Nikolai Leokov nigdy nie sądził, że zakocha się w jedynej dziewczynie, z którą kiedykolwiek się zaprzyjaźnił.
Valentina Tomic ma problem z zaangażowaniem po tym, jak została okrutnie zdradzona. Kiedy Tina postanawia, że wywoła uśmiech na twarzy posępnego Nika, nie przypuszcza, że zaprzyjaźni się z twardzielem. Nik jeszcze nigdy nie spotkał kobiety, która byłaby wobec niego tak czuła i jednocześnie nie oczekiwała niczego w zamian. Nik i Tina zapraszają was serdecznie do przeczytania Friend-zoned. Pełnej humoru historii o przyjaźni i miłości.
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2018-11-28
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 315
Tytuł oryginału: Friend-Zoned
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Iga Wiśniewska
Fajna, lekka i zabawna historia dwóch całkowicie równych osób. Tina wpadła jak burza do życia Nica i wprowadziła całkowity chaos. Postanowili zostać przyjaciółmi jednak zachowywali się od początku jak para. Skupili się tam bardzo na sobie że nie zauważyli nawet jak rozkwita ich uczucie co doprowadziło do tego, że musieli stanąć twarzą w twarz że swoim sumieniem. Czy napewno mogą być razem i tworzyć idealną parę?
Historia jest przezabawna. Tina i jej wieczny uśmiech rozśmieszą każdego. Udało się jej to zrobić nawet z Duchem. Co było nie łatwe
Tina to właścicielka butiku "Safira", który to znajduje się na przeciwko klubu Nika. Nie jest to osoba z łatką "ciężkiej przeszłości", raczej beztroska dziewczyna, kochająca swoją pracę równie mocno co pieczenie babeczek. Widząc ponurego faceta zawsze trzy razy w jednym dniu, który wychodzi na papierosa, postanawia któregoś dnia sprawić by się uśmiechnął. Anonimowo wysyła mu cukierka w kształcie ust z wiadomością. Nie zostaje jednak anonimowa zbyt długo. Jeden cukierek zmienia życia ich obojga.
Dziewczyna dwa lata temu przeżyła coś, co złamałoby niemal każdą osobę. Można powiedzieć, że straciła sporą część siebie. Mimo to, gdyby o tym nie wspomniała, W ŻYCIU czytelnik nie domyśliłby się, że coś się wydarzyło. Dlatego wyżej napisałam "beztroska", "bez łatki przeszłości". Mam na myśli, super że nie pławiła się w swoim żalu i stracie oczekując litości od wszystkich, ale to co przeżyła zaledwie dwa lata temu nie było czymś łatwym do pogodzenia. Wydawało mi się, że autorka trochę zbagatelizowała tę sprawę. Po za tym Tina była bohaterką, którą KAŻDY wielbił. Belle Aurora stworzyła bohaterkę idealną - i to nie w dobrym znaczeniu tego słowa - którą wszyscy już po pierwszym spotkaniu uwielbiają. No nie, bohaterzy też muszą mieć wady. Nie mogą uchodzić za superbohaterów, którzy na wszystko znajdą wyjście, przez co każda inna postać pragnie rozkładać przed nią czerwony dywan. Niby taka dzielna, pomocna, mądra i dojrzała 28 latka, a na wszystko reaguje niczym pięciolatka słowem "jupi!". Zarówno w rozmowach jak i w myślach. Jak mantrę powtarza to słowo prawie w każdym rozdziale (czasem po kilka razy). Brzmiało to tak niedorzecznie, że bohaterka automatycznie wydawała mi się bardziej dziecinna.
