Głowa Niobe


Tom 2 cyklu Mario Ybl
Ocena: 4.44 (9 głosów)
Inne wydania:

W Nieborowie, dawnej arystokratycznej posiadłości, gdzie znajduje się muzeum z kolekcją rzeźb antycznych, odbywa się międzynarodowa konferencja naukowa. Mario jest tam jako naukowiec, spec od budowy ludzkiego ciała, w jakim jednak charakterze pojawiła się tam jego dawna koleżanka, Juliana. Pierwszej nocy zostaje zamordowana artystka fotografująca zabytkowe dzieła sztuki – zabójca odciął jej głowę i przymocował do popiersia jednej z rzeźb. Bez wątpienia sprawcą jest ktoś z naukowców; przerażeni organizatorzy proszą profesora Ybla, by uspokoił gości zapewnieniem, że odcięta głowa to… fragment manekina. Policja nie może dotrzeć na miejsce zbrodni, nikt też nie zdoła się z Nieborowa wydostać. Ciągle padający śnieg sprawia, że nie ma żadnej łączności ze światem. Mija nerwowa noc, a groza narasta, gdy w pałacu zostają znalezione zwłoki kolejnego uczestnika konferencji, zagadkowo przypominającego antyczną rzeźbę z nieborowskich zbiorów. Mario i Juliana usiłują dociec prawdy, ale przede wszystkim muszą pozostać bezpieczni…

Informacje dodatkowe o Głowa Niobe:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2013-08-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788377478134
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak

więcej

Kup książkę Głowa Niobe

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Głowa Niobe - opinie o książce

