reklama

Farmer


Tom 3 cyklu Wiktor Trak
Ocena: 5 (1 głosów)

W ,,Farmerze", podobnie jak poprzednio w ,,Daltoniście" oraz
,,Słudze", ukazana została postać bezwzględnego mordercy, którego
patologiczny umysł planuje kolejne zbrodnicze akty. Czy
mogą zaistnieć okoliczności, w których my także przejdziemy
na ciemną stronę mocy? Na to pytanie odpowiedzcie sobie sami.
,,Farmer" to kolejna książka z komisarzem Wiktorem Trakiem,
który prowadzi, jak zwykle, skomplikowane i intrygujące śledztwo.
Razem z aspirantką Natalią podążają śladami nieuchwytnego
mordercy, a im bliżej są rozwiązania zagadki, tym bardziej
sytuacja komplikuje się. Śmierć chirurga i tajemniczy pożar to
dopiero początek historii...
 

Informacje dodatkowe o Farmer:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-12-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788382440775
Liczba stron: 262
Język oryginału: polski

Tagi: #leondurka #zbigniewłagodziński #kryminał #literaturapolska #seria #morderca #psychopata

więcej

Kup książkę Farmer

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Farmer - opinie o książce

Avatar użytkownika - KsiazkiHaliny
KsiazkiHaliny
Przeczytane:2023-01-29, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Kryminał, thriller, sensacja,

Tytuł recenzji : 𝗕𝗲𝘇𝘄𝘇𝗴𝗹ę𝗱𝗻𝘆 𝗱𝗿𝗮𝗽𝗶𝗲ż𝗰𝗮 

 

„𝑇𝑜, 𝑐𝑜 𝑤𝑖𝑑𝑧𝑖𝑚𝑦 𝑐𝑧ę𝑠𝑡𝑜, 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑧ł𝑢𝑑𝑛𝑒. 𝐷𝑜𝑏𝑟𝑧𝑒 𝑤𝑦𝑔𝑙ą𝑑𝑎𝑗ą𝑐𝑦, 𝑘𝑢𝑙𝑡𝑢𝑟𝑎𝑙𝑛𝑦 𝑖 𝑢𝑐𝑧𝑦𝑛𝑛𝑦 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑎𝑓𝑖 𝑏𝑦ć 𝑧ł𝑜𝑐𝑧𝑦ń𝑐ą”.

Niedawno wspominałam, że autorzy nieznani na rynku wydawniczym mają nikłe szanse na to, by zostać zauważonym przez jakieś wydawnictwo. Jedyne, co im pozostaje to próbować wydać książkę na własną rękę i przekazać ją w ten sposób w ręce czytelnika. Jestem pełna uznania dla autorów, którzy z ogromną determinacją walczą o to, by się wybić i zaistnieć na rynku czytelniczym. Zdaję sobie sprawę, jakie trudne musi być to zadanie, by napisać książkę i zostać zauważonym, zwłaszcza gdy w tej branży liczą się pisarze znani i rozpoznawalni, którzy mają wsparcie w wydawnictwach, a każda premiera ich nowej książki poprzedza szeroko pojęta reklama. W zalewie nowości coraz trudniej znaleźć coś, co warto czytać i promować, a zaś nowym pisarzom coraz trudniej zaistnieć, by czytelnicy chcieli sięgać po ich książki, a potem wracać, po kolejne. Podziwiam pisarzy walczących o swoje miejsce na rynku wydawniczym, dlatego na moim blogu oprócz książek autorów, których wszyscy znają i kochają, od czasu do czasu będzie pojawiać się także recenzja książki autorki/autora, którzy starają się zwrócić uwagę czytelników na swoją twórczość. Warto dać im szansę, czasem nawet trochę skrytykować, żeby wskazać im nie tylko mocne, ale także słabe strony powieści, żeby na przyszłość mogli ich uniknąć, by potem pisali dla nas coraz lepsze książki.
Powieść zaczyna się dość spektakularnie. Płonie stary dom robotnika pracującego na znanej we wsi farmie Henryka Matusiaka. Mieszkańcy są przekonani, że dziwak Mikołaj, za jakiego we wsi uchodzi, spalił się wraz ze swoją chatą, lecz po ugaszeniu pożaru okazuje się, że zwłok Mikołaja brak i nikt nie ma pojęcia, co mogło się z nim stać.

 


W klinice urologii słynnej z innowacyjnych metod leczenia raka prostaty zostaje zamordowany lekarz. Człowiek, zasłużony dla kliniki, ceniony za swoją wiedzę, doświadczenie zawodowe, empatię i wrażliwość w stosunku do osób schorowanych. Wydawałoby się, że nie mógł mieć wrogów, a jednak ktoś w brutalny sposób pozbawił go życia.


Duet policyjny Wiktor Trak i Natalia uruchamiają procedurę śledczą, lecz trudno im wyodrębnić podejrzanych, bo kto mógł zamordować szanowanego lekarza niemającego wrogów. Śledczy wkrótce zostają powiadomieni o pożarze we wsi i zniknięciu właściciela spalonego domu. Na początku nie łączą tych dwóch spraw, bo co mógłby mieć wspólnego zwykły robotnik ze śmiercią znanego lekarza? Jednak okazuje się, że zaginiony był pacjentem zamordowanego, który miał u niego zastosować nową metodę leczenia raka prostaty.


Natalia ma ochotę zaistnieć i poprowadzić śledztwo na własnych zasadach, żeby wykazać się swoimi umiejętnościami, a nie być ciągłe w cieniu Wiktora. Jednak, gdy detektyw ulega wypadkowi i ciężar śledztwa znienacka na nią spada, wbrew sobie zaczyna tęsknić za jego obecnością i zgryźliwymi uwagami. Każde z nich ma bowiem swój sposób prowadzenia śledztwa. Żelazna logika Natalii i nieograniczona wyobraźnia Wiktora doskonale się uzupełniają, dlatego są tak świetnym duetem śledczych.


Śmierć chirurga i tajemniczy pożar to dopiero początek fascynującej historii. Im bliżej końca, tym coraz więcej trupów i coraz więcej znaków zapytania. Dużo niewiadomych i pytań, na które brak odpowiedzi. Wiktor i Natalia zdają sobie sprawę, że gdy nie uda się im posunąć sprawy do przodu, poukładać puzzli we właściwe miejsca, nic dobrego z tego nie wyniknie. W tej dziwnej sprawie, gdzie nieszczęście goni nieszczęście, podejrzanym wydaje się jeden człowiek, ale gdy wszystko zaczyna składać się w logiczną całość, jest tylko jeden problem podejrzany zniknął na dobre i nikt nie wie, gdzie jest.


Bardzo wciągająca, świetnie skrojona intryga kryminalna. Autor wciąż podsuwa nowe tropy, które mają prowadzić do odgadnięcia zagadki, lecz mnie nie udało się odkryć, kto jest mordercą, aż do samego końca. Dodatkowo fabuła została wzbogacona o tajemniczą postać z PRL-u, o nieznanej tożsamości, ale ogromnym znaczeniu dla sprawy. Świetny pomysł na fabułę, nieszablonowy i niezgrany, który autor konsekwentnie realizuje od początku, do końca. Chociaż niestety, muszę to przyznać z żalem, że po chwilach, które przykuwały moją uwagę, gdy czułam się zaciekawiona i pochłonięta opowieścią, następował spadek tempa. Czuć jeszcze braki warsztatowe autora w pisaniu, brakuje mu lekkości i śmiałości, ale jestem przekonana, że wraz z pisaniem kolejnych książek to wszystko przyjdzie, bo czuć, że autor ma talent, a do tego oryginalne i świeże pomysły, których nie kopiuje od innych. Tkwi w nim ogromny potencjał, który mam nadzieję, że rozwinie i wykorzysta. Z ogromną ciekawością będę śledzić postępy Pana Leona w jego kolejnych książkach i bardzo mu w tym kibicować. Mimo wszystko „Farmer” to rasowy kryminał i zawiera wszystko to, co lubię w tego typu literaturze. Niespodziewane zwroty akcji, morderstwa i kilku podejrzanych, wśród których trudno wytypować tego właściwego i wielki zaskakujący finał. Na uznanie zasługuje też brak zbędnych opisów, jest ich tylko tyle, ile być powinno dla jasności sytuacji i miejsca akcji. Autor świetnie powiązał ze sobą dwa wątki, które na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą nic wspólnego. Morderstwa i tocząca bohaterów choroba jest tym, co pozwoliło autorowi połączyć te dwa tak zupełnie odmienne środowiska i wyszło mu to znakomicie. Z jednej strony mała społeczność wiejska, w której wszyscy doskonale się znają, a z drugiej środowisko lekarskie, które nie jest wolne od zazdrości, konkurencji i układów.


Niezwykle ciekawie wpleciony wątek z czasów PRL- u, który dodatkowo uatrakcyjnił fabułę. Z opisywanych sytuacji wyłania się obraz patolicznego mordercy, który od dziecka przejawiał mordercze skłonności. Autor perfekcyjnie kreśli obraz psychiki człowieka, który przez całe lata powoli staje się tym, kim stał się na samym końcu. Wystarczył impuls, odpowiedni zapalnik i lawina morderstw ruszyła. Ta część kryminału podobała mi się chyba najbardziej, bo autor świetnie odnajduje się w tworzeniu portretu psychologicznego mordercy, postać bezwzględnego mordercy i jego portret psychologiczny były niezwykle fascynujące. Krok za krokiem autor odsłania, jak ten psychicznie zwichrowany człowiek planuje kolejne zbrodnie. Przedstawia przerażający obraz psychopaty, który w jakimś momencie przeszedł na ciemną stronę mocy, a swoje czyny usprawiedliwiał walką o przetrwanie.


Bardzo się cieszę, że Pan Leon nie uległ pokusie, by umieścić w swojej książce modne ostatnio tematy. Był już bardzo, blisko, ale wybrnął z tego z twarzą i chwała mu za to. Udało mu się zachować swój styl, stworzyć coś nietuzinkowego i świeżego i tak trzymać drogi autorze. Motywem zbrodni w „Farmerze” nie są jak zwykle zazdrość, pieniądze, czy zemsta. Morderca kieruje się zupełnie innymi pobudkami.


„𝑂𝑑 𝑤𝑖𝑒𝑙𝑢 𝑙𝑎𝑡 𝑠𝑡𝑎𝑟𝑎𝑚 𝑠𝑖ę 𝑧𝑟𝑜𝑧𝑢𝑚𝑖𝑒ć 𝑚𝑜𝑟𝑑𝑒𝑟𝑐ó𝑤. 𝐽𝑎𝑘 𝑑𝑜 𝑡𝑒𝑗 𝑝𝑜𝑟𝑦, 𝑛𝑖𝑒 𝑢𝑑𝑎ł𝑜 𝑚𝑖 𝑠𝑖ę 𝑜𝑑𝑘𝑟𝑦ć 𝑤𝑦𝑠𝑡𝑎𝑟𝑐𝑧𝑎𝑗ą𝑐𝑒𝑔𝑜 𝑚𝑜𝑟𝑎𝑙𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑢𝑧𝑎𝑠𝑎𝑑𝑛𝑖𝑒n𝑖𝑎, 𝑑𝑙𝑎𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑧𝑎𝑏𝑖𝑗𝑎𝑗ą. 𝑀𝑜𝑡𝑦𝑤 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒. 𝐶𝑧ę𝑠𝑡𝑜 𝑤𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧ą 𝑤 𝑔𝑟ę 𝑒𝑚𝑜𝑐𝑗𝑒, 𝑧𝑒𝑚𝑠𝑡𝑎, 𝑎𝑙𝑏𝑜 𝑠𝑧𝑎𝑙𝑒ń𝑠𝑡𝑤𝑜. 𝐶𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑡𝑜 𝑐ℎęć 𝑧𝑦𝑠𝑘𝑢. 𝐽𝑒𝑑𝑦𝑛𝑦𝑚 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑝𝑎𝑑𝑘𝑖𝑒𝑚, 𝑘𝑡ó𝑟𝑦 𝑚𝑜𝑔ę 𝑧𝑎𝑎𝑘𝑐𝑒𝑝𝑡𝑜𝑤𝑎ć, 𝑡𝑜 𝑑𝑧𝑖𝑎ł𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑤 𝑜𝑏𝑟𝑜𝑛𝑖𝑒 𝑤ł𝑎𝑠𝑛𝑒𝑗. 𝑃𝑜𝑧𝑏𝑎𝑤𝑖𝑒𝑛𝑖𝑒 ż𝑦𝑐𝑖𝑎 𝑑𝑟𝑢𝑔𝑖𝑒𝑔𝑜 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘𝑎 𝑑𝑙𝑎 𝑧𝑦𝑠𝑘𝑢, 𝑧 𝑝𝑟𝑒𝑚𝑒𝑑𝑦𝑡𝑎𝑐𝑗ą, 𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑜𝑔ę 𝑝𝑜𝑗ąć”.


Za książkę do recenzji dziękuję Autorowi.

Link do opinii
Inne książki autora
Sługa
Leon Durka0
Okładka ksiązki - Sługa

Są ludzie, którym zabijanie sprawia przyjemność, są też mordercy, którzy w swoim schizofrenicznym świecie słyszą nakaz aby zabić, wykonać polecenie według...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Szczerbata śmierć
Arkady Saulski
Szczerbata śmierć
Bez litości
Michał Larek
Bez litości
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy