Najnowsza nowela zdobywcy literackiej Nagrody Nobla 2023.
Mężczyzna wyrusza samochodem w drogę bez powodu i celu. Skręca to w prawo, to w lewo, aż w końcu grzęźnie gdzieś w leśnej głuszy na całkowitym odludziu. Niedługo później robi się ciemno i zaczyna padać śnieg. Ale zamiast szukać pomocy, głupio zapuszcza się w głąb ciemnego lasu. Nieuchronnie się gubi, a kiedy wreszcie – zmarznięty i zmęczony – przystaje, natyka się na świecącą pośród ciemności istotę. Wspaniała, niepokojąca proza.
Wydawnictwo: Artrage.pl
Data wydania: 2024-02-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 50
Tytuł oryginału: Kvitleik
Język oryginału: norweski
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Pierwszy w Polsce zbiór wierszy norweskiego noblisty z 2023 roku, który, choć powszechnie znany z dramatów i prozy, sam siebie uważa przede wszystkim za...
Książka laureata Nagrody Nobla w literaturze 2023. Pierwszy tom prozatorskiego opus magnum jednego z najważniejszych współczesnych pisarzy. Jeden z najważniejszych...
Przeczytane:2024-12-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 12 książek 2024, 26 książek 2024, 52 książki 2024,
To taka niepozorna historia!
Z początku wydaje się owiewać nudą. Ot, impuls czy jakaś nieznana siła przeznaczenia sprawia, że bohater po prostu jedzie sobie samochodem, bez celu. Utyka gdzieś na bezludziu, na leśnej dróżce. Przemyślenia bohatera rozdartego wewnętrznie niepotrafiącego podjąć prostej decyzji, czy ruszyć do przodu są męczące, a jednak! To wszystko rozwija się w coś niezwykle poruszającego.
Niedługo potem wszystko zostaje osnute śniegiem, bohater trafia do lasu. Zostaje odcięty od świata, z dala od samochodu. Zimno do szpiku kości. Ciemność. Las zdaje się na niego napierać. Klaustrofobiczny klimat. Totalna alienacja naszego samotnika. Paraliżująca niemoc. Nie wie, gdzie jest? I widzi świetliste kontury, widmowych postaci...
Czy to realne postaci? Zwidy? Sen szaleńca? Widma przeszłości?
To jest wciągające niczym czarna otchłań. Mrozi krew w żyłach, białe migoczące istoty spalają siatkówkę oka.
To jedna z takich historii, nad którą warto się dłużej zatrzymać. Pozostawia czytelnika z milionem pytań w głowie, co takiego wydarzyło się w życiu bohatera? Straumatyzowany umysł? Śmierć bliskich? Psychodelia? Pogmatwane meandry relacji międzyludzkich? Otulenie ramionami śmierci?
Krótka rzecz, a zarazem mocna. Klimat jest niesamowicie gęsty, ponury i oniryczny.
Niby nic takiego, a wraziło biel w mój mózg.
Świetlista biel, biel, biel... tylko to widzę.
Zdaję sobie sprawę, że sposób narracji pełnej powtórzeń sprawi, że wielu się od niej odbije, jednak osobiście mnie urzekła.