Kto | Post |
---|---|
|
2013-02-13 12:16:55
Uwaga! Trwa plebiscyt "Najlepsza książka na wiosnę, w którym bierze udział powieść "Urojenie" Janusza Koryla. Na osoby głosujące, zachęcające do głosowania i przesyłające nam uzasadnienia dokonanego wyboru czekają zestawy nagród książkowych. Zapraszamy! Janusz Koryl. Autor kilkunastu tomów poetyckich i już pięciu książek prozatorskich, z których trzy ukazały się w ostatnich latach nakładem wydawnictwa Dreams. Jego Sny otrzymały tytuł "Najlepszej książki na jesień" w roku 2011. Jest laureatem wielu znaczących konkursów literackich. Ostatnia jego książka to Urojenie - mroczny thriller, pełen nieoczekiwanych zwrotów akcji. Autor chciał bliżej poznać swoich czytelników i porozmawiać z nimi za pośrednictwem naszego serwisu. Dlatego zapraszamy do zadawania w tym właśnie wątku pytań na tematy szczególnie Was nurtujące. Autor będzie na nie regularnie odpowiadał do niedzieli, 24 lutego 2013. Najciekawsze pytania - zgodnie z tradycją - nagrodzimy książkami lub punktami wymiennymi na książki w naszym sklepiku. Zapraszamy do dyskusji! |
|
2013-02-13 13:19:31
Witam Panie Januszu. Korzystając z okazji chciałbym zadać kilka pytań:) 1. Skąd się wzięła Pana fascynacja gatunkiem tym specyficznym gatunkiem, tkwiącym na pograniczu kryminału i thrillera? Czy jakaś dawno przeczytana książka lub obejrzany film wywarł na panu tak wielkie wrażenie, iż postanowił Pan skupić się właśnie na tej tematyce? 2. Przeczytałem Pana 3 książki (Sny, Ceremonię i Urojenie) i muszę przyznać, iż każda jest lepsza od poprzedniej:). Wiem, że to trudne pytanie, a być może nawet nie na miejscu, ale którą ze swoich książek lubi Pan najbardziej, jest z niej najbardziej zadowolony, dumny? 3. W pańskich książkach daje się odczuć wprost poetycki język, który czyni owe powieści niezwykle klimatycznymi. Czy panuje Pan powrót w najbliższym czasie do tworzenia poezji? 4. W jednym z wywiadów przeczytałem, iż nie lubi Pan "gadulstwa w książkach", stąd Pana książki mają charakter dosyć krótkich form. Czy nie myśli Pan, lub nie marzy, o napisaniu wielkiego czytadła? 5. Pańskie powieści idealnie nadają się do przeniesienia na kinowy ekran. Czy istnieją takie plany? |
|
2013-02-13 14:45:14
Niedawno przeczytałam Sny, Ceremonia już czeka na swoją kolej i coś mi mówi, że po jej lekturze zamarzy mi się Urojenie... Jednak póki co pytania bazują na znajomości Snów. 1. Poeta kojarzy mi się z osobą kruchą i delikatną, osobą która nigdy nie byłaby w stanie napisać czegoś tak mrocznie niepokojącego jak Sny. Skąd więc w Poecie pomysł, by pisać takie książki? 2. Na Pańską twórczość zwróciłam uwagę po pewnym stwierdzeniu, które kilkakrotnie widziałam na różnych stronach. Otórz niektóre osoby nazywają Pana "polskim Kingiem". Ciekawi mnie Pana reakcja na to porównanie :-) A skoro już o innych pisarzach, czy inspiruje się Pan twórczością innych pisarzy? 3. Na dzień dzisiejszy pisze Pan książki z pogranicza kryminału i thillera. Czy ma pan aspiracje zmierzyć się również z innymi gatunkami? 4. Jaka jest Pana zdaniem różnica pomiędzy tworzeniem poezji a pisaniem książek? |
|
|
|
2013-02-13 14:48:37
@Geronimo26 1. Moja fascynacja kryminalno-sensacyjna jest bardziej rezultatem kaprysu aniżeli efektem wynikającym z lektury konkretnej książki czy obejrzenia konkretnego filmu. Po prostu od pewnego czasu interesuje mnie taka właśnie tematyka. Nie sądzę, by ten kaprys utrzymywał się jeszcze długo. Na razie jednak kontynuuję ten trop i kto wie, czy za jakiś czas nie wyjdzie mi spod klawiatury kolejny thriller. 2. Nie klasyfikuję swoich powieści w ten sposób. Każda jest mi bliska, bo każdej poświęciłem sporo czasu i zdrowia. Szczególnym jednak uczuciem obdarzam "Urojenie". Z dwóch powodów. Po pierwsze jest najświeższa. Po drugie jej akcja rozgrywa się w Rzeszowie, gdzie mieszkam. 3. Poezja jest we mnie stale, chociaż wierszy już nie piszę. Jeżeli już, to bardzo rzadko. Staram się w miarę możliwości wprowadzać elementy poetyckie do swojej prozy. Opublikowałem do tej pory kilkanaście zbiorów wierszy i myślę, że wystarczy. Mam do poezji spory sentyment i pewnie już tak zostanie, ale na razie nie planuję powrotu do pisania wierszy. 4. Na "wielkie czytadła" patrzę z podejrzliwością, bo często są rozwodnione i przegadane. Rzadko spotyka się interesującą powieść, której objętość przekraczałaby - dajmy na to - 500 stron. Zbyt wielka liczba stron grozi popadnięciem w męczące gadulstwo i fabularną biegunkę. :) Dlatego nie tęsknię za "wielkim czytadłem". Osobiście literatury nie mierzę na strony. Bliski mi jest ten rodzaj pisarstwa, jaki uprawiał np. Bohumil Hrabal. Jego powieść "Zbyt głośna samotność" jest niepozorna, ale jakże świetnie pomyślana i napisana! 5. Plany istnieją, ale nie mogę na razie zbyt wiele powiedzieć. Rozmowy trwają i dotyczą jednej z moich powieści. Mam nadzieję, że za jakiś czas zobaczymy ją w kinie... |
|
2013-02-13 14:48:50
5. Prozaik i poeta, nauczyciel języka polskiego, dziennikarz, autor programów w rzeszowskim oddziale Telewizji Polskiej, autor recenzji w ogólnopolskich pismach literackich, urzędnik... czy jest jeszcze jakieś zajęcie, które chętnie by Pan dopisał do tej listy? ;-) |
|
2013-02-13 15:21:48
@alison2 1. Poeta miewa czasem kaprysy i takim właśnie kaprysem jest pisanie książek kryminalno-sensacyjnych. Poza tym poeta nie musi być kruchy i delikatny. Współczesne czasy nie sprzyjają takiej postawie wobec życia. Kruchość i delikatność zostawiam filiżankom z porcelany. One znają się na tym z pewnością lepiej ode mnie… :) 2. Osobiście nie lubię takich porównań. Każdy pisarz jest inny. King jest Kingiem i doskonale zdaję sobie sprawę z siły rażenia autora „Zielonej mili”. Wolałbym, żeby nie ustawiano obok mojego nazwiska takich czy innych pisarzy. Jeśli chodzi o inspiracje, to szczególnie cenię pisarstwo Gabriela Marqueza (zwłaszcza „Miłość w czasach zarazy”) i Jose Saramago (zwłaszcza „Kamienną tratwę”). Bardzo lubię łączenie świata realnego z elementami nierealnymi, a wspomniani wyżej pisarze robią to znakomicie. Z polskich autorów cenię Wiesława Myśliwskiego. Przede wszystkim za kunsztowny język i umiejętność prowadzenia interesującej narracji. 3. Kto wie, co przyniesie przyszłość. Niewykluczone, że sięgnę po jakiś inny gatunek prozy. Na razie jednak jeszcze przez jakiś czas pokręcę się po kryminalnym podwórku… 4. Pisanie książek to także tworzenie poezji, bo książkami są również zbiory wierszy. Rozumiem, że chodzi bardziej o różnicę między pisaniem poezji a uprawianiem prozy. Poezja jest z natury ulotna, krótkotrwała, nastrojowa. Proza wymaga innych narzędzi. Często jest żmudną i pracochłonną robotą. Mówiąc obrazowo, poezja to sprint, bieg na 100 metrów, proza to bieg na 10 km. 5. Strażak, o której to profesji marzyłem do 13. roku życia… :) |
|
2013-02-13 17:41:24
Witam Panie Januszu. Świeżo po „Snach”, zapytam nieco przewrotnie, czy wierzy Pan w sny, wykorzystuje senne wizje w swoich książkach albo miał styczność z nie do końca dającymi się wyjaśnic zdarzeniami? |
|
2013-02-13 19:24:28
1. Ciekawi mnie Pana podejście do zbrodni w swoich książkach. Czy uważa Pan, iż dla książki dobre jest, jeżeli zło zostaje zawsze pokonane, zbrodniach ujęty i osądzony? Bardzo często bowiem w kryminałach jest tak, że górą zawsze jest stróż prawa, śledczy..a przecież nic w życiu nie jest czarno-białe i w prawdziwym świecie bardzo często zło triumfuje. 2. Napisał Pan, że zainteresowanie tematyką kryminału i sensacji nie będzie trwało wiecznie. Czy zatem wyobraża Pan sobie napisanie książki z całkiem innego nurtu, np. literatury faktu, a być może science-fiction lub horroru? |
|
2013-02-13 19:53:14
@wwwiolka Miewam sny, jak każdy. Rozmaite. Dziwaczne także. Nie wyciągam jednak żadnych wniosków z tych sennych wizji. Osobiście nie wierzę w sny prorocze. Motyw snu najmocniej wykorzystałem - rzecz jasna - w "Snach", ale pojawia się on i w innych moich powieściach, w "Ceremonii", "Urojeniu" i "Śmierci nosorożca". Jeśli zaś idzie o zdarzenia, których nie da się do końca wyjaśnić, uważam, że ludziom po prostu brakuje odpowiedniej wiedzy, by je zrozumieć. Stąd biorą się rozmaite mity, legendy, fantasyczne wizje, proroctwa etc. Ja trzymam się od tego na co dzień z daleka. |
|
2013-02-13 20:03:52
@Geronimo26 1. Nie lubię łatwych i oczywistych zakończeń. Dobro nie zawsze triumfuje. Happy endy w literaturze mnie nie interesują. Wolę bardziej skomplikowane i nieprzewidywalne zakończenia. Ktoś kiedyś powiedział, że zło jest bardziej fotogeniczne. Też tak uważam. Historia ludzkości dowodzi tego aż nadto wyraźnie. I nic się raczej nie zmieni w ciągu następnych stuleci. 2. Książkę z gatunku literatury faktu już napisałem. W roku 1998 ukazał się mój zbiór reportaży o skazanych pt. "Obłoki za kratami". To 15 rozmów z więźniami (10 mężczyzn i 5 kobiet). Horror w klasycznej postaci nie interesuje mnie literacko. Uważam ten gatunek za zbyt kiczowaty i przewidywalny. Tym bardziej nie interesuje mnie literatura sf. Bywa jeszcze bardziej kiczowata niż horrory. Zdecydowanie wolę mieszać gatunki, by uniknąć zaszufladkowania. W szufladzie bywa ciasno i duszno... |
|
2013-02-13 20:09:00
A czy istnieje szansa, by w przyszłości powrócił Pan w swej twórczości do bohaterów którejś z Pańskich książek, np. ukazał dalsze losy bohaterów, nie koniecznie tych głównych? Nie ukrywam, iż po przeczytaniu 3 ostaniach powieści czuję pewną tęsknotę do tych małych - wielkich światów:) |
|
2013-02-13 20:24:18
Dzień dobry panie Januszu Korylu. Mam takie pytania: 1.Czytałem większość pana książek i wszystkie razem były u mnie na 1. miejscu.Ma pan pomysł na nową,świetną książkę? |
|
2013-02-13 20:26:46
Jeszcze jedno pytanie: Skąd bierze pan pomysły na pisanie tak wspaniałych kryminałów? |
|
2013-02-13 21:09:49
@Geronimo26 Raczej nie przewiduję kontynuacji swoich powieści, chociaż zarzekał się nie będę. Jestem zwolennikiem pewnej, jeśli tak można powiedzieć, "jednorazowości fabularnej". A jeśli chodzi o małe wielkie światy, to jak najbardziej, też chciałbym się w nich jeszcze porozglądać. Bardzo lubię takie niewielkie skupiska ludzkie. Są one niczym soczewki skupiające światło. A w świetle wszystko widać wyraźniej... |
|
2013-02-13 21:17:12
@kacpi71935 1. Pomysł mam. Rzecz w tym, żeby go teraz wydobyć z głowy, a to nie takie proste. Na razie pomysł dojrzewa. Wszystko na to wskazuje, że nowa powieść także będzie miała charakter kryminalno-sensacyjny. 2. Pomysły biorę z życia. Po prostu. Oczywiście staram się pokazywać kreowaną rzeczywistość po swojemu. Z pomysłami bywa jak z łowieniem ryb. Nigdy nie wiadomo, co się złapie na haczyk: płotka czy tęgi sum. Płotki zwykle odrzucam, a o suma coraz trudniej. Ale nie tracę nadziei, że się jeszcze kiedyś złowi. |
|
2013-02-14 09:56:50
Dzien dobry A ja mam "pakiet" pytan. =-Czy lubi Pan wywiady? :) --Wonderful world czy Dziwny jest ten swiat?Ktora teza jest Panu blizsza?Skoro zarzucil Pan poezje-podejrzewam ,ze ta druga.Czy slusznie? :) -Czy kiedy Pan tworzy ,to pisze zgodnie z wczesniejszym scenariuszem?Czy tez moga sie pojawic watki i wydarzenia spowodowane impulsem? --Ile z samego siebie daje Pan swoim bohaterom? --Czy swoich bohaterow wzoruje Pan na swoich znajomych? --W jakich warunkach pisze sie Panu najlepiej?A moze ma Pan jakis swoj rytual? --Kto pierwszy czyta ukonczona prze Pana ksiazke? --Jakie uczucia towarzysza Panu po ukonczeniu ksiazki?Ulga,ze to juz koniec tej meki -czy jakies inne? ;) --Jakiego pisarza ceni Pan najbardziej? --Jakie 3 ksiazki zabralby Pan na bezludna wyspe? --Gdyby Pan mogl zmienic bieg jednego wydarzenia historycznego-to ktorego? --Jaka postac chcialby Pan poznac osobiscie? --Czy jest temat,ktorego Pan nigdy w swych ksiazkach nie podejmie? --Czy jest jakies motto lub zlota mysl.ktore wpkynely na Pana zycie? --Jaka rade moze Pan dac mlodej osobie zamirerzajacej zaczac pisac? --Zyjemy w swiecie,gdzie technika odgrywa coraz wieksza role.Czy Pana zdaniem tradycyjna ksiazka przetrwa? -Wiem,ze byl Pan nauczycielem. Jak Pan wspomina ten oktes? - |
|
2013-02-14 10:01:00
Panie Januszu, dziękuję za odpowiedź na pierwsze pytania. Po raz pierwszy zabrakło mi tutaj przycisku "lubie to" a chciałabym go postawić, choćby przy filiżance czy też sympatii do Saramago, którą podzielam :-) Kolejne pytania" 6. W jednej z odpowiedzi przeczytałam, że pomysły na książki czerpie Pan z życia. Czy tworząc bohaterów, również opiera się Pan na konkretnych osobach? 7. Od pewnego czasu obserwujemy w Polsce ogromne zainteresowanie skandynawskimi kryminałami. Ciekawa jestem jak Pan zapratruje się na te kryminały, tym bardziej że zwykle do najkrótszych nie należą ;-) |
|
2013-02-14 11:17:31
@andrzej0791 - Czy lubi Pan wywiady? - Lubię. - Wonderful world czy Dziwny jest ten świat? Która teza jest Panu bliższa? Skoro zarzucił Pan poezję podejrzewam, że ta druga. Czy słusznie? - Świat jest dziwny nie od dziś. Dziwny i okrutny. Jednak nie dlatego zarzuciłem poezję. W poezji także można zmierzyć się z dziwnością świata. - Czy kiedy Pan tworzy, to pisze zgodnie z wcześniejszym scenariuszem? Czy też mogą się pojawić wątki i wydarzenia spowodowane impulsem? - Różnie. Czasem mam gotowy pewien schemat fabularny i podążam według zaplanowanego wcześniej scenariusza. Jednak i wtedy jest miejsce na impuls i wątki, które rodzą się na gorąco. Czasem bywa i tak, że podąża się naprzód bez mapy, po omacku, poddając się żywiołowi języka i wyobraźni. W sposób żywiołowy powstała „Śmierć nosorożca”, w sposób bardziej zaplanowany np. „Urojenie”. - Ile z samego siebie daje Pan swoim bohaterom? - Trudno to sensownie wymierzyć. Z reguły staram się, by bohaterowie żyli swoim życiem. Najwięcej ze mnie ma główny bohater „Śmierci nosorożca” i powieści „Pechowiec”. - Czy swoich bohaterów wzoruje Pan na swoich znajomych? - Nie. - W jakich warunkach pisze się Panu najlepiej? A może ma Pan jakiś swój rytuał? - Nie mam rytuału, choć wiem, że niektórzy pisarze uprawiali rozmaite dziwactwa. Np. Schiller wprawiał się w twórczy trans zapachem zgniłych jabłek, a Hemingawy pisał na stojąco i koniecznie ołówkiem. U mnie sprawa wygląda mniej widowiskowo. Dawniej pisałem długopisem w zeszytach, teraz częściej używam klawiatury. - Kto pierwszy czyta ukończoną prze Pana książkę? - Żona Ela. Jest znakomitą recenzentką. Moje powieści wiele jej zawdzięczają. - Jakie uczucia towarzyszą Panu po ukończeniu książki? Ulga, że to już koniec tej męki czy jakieś inne? - Radość i satysfakcja, że dobrnąłem do ostatniej kropki. - Jakiego pisarza ceni Pan najbardziej? - Gabriela Garcię Marqueza. - Jakie 3 książki zabrałby Pan na bezludną wyspę? - „Miłość w czasach zarazy” Marqueza, „Kamienną tratwę” Saramago i „Kamień na kamieniu” Myśliwskiego. - Gdyby Pan mógł zmienić bieg jednego wydarzenia historycznego, to którego? - Nie mam mocy demiurga, więc nie będę kombinował. - Jaką postać chciałby Pan poznać osobiście? - Platona. - Czy jest temat, którego Pan nigdy w swych książkach nie podejmie? - Nie mam żadnych uprzedzeń, jeśli chodzi o tematy książek, więc sprawa jest otwarta. - Czy jest jakieś motto lub złota myśl, które wpłynęły na Pana życie? - Carpe diem. - Jaką radę może Pan dać młodej osobie zamierzającej zacząć pisać? - Żeby była wytrwała, cierpliwa i nie popadała w zniechęcenie. Poza tym niech robi swoje. No i niech dużo czyta dobrej literatury. - Żyjemy w świecie, gdzie technika odgrywa coraz większą rolę. Czy Pana zdaniem tradycyjna książka przetrwa? - Tak, przetrwa. - Wiem, że był Pan nauczycielem. Jak Pan wspomina ten okres? - Bardzo dobrze. Lubiłem swoich uczniów i myślę, że z wzajemnością. |
|
2013-02-14 11:25:52
@alison2 6. Swoich bohaterów nie wzoruję na konkretnych osobach znanych mi z imienia i nazwiska. Próbuję sobie wyobrazić kreowane postaci i tchnąć w nie jak najwięcej autentyzmu. Życie dostarcza wielu pomysłów, ale nie zamierzam czerpać z niego wprost. Zostawiam sobie furtkę na działanie wyobraźni. Sądzę, że w literaturze i w ogóle w sztuce właśnie wyobraźnia jest najważniejsza. 7. Nie czytałem tych kryminałów, więc nie podzielę się refleksją na ich temat. |
|
2013-02-14 13:07:59
1. Panie Januszu, zastanawiam się czy pisząc swoje powieści przyświeca panu jakiś konkretny cel, jaki mają one wywrzeć na czytnikach. Czy chodzi gównie o dostarczenie rozrywki, wywołanie silnych emocji, czy też może chodzi o jakieś głębsze refleksje np. nad życiem? 2. Czy zgodzi się Pan ze stwierdzeniem, że uprawia Pan najfajniejszy zawód na świecie:)? 3. Nie wiem czy oglądał Pan film "Dom zły" Wojciecha Smarzowskiego, ale oglądając ten film od razu powróciła mi w myślach Pańska książka "Ceremonia". I nie chodzi tu nawet o samą historię, ale o emocje i atmosferę jaka panuje zarówno w książce jak i filmie. Czy odniósł Pan może podobne wrażenie? 4. Miejsce akcji Pana dwóch książek "Sny" i Ceremonia" to małe wsie, odpowiednio Dynów i Polana. wsie te istnieją naprawdę, w związku z czym jestem ciekaw, czy przed przystąpieniem do pracy nad książką odwiedził Pan owe miejscowości czy też może bywał tam Pan przed laty? Ponadto czy zgodzi się Pan ze mną, że podkarpackie wsie i miasteczka mają swój niezwykły klimat i tylko tam mogła być osadzona akcja Pana powieści? |