Jeśli chodzi o Nika to wcale nie było lepiej. Niby uchodził za ponurego, groźnego, władczego jaskiniowca, a w rzeczywistości był gorszy niż nie jedna ciepła klucha. Zgodziłby się na wszystko co tylko Tina by wymagała, jeszcze wcale jej nie znając. Na przykład przy pierwszym spotkaniu bohaterów Tina upomina go, że palenie zabija. Swoją drogą nie znoszę ludzi, którzy próbują umoralniać i zbawiać świat "zabraniając" palenia. Każdy palacz zdaje sobie sprawę z konsekwencji i przypominanie za każdym razem o szkodliwości tej czynności jest wkurzające. Do rzeczy, zgadnijcie o czym dowiadujemy się chwilę później? Tak! Nik rzucił palenie bo "pewna kobietka powiedziała mu że palenie zabija". Od tego czasu nawet jednego nie spalił. No nieźle. Siłę woli to facet ma. Gdyby każdy tak łatwo potrafił rzucić fajki, to nie spotykałoby się na ulicy co drugiej osoby z papierosem. Ja tego nie kupuję.
Bohaterzy to nie jedyny problem w tej książce. Autorka za szybko skracała rozmowy czy ciekawe wątki, by bardziej skupić się na dokładnym opisaniu ubioru, makijażu i fryzury Tiny. To samo tyczy się codziennych czynności jakie wykonywała, jak gotowanie, kąpiel czy cokolwiek innego nic nie wnoszącego do fabuły. Zapychające szczegóły, które spokojnie można pominąć i przejść do rzeczy. Często traciłam przez to wątek a książka mi się ciągnęła niemiłosiernie długo.
Dialogi często były sztuczne i wymuszone. Gubiłam się niekiedy w scenach. Bez żadnego zakończenia, nagle rozpoczynał się kolejny wątek. Nie polubiłam żadnego bohatera tej książki z wyjątkiem przeuroczej CeeCee, która niewątpliwie była w niej promyczkiem. Szkoda tylko, że autorka nie poświęciła jej więcej czasu.
Miało być od przyjaźni do miłości, a ja między bohaterami nie poczułam ani jednego, ani drugiego. Przyjaźń zatwierdzona na pierwszym spotkaniu po słowach "będziemy przyjaciółmi". Miłość tak naprawdę mylona z pożądaniem, też właściwie nie wiadomo kiedy i jak się wytworzyła.
Bardzo cukierkowa historia, jednak bardzo dobrze się ją czytało. Jeśli ktoś chce pod czas czytania się zrelaksować to jest to książka idealna dla niego.
Belle Aurora nakreśliła niesłychanie przyjemną, pozytywnie nastrajającą historię o pięknej, prawdziwej przyjaźni, dokarmianej rozpływającymi się w ustach, cudownymi babeczkami. Jak łatwo się domyślić, tak wspaniała relacja staje się doskonałą podstawą do zbudowania silnego związku, lecz by to nastąpiło, potrzebna jest szczera rozmowa i wyznanie wszelkich skrywanych uczuć.
Tina to kobieta porażająca swą optymistyczną naturą i bezinteresownością, dodatkowym atutem jest naturalne piękno i dobre serduszko, które oczaruje każdego. I choć Nik się zarzeka, że łączy ich tylko i wyłącznie przyjaźń, nie jest w stanie oprzeć się jej urokowi. Nie chce jednak stracić tak wspaniałej przyjaciółki, dlatego umiejętnie skrywa swoje uczucie. Tinie od dłuższego czasu towarzyszą podobne emocje, ale nie dostrzegając żadnej znaczącej reakcji kolegi, nie zamierza wychylać się i psuć łączącej ich więzi. Tkwiąc w tej zagmatwanej, pełnej niedomówień, choć niesłychanie pięknej relacji, coraz częściej zaznają bólu i braku spełnienia. Czy uda im się w końcu wyznać swoje prawdziwe uczucia? Czy ich przyjaźń będzie w stanie to przetrwać? I czy demony przeszłości nie będą zbyt dużą przeszkodą na wspólnej ścieżce?
"Z nią chodzi o coś więcej. Chcę być jej obrońcą i tym, do kogo przychodzi ze swoimi problemami. Tak dobrze pasuje do moich ramion. Jest taka delikatna i drogocenna. Mógłbym się do tego przyzwyczaić."
Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki autorka nakreśliła przyjaźń.. To relacja piękna i głęboka, nadająca życiu sens. Nasi bohaterowie wraz ze swoimi znajomymi stworzyli paczkę, o jakiej marzy niejeden z nas. Czytelnik obserwuje jak stopniowo obcy ludzie, dzięki wzajemnej trosce i opiece, stają się dla siebie prawdziwą rodziną. To dowód na to, iż szczera przyjaźń jest silniejsza niż wszelkie różnice czy popełnione dawniej błędy. Myślę, że ta wspaniała relacja jest nawet ważniejsza niż uczucie rozwijające się między głównymi bohaterami, bo nawet jeśli ich wspólna przyszłość jest niepewna, to w swoim gronie zawsze znajdą wsparcie i miłość.
"W miłości chodzi o to, by ufać komuś z całego serca i modlić się, żeby nie zostało ono złamane. Chodzi o wiarę w drugą osobę."
Nakreślone postacie to bez wątpienia osoby, których nie sposób nie pokochać. Tina jest tak wspaniała i dobra, iż każdy chciałby spotkać ją w realnym świecie, albo nawet stać się kimś tak optymistycznym. W momencie, gdy czytelnik poznaje jej bolesną przeszłość, jego serce przepełnia smutek, ale i podziw. Jeśli ktoś, mający tak trudne doświadczenia, potrafi być serdeczny i pomocny, jest wyjątkowo silnym i szlachetnym człowiekiem. Nik również posiada swoją mroczną historię, która blokuje jego działania wobec przyjaciółki. Nigdy nie spotkał kogoś tak bezinteresownego i ciepłego, obawia się jednak, że owa ciemna przeszłość okaże się dla dziewczyny zbyt wielkim ciężarem. Czy te dwie pokiereszowane dusze mogą zbudować szczery, piękny związek?
"Miłość jest przerażająca. To podarunek, który jedna osoba daje drugiej. Miłość wiąże ludzi ze sobą, nieważne, jak są różni."
"Friend-zoned" jest nadzwyczaj przyjemną, lekką i wciągającą powieścią o przepięknej prawdziwej przyjaźni, lecz również o zbudowanej na jej fundamencie obezwładniającej miłości. Zabawna, ale zarazem głęboka, zmysłowa, jak i napawająca optymizmem historia, która zafunduje wam ogromną dawkę niepojętych emocji. Jestem w pełni usatysfakcjonowana lekturą, przepadłam na jej stronach bez pamięci i na pewno zajmie w moim sercu wyjątkowe miejsce. Ta powieść otuli was niczym ciepły kocyk i zafunduje niezapomniany relaks. Polecam!
Autorka bestsellerowej serii „Raw Family”! Nie zasługiwał na nią, ale jej serce już wybrało. Emily Aldrich jest zdesperowana. Musi pilnie...
Kontynuacja historii Lexi i Twitcha, na którą czekali fani Raw! Sześć lat temu świat Alexy Ballentine runął. Mimo to kobieta próbuje prowadzić...
Przeczytane:2018-12-26, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2018,
Książka, którą czytałam przed świętami i zdecydowanie idealnie wpasowała się w tą zimowo-jesienną chandrę. Ciepła, przyjacielska i pełna smakowitych muffinek! Jest to pierwszy tom serii Friend-Zoned, którą wydawać będzie . Ten głownie opowiada nam o losach Tiny i Nika, którzy postanawiają się ze sobą zaprzyjaźnić. Jak to się skończy? Mimo, że książka powiela jakieś tam schematy i już na wstępie możemy przypuszczać jak zakończy się cała historia, to i tak mocno mnie urzekła. Jest lekka, szybko się ją czyta, pełna humoru i ciepła! Książkę pochłonęłam w dwa dni. Główni bohaterowie są zbudowani, jako ciekawe osoby z odrobiną tajemnicy i mrocznej przeszłości. Takich lubię najbardziej! Uwaga! Ta książka może u Was wywołać i kilka łez, po chwili będziecie się jednak śmiać do rozpuku. Jeśli pilnie potrzebujecie czegoś na te mroczne, zimowe i zimne wieczory, to ta pozycja na pewno się sprawdzi!