Każdy z nas ma jakieś długi, czasem to one ratują nam życie.
Dzieci mają wrodzony talent do manipulowania dorosłymi.
Nadanie pieszczotliwych przezwisk było najprostszym sposobem na zaznaczenie bliskości i praw, jakie przyznaliśmy sobie nawzajem. Prawa do uważania się za rodzinę. A to, że nikt inny nie odważyłby się ich użyć, tylko wzmacniało efekt wyłączności.
Nie można się do ludzi przywiązywać, za szybko umierają.
Kiedy życzymy sobie spokoju, sami nie wiemy, czym może on grozić.
(...) są ludzie, w każdej społeczności, którym się wydaje, że mają prawo oceniać innych, mówić, co ma prawo istnieć, co nie, dyktować innym, jak żyć. Ktoś taki może uważać, że tylko tacy, jak on mają prawo istnieć i nienawidzi każdego, kto jest inny albo kto się z nim nie zgadza. Ale to tylko zarozumiałe gnojki i mogą nam skoczyć. Problem pojawia się, gdy takie gnojki mają władzę.
To nie jest łatwe, odkryć, kim się jest, odnaleźć swoje przeznaczenie. Niektórzy rodzą się i wszystko jest jasne, inni potrzebują czasu i wskazówek, czasem przewodnika.
Przytulanie znaczy, że kogoś lubimy, kochamy, troszczymy się, chcemy pocieszyć... Dużo emocji można wyrazić przytuleniem. Poza tym jest przyjemne.
Pierwsza zasada prawdopodobieństwa. Prawdopodobieństwo, że przyjaciele odpuszczą ci tylko dlatego, że ich o to ładnie prosisz, jest nikłe.
Nikt nie chce pomagać śmierci.
Doprawdy, narzekanie na zmienność kobiecych humorów jest przesadzone. W porównaniu z nastrojami demonów byłyśmy emocjonalnymi stoiczkami.
Ludzie czy bogowie nie zmieniają się. Zmieniają się okoliczności i układ sił, ale nie ich prawdziwe ja.
Nawet najlepsza dziwka nie zadowoli wszystkich klientów.
Są rzeczy, za które warto umierać. Zwykle to takie, dla których warto też żyć.
Każdy z nas ma jakieś długi, czasem to one ratują nam życie.
Książka: Zwycięzca bierze wszystko