Tyran wyłania się z cienia…
Piętnaście lat minęło od ucieczki Sofii z sekty na Wyspie Mgieł. Od tamtej pory nie widziano przywódcy sekty Franza Oswalda, ale kiedy przez Szwecję przetacza się bezlitosny huragan, on wychodzi z ukrycia. Jest gotowy wyprowadzić swoją sektę w świat, a jego nowe wyczulenie na potrzeby środowiska naturalnego zyskuje mu popularność większą niż kiedykolwiek.
Za tą fasadą uprawia okrutną i manipulacyjną tyranię, dotykającą również dzieci w sekcie. Dwoje z nich to jego synowie Thor i Vic, wychowywanitak , by stać się wiernymi żołnierzami na służbie ojca. Jednak im Thor staje się dojrzalszy, tym bardziej rosną jego wątpliwości. Kim tak naprawdę jest jego ojciec, Franz Oswald? Jak daleko jest zdecydowany się posunąć, by zachować swoją władzę?
Sofia obecnie prowadzi schronisko dla młodych ludzi, którym udało się uciec z różnych sekt, zostaje jednak ono zrównane z ziemią przez huragan. Obiecywała sobie, że nigdy więcej nie będzie miała żadnego kontaktu z Oswaldem, jednak okazuje się to trudniejsze, niż myślała. Ponownie krzyżują się ich drogi, nawet ich dzieci zostają wplątane w obłąkańczą grę w kotka i myszkę, w której tylko jedno z nich może wygrać.
"Dzieci sekty" to dramatyczne zakończenie trylogii o sekcie ViaTerra, historii opartej na faktach z życia autorki, która należała do sekty scjentologicznej i udało się jej z niej uciec.
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 2018-08-22
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 528
Tytuł oryginału: Sektens barn
Język oryginału: szwedzki
Tłumaczenie: Urszula Pacanowska Skogqvist
Ostatni rozstrzygający tom o sekcie i życiu jej członków. Troszkę jestem zawiedziona tą książką ale pod względem napisania jej, bo nie potrafiłam do końca połapać się o kim jest dany rozdział na początku. Trochę chaotyczne jak dla mnie, bo jest rozdział Sofii, potem Julii-córki Sofii, potem Thora syna Franza, niby razem mają coś wspólnego ale z początku mówią o czym innym i można się pogubić. Ale tak treść jest ciekawa i warta przeczytania. Wreszcie dobiega kres sekty Franza i dopada to kara. A ludzie z sekty mogą zacząć normalnie żyć, szczególnie ich dzieci bo akurat w tej książce jest o nich mowa. Polecam.
Troszkę mniej jest tu dramatyzmu niż w częściach poprzednich, poza tym jednak ogólny poziom jest podobny i książka jest bardzo interesująca.
Kiedy czyta się wszystkie tomy w krótkim odstępie czasu, łatwo zauważyć pewne powtarzające się schematy czy określenia. Bohaterom bez przerwy brakuje tchu, czują kłucie w piersiach, itp. Poza tym miejscami drażni naiwność niektórych postaci, niby wyzwolili się spod wpływu człowieka, który zniszczył im życie, a jednak wciąż bagatelizują niebezpieczeństwo. Pomijając tego typu kwestie, cała trzyczęściowa historia bardzo mnie wciągnęła i zamierzam sięgnąć po kolejną, zapowiedzianą niedawno książkę autorki.
Mrożący krew w żyłach thriller o uwikłaniu w sektę scjentologiczną. NOWY SKANDYNAWSKI BESTSELLER. Na wyspie u wybrzeża Szwecji osiedlił się ruch New...
Tajemny zakon, manipulacja, zniewolenie, bezsilność i siostrzana miłość Bliźniaczki Alex i Dani, odkąd w dzieciństwie zostały porzucone przez rodziców...
Przeczytane:2018-08-24, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam u siebie !, 52 książki 2018, 12 książek 2018, 26 książek 2018,
„Dzieci Sekty” to trzecia część serii od pani Lindstein. I mur beton mam zamiar kupić dwie wcześniejsze, mimo że mam je obie w e – book'u. Tak czy siak ta seria jest naprawdę na moim podium. Znana jestem z tego, że nie przepadam za ciągnącymi się w nieskończoność opisami, które tutaj są konkretne, krótkie i świetnie napisane. Nie podwiewają nudą, a są naprawdę w odpowiednich momentach, budując nieprzeniknione wrażenie, że jesteśmy nieopodal rozwiązania zagadki. Fantastyczną sprawą jest to, że książka ma krótkie rozdziały, a narracja jest podzielona na dwa sposoby – jedna jest opowiadana o tym co się dzieje u głównej bohaterki i jej rodziny, zaś druga jest opowiadana z perspektywy syna oprawcy i to w pierwszej osobie co dodaje świetnego smaku tej pozycji. I jak wiemy, tajemnica, napady, ViaTerra i najważniejsze – spotkanie oprawcy, gwałciciela ze swoją ofiarą po 15 latach. Fascynacja Julii na temat Franza. Sofia, która próbuje trzymać córkę z dala od całego bagna, ale jak się okazuje młodzi ludzie to jednak mają wyobraźnię. Ciarki mnie przechodziły kiedy czytałam jak młody Thor (syn oprawcy) pisał do Julii maila, opowiadając co się dzieje na Wyspie Mgieł. O tym jak bici i karani. O tym jak śpią w „Dziurze” i jak nie było znikąd pomocy, o upodobaniach Franza do młodziutkich dziewcząt. Jedyny aspekt na minus, który gdzieś mi się tam pląta po głowie to fakt, że Sofia nie chciała powiedzieć już prawie dorosłej córce o gwałcie jakiego dokonał na niej lata wcześniej Franz. Mimo wszystko książka ma taki poziom, że nie sposób ją ominąć!