Avatar użytkownika - Sil
Sil
Przeczytane:2014-10-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Posiadam,
Gdy na początku 2012 roku kończyłam czytać Ofiarę Polikseny wiedziałam, że jeśli Marta Guzowska napiszę kolejną część przygód głównego bohatera (a takie były zapowiedzi), na pewno po nią sięgnę. Przyszło mi trochę czekać na kontynuację serii o Mario Yblu, ale w końcu się doczekałam. Gdy kilka miesięcy temu trafiła ona w moje ręce, nie posiadałam się wręcz z radości. Dziś już wiem, że jakiś czas temu coś mnie ominęło. Do momentu zakończenia lektury byłam przekonana, że Głowa Niobe pochodzi z tego roku. Gdy zaczęłam pisać recenzję i przyszło do uzupełniania metryczki książki, okazało się, że pomyliłam się o cały rok. Więc zdecydowanie coś musiało mnie ominąć. W sieci znalazłam nawet wypowiedzi, że powieść była bardzo mocno reklamowana, wręcz z tym przesadzano. Czemu więc nic o tym nie wiedziałam? Jak to w ogóle możliwe? Może będzie lepiej dla mnie, jeśli nie będę się nad tym zbyt mocno zastanawiać. Ot, tych kilka minut poświęconych na napisanie powyższych zdań w zupełności wystarczy, bo oto przyszedł czas, na podzielenie się z wami wspomnieniami z właśnie zakończonej lektury. Jest zima. Styczeń. Bardzo mroźny i przeraźliwie wręcz obfitujący w śnieg okres. Światowej sławy antropolog, profesor Mario Ybl został zaproszony na konferencję do zabytkowego pałacu w Nieborowie, gdzie ma zaznajomić prelegentów ze swoimi zainteresowaniami. Od początku jednak coś jest wyraźnie nie tak, jak być powinno. Kilka godzin po zakwaterowaniu w drzwiach jego pokoju staje kobieta. Nie jakaś obca i odstraszająca, wręcz przeciwnie. To znana mu z dawnych czasów Juliana, pracująca dla policji jako spec od fałszowania fotografii. Tylko, co ona tu robi? Ta myśl nie zajmuje Maria zbyt długo, bo Juliana zaczyna okazywać oburzenie jego obecnością w pokoju, który został jej przydzielony. Nieważne, że coś w przeszłości ich łączyło. Teraz ona ma męża i dziecko i nie ma zamiaru spać z nim w jednym pokoju! Niestety, w recepcji potwierdzają najczarniejszy scenariusz, który zarysował się w głowie kobiety. Nie ma w pałacu wolnych pokoi, a nawet wolnych łóżek. Para nie ma więc wyjścia i musi pozostać w jednym pokoju, na szczęście, znajdują się w nim dwa posłania. Niestety to nie koniec problemów Juliany, ponieważ głównym organizatorem spotkania jest jej kolejny były chłopak, a jego współpracownik, przez Maria zwany Studentem, ma ewidentną ochotę by ją bliżej poznać. Czy ta konferencja mogłaby się okazać jeszcze większą klapą? Chyba tylko, gdyby Pałac został zasypany podczas śnieżycy, cała obsługa nie dałaby rady do niego dojechać, linie telefoniczne zostałyby zerwane, zapasy pożywienia okazałyby się znikome, i co noc ginęłaby jedna osoba, bo wśród uczestników tego dość specyficznego zjazdu znajdowałby się seryjny morderca. Ale taki zbieg okoliczności byłby zdecydowanie zbyt absurdalny. Prawda? A jednak, czasem w życiu nawet mało prawdopodobne scenariusze okazują się rzeczywiste. Jak będzie tym razem? Czy znanemu antropologowi uda się rozwiązać zagadkę dotyczącą tworzonej przez mordercę kolekcji? Jak wiele osób będzie musiało wcześniej zginąć? Czy policja zdąży do Nieborowa na czas? By się tego wszystkiego dowiedzieć, koniecznie należy sięgnąć po najnowszą powieść Marty Guzowskiej. Mało prawdopodobne... a jednak. Jakie to dziwne. Gdy czytamy coś, co zdecydowanie odbiega od codziennej rutyny, zwykle trudno nam w to uwierzyć. A przecież w życiu nieraz przytrafiają nam się sytuacje, o których nawet w snach nie było mowy. Opada nam szczęka, myśli zaczynają się kotłować, uparcie szczypiemy się po dłoniach, by sprawdzić, czy w końcu będzie nam dane wybudzić się z tego snu. Nic z tego. Dopadła nas w zmora nieprawdopodobności i musimy się z nią zmierzyć. Tylko jak to zrobić? Głowa Niobe, tak jak i Ofiara Polikseny intryguje niemal od samego początku. Z powieścią jest jednak jeden mały problem. Jakoś nie wciąga za bardzo. Nie nudzi czytelnika, o nie, co to, to nie. Ale nie zmusza go do wciskania nosa w książkę i czytania do upadłego. W zasadzie kilka rozdziałów przed snem i człowiek musi sobie zrobić przerwę. Te stosowane przeze mnie zwykle trwały aż do kolejnego wieczoru, gdy to na dobranoc sięgałam po tę powieść. Jakoś wcześniej niż w okolicach północy nie mogłam się do lektury zmobilizować. Może to nawet lepiej? Dzięki temu niemal delektowałam się każdym kolejnym przeczytanym zdaniem, a nim kolejnego dnia sięgałam po powieść, wielokrotnie analizowałam to, czego dowiedziałam się poprzedniego wieczoru. Ogólnie jednak czytanie najnowszej powieści Marty Guzowskiej zajęło mi całkiem sporo czasu, za czym nie przepadam. Chyba zbyt mocno chciałam poznać zakończenie historii, przez co podświadomie oddalałam je od siebie? Sama nie wiem. W ostatecznym rozrachunku wygrała jednak autorka. Przekonała mnie do swojego pomysłu, a nawet zaskoczyła kilkoma rozwiązaniami. W zasadzie niemal do końca nie byłam pewna, kto i dlaczego morduje, a o to przecież chodziło. Powieść polecam przede wszystkim wielbicielom rozwiązywania skomplikowanych zagadek, ale myślę, że każdy fan ciekawego, a miejscami nawet bardzo zabawnego kryminału, znajdzie w Głowie Niobe coś dla siebie. Zachęcam więc do lektury i do dzielenia się z otoczeniem opinią na jej temat. Sil
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kate1986
Kate1986
Przeczytane:2020-03-31, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2020,

Niezbyt ciekawy dla mnie kryminał,dość szybko odgadłam kto jest mordercą.Tylko końcówka trzymała mnie w napięciu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Aramina
Aramina
Przeczytane:2020-02-03, Ocena: 4, Przeczytałam,

Polska wariacja na temat "Dziesięciu Murzynków" Agathy Christie - czyli zamknięte, odizolowane od świata miejsce akcji, ograniczona osobowo liczba bohaterów, w wśród nich jeden morderca i wyliczanie kto umrze następny. A wszystko to z typowym dla autorki i głównego protagonisty czarnym humorem.

Czyta się szybko, bardzo przyjemnie, choć znacznie ograniczona obsada osobowa niestety powoduje, że łatwo domyślić się osoby mordercy. Niemniej finał jest satysfakcjonujący, a całość pozostawia bardzo pozytywne wrażenie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2018-07-21, Ocena: 5, Przeczytałam,

Konferencje zazwyczaj bywają nudne. (s. 317)

Ale nie tym razem. Wśród kilkunastu osób jest ktoś, kto zaczyna… mroczną zabawę. Bawi się nocą, tworząc, a właściwie przerabiając najwspanialszą kolekcję starożytnych rzeźb w Polsce Heleny Radziwiłłowej poświęconą śmierci na kolekcję zwłok zrobioną z ciał uczestników konferencji. Inny program ideologiczny, lecz zauważalny jest pewien wzór. Są jeszcze pozostawione przez mordercę znaki…

Morderca się rozkręca. (s. 154)

Czas akcji to kilka dni, lecz tu ważniejsze są noce. Trzy noce. Co noc ktoś z uczestników konferencji ginie w dramatycznych okolicznościach. Nikt nie wie, kto będzie następny. Wie to tylko morderca dowcipniś. Podejrzenia padają na różne osoby. Tworzą się obozy, które mają swoje hipotezy, swoje racje i argumenty.

