Dla fanów Punk 57!
Właśnie odkryła, że nieznajomy, z którym spędziła noc, zostanie jej przybranym bratem.
Świeżo upieczona studentka Amethyst Lilly Tatum pierwszy raz w życiu miała przygodę na
jedną noc. Ale kto może ją winić? Facet, z którym się przespała, to największe ciacho na
całym campusie, do tego wytatuowany. Po prostu jej typ.
Jakby tego było mało, próbując się zmyć, zostawiła u niego telefon. Teraz gość wysyła SMS-
y do jej przyjaciółki, ale skierowane bezpośrednio do Amethyst. Nie są to grzeczne
wiadomości…
Dziewczyna nie ma zamiaru na nie odpisywać. Pragnie zapomnieć o całym zdarzeniu, o tym,
co razem robili. Chce skupić się na własnym życiu, jeździe na deskorolce, byciu lepszą w
tym od facetów i zacieśnianiu więzi ze swoją nowo poznaną koleżanką.
Jeszcze tylko żeby jej matka nie wydzwaniała bez przerwy z prośbą o spotkanie, aby
Amethyst poznała jej nowego partnera. Jednak w końcu matce się to udaje i dziewczyna z
przerażeniem odkrywa, że chłopak matki ma syna, który jest… jej przygodą na jedną noc.
W dodatku przyszły przybrany brat najprawdopodobniej ma dziewczynę.
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2022-09-01
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 340
Tytuł oryginału: Flip Trick
Znacie twórczość Amo Jones ? Ja mam za sobą jej serię Elite Kings Club i jest to autorka specyficzna, którą albo się pokocha albo będzie omijać. Pisze raczej takie darki, z wątkiem hate-love. Jej bohaterowie są nietuzinkowi, a wątki kontrowersyjne. Tym razem mogę stwierdzić, że jak na nią było łagodnie ale podobało mi się chyba nawet bardziej niż wspomniana wyżej seria, choć nie w całości…
Ametyst zaczyna studia, ale wszystko wskazuje na to, że to nie jedyna zmiana w jej życiu. Jej matka się zakochała. Bardzo nalega by Ame poznała jej ukochanego i jego rodzinę. Dziewczyna jedzie tam jednak nie ma pojęcia, że chłopak który miał być dla niej jednonocną przygodą, okaże się synem jej przyszłego ojczyma…
Brzmi skomplikowanie ? A może uznacie to za oklepany wątek - znów romans z przybranym bratem ? Ale z Amo nie będzie nudno ani oklepanie. Z rozdziału na rozdział sytuacja bohaterów się komplikuje, los rzuca im co rusz to nowe kłody pod nogi, motają się od wątku hate do love. Jaki będzie tego finał ? Zaskakujący.
Amethyst to dziewczyna wyjątkowa. Piękna ale skromna, nie afiszuje się ze swoją urodą, nie jest próżna i zarozumiała. To typ chłopczycy kochającej jazdę na desce. Lojalna, dojrzała jak na swój wiek, mająca plany na przyszłość.
Chłopak, który miał być jej przygodą na jedną noc, a jednak bardzo zadomowił się w jej życiu to Maddox. Z początku podrywacz nie bawiący się w związki, potencjalny następna na stanowisku w świetnie prosperującej firmie rodzinnej. Zawodowy bokser pnący się po szczeblach kariery sportowej.
Łączy ich więcej niż przypuszczają, stają się dla siebie niesamowicie ważni ale nic co piękne i wartościowe nie przychodzi łatwo.
Relacja tej dwójki to taki rollercoaster - gdy wszystko zmierza ku dobremu, wali się i pali. Moim zdaniem mogli być szczęśliwi praktycznie od początku, za łatwo z siebie rezygnowali. Niby chcieli wykazać się dojrzałością i odpowiedzialnością, jednak ich decyzje raniły nie tylko ich samych, miały też wpływ dość negatywny na resztę rodziny.
Autorka w fajny sposób porusza temat tzw rozbitych rodzin. Pokazuje ona, że dzieci wychowywane w dwóch domach, przez rodziców żyjących w zgodzie ale nie pod jednym dachem, mogą być szczęśliwsze. Ame jest taką osobą i jest świadoma własnej wartości, zawsze czuła się kochana. A w domu, w którym rodzice są ze sobą dla dobra dziecka, na siłę, bez miłości, często dzieci nie odczuwają szczęścia i mają wypaczony pogląd na związki.
Co do wad tej książki, były chwile, że wyczuwałam nadmierną dawkę dramaturgii, reakcje i zachowania bohaterów były jak dla mnie wyolbrzymione. Jest tu też wątek jednej przyjaźni, która wydaje mi się dość nierealna ale to zależy co kto lubi. Widać, że autorka wykreowała tu kilku bohaterów z początku negatywnych, którzy z czasem stawali się dobrymi przyjaciółmi Ame czy Maddoxa.
Ale co najbardziej mnie rozczarowało to końcówka tej książki. Zdecydowanie byłabym za tym żeby była krótsza i bez bezsensownego wątku MC. Za dużo po prostu. Jak dla mnie była to niepotrzebna komplikacja i wyszło …absurdalnie. Jakby autorka na siłę chciała tę historię przeciągnąć i dopasowała puzzle, które niekoniecznie pasują do całej układanki.
Ale ogólnie, pomijając to było świetnie. Polubiłam Ame, Talona, nawet Maddoxa choć chwilami powinien nokaut zaliczyć za swoje zachowania. Sądzę, że i Wy polubicie tę różowowłosą bohaterkę. Warto sprawdzić.
Dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe za egzemplarz do recenzji i polecam :)
Właśnie odkryła, że nieznajomy, z którym spędziła noc, zostanie jej przybranym bratem.
Świeżo upieczona studentka Amethyst Lilly Tatum pierwszy raz w życiu miała przygodę na
jedną noc. Ale kto może ją winić? Facet, z którym się przespała, to największe ciacho na
całym campusie, do tego wytatuowany. Po prostu jej typ. Jakby tego było mało, próbując się zmyć, zostawiła u niego telefon. Teraz gość wysyła SMS-y do jej przyjaciółki, ale skierowane bezpośrednio do Amethyst. Nie są to grzeczne
wiadomości…
Dziewczyna nie ma zamiaru na nie odpisywać. Pragnie zapomnieć o całym zdarzeniu, o tym,
co razem robili. Chce skupić się na własnym życiu, jeździe na deskorolce, byciu lepszą w
tym od facetów i zacieśnianiu więzi ze swoją nowo poznaną koleżanką. Jeszcze tylko żeby jej matka nie wydzwaniała bez przerwy z prośbą o spotkanie, aby Amethyst poznała jej nowego partnera. Jednak w końcu matce się to udaje i dziewczyna z przerażeniem odkrywa, że chłopak matki ma syna, który jest… jej przygodą na jedną noc. W dodatku przyszły przybrany brat najprawdopodobniej ma dziewczynę.
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, poprzednie książki Amo, które czytałam bardzo mi się podobały, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok jej nowej powieści. Przyznaję, że miałam spore oczekiwania co do tej książki. Stylistykę w jakieś obraca się autorka i język jakim się posługuje znam, lubię i wszystko to sprawia, że jej książki czyta się sprawnie i przyjemnie. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się mierzą, a tym samym lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję, chociaż nie ze wszystkim się tutaj zgadzałam. Amethyst i Maddox często dzialali mi na nerwy swoim zachowaniem, ja rozumiem, że to młodzi, pogubieni ludzie, dopiero wkraczający w dorosłość, jednak niektóre momenty, sceny były po prostu średnie. Już bardzej zaplusowali w moich oczach bracia Maddoxa. Fabuła "Flip Trick" jakoś specjalnie mnie nie porwała, początkowe strony co prawda mocno mnie zaintrygowały, jednak im bardziej zagłębiłam się w historię głównych bohaterów tym bardziej czułam rozczarowanie, bo książka okazała się bardzo przewidywalna, przekombinowana i nie wzbudziła we mnie większych emocji. Lubię jak w książkach jest więcej realności, a to co momentami się tutaj działo naprawdę mocno odbiegało od prawdziwego życia. Niemniej jednak książkę czyta się naprawdę szybko i możliwe, że fanom autorki bardziej się ona spodoba. Oczywiście w przyszłości planuje znów sięgnąć po książki Amo, liczę, że to jednorazowa "wpadka". Moja ocena 5/10.
Amethyst Lilly Tatum nie jest zwyczajną dziewczyną. Jest cichą i skromną studentką. Stroni od alkoholu, makijażu, szpilek i sukienek. A przede wszystkim od chłopaków i imprez. Ma swój świat, którym jest deskorolka, i swój pomysł na życie. Jest sobą i niczego nie udaje. A tym bardziej nie przejmuje się opinią innych i nie ma pojęcia, że działa na płeć przeciwną. Jeszcze jakby matka dała jej spokój i nie chciała przedstawiać kolejnego faceta w swoim życiu. Problem w tym, że obecny zdaje się być ideałem i kimś na dłużej. Musi pojechać go poznać.
Amethyst mając tyle na głowie ulega prośbie przyjaciółki. Lilly wyciąga ją bowiem do klubu. A ta noc okazuje się dla Ame niezapomniana. Zalicza bowiem upojną noc z uniwersyteckim ciachem mając oczywiście świadomość, że nic się z tego nie rozwinie.
Ame zjawia się u matki i wkracza do zupełnie innego świata. A na domiar złego odkrywa, że przyszły tatuś ma syna. A jest nim ... Maddox - jej gorąca przygoda, która prawdopodobnie ma dziewczynę.
Bardziej poplątane to wszystko być nie mogło - ale jakże się myli! To dopiero początek nadchodzących rewolucji.
Co się wydarzy? Co czeka na Amethyst? Jaki okaże się Maddox i jego ojciec? Jakie niespodzianki i problemy przyszykował dla nich los?
Dziewczyna, dorosła, którą pasjonuje deskorolka. Muszę przyznać, że ten motyw mocno mnie zaskoczył. Jeszcze niczego z takim wątkiem nie czytałam. I finalnie okazał się być bardzo fajny.
Dopracowany został obraz pasji głównej bohaterki. Autorka zrobiło research i oddała klimat. To słownictwo i zwroty.
I bardzo dobrze została dobrana bohaterka do tej pasji. Jej ubiór, styl, cała aparycja. Zabawna, zadziorna a jednocześnie potrafi być spokojna i miła.
Maddox z początku budził we mnie mieszane uczucia. Miałam go jako bad boya, lekkoducha i casanovę. A w miarę lepszego poznawania go, dostałam obraz zupełnie innego faceta, który posiadał talent. To jego zainteresowanie zostało fajnie pokazane. Z pożądanymi elementami i całą otoczką ryzyka.
Relacja bohaterów jest złożona. Im głębiej się w nią wchodzi, tym bardziej budzi kolejne pytania. Wywołuje konsternację i niepewność co do finału wydarzeń.
I tak, o ile do mniej więcej połowy książki historia dotyczyła pewnego okręgu połączonych wątków, tak później coś się zepsuło. Autorka dokładała co rusz kolejne pomysły do fabuły tworząc totalne zamieszanie i pełen misz masz. No bo wyobraźcie sobie kobietę, która ma w planach upiec ciasto, jakiego jeszcze nie było. Bierze bazę i dokłada co rusz kolejne składniki. Eksperymentuje, wpada na kolejne pomysły, stwierdza że już wystarczy i piecze. Otwiera piekarnik a efekt zupełnie nie pokrywa wyobrażeń. Tak było niestety i tym razem. Z fajnej historii miłosnej zostało poczynione coś, co nawet nie wiem jak określić. Ni z gruchy, ni z pietruchy wpadały kolejne wątki tworząc zlepek dosłownie wszystkiego. Zabrakło rozbudowania. Zabrakło dopracowania dorzuconych pomysłów aby spójnie połączyć je w całość.
Przedobrzona fabuła a naprawdę szkoda. Historia miała potencjał ale finalnie czułam się jak po zejściu z diabelskiego młynu. W głowie kręciło mi się od nadmiaru informacji. Miałam ochotę na miłość pełną ognia i żaru. Prostą, zwykłą, z hot scenami. Taka tak dr facto była. Chciałam odpoczynku i przyjemnego relaksu a zostałam tak umęczona, że nie chciało mi się pisać opinii. Musiałam odpocząć. Zresetować umysł i przemyśleć. Tak już dosłownie na sam koniec, pisząc właśnie to w tym momencie, uważam, że drugą połowę można było rozbić na kolejne tomy. Albo zabrać i przeznaczyć pomysły na kolejne historie i kolejnych bohaterów.
Czy mogę wam polecić tę lekturę? Myślę że można ją przeczytać. Ja do połowy spędziłam z nią fajne chwile. Warto zapoznać się z nią i wyrobić sobie własne zdanie.
Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe
„Oblizuję wargi i uspokajam te cholerne, banalne motyle w brzuchu. Niedługo oberwę im skrzydełka – ale jeszcze nie teraz, bo jestem frajerką uzależnioną od adrenaliny. Jestem ćmą lecącą prosto do ognia, który mnie spali, spopieli.”
Amethyst wraz z przyjaciółką wybrała się na imprezę i popłynęła, pod wpływem chwili spędziła upojną noc z nieznajomym. Po wydarzeniu dziewczyna postanawia skupić się na studiach oraz na swojej pasji, którą jest jazda na deskorolce. Spokój zaburzają tylko telefony od matki, która chce aby Ame poznała jej nowego faceta. Na miejscu okazuje iż jeden z synów Eliota jest jej bardzo dobrze znany. Od tego momentu życie wszystkich już nigdy nie będzie takie samo.
Główni bohaterowie nie mają łatwo w tej historii, wiele wzlotów i upadków przed nimi. Maddox i Amethyst zostali wystawieni na wiele prób, czy ich miłość przetrwa? Życie stawiało przed nimi wiele przeszkód, niekiedy nie do przeskoczenia. Bardzo polubiłam Maddoxa lecz w pewnej sytuacji (niestety Wam nie mogę zdradzić w jakiej), nie mogłam zrozumieć co też mu strzeliło do głowy. Czy się opamiętał? To już trzeba sprawdzić osobiście. Mogę Wam zagwarantować, że przy nich nie można się nudzić. Bohaterowie zapewniają wiele emocji zaczynając od wzruszenia, złości, zdziwienia po radość.
„Oczy bolą mnie od płaczu, a serce z miłości. Podobno miłość jest czymś, co może zbawić świat, ale mnie nie potrafiła uratować. Znowu ocieram łzy z policzków.”
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Historia wciąga od pierwszej strony, świetnie poprowadzone dialogi i mało opisów sprawia iż książkę wręcz się pochłania. Denerwowały mnie tylko przeskoki czasowe w jednej chwili jest „rok później” a w następnej „pół roku wcześniej”, fabuła jest bowiem rozciągnięta na kilka lat. Ogólnie czas spędzony z książką uważam za udany. I w przyszłości zamierzam zapoznać się z pozostałymi książkami autorki.
Amethyst nie należy do kobiet mających przygody na jedną noc, to miał być tylko ten jeden raz i nigdy więcej się nie powtórzyć. Nie planowała więcej go spotkać, nie był mężczyzną w jej typie, chociaż to najbardziej pożądany chłopak na campusie. Niestety życie dość szybko zweryfikowało jej plany, zaczynając od tego, że zostawiła telefon. To jednak można było jakoś ogarnąć, tego, co stało się później już nie do końca.
Kolejne prośby i namowy matki sprawiły, że w końcu dała się namówić na poznanie jej partnera oraz jego dzieci. Amethyst spodziewała się małych chłopców, na miejscu okazało się, że mocno się pomyliła. Nie dość, że są dużo starsi, niż myślała, to na dodatek jednym z nich jest Maddox, z którym spędziła pamiętną noc. Na dodatek to spotkanie nie tylko wychodzi dość dziwnie, ale również odkrywa pewne sprawy, o których nie miała pojęcia. Oj będzie się działo. Jak zareaguje Amethyst na przyrodnich braci? Jak potoczy się jej znajomość z Maddoxem? Co takiego ukrywała jej matka?
Po opisie spodziewałam się fajnej lektury na leniwe popołudnie, a tak naprawdę dostałam książkę, która wywołała we mnie wiele różnorodnych emocji. To naprawdę świetna pozycja, od której ciężko było się oderwać. Akcja poprowadzona dość sprawnie, momentami z zaskakującymi zwrotami.
Amethyst jest młodą kobietą kochającą deskorolkę, mająca własne zdanie, własny styl. Uczy się i pracuje, a wolny czas spędza z przyjaciółką. Przeważnie dość rozważna, ułożona, ale momentami potrafi pokazać pazurki. Jest bohaterką ciekawą, którą polubiłam.
Maddox to młody mężczyzna lubiący dobrą zabawę, niebawiący się w związki, niewierzący w miłość. Nie będę ukrywać, że niejednokrotnie podniósł mi ciśnienie. Jednak nie mogę zdradzić dlaczego, to musicie sami odkryć.
„Flip Trick” to książka, która mnie się podobała i uważam, że warto po nią sięgnąć. Polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Podczas wyjścia do klubu z przyjaciółką, Amethyst poznaje niesamowitego mężczyznę, Maddoxa, z którym spędza upojną noc. Dziewczyna chce zapomnieć o przystojnym i wytatuowanym uczelnianym koledze, ale on nie ma zamiaru tego robić. Na dodatek matka dziewczyny, pragnie by ta poznała jej nowego partnera. Amethyst poznaje nie tylko partnera matki, ale też jego trzech synów. Jednym z nich jest jej jednonocna przygoda...
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Autorki. I niewiem jak mam odnieść się do tej książki, bo do pewnego momentu bardzo fajnie mi się ją czytało, i nawet bardzo mi się podobało. Niestety gdy w życiu Maddoxa pojawia się ktoś z jego przeszłości, jest to moment gdy na siłę "wpycha się" w życie bohaterów za dużo komplikacji i wydarzeń. Lubię gdy coś się dzieje, ale tutaj Autorka przedobrzyła
.
Książka jest podobna do książek pisanych przez Penelopy Douglas. Jednak styl tej autorki jest nie do podrobienia i uczucia które opisuje. Tutaj zabrakło mi tej iskry przez którą nie mogłabym się oderwać od lektury. Czekałam kiedy już będę mogła ją skończyć i odłożyć na półkę. W sumie to historia nie jest zła ale na koniec było już tego wszystkiego za dużo. Wszystko się nawarstwiło i zaczynałam się nudzić.
Jeśli chodzi o książki Amo Jones to nie są one dla każdego. Zawierają brutalne sceny, wulgarny język, wykraczają poza taką ludzką strefę komfortu. Jeśli o mnie chodzi to ja wręcz je uwielbiam. Nie przeszkadzają mi sceny jakie tworzy, co nie znaczy, że są dla mnie czymś naturalnym, czy czymś do zaakceptowania. Są, czytam o nich, szokują mnie dość często, ale nie wypływa to negatywnie na odbiór książki.
Jeśli chodzi o ,,Flip Trick" to mam wrażenie, że to taka najspokojniejsza książka autorki. Nie powiem podobała mi się, była wciągająca, ale w niektórych momentach Jones poleciała totalnie. Za bardzo przypomina to dla mnie taką brazylijską telenowelę, gdyż dzieje się tutaj wszystko. Niektóre wątki jak dla mnie są po prostu zbędne. Gdy czytałam/słuchałam o jakimś kolejnym zdarzeniu, które spotkało bohaterów, to przewracałam oczami i myślałam sobie ,,no po cóż jeszcze to". Autorka ma naprawdę bardzo fajny, lekki styl, mimo iż czasami jest brutalnie i gorąco. Jej książki się wręcz pochłania, gdyż ciężko się od nich oderwać. Oceniłabym ją wysoko, gdyby niektóre sytuacje tutaj się nie pojawiły. Za dużo tego było. Kilka scen stąd usunąć i byłoby idealnie. Absolutnie nie jest to zła powieść. Jest ciekawa, ma barwnych, charakternych bohaterów. Są pikantne sceny, jest dużo uczuć, które aż buchają z książki. Do tego dużym plusem są niedługie rozdziały i dzięki temu jakoś szybciej się ,,płynie" przez całą historię. Ja jestem jak najbardziej na tak, poza tymi małymi minusami. J
[...]Nie wiem, dlaczego układa się tak, jak się układa, ale wierzę w przeznaczenie. Jeśli zboczysz z drogi i się zgubisz, przeznaczenie pomoże ci wrócić na właściwą ścieżkę. Nie ma większego znaczenia, w którą stronę pójdziesz- życie zaprowadzi cię w końcu tam, gdzie trzeba[...]
Q: A czy Wy wierzycie w przeznaczenie? Czym ono dla Was jest?
Amethyst dla przyjaciół, a właściwie dla jednej, Ame. Dziewczyna, której udało się wyrwać z domu, aby wreszcie studiować to na co ma ochotę i jeździć na deskorolce. Pewnego dnia wybiera się na imprezę, gdzie pod wpływem alkoholu poznaje największego przystojniaka na całym uniwersytecie. Na domiar złego zostawia u niego telefon. Chęć odzyskania nie jest tak duża, jak zapomnienia o tej nocy. Jednakże to co się stało, nie szybko pozwoli o sobie zapomnieć. Wizyta u mamy sprawi że...
Nie potrafiłam się totalnie wkręcić w tą książkę. Akcja bardzo powoli się rozkręcała. Dużo słyszałam o autorce, ale nigdy jakoś nie było mi po drodze z jej twórczością, aż do tej pozycji, która nie wywarła na mnie żadnego wrażenia. Czytałam ją bardzo długo może dlatego, że przyporządkowałam ją do gatunku dla młodzieży. Bohaterowie byli porywczy, momentami miałam ochotę ich zdzielić w głowę jednakże nie powiem, zakochałam się w jednym czyli głównym bohaterze. Jego wzrok przenikał do mej świadomości, sprawiał, że miałam ciarki na całym ciele. To chyba był taki pozytyw, że postanowiłam przeczytać do samego końca. Końcówka spowodowała palpitacje serca i szok na twarzy.
Nie wiem czy polecam, sami musicie się przekonać, bo jak to mówią są gusta i guściki. Ja natomiast nie jestem zniechęcona do pióra autorki i przeczytam jeszcze inne.
,,Oblizuję wargi i uspokajam te cholerne, banalne motyle w brzuchu. Niedługo oberwę im skrzydełka - ale jeszcze nie teraz, bo jestem frajerką uzależnioną od adrenaliny. Jestem ćmą lecącą prosto do ognia, który mnie spali, spopieli."
Amethyst jest inna od swoich rówieśników. Kolorowe włosy , deskorolka i stornienie od ludzi to jej życie. Nigdy nie była typem dziewczyny na jedną noc. Aż do dnia w którym wraz z przyjaciółką wybrała się na imprezę i postanowiła zaszaleć. Spędziła jedno nocna przygodę z przystojnym Maddoxem.
Po ucieczce z miejsca zdarzenia bo jak to inaczej nazwać, dziewczyna chce zapomnieć o całej sytuacji i skupić się na swojej pasji- jeździe na deskorolce.
I wszystko byłoby fajnie gdyby nie natrętne telefony od matki która chce przedstawić jej swojego nowego partnera i jak się domyślacie w końcu dziewczyna się zgadza.
Lecz to spotkanie okaże się być szokiem dla Amethyst ponieważ jeden z synów faceta jej matki, to właśnie ten o którym chciała zapomnieć.
Co z tego wyjdzie?
Czy życie dziewczyny mogło skomplikować się jeszcze bardziej?
Kochani książka to istny zbiór uczuć. Miłość,irytacja, smutek i złość.
Książka z początku wciąga jak tornado nie można sie od niej oderwać. Ale później jest ciut trudniej niby książka pędzi z akcją ale coś się w niej psuje. I już nie czyta się tak jak na początku. Ja osobiście polecam bardzo podobała mi się ta historia. Bohaterowie fajnie wykreowani i wkoncu coś innego. Zakazana miłość przyszywanego rodzeństwa.
Fajna książka dla młodzieży.
I chodź to było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki to na pewno nie ostatnia.
Czwarty tom mrocznej i niegrzecznej serii Elite Kings Club Uprowadzona i więziona przez własną siostrę, Tillie Stuprum nie może zapewnić swojej córce...
Drugi tom niebezpiecznie fascynującej serii Elite Kings Club! ,,Teraz jestem tylko zepsutą zabaweczką, nie da się mnie naprawić". Madison Montgomery...
Przeczytane:2023-05-14,
Będzie krótko, bo to moje rozczarowanie. Prolog obiecujący, ale później totalna klapa. Z niektórych sytuacji, to chyba czytelnik ma snuć domysły. Niedokończone wątki. Musiałam się cofać, bo myślałam, że nie doczytałam, a tu gdzieś moment wyparował. Nie lubię czegoś takiego. Zbyt szybkie przeskakiwanie z jednego etapu na drugi. Skusiłam się na tę powieść, ponieważ słyszałam dobre opinie na temat poprzednich książek autorki. Pewnie Amo Jones miała dobre intencje, ale przesadziła w ulepszaniu fabuły. 🙄