Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2017-04-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 372
Druga część losow Ukrainki Święty i jej polskiego ukochanego Piotra.
Wprawdzie nie było mi dane czytać części pierwsze, ale doskonale odnalazłam się w akcji poprzez nienachalne retrospekcje. Jednak trochę się zawiodłam na tej lekturze. Akcja według mnie momentami za długo się rozkręcała. Końcówka wprawiła mnie za to w melancholijny nastrój.
"Czas burzy" to kontunuacja losów Swiety, Marty i Piotra, których poznaliśmy w "Czasie tęsknoty". Autor poświęcił sporo miejsca na dokonania batalionu "Zośka" w Powstaniu Warszawskim. Mamy również autentyczne zapiski historyczne z walki o Wilno. Przedstawia działalność konspiracyjną po stronie Polski jak i również Ukrainy, gdzie nie ma miejsca na sentymenty czy wrażliwość ponieważ zabijanie wroga musi odbywać się bez wyrzutów sumienia, a nadchodzące zmiany trzeba przyjmować z pokorą, aby przeżyć i przetrwać kiedy nowy wróg - Sowieci wkroczył do Polski. Na tle całego okrucieństwa bohaterowie podejmują również walkę o wielką i prawdziwość miłość.
Piotr jest Polakiem a Swieta Ukrainką, niestety ich uczucie od początku skazane było na zagładę. Kiedy wybuchła wojna, kochankowie musieli się rozdzielić. Ponownie spotkali się na początku 1944 roku, odnajdując się w Warszawie. Piotr działa w konspiracji, co oznacza nie tylko zbrojne akcje, ale i konieczność niebezpiecznego flirtu z Niemką Eriką. Marta jest przyjaciółką Piotra i Swiety, kiedy w 1943 roku wraca do swojej rodzinnej wsi, nie ma się gdzie podziać, ponieważ jej matki nie ma, a dom zajmuje ktoś inny. Zamieszkuje więc w domu pewnego Ukraińca, któremu rodacy wymordowali całą rodzinę. W obliczu niebezpieczeństwa oboje postanawiają przyłączyć się do walczących Polaków.
Czy uczucie Piotra i Swiety przetrwa w obliczu okupacyjnej grozy? Czy dłonie, które pociągają za spust, wykonując wyroki podziemnych sądów, mogą dać czułość i bezpieczeństwo? Czy miłość może wygrać z okrucieństwem wojny?
Przyznam szczerze, że dla mnie ta powieść to prawdziwa petarda czytelnicza. Od pierwszej strony nie mogłam oderwać się od stron książki, chociaż czasami zbyt mocne sceny wywoływały we mnie wodospad łez. Uwielbiam tematykę wojenną, więc kiedy zobaczyłam tę książkę, wystarczył tylko rzut oka na okładkę i opis, i już wiedziałam, że książka musi być moja.
Autor nie buduje w tej powieści napięcia powoli, jak to często bywa w innych książkach, on tym napięciem zaczyna powieść i trzyma do końca książki.
Nie oszczędza też czytelnika. Sporo bardzo drastycznych scen dotyczących nieludzkiego traktowania Polaków przez Ukraińców i przerażające mordy dokonywane na ludności, czy sceny walk wojennych, to naprawdę mocne wątki.
Świetnie przedstawione osobowości bohaterów pokazują jak bardzo wojna może zmienić człowieka. Na przykładzie Swiety i Marty widzimy, jak spokojna, romantyczna, beztroska dziewczyna potrafi się zamienić w bezwzględne narzędzie do zabijania.
(…) Co się stało z tym światem, że pistolet w kieszeni sprawia więcej radości niż bukiet kwiatów? Czy przelana krew wroga może smakować bardziej niż pocałunek? Jak wiele trzeba wyrzucić z pamięci, aby przyjąć krwawe prawo pięści za swoje? (…)
Oryginalności fabule dają wprowadzone w dialogi dialekty mowy oraz typowe dla ludności ukraińskiej czy warszawskiej, określenia i słownictwo gwary.
Całe życie wbijano nam do głowy jedną prawdę, która na szczęście, została podważona przez ludzi i historyków. Spojrzenie na II Wojnę Światową przez pryzmat ludzi narodowości ukraińskiej czy rosyjskiej, i zaakceptowanie faktu czym właściwie była Armia Czerwona, to mit o armii wyzwoleńczej, który został również przez autora obalony. Czy trzeba było na to czekać aż tylu lat? Bardzo ciekawa jestem jak okupację niemiecką przedstawiają w szkołach teraz, czy nadal wbija się młodzieży do głów, że Niemcy byli źli, a Rosjanie super wybawcy?
Moim zdaniem świetnie została przedstawiona przez autora wizja Powstania Warszawskiego. Nie wszyscy przecież byli euforycznie nastawieni na zwycięstwo. Sporo ludzi widziało słabość i wszelkie negatywne prognozy tego zrywu Polaków.
(…) A w przypadku otwartej walki nasze siły, złożone z odważnych, gotowych do ofiar chłopców, którzy może raz strzelili z pistoletu na jakimś leśnym obozie, jeśli w ogóle na takim byli, zetrą się z regularnym wojskiem. Będą bić się ze świetnie wyszkolonymi, uzbrojonymi po zęby, zaprawionymi w boju żołnierzami armii, która pobiła nas w miesiąc. (…) Czy mamy szanse? Mamy. Ale jaką cenę przyjdzie nam za to zapłacić.(…)
Ta książka jest tak szczera w opisach walk, okrucieństwa, odwagi i determinacji, że nie mogę jej zakwalifikować do lektur lekkich, łatwych i przyjemnych. Ale polecam ją z całego serca, uprzedzam jednak wrażliwe czytelniczki, aby przygotowały sobie dużą paczkę chusteczek. To świetna powieść, ale dla ludzi o mocnych nerwach i takich, którzy akceptują prawdę historyczną. Ale piękna miłość, uczucie łagodne, chociaż trudne, rekompensuje drastyczne sceny wojenne.
Ponieważ jest to druga część, a ja właśnie od niej zaczęłam już zamówiłam sobie część pierwszą „Czas tęsknoty”. Myślę, że dla kogoś, kto zaczął od wcześniejszej, kontynuacja jest tylko kolejnymi losami bohaterów. Ale nawet, jeżeli ktoś tak jak ja zacznie czytanie od tej części, bardzo szybko wciągnie się w fabułę, ponieważ jest sporo odniesień do wcześniejszych wątków. Dodam jeszcze że jeżeli ktoś oglądał serial „Czas honoru”, to ta książka jest właśnie dla wielbicieli tego serialu.
Piotr i Swieta odnajdują się w Warzawie. Oboje działają w konspiracji. Po udanej akcji, kiedy w jego mieszkanui hitlerowcw urządzają kocioł, ratuje go niemka Erika. Niestety okazuje się ona rozyjskim szpiegiem. Kochankowie muszą opuścić stolicę gdy pojawia się w niej Jegor. Natomiast Marta po powrocie do Bedryczan spotyka Witalija i razem opuszczają już niegościnne tereny. Ramię w ramię walczą, biorąc udział w walce o Wilno. Spotykaja tam Piotra. Kiedy wracaj do Warszawy trwa powstanie. Niestety Swieta która była w ciąży zgineła. Witalij zabija oprawcę swoich synów i_żony. Sam umiera. Marta i Piotr opuszczają kraj. Pobierają się. Kuba Hucuł pomaga w odnakezieniu Jegora. Piotr wymierza mu karę....
Historia, która na długo pozostaje w pamięci. Jest upalne lato 1939 r. Młody warszawiak Piotr Ochocki przyjeżdża do Bedryczan, małej wioski na Kresach...