Tylko ciężko jest grać w grę, jeśli się nie rozumie jej reguł. (s. 200)

W tym wszystkim antropolog światowej klasy Mario Ybl próbuje odnaleźć mordercę i zapanować nad rosnącym chaosem i paniką. Pomaga mu w tym policjantka Juliana Stanzel, specjalistka z Centralnego Biura Kryminalistycznego. Ich współpraca układa się różnie. Głównie chodzi o charakter profesora Ybla. Wprawdzie jest znakomitym fachowcem w swojej branży, zauważa szczegóły anatomiczne, których nie widzi nikt inny, ma dobre oko i dystans do wielu rzeczy, lecz jest arogancki i egoistyczny. Jego sposób zwracania się do innych jest lekceważący. Często posługuje się ironią, irytując ludzi i zniechęcając ich do siebie i swoich pomysłów. Czytelnik może wziąć na to poprawkę, szczególnie gdy poznał już wcześniej charakterek Ybla i jego maniery.

To wszystko dzieje się naprawdę. Chyba już czas zacząć się bać. (s. 100)

Napięcie rośnie z każdą stroną. Pogoda tylko potęguje grozę – za oknem szaleje śnieżyca stulecia, droga zasypana, łączność zerwana, z czasem brakuje prądu i pałac ogarniają ciemności. Naukowcy odcięci od świata mieszkają w nieborowskim pałacu wraz z szalonym mordercą. Sam pałac jest mrocznym miejscem – tajemne przejścia, którymi kiedyś przechodziła służba, tajne skrytki, skrzypienie podłogi, trzeszczenie, szumy, a nawet szloch. I do tego szczegółowe, anatomiczne opisy dokonanych zbrodni. Co wrażliwsi niech uważają. Autorka nie oszczędza ani bohaterów, ani czytelnika, opisując wszelkie ludzkie reakcje i odgłosy, używając wulgaryzmów. Wyobraźnia szaleje. Powstałby niezły horror na podstawie tej powieści. 

On jest chory. Mario cierpi na nyktofobię. (s. 293)

Żeby jeszcze bardziej podkręcić mroczną atmosferę, autorka obdarzyła swojego głównego bohatera fobią. Nyktofobią – strachem przed ciemnością. Ukazuje bohatera walczącego ze swoją fobią, przygotowującego się do niej oraz zmagającego się z ciemnością. To nie tylko objawy psychiczne, ale też fizyczne. Walka człowieka z własną słabością zmusza do chwili refleksji.

DOVE PACE TROVADI D’OGNI MIA GUERRA. (S. 258)

I zgadnij czytelniku, co to znaczy. Przetłumacz sobie sam ten napis i kilka innych, w tym nazwy anatomiczne człowieka. Brak przypisów to ewidentny błąd. Czytelnik porusza się w takich sytuacjach po omacku. Plusem są krótkie rozdziały i podzielenie dynamicznej akcji powieści na poszczególne dni i noc.

A morderca siedzi wśród nas. Patrzycie na niego. (s. 135)

Głowa Niobe to wciągający kryminał Marty Guzowskiej wzorowany na kryminałach Agathy Christie, z fabułą rozgrywającą się w środowisku naukowców, w murach XVIII-wiecznego pałacu w Nieborowie, ze starożytnymi rzeźbami w tle, z szalejącą śnieżycą za oknem i mordercą w środku. Cztery dni i trzy koszmarne noce naznaczone szaleństwem, chaosem, paniką, fobią, a także ironią i arogancją głównego bohatera. Udajcie się na konferencję i przetrwajcie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Lilianna
Lilianna
Przeczytane:2019-05-26, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Lusia1987
Lusia1987
Przeczytane:2017-07-28, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Inne książki autora
Zagadka nawiedzonej kamienicy. Detektywi z Tajemniczej 5 kontra duchy
Marta Guzowska0
Okładka ksiązki - Zagadka nawiedzonej kamienicy. Detektywi z Tajemniczej 5 kontra duchy

Drugi tom nowej serii detektywistycznej o śledczych z Tajemniczej 5!   Anka, Piotrek i Jaga mieli dotąd wiele niesamowitych przygód (na przykład zaglądali...

Archeologia. Mumie, złoto i stare skorupy
Marta Guzowska0
Okładka ksiązki - Archeologia. Mumie, złoto i stare skorupy

Czym zajmuje się archeolog? Czy cały czas kopie dziury w ziemi? Ogląda starożytne kości? Skleja potłuczone naczynia? A może szuka skarbów? Przede wszystkim...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy