Wydawnictwo: Bis
Data wydania: 2015-10-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 360
Jakiś czas temu skończyłam czytać książkę, którą dziś recenzuję. Szczerze powiedziawszy zapomniałam o niej. Dlaczego? Nie wiem, bo w zasadzie to historia, jakich nie ma często i wiele. Powinna więc zostać w pamięci...
Sarah uległa wypadkowi samochodowemu. Kiedy w szpitalu odzyskuje przytomność, nic nie pamięta. Przy łóżku spotyka mężczyznę, który twierdzi, że jest jej mężem i szuka córki, która zniknęła wraz z kobietą kilka miesięcy wcześniej. Policja na miejscu wypadku nie znajduje dziecka, ale kilka jej rzeczy. Rozpoczyna się wielkie poszukiwanie, w którym Sarah postanawia wziąć udział. Chociaż w wypadku straciła pamięć, od czasu do czasu ma jej niewielkie przebłyski, w których widzi dziewczynkę, niebezpieczeństwo i człowieka, który chciał im zrobić krzywdę.
Barbara Freethy stworzyła przyjemną w odbiorze historię. Pasującą bardziej na jesienne wieczory, przy lampce, ciepłej herbatce i pod kocem. "Bez pamięci" to połączenie całkiem dobrego kryminału z elementami thrillera i nutkami romansu. Akcja jest dosyć wartka, kreowani bohaterowie bardzo ciekawi, zwłaszcza Sarah - kobieta, która okazuje się być kimś innym, niż się podaje.
Książka trzyma w napięciu, czytelnik próbuje razem z bohaterami znaleźć dziewczynkę i rozwiązać tajemnicze zniknięcia.
Nie jest to lektura dla ambitnych, nie znajdziemy w niej zagadek wymagających od nas ogromnej pracy umysłowej czy wyobraźni, ale w wolnej chwili, mogę ją jak najbardziej polecić.
Miłość - jak to zwykle bywa w takich historiach, zwycięża wszystko.
Sarah w wyniku wypadku straciła pamięć. Nie pamięta, co się wydarzyło, ani kim jest. Pamięta tylko, a raczej czuje, że ma dziecko. I za wszelką cenę chce je odnaleźć. W tym przedsięwzięciu pomaga jej Jake, który twierdzi, że jest jej mężem i ojcem ich córeczki. Ale czy kobieta może mu zaufać, skoro go nie pamięta?
Tym razem bohaterką jej książki jest kobieta, która nie pamięta kompletnie nic poza tym, że jest mamą. No bo, czy da się zapomnieć własne dziecko, do którego uczucia zakorzenione są głęboko w sercu, które wymykają się rozumowi. Czasami człowiek nie działa racjonalnie, a instynktownie. I w tym wypadku, to właśnie instynktowy musi zaufać główna bohaterka.
Barbara Freethy potrafi łączyć przeszłość i teraźniejszość. Stopniowo dozuje informacje budując napięcie. Do samego końca nie odkrywa kart, by właśnie w zakończeniu poczęstować czytelnika prawdziwą bombą. Przedstawia historię o sile matczynej miłości. Historię pełną najróżniejszych uczuć, które udzielają się także czytelnikowi. To sprawia, że książkę czyta się wręcz na raz.
Sarah budzi się po wypadku samochodowym z amnezją. Nie wie, kim jest, nie rozpoznaje własnej twarzy lecz nie może uwolnić się od poczucia zagrożenia.
Wkrótce przy jej łóżku pojawia się nieznajomy mężczyzna, który twierdzi, że mają wspólne dziecko i domaga się informacji o miejscu pobytu ich dziecka. Sarah jest zaskoczona i nieufna. W jej wspomnieniach pojawia się obraz dziecięcej buzi i poczucie, że bardzo kocha swoją córeczkę. Pokonując lek, stara się pomóc w poszukiwaniach dziecka… Stopniowo wracające wspomnienia pokazują, że jej przeszłość kryje w sobie wiele zagadek, a jej i jej córce grozi niebezpieczeństwo.
Fantastyczna historia. Od początku do końca pełna tajemnic, napięcia.
Początkowo zapowiadał się całkiem niezły thriller, ścigana kobieta spada samochodem w przepaść i budzi się z amnezją. Zaginiona córeczka i nieznajomy mężczyzna podający się za jej partnera i ojca dziewczynki oraz bezwględny morderca podążający jej tropem. Liczne fałszywe tożsamości i coraz mroczniejsze fakty wyłaniające się z mgły pamięci.
Jednak później autorka poszła zdecydowanie zbyt mocno w stronę odnowienia romansu głównych bohaterów, a ich tandetne i szmirowate teksty wpłynęły na pogorszenie jakości książki.
Derek Kane, mąż Brianny, został oskarżony o kradzież trzech bezcennych obrazów i skazany na więzienie. Kiedy kilka tygodni przed wyjściem na wolność...
Kayla Sheridan marzyła o miłości, małżeństwie i rodzinie. Kiedy więc poznała mężczyznę swych marzeń i w zawrotnym tempie została jego żoną, była w siódmym...
Przeczytane:2021-01-02, Ocena: 5, Chcę przeczytać, #Z wątkiem kryminalnym, ***Zaginięcia i porwania,
Kolejny rok rozpoczęłam wraz z powieścią "Bez pamięci", która stanowi pierwszą część cyklu "Silent" Barbary Freethy. Aż trudno mi uwierzyć, że minęło już ponad pięć lat od kiedy po raz ostatni sięgnęłam po powieść tej poczytnej amerykańskiej pisarki. Cieszę się, że po takim czasie znów mogłam zagłębić się w sieć misternie splecionej intrygi w otoczeniu pięknych krajobrazów Kalifornii i próbować odgadnąć zamysł autorki, która uwielbia wodzić za nos i wyprowadzać na manowce swoich czytelników.
Dwudziestoośmioletnia Sarah ulega wypadkowi samochodowemu w wyniku czego traci pamięć. Okazuje się, że mogło z nią podróżować półtoraroczne dziecko, które w jakiś sposób wydostało się z auta. Poszukiwania nie dają rezultatu. Komunikat w telewizji sprawia, że w szpitalu pojawia się Jake Sanders - partner życiowy bohaterki i ojciec jej dziecka. Mężczyzna przedstawia Sarah w jak najgorszym świetle, po tym jak kobieta opuściła go bez słowa zabierając ze sobą córeczkę i zacierając za sobą wszelkie ślady.
Dlaczego tak się stało?... Dotarcie do prawdy zajmuje wiele czasu i wymaga zagłębienia się w tajemniczą przeszłość bohaterki. Pojedyncze przebłyski pamięci trudno zebrać w sensowną, zrozumiałą całość. Jednakże powiązana z przeszłością lawina niebezpiecznych zdarzeń została już nieopatrznie uruchomiona i cel musi zostać osiągnięty.
Co kryje przeszłość Sarah i kto pragnie jej śmierci dowiecie się z książki, która jest niczym pędzący rollercoaster...
Powieść "Bez pamięci" bardzo przypadła mi do gustu i odnalazłam w niej wszystko to, czego się spodziewałam. Zawiła intryga z zagadkami i tajemnicami z przeszłości wspomagana przez amnezję głównej bohaterki sprawiły, że przez cały czas moja ciekawość sięgała zenitu. Nieustannie zastanawiałam się kto tutaj tak naprawdę jest tym dobrym, a kto złym, kto mówi prawdę, a kto kłamie... Kilkakrotnie zmieniałam własne wymyślone scenariusze i niczego nie byłam pewna do końca. A muszę Wam też zdradzić, że składanie ze sobą wszystkich elementów układanki autorstwa Barbary Freethy jest równie pasjonujące, co trudne i skomplikowane. Spora dawka adrenaliny, wartka akcja, ciekawy wątek kryminalny i zaskakujące rozwiązania sprawiają, że kolejne stonice książki pochłania się jednym tchem. Emocje jakie towarzyszą lekturze ewoluują wokół niepewności, niedowierzania, żalu, złości i są przeplatane uczuciami radości, ulgi, czy zadowolenia. Sarah stała się moją bohaterką przez duże B i polubiłam ją znacznie bardziej, niż Jake'a, który zraził mnie do siebie permanentnym niezdecydowaniem, wahaniami nastroju i licznymi humorami.
Już nie mogę się doczekać co też wydarzy się w następnej części zatytułowanej "Bez wytchnienia", po którą niebawem zamierzam sięgnąć. A tymczasem jeśli lubicie zawiłe intrygi, tajemnice i niedopowiedzenia oraz ciekawie poprowadzony wątek kryminalny, który przeplata się z płaszczyzną romansową to "Bez pamięci" jest właśnie dla Was. Możecie też śmiało sięgać po inne powieści Barbary Freethy napisane lekkim piórem, w prosty i przejrzysty sposób. Nie jest to literatura najwyższych lotów, ale zapewniam, że inwencji i pomysłów autorce nie brakuje.