- Fred i ja zdecydowaliśmy się na separację.(...)- I jak się z tym czujesz?Zmusiła się do uśmiechu, ale niezbyt jej wyszło.- Tak, jakbym spadała z dachu budynku i liczyła ciągle, ile jeszcze pięter mi zostało.
- Nie bądź normalna, Pauline. Nie próbuj nawet być normalna, bo normalność to pierwszy symptom śmiertelnie groźnej choroby. Jak tylko poczujesz, że nadchodzi normalność, zaraz poszukaj antidotum.- A jakie jest to antidotum?(...)- Po prostu upewnij się wtedy, że żyjesz własnym życiem, Pauline. Nie pozwalaj, by normalność wyparła ciebie.
Przemyśl coś dokładnie, a przestaniesz o tym śnić.Znasz te słowa? To z Koranu.
- Fred i ja zdecydowaliśmy się na separację.
(...)
- I jak się z tym czujesz?
Zmusiła się do uśmiechu, ale niezbyt jej wyszło.
- Tak, jakbym spadała z dachu budynku i liczyła ciągle, ile jeszcze pięter mi zostało.
Książka: Drewniane morze