dowiedzieć się, co stanie się dalej, by później tempo nieco zwolniło. Przyczynia się do tego między innymi zachowanie Telli, która przeszła pewną przemianę. "Kamień i sól" jest wciągająca, ale wydaje mi się, że nie tak mocno jak poprzedniczka, jednak zdecydowanie sytuację poprawiają niespodzianki, którymi autorka potrafi uraczyć nie raz i nie dwa. Głowna bohatera nabiera teraz większej pewności siebie i pragnie pokazać na co ją stać. Chce udowodnić, że jest w stanie poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa, nie polegając tylko i wyłącznie na Guy'u. Raz wychodzi jej to lepiej, raz gorzej, jednak zawsze stara się opanować sytuację. Victoria Scott zrobiła z Telli niezwykle wrażliwą osobę na jakąkolwiek krzywdę, co niestety uderza i osłabia efekt brutalnego i krwawego Wyścigu. Poza tym znajdzie się tu o wiele więcej przemyśleń bohaterki, jej rozterek w dużej mierze związanych z Guyem. Kreacja pozostałych bohaterów pozostała mniej więcej na tym samym poziomie, choć ich postacie udało się nieco mocniej uwypuklić. Wątek romantyczny został poprowadzony w bardzo przyjemny sposób, nie tak by przysłonić akcję, ale raczej by dodać jej smaku i niepewności, bo relacja tej dwójki jest naprawdę niestała. Pozostaje jeszcze kwestia zakończenia, które ostudziło mój zapał do Piekielnego Wyścigu i pozostawiło po sobie lekki niesmak. Podsumowując, "Kamień i sól" jest kontynuacją utrzymującą dobry klimat poprzedniej części, zaskakującą pod wieloma względami, co zapewne udowodni niejednokrotnie. Ci, którzy czytali pierwszy tom i którym się spodobał, muszą sięgnąć po drugi, to jest po prostu obowiązek.
Link do opinii
Avatar użytkownika - addictedtobooks
addictedtobooks
Przeczytane:2016-05-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Egzemplarze recenzenckie,
Tella przystąpiła do Piekielnego Wyścigu, by uratować swojego brata Cody'ego oraz zdobyć dla niego bezcenny lek. Wraz z innymi uczestnikami musiała się już zmierzyć z dwoma ekosystemami: dżunglą oraz pustynią, a każdy z nich był pełen niebezpieczeństw oraz czyhających na każdym kroku pułapek. Wszyscy są niezwykle zdeterminowani, by wygrać ten wyścig i uratować najbliższą mu osobę. Jednak zwycięzca może być tylko jeden i tylko on zdobędzie dawkę leku. Czy Telli uda się pokonać swoje słabości oraz wygrać Piekielny Wyścig? Jak wiele dziewczyna będzie w stanie poświęcić, by uratować Cody'ego? Czy będzie gotowa złamać wszystkie swoje zasady, żeby tego dokonać? ,,To właśnie Piekielny Wyścig robi z ludźmi. Każe nam wybierać między życiem jednych a drugich. Sprawia, że jesteśmy mniej ludźmi, a bardziej zwierzętami, w desperacji próbującymi chronić członków własnego stada bardziej niż innych." Wszystkich uczestników czekają jeszcze dwa etapy, w których będą musieli przeprawić się przez ocean oraz góry. Każdy z nich ma do pomocy Pandorę - zwierzę ze specjalnymi zdolnościami, które są gotowe zrobić wszystko dla swoich nowych właścicieli. Tella ma do pomocy Madoxa - małego liska, który posiada niezwykle cenne umiejętności, które mogą dziewczynie zapewnić zwycięstwo. Organizatorzy Wyścigu tym razem przygotowali dla uczestników jeszcze bardziej niebezpieczne oraz wymagające wyzwania, które okażą się prawdziwym testem odwagi oraz pomysłowości uczestników. Jednak czy tym razem nie posunęli się za daleko w tworzeniu kolejnych konkurencji? ,,Udział w Piekielnym Wyścigu przypomina uzależnienie od narkotyków. Jeden mały krok prowadzi do następnego i zanim się zorientujesz, znajdujesz się w sytuacji bez wyjścia. Nie masz pojęcia, jak to się stało, że twoje życie tak bardzo oddaliło się od tego, co było wcześniej." Podczas ostatnich etapów wyścigu napięcie pomiędzy uczestnikami sięga zenitu. Telli coraz ciężej odróżnić wroga od przyjaciela, a obdarzenie kogokolwiek zaufaniem okazuje się wręcz niemożliwe. Guy który był dla dziewczyny ogromnym wsparciem podczas dwóch pierwszych etapów i niejednokrotnie uratował jej życie, nagle przestaje ją wspierać. Stosunki pomiędzy nimi nagle się pogarszają, a Tella jest bliska stracie swojego największego sojusznika. Czy dziewczynie uda się wygrać Wyścig bez jego pomocy? Czy Tella uwierzy w końcu w siebie oraz swoje możliwości? Kto zostanie zwycięzcą? ,,Tak oto zginę, z nożem drżącym w niepewnej dłoni, ale może to dobrze. Może to znaczy, że po tym wszystkim, co przeszłam, moja niechęć do uśmiercenia tych, którzy się dla mnie liczą, dowodzi, że wciąż jestem człowiekiem." Pierwszy tom bardzo mi się podobał i z ogromną niecierpliwością czekałam na następny tom. Jednak czy ,,Kamień i sól" utrzymuje poziom poprzedniej części? Czy autorce udało się po raz kolejny zachwycić swoich czytelników oraz stworzyć przejmującą oraz pełną niespodzianek historię? Na początku zachowanie głównej bohaterki było dla mnie trochę irytujące, jednak wraz z rozwojem wydarzeń sytuacja ta na szczęście uległa zmianie. Bardzo podoba mi się pomysł wprowadzenia Pandor, które są naprawdę bardzo dopracowane przez autorkę i stanowią ciekawe urozmaicenie całej historii. Kolejne wyzwania czekające na uczestników Piekielnego Wyścigu są jeszcze bardziej wymagające oraz niebezpieczne, przez co lektura tej pozycji jest jeszcze bardziej intrygująca. Autorka przygotowała dla swoich czytelników wiele niespodzianek, które z całą pewnością zachwycą niejedną osobę. W książce pełno jest nagłych zwrotów akcji, intryg oraz sekretów, które nie pozwalają na choćby odrobinę nudy. Samo zakończenie pozostawia spory niedosyt i zaraz po odłożeniu książki czytelnik ma ochotę poznać dalsze losy bohaterów. Jeśli jeszcze nie czytaliście żadnej książki Victorii Scott, to gorąco Was do tego zachęcam!
Link do opinii
Byłam bardzo ciekawa czy druga część jest równie dobra co pierwsza. Okazało się, że jest jeszcze lepsza! Bohaterka musi zmierzyć się z kolejnymi etapami przerażającego wyścigu. Nie może się wycofać. Na oceanie i w górach będzie musiała walczyć o przetrwanie. Stawi czoła własnym słabościom i nowym, pokrętnym zasadom wyścigu. Kolejne wyzwania są coraz trudniejsze. Wyścig dobiega końca. Zwycięzca może być tylko jeden... Książka strasznie mi się spodobała. Jest idealnie dopasowana do mojego gustu czytelniczego. Już dawno nie odczułam tylu emocji podczas czytania. Było kilka momentów w których tak bałam się o bohaterów, że mocno biło mi serce lub musiałam zamknąć książkę aby się uspokoić. Autorka ciągle trzyma czytelnika w napięciu. Stale go czymś zaskakuje. Nic nie jest pewne. Ciężko domyśleć się co zdarzy się na następnej stronie. Bohaterowie muszą przejść brutalne, mrożące krew w żyłach zadania. Ich zmagania z przeszkodami były bardzo ciekawe, ale jednocześnie przerażające. Po prostu coś niesamowitego. Przeczytałam książkę w dwa dni. Nie mogłam się od niej oderwać. Podobnie jak w przypadku pierwszej części potrafiłam siedzieć z nią do późna całkowicie tracąc poczucie czasu. W przeciwieństwie do bohaterów świetnie bawiłam się na Piekielnym Wyścigu. Świat i zadania, które wykreowała autorka są zdecydowanie bardziej przemyślane i interesujące niż te poprzednie. Organizatorzy wyścigu zdecydowanie bardziej komplikują przeszkody niż wcześniej.Wyścig jest pełen intryg i kłamstw. "Udział w Piekielnym Wyścigu przypomina uzależnienie od narkotyków. Jeden mały krok prowadzi do następnego i zanim się zorientujesz, znajdujesz się w sytuacji bez wyjścia. Nie masz pojęcia, jak to się stało, że twoje życie tak bardzo oddaliło się od tego, co było wcześniej." Poznajemy wielu nowych bohaterów. Są oni naprawdę ciekawi - każdy ma inny charakter i powód dla którego wystartował w wyścigu. Są starannie przemyślani i realistyczni. Niejeden naprawdę mnie zaskoczył. Niektórych polubiłam, innych nie obdarzyłam zbyt wielką sympatią. Telli towarzyszyły również znane już czytelnikowi postaci. Podobnie jak po dziewczynie, widać, że Piekielny Wyścig bardzo ich zmienił. Główna bohaterka jest zdecydowanie mniej irytująca. Bardziej dba o swoich towarzyszy. Jest silniejsza niż wcześniej. Nie polega teraz tylko na jej chłopaku. Usamodzielniła się i kieruje grupą. Stała się pewniejsza siebie i nie boi się wyrażać własnego zdania. Ma cel. Chce wygrać, a następnie zniszczyć wyścig. Jak daleko się posunie aby przeżyć i uratować brata? Tego dowiedzcie się sami. Autorka pisze lekko i przyjemnie. Powieść czyta się niesamowicie szybko. Idealnie można wyobrazić sobie opisywany świat. Coś, na co nie da się nie zwrócić uwagi podczas lektury to wiele krótkich rozdziałów. Pierwsza część ma ich 38, a druga aż 72. Obydwie książki są podobnej grubości! Czy mi się to podobało? Nie potrafię określić. Ani mi to nie przeszkadzało, ani jakoś mnie to nie zachwyciło. Jednak nie mogłam tego nie zauważyć. Na koniec muszę też wspomnieć o okładce! Podobnie jak w przypadku "Ogień i woda" jest po prostu przepiękna! Nie mogę doczekać się, aż zobaczę jak będzie wyglądać kolejna część. Czuję, że będzie równie śliczna jak te. Jeżeli jeszcze zastanawiacie się, czy sięgnąć po kontynuacje powieści to mam nadzieję, że tą recenzją was przekonałam. Naprawdę warto ją przeczytać - jest niesamowita. Jeżeli jeszcze nie spotkaliście się z twórczością Victorii Scott to z pewnością najwyższy czas to zmienić. Gorąco polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - StillChangeable
StillChangeable
Przeczytane:2016-03-13, Przeczytałam,

"Udział w piekielnym wyścigu przypomina uzależnienie od narkotyków. Jeden mały krok prowadzi do następnego i zanim się zorientujesz, znajdujesz się w sytuacji bez wyjścia. Nie masz pojęcia jak to się stało, ze twoje życie tak bardzo oddaliło się od tego, co było wcześniej." 

 

     Na książkę "Kamień i sól" autorstwa Victorii Scott czekałam od dawna. Gdy po raz pierwszy zetknęłam się się z jej twórczością, sięgając po pierwszy tom tej niezwykłej historii o Piekielnym Wyścigu, przepadłam bez reszty. Dlatego też, gdy pojawiła się kontynuacja, wiedziałam, że wcześniej czy później trafi do moich rąk, a ja spędzę z nią kolejne, pełne napięcia, chwile. Nie myliłam się. Tej książki się nie czyta. Ją się pożera, całkowicie i w mgnieniu oka. Od pierwszych stron, wciągnięta zostałam na nowo do świata pełnego niebezpieczeństw i walki. Nie mogłam się wręcz od niej oderwać i teraz, będąc dosłownie dopiero co po odłożeniu jej na półkę, nie jestem w stanie pozbierać do końca myśli. To było genialne i wręcz powiem jedno - chcę więcej, mając nadzieję, że autorka stworzy kolejną część, bo to nie może się  tak skończyć! 

     Ten akapit może zawierać spoiler pierwszego tomu. W książce "Kamień i sól" czytelnik ponownie spotyka się z losami Telli oraz pozostałych uczestników, którzy do tej pory ukończyli już dwa ekosystemy. Czekają na nich zatem kolejne przeszkody, lecz każdy z nich będzie walczyć do końca, bo od nich zależy to, czy bliskie im osoby odzyskają zdrowie. Dżungla i pustynia były dopiero rozgrzewką przed tym, co czeka na bohaterów, podczas wydarzeń na oceanie oraz w górach, jak przede wszystkim na ostatnim odcinku, kiedy tak niewiele już będzie dzielić ich od mety... Tella ponownie maszeruje w tej samej grupie osób, rzecz jasna w towarzystwie Guy'a - mężczyzny, który jest jej niezwykle bliski, lecz obydwoje zdają sobie sprawę, że podczas Piekielnego Wyścigu wszelkie uczucia nie są zbyt dobre. Co więcej, pojawia się też kilka nowych postaci, w tym intrygujący Cotton... Jak zatem potoczą się losy bohaterów? Czy Tella wygra wyścig i tym samym otrzyma lek, który wyleczy jej ukochanego brata? Jak rozwinie się jej relacja z Guy'em? Odpowiedzi na te, jak i wiele innych pytań, znajdziecie oczywiście sięgając po genialną książkę Victorii Scott. 

     Czułam, że się nie zawiodę, kiedy sięgnę po kontynuację "Ognia i wody", jednak to, co zrobiła autorka w tej książce, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Czuję się tak bardzo rozdarta emocjonalnie i mnóstwo wydarzeń w tej książce sprawiło, że momentami otwierałam usta w szerokim zdziwieniu czy też czułam, jak po moim policzku spływają pojedyncze łzy... W pewnym sensie obawiałam się, czy drugi tom udźwignie tę dawkę emocji i przede wszystkim napięcia, jakie towarzyszyło czytaniu pierwszej części. Jednak, jak wspomniałam wyżej, od pierwszych stron na nowo zostałam wprowadzona do mrocznego świata Piekielnego Wyścigu, chłonąc każde, kolejne słowo i wraz z następnymi stronami, chcąc więcej i więcej. Będąc już przy końcu tej książki, jakaś część mnie broniła się przed czytaniem, by jak najdłużej pozostać w tym świecie, a z drugiej strony nie mogłam się doczekać zakończenia. No właśnie - i jeśli o nie chodzi, nie umiem wykrztusić ani słowa. Nie wierzę, że książka skończyła się w ten sposób i w pewnym sensie mam nadzieję, że autorka pokusi się o napisanie kolejnego tomu. Bo to zakończenie było naprawdę zaskakujące, ściskające za gardło, a jednocześnie dające jakieś poczucie nadziei. 

      To, co jednak najbardziej podoba mi się w tej książce, to fakt, że pomimo bycia młodzieżówką w stylu fantasy, jest to opowieść o niezwykłym poświęceniu dla bliskich i o tym, że to od nas zależy, czy nawet w ekstremalnych warunkach pozostaniemy sobą. Jest to także historia, która mimo wielu brutalnych i mrożących krew w żyłach wątków, ma w sobie tak wiele jakiegoś ciepła. Szczególnie widać to w momentach, gdy Tella wraca pamięcią do swojego życia jeszcze przed wyścigiem bądź też rozmyśla o swoim kochanym bracie, Cody'm. Każdy taki fragment w jakiś sposób chwytał mnie za serce i niezwykle wzruszał. Przede wszystkim jednak w tej książce cudowny jest fakt, że wątek miłosny, który się pojawił, nie przyćmiewa całości, a wręcz przeciwnie - nadal stanowi delikatną odskocznię, która nie jest przesadna, a jednocześnie dodaje uroku. Dlatego też Tella i Guy staną się dal mnie chyba kolejną, ulubioną książkową parą. Zdecydowanie. 

     Jeśli chodzi o bohaterów, Tella przeszła niezwykłą metamorfozę. Z osoby, która początkowo była nieco zagubiona i w pierwszym tomie polegała przede wszystkim na pomocy Guy'a, teraz stała się bardziej pewna siebie i dążąca do osiągnięcia swojego celu. Jednocześnie nie zmieniła się w oschłą dziewczynę, nadal pozostając w głębi duszy niezwykle dobrą i wrażliwą osóbką, troszczącą się o innych. Również Guy w dalszym ciągu podbija moje serducho - uwielbiam tego bohatera. Tak naprawdę tych postaci jest mnóstwo i wywołują różne uczucia - jednych lubi się bardziej, kiedy inni niezwykle irytują. Tak czy siak, uważam, że autorka świetnie wykreowała swoich bohaterów. 

     Przechodząc już powoli do końca tej recenzji, nie mam się do czego tak naprawdę przyczepić. Pokochałam serię stworzoną przez Victorię Scott całym swoim serduchem i czekam na inne jej książki, bo wierzę, że podobnie wywołają we mnie mieszankę emocji. Co więcej, nie sposób nie wspomnieć o tym, jak przecudna jest oprawa graficzna. Okładki obydwu części są przepiękne i mają na moje półce zdecydowanie honorowe miejsce. Stąd też, mogę Was zapewnić, że jeżeli wciągnęła Was opowieść zawarta na kartach "Ognia i wody", tak drugi tom pochłonie Was jeszcze bardziej i nie będziecie chcieli rozstawać się z wszystkimi bohaterami i tym światem wykreowanym przez autorkę. Dlatego nie wahajcie się, lecz sięgajcie czym prędzej po historię Telli i dajcie się porwać do Piekielnego Wyścigu... 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zakladka
Zakladka
Przeczytane:2016-02-15, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2016,
Zazwyczaj czytając kolejny tom jakiejś serii mam spore wymagania, jeśli pierwszy bardzo mi się podobał. Z tą książką było podobnie. Po przeczytaniu ,,Ognia i wody" byłam zafascynowana historią, jak i światem, jak i bohaterami, jakich stworzyła autorka. Zatem jednocześnie nie mogłam doczekać się przeczytania "Kamienia i soli", ale również bałam się, iż nie sprosta ona moim oczekiwaniom. I wiecie co? Moje obawy były niepotrzebne! Autorka dorównała poprzeczce jaką postawiła sobie pisząc poprzedni tom. Równie dobrze i ciekawie zostały pokazane dwa kolejne etapy wyścigu. Przygody, jakie spotykały bohaterów, potrafiły mnie zaciekawić do tego stopnia, że nie potrafiłam się oderwać do książki. To jak wszystko to było przedstawione jest dla mnie wprost idealne. Jestem pewna, że jeszcze nie raz wrócę do tej serii, gdyż mam w związku z nią same miłe wspomnienia. Każda kolejna kartka niosła za sobą inne emocje, dzięki czemu czytanie stawało się prawdziwą przygodą. Co do bohaterów nie mogę wypowiedzieć się więcej, niż zrobiłam to w recenzji pierwszego tomu. Oczywiście nadal lubię Tellę, jak i inne nowe postaci. Bardzo podobał mi się fakt, iż autorka zostawiła pewna nutkę niepokoju. Nigdy nie mogłam być pewna czy dany bohater ma takie zamiary, jakie przedstawia. Co jeszcze? Okładka! Może pamiętacie jak zachwycałam się nią w pierwszym tomie? Wtedy nie znałam ,,Kamienia i soli".To bije wszystko na głowę. W szczególności podobają mi się te kryształki soli. Czyż nie są one piękne? Czy zatem warto przeczytać tę książkę? Jasne że tak! Wciąga, a wręcz hipnotyzuje podczas czytania. Jest warta poświęconego jej czasu. Każdy fan ,,Ognia i wody" będzie zachwycony!
Link do opinii
Avatar użytkownika - grejfrutoowa
grejfrutoowa
Przeczytane:2016-03-01, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Tella i jej znajomi wypoczywają po dwóch ciężkich etapach Piekielnego Wyścigu. Dziewczyna zauważa że Guy odsunął się od niej. Główna bohaterka domyśla się, że chłopak widzi w niej słabą uczestniczkę, czuje się zobowiązany, by ją chronić. Jednak Tella nie zamierza mu na to pozwolić, chce pokazać, że jest silna i zdecydowana. Dlatego podczas trzeciego etapu wyścigu, który rozgrywa się na oceanie, nie płynie za Guyem, tylko wybiera własną łódź i to chłopak musi się do niej dostosować. W tej części wyścigu pojawia się ponownie Harper, która wygrała drugi etap, ale wróciła, by pomóc Telli. Nowa grupa, która dołączyła do głównej bohaterki na statku, musi się lepiej poznać i ocenić, komu mogą ufać. Tella postanawia, że podzieli się z resztą drużyny wiedzą na temat Piekielnego Wyścigu. Guy nie jest zadowolony, ale Tella wie, że we dwoje nie dadzą sobie rady i będą potrzebować sojuszników. Kamień i sól Victorii Scott to druga część cyklu Ogień i woda. Tak jak w poprzednim tomie narratorką jest Tella - szesnastoletnia dziewczyna, która dołączyła do wyścigu, by zdobyć lek dla umierającego brata. Jest zdeterminowana, chociaż nie ukrywa, że się boi i że nie zawsze jest pewna tego, co ma robić. Jako narratorka Tella jest bardzo subiektywna. Jej opowieść skupia się głównie na tym, co czuje i myśli. Czasem przyznaje wprost, że nie słucha Guya, bo się na niego zapatrzyła. Jest typową nastolatką, nie bohaterką z krwi i kości. I chociaż przejmuje się innymi - i ludźmi, i pandorami - to jest przy tym bardzo... normalna. Zdarza jej się, chociaż rzadziej niż w pierwszej części, zachowywać tak, jakby wyścig był jej najmniejszym zmartwieniem, bo właśnie musi pojednać zwaśnione koleżanki lub rozdzielić pandory, które się biją. W tej części pojawiają się kolejne dwa etapy Piekielnego Wyścigu. Najpierw bohaterowie zostają przeniesieni na ocean, gdzie muszą podzielić się na drużyny i odnaleźć bazę. Zdobycie dobrej łodzi - pierwsze zdanie tej części - nie jest gwarantem sukcesu, szczególnie że organizatorzy przygotowali kilka niespodzianek dla uczestników. Ostatnim etapem Piekielnego Wyścigu są góry. Zimno i śnieg nie ułatwiają zadania, a bliskość celu może przysłonić innym trzeźwą ocenę sytuacji. Akcja gna do przodu, ciągle coś się dzieje, zmienia. Nie ma tu chwili na spokój, bo gdy wydaje się, że można odetchnąć, nagły zwrot wydarzeń wywraca wszystko do góry nogami. Są momenty zaskakujące, nie brakuje też szczerych rozmów i przemyśleń, a wszystko zostało tak wyważone, by czytelnik niczym się nie znudził. Nie można również pominąć faktu, że książka została pięknie wykonana. Czarne strony dzielące pozycje na części i ciemniejące góry kartek wyznaczające nowe rozdziały zachwycają. Naprawdę ładnie to wygląda. Wyróżnia to serię na tle innych pozycji. Plusem książki jest pomysł na fabułę. Bardzo podoba mi się to, że autorka postanowiła wymyślić wyścig, w którym nagrodą jest lek na wszystkie choroby. Może go zdobyć tylko jedna osoba, a każdy uczestnik ma kogoś, komu ten lek by oddał. W Piekielnym Wyścigu nie ma zasad - liczy się tylko osiągnięcie celu. Dlatego czytając, możemy być zaskoczenie decyzjami innych uczestników, choć z drugiej strony rozumiemy, dlaczego to robią - chcą zwyciężyć i uratować bliską osobę. Dlatego nawet grupy, które tymczasowo się zawiązują, zdają sobie sprawę z tego, że przyjaciele są rywalami. Jedynym minusem, który widzę w książce, to zachowanie Telli. W poprzedniej części mi ono nie przeszkadzało - dziewczyna nie wiedziała jeszcze, z czym na do czynienia, dlatego czasem zachowywała się, jakby to była tylko gra. Teraz jednak już wie, że to niebezpieczny wyścig. Więc zamiast myśleć o wszystkich złych rzeczach, które mogą się zdarzyć, Tella narzeka w myślach, że jest gorąco i ma ochotę na shake'a. Na dodatek dziewczyna specjalnie przeciwstawia się Guyowi, by pokazać, jaka jest odważna i silna, przez co czasem naraża się na wielkie niebezpieczeństwo. Zachowuje się dziecinnie. Zresztą nie tylko ona jest nieco naiwna. Mam wrażenie, że wszyscy są dziecinni - organizatorzy zamiast trzymać jakiś rygor, dzielą ludzi na grupy i twierdzą ,,to będą drużyny, fajnie, nie?". Ogólnie jednak pomysł na tę serię mi się podoba. Uważam jednak, że pierwsza część była lepsza. W tej nie brakuje akcji, zaskoczenia i niebezpieczeństw, jednak trochę już zmęczyła mnie niefrasobliwość Telli. Polecam osobom, które czytały pierwszy tom. To dobra kontynuacja, którą warto poznać. Nie zniechęcajcie się moją opinią, po prostu jestem bardzo krytyczna, gdy dostaję powieść pomysłową, z dobrą fabułą i ciekawymi wydarzeniami.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ClaudiaAnn
ClaudiaAnn
Przeczytane:2016-02-22, Ocena: 5, Przeczytałem,
Są osoby, dla których jesteśmy w stanie zrobić wszystko. Są tak ważne, że nie jesteśmy w stanie bez nich żyć. To tak jakby na całym świecie zabrakło tlenu. Czasami nawet sami wolelibyśmy zginąć, ażeby ukochana osoba mogła nadal żyć. Niektóre osoby w naszych oczach warte są każdego poświęcenia. Ale jak daleko można się posunąć, aby je ocalić? Tella przetrwała dwa etapy Piekielnego Wyścigu ? przeżyła w dżungli i nie zginęła na pustyni. Teraz czeka na nią coś jeszcze bardziej niebezpiecznego, w końcu wyścig powoli zmierza ku zakończeniu. Razem z grupką innych uczestników i Guyem próbuje zrobić wszystko, aby dotrzeć do mety jako pierwsza. Tyle, że każde z nich ma swoje własne tajemnice i osoby, które pragnie uratować. A lek jest tylko jeden. Jak potoczą się jej losy? Czy wygra z morderczymi warunkami i podstępnymi przeciwnikami? Pierwsza część tej serii bardzo mi się spodobała. Uwielbiam historie w takich klimatach, zwłaszcza, gdy bohaterami są młodzi ludzie. Od pierwszych stron zostałam wciągnięta w dobrze znany mi już świat, w którym niekiedy człowiek musiał liczyć na swoje zwierze. Podobał mi się pomysł z pandorami, czyli zwierzętami z nadzwyczajnymi umiejętnościami, takimi jak zianie ogniem, czy zmiana postaci. A do tego motyw przetrwania, desperacka walka o lek dla ukochanej osoby, czy też zmaganie się z własnymi demonami. Autorka bardzo sprytnie to wszystko sobie obmyśliła i zgrabnie zamieściła na kartach powieści. W bohaterach zaszło dużo zmian od chwili, gdy zaczynali wyścig. Tella stała się odważniejsza i bardziej buntownicza. Nie chciała, by Guy uważał, że tylko dzięki niemu doszła tak daleko. Chciała pokazać, że potrafi dać sobie radę sama i że ma szansę na wygranie wyścigu. Pragnęła odnaleźć w sobie ukrytą siłę. Autorka przybliżyła bardziej także postać Guya i Harper, ale bardziej pod względem emocjonalnym. Czytelnik mógł poznać emocje, jakie nimi targały. Szczególnie interesował mnie Guy ? z tą jego odwagą i nutką tajemniczości był uważany za twardą osobę. Ale były też takie momenty, w których się otwierał i ukazywał swoje prawdziwe uczucia. Bardzo mi się to spodobało. Wątek romantyczny w dalszym ciągu był kontynuowany, choć mogłoby się wydawać, że w Piekielnym Wyścigu nie ma miejsca na głębsze uczucia. To miłość nigdy nie powinna mieć miejsca ? każdy był rywalem, przeszkodą w osiągnięciu celu. Przez całą powieść bohaterowie tłumili w sobie prawdziwe uczucia, obawiając się je wyznać. Raz się od siebie oddalali, by znów zacieśnić swoje relacje. Miłość była tutaj ciekawym dodatkiem, ale nie odgrywała głównej roli. Podsumowując, "Kamień i sól" to opowieść o przetrwaniu i przekraczaniu własnych granic. Nie brakuje w niej akcji, walki o życie i miłości. To nie tylko wyścig. To coś o wiele bardziej złożonego, z większą liczbą intryg, niż się przypuszcza. Bardzo spodobała mi się ta książka i cieszy mnie to, że autorka zdołała utrzymać poziom z poprzedniej części. Polecam ją w szczególności fanom fanom powieści młodzieżowych wypełnionych akcją. Naprawdę warto ją przeczytać. A mi pozostaje jedynie z niecierpliwością wyczekiwać kolejnego tomu, szczególnie po zakończeniu, jakie zaserwowała autorka.
Link do opinii
Avatar użytkownika - xOxIvyxOx
xOxIvyxOx
Przeczytane:2016-02-08, Ocena: 5, Przeczytałam, Posiadam, Zrecenzowane,

Nikt nie lubi patrzeć, jak ukochana przez nas osoba cierpi. Widok lekarzy rozkładających ręce, bo nie potrafią zidentyfikować choroby siejącej spustoszenie w ciele pacjenta bywa potworne. Nawet leczenie na własną rękę bywa ryzykowne, chociaż pragniemy odzyskać dawną wersję człowieka niknącego w oczach.

Tella Holloway postanowiła zaryzykować i wziąć udział w Piekielnym Wyścigu, aby wygrać lekarstwo dla brata i raz jeszcze zobaczyć go stojącego na własnych nogach. Dwa etapy już są za nią, ale dziewczyna wie, że każdy kolejny jest znacznie gorszy od poprzedniego. Najważniejsze jednak jest to, że w tej niebezpiecznej rywalizacji odnalazła przyjaciół, chociaż nikt by nie przypuszczał, iż takie coś może się tutaj wytworzyć. Tella i jej znajomi wspierają się wzajemnie w walce o lepsze jutro, ale każdy z nich wie, że kiedy przyjdzie ten moment to już nic nie będzie takie samo.

Dziewczyna będzie walczyć do końca. Do pomocy ma swoją wierne Pandory: Madoxa oraz niedźwiedzia grizzly - pieszczotliwie nazywanego Potworem - i te zwierzęta są gotowe oddać za nią swoje życie. A teraz będą jej jeszcze bardziej potrzebne, ponieważ czeka ją walka ze zdradzieckim oceanem oraz potężnymi powiewami śniegu prószącego w głębi gór. Partnerować jej będą zaufani ludzie, ale dołączą również nowe twarze. Z pozoru wyglądają sympatycznie, ale to może być jedynie wytwór wyobraźni...

Co zrobi Tella, gdy odkryje, że wśród jej ekipy znajduje się ktoś, kto umiejętnie zaskarbia jej zaufanie? Jak zareaguje na niespodziankę przygotowaną specjalnie dla niej? Czy będzie w stanie walczyć o lekarstwo do samego końca?

Przed dziewczyną trudne wybory, lecz tylko ona może zadecydować o sobie.

 

 

To przyjemne uczucie, kiedy otrzymujesz egzemplarz książki przed jej oficjalną premierą. Zachowujesz się jak dziecko, gdy głaszczesz okładkę nowego nabytku, wąchasz kartki pachnące nowością... Czujesz magnetyczne przyciąganie, jednak obiecujesz sobie, że zaczniesz czytać w ten weekend, ale plany idą w odstawkę i jak najprędzej rozpoczynasz przygodę z dobrze znanymi bohaterami. Tylko czy omijałam niebezpiecznie wyglądające kamienie? A może skaleczyłam się i na moje rany sypnięto solą?

 

,,Udział w Piekielnym Wyścigu przypomina uzależnienie od narkotyków. Jeden mały krok prowadzi do następnego i zanim się zorientujesz, znajdujesz się w sytuacji bez wyjścia. Nie masz pojęcia, jak to się stało, że twoje życie tak bardzo oddaliło się od tego, co było wcześniej."

 

Po przeczytaniu pierwszego rozdziału już wiedziałam, że wcześniej rozpoczęta książka powraca na półkę, a moja uwaga zostanie całkowicie skupiona na świecie wykreowanym przez Victorię Scott, która i tym razem mnie nie zawiodła. Z przyjemnością powróciłam do ludzi biorących udział w Piekielnym Wyścigu i, wraz nimi, oczekiwałam momentu rozpoczęcia dwóch ostatnich etapów walki o lekarstwo dla chorego bliskiego. Autorka zapewniła nieco słonego powiewu i szumu fal uderzających o statek oraz chrzęstu śniegu pod podeszwami, kiedy wspinamy się w górach. To właśnie w takich warunkach przyszło spędzić kolejne dni Telli oraz jej przyjaciołom. I to nie w ramach wypoczynku...

Victoria Scott uwielbia bawić się uczuciami czytelnika. Nieraz miałam ciarki na plecach, kiedy następował zwrot akcji, a serce biło z taką precyzją, że prawie uciekało z klatki piersiowej. [Kamień i sól] to nie tylko momenty przyprawiające człowieka o zawał. Mamy tutaj dozę humoru, który pozwala rozluźnić się i nieco odetchnąć od czyhających zewsząd niebezpieczeństw. Byłam nieco zawiedziona, kiedy niektóre fragmenty fabuły były przewidywalne, jednak częściej byłam zaskakiwana, co ogromnie uwielbiam. Miałam wrażenie, jakby pani Scott bawiła się z nami w kotka i myszkę, gdzie to my jesteśmy tym słodkim gryzoniem.

W tej części Tella sprawia wrażenie dojrzalszej i już wie, czego tak naprawdę chce. Przyznam jednak, że parę razy chciałam złapać ją za ramiona i nią porządnie potrząsnąć. Było tak wtedy, gdy powracała stara natura dziewczyny - ta naiwna i wierząca w moc uzdrawiania duszy poprzez wyprzedaże. Przypominałam sobie wtedy, że to pozwalało jej powracać myślami do domu, co mnie uspokajało. Poza tym cieszę się z tego faktu, iż Tella nie została wykreowana na idealną bohaterkę, bo wtedy moje dłonie wylądowałyby na szyi nastolatki. Nie mogę jej jednak odmówić tego, z jaką lekkością nawiązywała kontakty z obcymi Pandorami, a te były gotowe podążać za nią. Ta umiejętność jest godna pozazdroszczenia, a to nie prowadzi do niczego dobrego...

Jak to w życiu (i książkach) bywa - jedni przyjaciele odchodzą, aby mogli zastąpić ich kolejni. Tak też było w przypadku głównej bohaterki, której zafundowano wielokrotne złamanie serca. Kiedyś widziałam takiego mema, gdzie czytelniczka opowiada, jak to kocha daną postać, a autor uśmiecha się złowieszczo. Ten obrazek musiał zainspirować autorkę, przez co czytelnicy mogą przygotować się na płacz. Ja sama uroniłam łzy, próbując oswoić się z utratą tych, którzy rozświetlali tę historię. Niewiele pomogły nowe osoby, chociaż ich role mogą zaskoczyć nawet najlepszych detektywów! Toż to intryga!

Nie mogło jednak zabraknąć nieporozumień miłosnych między Tellą a Guy'em, które dodawały pikanterii Piekielnemu Wyścigowi. Oboje byli dla siebie rywalami, czuli to, jednak jakaś siła ciągnęła ich ku sobie i nie pozwalała wyplątać się ze swoich więzów. To pierwszy raz, jak nie będę za bardzo narzekać na tego typu wątki, bo w tej części zostały one bardziej dopracowane. Wspomnę jednak o tym, że raz czy dwa czułam się już zmęczona ich problemami uczuciowymi. To i tak nie zmienia faktu, że kibicowałam im z całego serca!

 

,,Tak oto zginę, z nożem drżącym w niepewnej dłoni, ale może to dobrze. Może to znaczy, że po tym wszystkim, co przeszłam, moja niechęć do uśmiercenia tych, którzy się dla mnie liczą, dowodzi, że wciąż jestem człowiekiem."

 

Po tej części widać, że Victoria Scott podszkoliła warsztat pisarski. Już pierwsze zdanie wciąga czytelnika w ten świat i nie pozwala zbyt szybko go opuścić. Trzeba liczyć się także z tym, że [Kamień i sól] to przede wszystkim emocje, które wręcz wypływają z kartek. Aż się boję, co będziemy przeżywać przy lekturze trzeciego tomu. Wiem jednak to - na pewno nie będę się nudzić!

Ta książka - moim zdaniem - uświadamia nas, że nawet w najgorszych chwilach można walczyć ze swoją zwierzęcą naturą. Warto pamiętać o tym, kim jest się naprawdę i trzymać tej myśli z całych sił. Poza tym sprawdza się także powiedzenie, że ,,prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" - a sama Tella jest tego prawdziwym przykładem.

Z serii ,,rozkminy bluszczyny": Przyjemnie było podróżować z Tellą poprzez zaspy śnieżne, kiedy ma się za oknem same ciapy i przykre pozostałości po tym, jak było biało i ten puch zakrywał wszystko, co można znaleźć na trawnikach. Dobrze, nie wnikam już w szczegóły...

 

Podsumowując:

Jeżeli myślicie, że zdanie ,,Oszałamiający thriller Victorii Scott sprawi, że twój puls przyśpieszy" jest tylko po to, aby zamydlić nam oczy - to jesteście w ogromnym błędzie! [Kamień i sól] to kontynuacja losów Telli, która przyprawia o dreszcze, pomaga zapomnieć o tym, jak się oddycha oraz spowoduje, że nie będziecie w stanie odłożyć książki dopóty, dopóki nie poznacie jej zawartości do końca. I warto ubezpieczyć się w paczkę chusteczek, bo rękawy na długo nie wystarczą!

Ta seria uzależnia!

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - OlaZ
OlaZ
Przeczytane:2016-02-17, Ocena: 6, Przeczytałam,
Tella, jako uczestniczka Piekielnego Wyścigu, pokonała już jego dwa etapy: przeprawę przez dżunglę oraz pustynię. Teraz wraz z przyjaciółmi krótko odpoczywa przed kolejnymi niebezpieczeństwami, przez które nieuchronnie musi przejść, by wreszcie zakończyć rywalizację. Dziewczyna zauważa, że Guy nagle przestaje ją wspierać, odsuwa się od niej. Okazuje się, że uważa ją za niezdolną do podejmowania decyzji, słabą uczestniczkę. Dlatego też w kolejnych etapach za wszelką cenę stara się pokazać, że jest silna, co demonstruje przy niemalże każdej nadarzającej się okazji. Tymczasem Piekielny Wyścig trwa w najlepsze. Grupa przyjaciół na czele z Tellą musi zmierzyć się z nowymi zagrożeniami, którymi są między innymi trudny do przebycia ocean i górskie zimno. Wszyscy powoli zbliżają się do ostatecznego końca. A zwycięzca może być tylko jeden... Z niecierpliwością wyczekiwałam kontynuacji Ognia i wody i oto wreszcie się doczekałam. Kamień i sól pochłonęłam w zaskakująco szybkim tempie. A zważając na to, że ostatnio miałam dużo nauki, to jestem z tego dumna. I myślę, że to właśnie przez historię przedstawioną w tej powieści tak nie mogłam się od niej oderwać. Po lekturze Kamienia i soli mogę zdecydowanie uznać, że dorównuje ona swojej poprzedniczce. Często bowiem jest tak, że pierwsza część jakiejś serii jest bardzo dobra, potrafiąca zaciekawić potencjalnego czytelnika do sięgnięcia po kolejny tom, ale następna już niestety taka takiego potencjału nie ma. Właściwie tego lekko obawiałam się, sięgając po te książkę, ale moje obawy błyskawicznie zostały rozwiane. Autorka wciąż trzyma poziom i potrafi tak pokierować akcją, by czytelnik wręcz nie mógł oderwać się od czytania, będąc ciekaw, jak potoczą się dalsze wydarzenia. Mamy tutaj do czynienia z barwnymi i ciekawymi postaciami. Weźmy na przykład takiego Guya - on swoim charakterem, małomównością i usposobieniem może zaintrygować. Główna bohaterka natomiast swoją determinacją i dążeniem do zwycięstwa w wyścigu sprawia, że wręcz nie da się jej nie lubić i jej nie kibicować, co zresztą przejawiało się w poprzedniej części. Inni bohaterowie również są intrygujący. Śledząc ich losy, ciągle miałam wrażenie, że każdy z nich ma jakąś tajemnicę, ukryty sekret, co dodawało dodatkowego napięcia w trakcie lektury. Spodobało mi się to, jak autorka przedstawiła wątek miłosny pomiędzy Tellą a Guyem. Nie jest on przesłodzony, tylko taki subtelny, delikatny. I właśnie to niezmiernie przypadło mi do gustu, ukazanie tej miłości w właśnie taki trochę dyskretny sposób. Zarówno Tella, jak i Guy znaleźli się w tym wyścigu dla bliskiej osoby, którą pragną ocalić. Być może nie powinno być tam miejsca na zakochanie się, ale przecież serce, nie sługa... Jak już wcześniej wspominałam, w tej powieści akcja ciągle gna do przodu. Nie ma miejsca na nudę, ponieważ ciągle coś się dzieje, ciągle coś nie pozwala czytelnikowi odłożyć tej lektury na bok. Praktycznie każdy rozdział kończy się tak, że grzechem byłoby nie przeczytać następnego, bo jeśli tego zrobimy, to potem w głowie będziemy snuć domysły o tym, co będzie dalej. I tak ciągle autorka nas podpuszcza, że ani się nie obejrzymy, a dojdziemy do końca ostatniego rozdziału. Zakończenie ewidentnie sugeruje, że będzie jeszcze następna część. Mam nadzieję, że pani Scott zdecyduje się ją napisać (o ile jeszcze tego nie zrobiła), ponieważ jestem ogromnie ciekawa dalszego ciągu. Byłoby świetnie, gdyby powstała z tego taka trylogia. Kamień i sól jest absolutnie bardzo dobrą kontynuacją Ognia i wody. Jeśli przeczytaliście pierwszą część, a nie wiecie, czy zdecydować się na lekturę kontynuacji, to z całego serca polecam - nie zawiedziecie się. A jeżeli jeszcze nie przeczytaliście Ognia i wody, musicie jak najszybciej to nadrobić. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - dobraksiazka
dobraksiazka
Przeczytane:2016-02-08, Ocena: 5, Przeczytałem,
Tella, aby zdobyć dla śmiertelnie chorego brata lekarstwo zdecydowała się wziąć udział w Piekielnym Wyścigu. Z pomocą swojej niezwykłej pandory Madoxa oraz przystojnego Guy'a ma za sobą już dwa ekosystemy. Dziewczynę i jej grupkę przyjaciół czeka jeszcze śmiertelnie niebezpieczna przeprawa przez ocean i góry. Jednak muszą pamiętać, że zwycięzca może być tylko jeden, a przecież każdy z nich walczy o życie ukochanej osoby. W ich zespole oprócz Harper, Jaxona i Olivii pojawia się tajemniczy Cotton, którego zachowanie ciężko zinterpretować, Willow i starszy mężczyzna, którego nikt nie obdarzył sympatią. Dzieją się również osobliwe rzeczy z pandorami, które zostały obdarowane przez Tellę uczuciem. Wszystkie zachowują się tak, jakby ich uczestnicy zeszli na dalszy plan. Po skończeniu pierwszego tomu odliczałam czas do wydania kontynuacji. I opłacało się cierpliwie czekać, gdyż ani trochę mnie nie zawiodła. Książkę czytałam wręcz z wypiekami na twarzy i nie mogłam się powstrzymać przed tym, aby jak najszybciej dowiedzieć się, jak zakończy się Piekielny Wyścig. Jedyne co zaczęło mnie irytować to zachowanie głównej bohaterki. Doskonale rozumiem fakt, że ta rywalizacja sprawiła, że szybko dojrzała, pragnęła udowodnić swoją wartość i pokazać wszystkim, że stać ją na wiele, ale nie powinna ciągle kwestionować rozkazów Guy'a. Powinna dać wiarę jego wszechstronnym umiejętnościom, dzięki którym przetrwała. Co do reszty bohaterów, to ich los również nie był mi obojętny i było kilka takich momentów, które łamały mi serce. Styl pisania Victorii Scott jest jednocześnie prosty i wciągający. Opisywała w tak plastyczny sposób wszystkie ekosystemy, że wręcz czułam gorąco pustyni czy morską sól na twarzy. Akcji jak zwykle nie brakowało i już od pierwszych rozdziałów mnóstwo się działo. Niespodziewane zdarzenia to coś, co uwielbiam w tej serii. Sprawiają, że czytelnik nie ma prawa się nudzić, tylko zachłannie pochłania kolejne strony. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko polecać wszystkim tę trzymającą w napięciu historię. Dostarcza ona mnóstwa emocji i przygód. Jestem bardzo ciekawa, jak autorka dalej poprowadzi losy naszych bohaterów, a póki co będę namawiać każdego do sięgnięcia po jej książki!
Link do opinii
Tella przyjęła zaproszenie i wystartowała w Piekielnym Wyścigu. Lek, który może ocalić życie jej brata. Taka perspektywa nie pozostawia miejsca na wątpliwości. Przeszła już dwa etapy wyścigu, które rozegrały się w dżungli i na pustyni. Koniec coraz bliżej, lecz przed nią jeszcze nieprzewidywalne może i niebezpieczne góry. Kto wygra? Kto przeżyje? Kto zdradzi? Mroczny i nieprzewidywalny thriller, który pochłania bez reszty. Największa zmiana zachodzi w głównej bohaterce. Zwykła dziewczyna, lubiąca buszować po sklepach i rozmawiać o głupotach, staje do śmiercionośnego wyścigu. Nikt z nas nie rodzi się bohaterem, to życie nas uczy jak być odważnym i pokonywać własne słabości, a Tella taką szkołę życia przebyła w brutalnym i przyspieszonym tempie. Z każdym kolejnym rozdziałem nabiera pewności siebie i staję się samodzielna, co często kończy się kłótniami, szczególnie z Guyem, który pragnie jej bezpieczeństwa. Zarówno dziewczyna jak i Guy popełniają błędy, czasami duże, które ciągną za sobą kolejne, lecz nikt nie jest nieomylny i dzięki temu ta historia jest całkiem realna, gdyż w tak trudnych warunkach ciężko zachować trzeźwość umysłu. Oboje zawiązali sojusz z kilkoma innymi uczestnikami i nie wydają się być mocną grupą, jednak solidarność ich umacnia. Autorce udało się wywołać u mnie paranoję i do każdego uczestnika podchodziłam z rezerwą. Podejrzewałam ich o najgorsze, tym bardziej, że nagroda potrafi przyćmić człowieczeństwo a wydobyć najgorsze pokłady bezwzględności z człowieka, który pragnie ocalenia dla ukochanej osoby. Victoria Scott pisze barwnym językiem, a opisy przyrody sprawiły, że czułam się jak jedna z uczestniczek zmagających się z surowym otoczeniem. Tella jest młoda i czasami zachowuję się infantylnie, lecz jej sarkastyczne uwagi i ogromne poczucie humoru w całości mnie do niej przekonały. Książkę czyta się w zawrotnym tempie. Bohaterowie nie mają czasu na odpoczynek i kiedy myślałam, że w końcu odetchną, pojawiała się sia nieprzewidziana sytuacją, zmuszająca do jeszcze większego wysiłku. Całe szczęście, że pomagają im Pandory, które zaskakują i wzbudzaj opiekuńcze instynkty, bo kto nie chciałby takiego udoskonalonego zwierzaka? ,,Kamień i sól" to świetna kontynuacja, która tylko potwierdziła i ugruntowała moje zauroczenie ta powieścią. Czy polecam? Bez żadnych wątpliwości, TAK! Tella zmaga się nie tylko z przyrodą, ale z własnymi słabościami i wątpliwościami. Książka ukazuje prawdziwe oblicze człowieka i zmusza do zastanowienia, co my sami byśmy byli wstanie zrobić dla ukochanej osoby. Podejrzewam, że po takim przeżyciu już nikt nie byłby taki sam. 5/6
Link do opinii
Avatar użytkownika - AsiaSobieraj
AsiaSobieraj
Przeczytane:2018-02-15, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2017-08-18, Ocena: 6, Przeczytałam, 2017, Fantasy,
Avatar użytkownika - Karmelek3
Karmelek3
Przeczytane:2016-06-19, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Tytany
Victoria Scott0
Okładka ksiązki - Tytany

Odkąd tytany pojawiły się w Detroit, świat Astrid Sullivana obraca się wokół tych pół koni, pół maszyn, które dosiadane przez...

Ogień i woda
Victoria Scott0
Okładka ksiązki - Ogień i woda

W życiu 16-letniej Telli Holloway wszystko jest nie tak. Jej brat jest umierający, a gdy kilkunastu lekarzy nie może ustalić, co mu dolega, rodzice decydują...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy