Naprawdę nie wierzysz w utopce i rusałki? – zapytała szeptucha. - Nie – odparła zgodnie z prawdą. - A w ubożęta? - Też nie. - Widzę, że czeka nas ciężki rok.
- Nie wiem, co robię jutro wieczorem. Jeśli będę miała ochotę na szybki seks, to do ciebie zadzownię. - Będę czekał.- Wyszczerzył zęby w uśmiechu. Chłop jak dąb, pogromca żmijów, a łatwowierny jak szczeniaczek.
...demony i boginki nie powstają ze szczęśliwych ludzi, którzy umierają w naturalny sposób. Bogowie przygarniają do siebie dusze topielców, samobójców, wisielców, poronców, kobiet zmarłych w połogu czy tuż przed ślubem. Mówiąc krótko: wszystkich, którzy umarli gwałtowną śmiercią.
Po głębszym zastanowieniu, to każde nasze święto wedle opowieści powinno kończyć się orgią i pijaństwem. Aż mi wstyd za przodków.
Tysiąc lat to naprawdę dużo. Jesteś jeszcze młoda, więc wieczność wydaje ci się kusząca. Jednak kiedy już się jej zazna, słodycz zamienia się w gorycz.
Zgodnie z tradycjami, przez całą zimę, aż do Nocy Kupały, nie wolno było kąpać się w rzekach czy jeziorach, gdyż groziło to śmiercią z rąk boginek. Według mnie osoby kąpiące się zimą w jeziorach umierały raczej na zapalenie płuc niż na chucie niemożliwe do spełnienia, które nasyłały na nieszczęśników rozchichotane rusałki, ale co ja tam wiem.
Mało to się słyszy o zaginięciach, zabójstwach i innych tego typu rzeczach? Poza tym największymi psychopatami zawsze okazują się ci najspokojniejsi sąsiedzi, których nigdy nie podejrzewałoby się o mordercze skłonności.
..Świętowit często przesiaduje na swoim ulubionym drzewie. Umie zamieniać się w gołębia. (...) Z rozbawieniem pomyślałam, że jeśli podpadnę Świętowitowi, to gołębie obsrają mi samochód.
Żertwa była ofiarą składaną bogom. Miałam szczerą nadzieję, że nie zamierzają spalić jakiegoś żywego zwierzaka. Niby nie robiło się tego już od jakichś stu lat ze względu na obrońców praw zwierząt, ale kto wie, co wyczyniają na wsiach, kiedy nikt nie patrzy.
Naprawdę nie wierzysz w utopce i rusałki? – zapytała szeptucha.
- Nie – odparła zgodnie z prawdą.
- A w ubożęta?
- Też nie.
- Widzę, że czeka nas ciężki rok.
Książka: Szeptucha