Powieść wciąga niczym tytułowy narkotyk od pierwszych stron, odurza historią sprawiając, że przewracasz kartki, jedna za drugą, czaruje wykreowanym trochę nieziemskim światem.Koncepcja powieści jest zaskakująca i bardzo złożona. Na pierwszy plan wysuwa się historia pięknej śpiewaczki operowej Izy, która została porzucona przez partnera oraz z tego powodu cierpi na depresję, jak i utratę głosu. Zaistniała sytuacja prowokuje kobietę do analizy swojego barwnego i rozwiązłego życia. Przy czym obecny stan artystki i próba zrozumienia bytu na tym padole ziemskim prowadzi ją prosto w objęcia szaleństwa, co z kolei nadaje rytm dalszemu biegowi historii, która niczym bluszcz oplata wszelkie zagadnienia egzystencjalne
Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Data wydania: 2016-10-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 376
Zaintrygowała mnie okładka. Bardzo wyrazista z chwytliwym tytułem. A z opisu wynikało, że będzie to ciekawy thriller.
Na pierwszy plan wysuwa się historia pięknej śpiewaczki operowej Izy, która została porzucona przez partnera oraz z tego powodu cierpi na depresję, jak i utratę głosu. Zaistniała sytuacja prowokuje kobietę do analizy swojego barwnego i rozwiązłego życia. Przy czym obecny stan artystki i próba zrozumienia bytu na tym padole ziemskim prowadzi ją prosto w objęcia szaleństwa.
Musze przyznać, że dawno nie czytałam tak dziwnej i pokręconej książki. Główny wątek to historia Izy. Śpiewaczka operowa jest niezwykle piękną ale i egoistyczna osobą. Skupiona jest tylko na sobie, odtrąca tych, którzy ją naprawdę kochają. W przeszłości doprowadziła do tragedii, która do tej pory odbija się na jej psychice. Do tego nowa kochanka jej byłego partnera podtruwa ją amfetaminą. W efekcie tego wszystkiego Iza traci głos i trafia do szpitala psychiatrycznego. Tam poznaje kobiety i ich historie. A każda bardziej pokręcona od poprzedniej.
Przez cały czas miałam wrażenie, że dominuje tu kwestia wiary. Cały czas w głowie bohaterek ścierają się ze sobą dobro i zło. Pojawiają się demony wszelkiej maści a sama religia nie jest żadnym pocieszeniem.
Mimo, że cała historia jest niespójna, to jednak muszę przyznać, że całosć czytało się mi dobrze. Chociaż czasami filozoficzne dysputy stawały się całkiem niezrozumiałe. Główna bohaterka jest jednak osobą bardzo niesympatyczną. Mimo całego nieszczęścia, jakie na nią spadło, cały czas myślałam o tym, że sama na to zapracowała.
Pytanie, komu mogłabym polecić książkę. Nie wiem. Na pewno nie jest to thriller - bardziej powieść obyczajowa. I nie jest to łatwa lektura do poduszki.
Jak odróżnić dobro od zła? Szczerość od fałszu? Czy można wybaczyć tym, którzy nas skrzywdzili… I po co właściwie żyć w tak zakłamanym i okrutnym...
„Transplantacja duszy”, to trochę political fiction, ale przede wszystkim dobrze napisany thriller science fiction. Bohaterką powieści jest...
Przeczytane:2017-04-20, Ocena: 4, Przeczytałam,