Zbiór czterdziestu wierszy, za każdym z nich stoi jakaś historia. W większości to historie prawdziwe. Ich tytuły to liczby. Czytelnik szybko zorientuje się, że liczby odpowiadają godzinom. Można odnieść wrażenie, że wszystkie wydarzenia, które posłużyły za pretekst dla poszczególnych tekstów, mieszczą się w przedziale dwudziestu czterech godzin. Czy jednak rzeczywiście? Chronologia zbudowana jest z godzin i minut, ale brakuje w niej dat. To chronologia złudna, pozorna, tak jak nasze rozumienie czasu i zdarzeń, które ten czas wypełniają.
Rafał Różewicz napisał w posłowiu tak: „Lewanowicz jest poetą powściągliwym. Nazwałbym go poetą codzienności i wycinków prasowych, z których układa najnowszą historię wtłoczoną w ramy jednego dnia. W jego Kronice wypadków dzieje sie zaskakujaco duzo. Przemoc domowa, kryzys na granicy, wojna w Ukrainie i ta informacyjna, wykluczenie społeczne, nietolerancja. O tym mozna napisać całe tomy. Jednak Lewanowicz robi to inaczej. Jego kilkuzdaniowe utwory mają o wiele wiecej do zaoferowania niż dokładne opisy zbrodni, wypadków, katastrof i tak dalej. Oczywiście zapiski te są dość sarkastyczne, jednak spod mocnych wersów przebija się przede wszystkim troska. O rzeczywistość wokół, która mocno przyspieszyła, jak wymiana informacji.”
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025 (data przybliżona)
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 49