Wirus schłodził moją krew jak stara dobra odwaga.
...musiałem zdusić kaszel w zarodku. Nawet jeśli byłem zarażony, pokasływanie nie miało z tym nic wspólnego, było tylko mechaniczną reakcją na zimne powietrze. Ale przecież osiemset trzynastego dnia lockdownu nikt nie przyjmował już zapewnień o niewinnym kaszlu.
Wirus schłodził moją krew jak stara dobra odwaga.
Książka: Plaga