Zagadkowe kradzieże, tajemnicza śmierć i gorące uczucia w jesieni życia – to wszystko w tej oryginalnej i pełnej humoru powieści, której akcja toczy się w Londynie. Bohaterowie – pensjonariusze ekskluzywnego domu starców o nazwie Sunny Gardens i członkowie komuny na Hope Road – tworzą interesującą galerię ludzkich typów, barwnie i ciekawie zarysowanych. Opowiedziana historia ujmuje głębią, będąca właściwością ludzi dojrzałych. Tak naprawdę kryminalna intryga jest bowiem ledwie tłem dla otwierającej się przed każdym drogi nadziei, prowadzącej zawsze dalej i dalej. I dowodzącej, że nigdy na nic nie jest za późno…
Wydawnictwo: Promic
Data wydania: 2012-10-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 184
Tytuł oryginału: Hope Road
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Zofia Majchrowska
Ilustracje:Mariusz Banachowicz
Takiej książki jeszcze nie czytałam, zaskoczyła mnie niebywale! Z jednej strony wątek kryminalny, z drugiej niesamowita lekkość pisania o śmierci, o starzeniu się. Autor opowiada nam o tym, że nigdy nie jest się za starym na miłość, na przyjaźń, na życie. Mamy tu detektywów mniej więcej siedemdziesięcioletnich, nazywających samych siebie "00-70". Mamy w tej lekturze dużo poczucia humoru, dystansu wobec otaczającego nas świata, w przystępny sposób opisaną wiarę w to, że śmierć nie musi wcale być końcem, za to może być nowym, cudownym początkiem. Może wtedy właśnie spotkamy się z najbliższymi, którzy są już po drugiej stronie?
Akcja toczy się w Londynie, głównie w domu starców, czyż to nie dobry pomysł na ciekawą powieść?
Polecam, ja z tą książką bawiłam się świetnie, choć miejscami skłaniała mnie raczej do refleksji, ale myślę, że i to jest nam wszystkim czasami potrzebne, odrobina zamyślenia, zastanowienia nikomu jeszcze nie zaszkodziła, a na pewno niejednemu pomogła!
Na koniec piękny cytat z tej książki:
"Świadomość, że kiedyś znowu spotkamy tych, których kochamy, przynosi wielką ulgę. Warto wierzyć, że chwila, kiedy widzieliśmy się po raz ostatni, nie była pożegnaniem na zawsze..."
Recenzja pochodzi z mojego bloga asymaka.blog.interia.pl