Elisabet Paladin była osobą zdecydowaną i nie ulegała ciągłym opowieściom matki o znakomitych rodzinach ani jej marzeniom o bogatym mężu dla córki. Bo tak naprawdę to żaden mężczyzna nie zdołał wzbudzić zainteresowania dziewczyny - dopóki nie spotkała Vemunda Tarka. Kiedy jednak Vemund przyszedł rozmawiać z jej rodzicami o małżeństwie, to nie dla siebie prosił o rękę Elisabet lecz... dla swego młodszego brata...
Wydawnictwo: Axel Springer
Data wydania: 2007 (data przybliżona)
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 240
Tytuł oryginału: Bak fasaden
Język oryginału: Szwedzki
Tłumaczenie: Anna Marciniakówna
Bardzo fajna i przyjemna część. Nowa postać, miłość ale i wątek kryminalny, który rozwiąże się dopiero na samym końcu. Takich części oby jak najwięcej.
XIV wiek, Norwegia... Trzydzieści lat po wielkiej epidemii dżumy, nazwanej "czarną śmiercią". We dworze rycerza Gudmunda mają miejsce tajemnicze zdarzenia...
Móri i jego przyjaciele są coraz bliżsi rozwiązania zagadki Świętego Słońca. Mają nadzieję, że ostatnie elementy niezbędne do wyjaśnienia tajemnicy...
Przeczytane:2018-09-28, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2018,
Minęły lata odkąd Shira przeszła swe ciężkie próby, by zdobyć Wodę Dobra, która miała przyczynić się do zdjęcia przekleństwa z Ludzi Lodu. Znów ogarnia nas to dziwne uczucie kiedy starzeją się bohaterowie, o których przygodach w młodym wieku czytaliśmy.
W tym czasie w rodzie nie narodziło się ani jedno dziecko objęte klątwą. Wszyscy odetchnęli z ulgą. Co niektórzy uwierzyli, że dzieło Shiry wystarczyło, by dokonać cudu i teraz już na zawsze zapanuje spokój. Oczywiście chyba każdy czytelnik czuje, że tak łatwo nie będzie. Na razie jednak możemy na chwile oddalić się od prób odwrócenia dzieła Tengla Złego. Nie można jednak powiedzieć, że w tej części zabraknie magii. Swoją czarodziejską rolę odegrają bowiem stara już wiedźma Ingrid (bo tak ją wszyscy zaczęli nazywać) oraz Ulvhedin Paladin. Główną bohaterką jednak jest jego prawnuczka Elisabet Paladin.
Jak można już wcześniej zauważyć kobiety z Ludzi Lodu cechuje gorąca krew i niebywałe zdolności, często nie przystające w tamtych czasach płci żeńskiej. Nasza bohaterka doskonale zna się na leczeniu. Nic dziwnego, że to jej w przyszłości przeznaczony będzie Skarb Ludzi Lodu. Pobierała nauki od najlepszych, a teraz z zimną krwią opatruje rany chłopaka, nie bacząc na brud ani wstyd, ku zdziwieniu wielu mężczyzn.
Elisabet ma tez swój charakterek. Nie lubi stroić się jak dama dworu. Puder wywołuje u niej okropną alergię (co przysporzy jeszcze nie lada kłopotów). Nie cierpi także modnych peruk a na konia wsiada po męsku. Jej matkę przyprawia to o ból głowy. Jak tu wydać za mąż tą niesforną córkę? Powinna się zachowywać jak dama, która odziedziczyć ma dwór. Tymczasem dziewczynę takie dworskie życie po prostu nudzi. Marzy o tym, bo robić coś co ma sens, jak np. ratowanie życia.
Kandydat na męża w końcu się znajduje. Do domu Elisabet przychodzi młodzieniec o imieniu Vemund, który od razu skrada jej serce. Tyle, że oświadcza się w imieniu swojego brata. Tenże Braciszek (nazywany tak przez wszystkich) nawet nie wie, że ma zostać zeswatany.
Dziewczynie średnio widzi się małżeństwo z rozsądku, nie odrzuca jednak od razu tej propozycji. Zostaje natomiast poproszona o jeszcze jedną rzecz, mianowicie zajęcie się chorą psychicznie znajoma Vemunda. Na do Elisabet z chęcią przystaje. Chce nieść pomoc potrzebującym.
Okazuje się ze chora umysłowo kobieta skrywa mroczna tajemnice. Vemund obwinia się o jej chorobę. Mówi ze w przeszłości zrobił coś strasznego. Nie chce jednak niczego zdradzać. Na dodatek panicznie boi się, że chora coś sobie przypomni. Karin żyje we własnym świecie, jest już dojrzała kobietą ale wciąż myśli, że jest młodą dziewczyną czekającą na powrót swojego narzeczonego.
Elisabet chce jej pomóc, jednak bez wiedzy na temat tego co się wydarzyło nie ma na to szans. Rozpoczyna więc własne śledztwo. Im bardziej jednak próbuje się czegoś dowiedzieć tym bardziej robi się tajemniczo, a książka staje się coraz ciekawsza.
Na dodatek dziewczyna musi zdecydować, czy chce spędzić życie z przystojnym i szykownym mężczyzną, który świata nie widzi poza swoją mamusią...
Musze przyznać, że jedna z lepszych części sagi. Bardzo wciągająca. Tak byłam ciekawa rozwiązania tej całej zagadki, że przeczytałam książkę w jeden dzień. Bardzo ciekawe postacie, w szczególności te kobiece, zarówno główna bohaterka jak i jej matka, która dodaje sobie tytułów, nie lepsza jest też przyszła teściowa Elisabeth. Najciekawsza jednak postacią jest Karin. Szok jaki przeżyła dziewczyna, powolne przemiany jakie w niej następują. Czasem jest bardzo denerwująca, innym razem budzi ogromna sympatię.
Książka przyjemna, ciekaw i wzruszająca.