Cantoras

Ocena: 5 (3 głosów)

Opowieść o ogniu, który płonie w naszych duszach. I o tych, którzy potrafią go rozniecić. Oraz o domu, w którym można kochać prawdziwie.

Arcydzieło literatury gender! Książka ponadczasowa, a jednocześnie przełomowa.

Magiczna i poruszająca historia pięciu różnych kobiet, które w Urugwaju, u szczytu wojskowej dyktatury, odnajdują w sobie nawzajem kochanki, przyjaciółki, a wreszcie rodzinę.

W 1977 roku w Urugwaju rząd wojskowy bezlitośnie stłumił wszelkie przejawy politycznego sprzeciwu. W kraju, w którym obywatele są porywani, gwałceni i torturowani, homoseksualizm jest niebezpiecznym wykroczeniem.

A jednak, pomimo niesprzyjającej rzeczywistości, Romina, Flaca, Anita „La Venus”, Paz i Malena - pięć „pieśniarek” - w jakiś cudowny sposób odnajdują się nawzajem i znajdują bezpieczną przystań na odciętym od świata przylądku Cabo Polonio, zamieszkanym jedynie przez samotnego latarnika i kilku nieokrzesanych łowców fok. To miejsce staje się ich tajemnym sanktuarium. Przez kolejne 35 lat życie kobiet toczy się pomiędzy Montevideo, miastem, które nazywają domem, a Cabo Polonio, gdzie wciąż powracają - czasem wszystkie razem, czasem w parach, w towarzystwie kochanek lub samotnie.

Przez cały ten czas tytułowe „cantoras” będą walczyć o to, by mogły żyć tak, jak chcą, i będą poddawane próbom - przez swoje rodziny, miłości, społeczeństwo, a także przez siebie nawzajem.

Powieść Caroliny De Robertis to zapierający dech w piersiach obraz zapomnianej historii oraz portret homoseksualnej miłości, zżytej - choć różnorodnej - wspólnoty i siły ludzkiego ducha.

Informacje dodatkowe o Cantoras:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2022-06-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788367338059
Liczba stron: 448

Tagi: literatura piękna lgbtq

więcej

Kup książkę Cantoras

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Cantoras - opinie o książce

Avatar użytkownika - posrod_kwiatow
posrod_kwiatow
Przeczytane:2022-08-23, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2022,

Cantoras, to ta która śpiewa. Cantoras, to ta, która kocha. Cantoras to ta, która pragnie wolności i prawdy. Tao ta, która w cieniu brutalnej dyktatury odnajduje odwagę by być sobą..

Flaca, Romina, La Venus, Malena i Paz to kobiety w różnym wieku, o różnym pochodzeniu i różnym doświadczeniu, ale łączy je to, że odnajdują własny głos. Ta powieść to inspirujące, frustrujące i piękne przedstawienie queerowej miłości w mrocznych czasach. W poszukiwaniu własnego miejsca na świecie, każda z kobiet stara się żyć i być dostrzeżona taka jaka jest naprawdę. Pełna nadziei i odważna powieść odkrywa doświadczenia życia pod reżimem, z perspektywy tych pięciu kobiet, które tworzą dla siebie małą przystań w Cabo Polonio, odosobnionym, słabo zaludnionym przylądku z dala od miasta. W miarę upływu lat każda z kobiet będzie przeżywać swoje osobiste zmagania i triumfy, po cichu przeciwstawiając się reżimowi i robiąc sobie miejsce w społeczeństwie, które usilnie spycha je na margines. Dorastając razem, uczą się szukać schronienia nie tylko w Cabo Polonio, ale także w sobie nawzajem. Cantoras to znakomita powieść, która pokazuje, w jaki sposób osobiste i polityczne sprawy, są ze sobą nierozerwalnie połączone. Ale uważajcie, ta powieść jest ciężka i może być wyczerpująca. Bohaterki doświadczają przemocy i przez część swojego życia żyją w mroku, co ma negatywny wpływ na ich zdrowie psychiczne i samoocenę. Proza De Robertis jest mistrzowsko wszechstronna, zagłębia się w miłości i złamane serca bohaterek z taką samą uwagą i troską, jak w codzienną dyktaturę Urugwaju. Jej kobiety są szalenie wyraziste, cyniczne, ale udręczone, radosne i ułomne. Ale to ich więzi sprawią, że serce będzie boleć i będzie zaopiekowane, inspirując do ciągłego przewracania stron. Cantoras jest odważnym i bezlitosnym hołdem złożonym sile miłości, przyjaźni, a każda jej strona była jak emocjonalny rollercoaster. Piękna, liryczna, wręcz soczysta. To jest książka, której potrzebujemy na naszych półkach.

Link do opinii

„Kto nie wie, skąd przyszedł, nie dowie się, dokąd zmierza”.

Cantoras. Śpiewaczki życia. Snuły opowieści o swoim życiu, pragnieniach i marzeniach. O miłości, tej spełnionej i tej wyczekiwanej. Pragnęły akceptacji i zrozumienia. A co otrzymały od bliskich?

Carolina de Robertis opowiedziała nam historię pięciu kobiet, Rominy, Flacy, Anitt „La Venus” i Paz. Ich drogi się skrzyżowały i przez wiele lat stanowiły zwartą grupę, wiele razem przeżyły miłych, ale i trudnych chwil. Żyły w czasach przewrotu w Urugwaju, gdy po władzę sięgnęli wojskowi i swoimi brutalnymi metodami dławili wszelkie objawy buntu i niepokorności. Przeciwstawianie się władzy było wielkim przestępstwem i surowo karane, karami wieloletniego więzienia, przemocy fizycznej, włącznie z najgorszymi skutkami. One jednak się nie poddawały, niektóre z nich skutecznie działały w ruchu oporu nie licząc się z możliwymi konsekwencjami, nie tylko dla nich, ale i dla otoczenia.

Przyjaciółki, tak chyba można je określać, z czasem się nimi stały, znalazły wspólną przystań, z dala od ludzi, gdzie mogły być sobą, nie musiały się wstydzić swoich uczuć, swojego homoseksualizmu. Ten ich raj to przylądek Cabo Polonio, kuszący pięknem i urokiem natury, ciszą smaganą falami oceanu i spokojem. To miejsce odcięte od świata, jedyną oznaką śladów cywilizacji jest odległa mała osada. Tutaj się spotykały razem lub osobno, spędzały wakacje i wolne chwile, zapraszały swoje kochanki i przyjaciółki. Tutaj mogły się realizować i koić swój ból związany z niezrozumieniem, jakie wokół nich panowało. Przez kolejne kilkadziesiąt lat podróżowały między miejsce, gdzie żyły i pracowały, a tą oazą tajemniczości, ich rajem na ziemi.

Cantoras to wzruszająca pieśń o życiu, o jego blaskach i cieniach. Jasnych i ciemnych stronach. Marzeniach i porażkach. O blaskach i odcieniach miłości. O drzemiących uczuciach, bardzo skrywanych i tłumionych. O pragnieniu akceptacji i zrozumienia. Ale to również powieść o odważnych kobietach, które wiedzą, czego oczekują i pragną. Walczą o to, aby żyć tak, jak chcą. A nie tak, jak oczekują inni. Będą poddawane próbom i będą musiały udowadniać siłę swoich przekonań i racji. Bunt będzie torował im drogę do pokazania światu, że można kochać inaczej nie robiąc nikomu krzywdy. Ich upór i walka o to, aby było głośno o ich przekonaniach, zapoczątkowały światowe zmiany w akceptacji homoseksualizmu. Będziemy świadkami ich losów życiowych, przeżyć i porażek, bo takie też były ich udziałem. Nie można powiedzieć, że życie każdej z nich to nieustające pasmo sukcesów. One walczyły z przeciwnościami losu, z różnym skutkiem. Kochały i były kochane, były zdradzane, porzucane i lekceważone. Wiele w życiu przeżyły, ale mimo trudnych i czasami traumatycznych przeżyć, były razem, stanowiły małą rodzinę. I to jest piękne i wzruszające.

To ponadczasowa lektura, nabierająca znaczenia w dzisiejszych czasach. Gdzie znaczenia nabierają ruchy gender, hasła promujące LGTB są coraz bardziej widoczne i eksponowane. Ale nie ma też dzisiaj pełnej i powszechnej akceptacji dla powszechności homoseksualizmu.

Z każdej strony tego intymnego manifestu przebija magnetyzm i magia. Obraz trudnej miłości i wspólnoty ducha.

Zachęcam do sięgnięcia po tę cudowną i przenikliwą pieśń o miłości kobiet, pragnieniu akceptacji ich odmienności. Odważcie się i śpiewajcie dalej tę cudowną pieśń o cantoras …

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2022-07-08, Ocena: 5, Przeczytałam,

Opowieść o ogniu, który płonie w naszych duszach. I o tych, którzy potrafią go rozniecić. Oraz o domu, w którym można kochać prawdziwie.

Jest to historia pięciu różnych kobiet, które w Urugwaju, u szczytu wojskowej dyktatury, odnajdują w sobie nawzajem kochanki, przyjaciółki, a wreszcie rodzinę.

 


„Cantoras” to powieść niezwykle istotna i na czasie. To powieść, która w moim odczuciu może zostać bestsellerem. 

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i muszę przyznać, że jestem nim oczarowana. Jej styl pisania jest nie tylko obrazowy, ale i poruszający. Porusza temat ciężki jakim jest sytuacja społeczności w Urugwaju za czasów wojskowej dyktatury. Trafnie opisuje strach i ucisk, brak tolerancji wobec osób homoseksualnych. Zresztą homoseksualizm był tam wtedy poważnym wykroczeniem. Jednak pięć kobiet odnajduje w sobie siłę, aby tak naprawdę przeciwstawić się tej dyktaturze. Znajduje siłę, aby odnaleźć własne szczęście i przede wszystkim odszukać swoją kobiecość. To jak autorka pisze o kobiecości jest czymś niesamowitym. Pozwala swoim bohaterką podejmować trudne i niebezpieczne decyzje. Opisuje ich drogę do odnajdywania własnej tożsamości, kobiecości i szczęścia. 

Jest to historia o pięciu kobietach, których losy wzajemnie się przeplatają i ukazują jak ciężko było żyć w Urugwaju. De Robertis nie owija tutaj w bawełnę i za sprawą tak naprawdę pięknych słów potrafi bezlitośnie opisać system, który był wręcz brutalny. Jest to historia o miłości tej pięknej, prawdziwej, ale i zakazanej. To opowieść o wspólnocie i sile ducha. 

 


„Cantoras” to książka jakich potrzebuje nasz rynek wydawniczy. Jest to książka o kobietach, dla kobiet. Ma ona dodawać niezwykłej siły i udowadniać, że nie można bać się walczyć o swoje. Zdecydowanie polecam! 

Link do opinii
Inne książki autora
Bogowie tanga
Carolina De Robertis0
Okładka ksiązki - Bogowie tanga

Argentyna, rok 1913. Schodząc ze statku w Buenos Aires, Leda, siedemnastoletnia Włoszka, nie ma pojęcia, że jej poślubiony per procura mąż, dla którego...

Niewidoczna góra
Carolina De Robertis 0
Okładka ksiązki - Niewidoczna góra

Pierwszy stycznia 1900 roku. Mieszkańcy małego miasteczka są świadkami cudu - nieoczekiwanego powrotu zaginionej w wieku niemowlęcym Parajity. Znaleziona...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy