Uwielbiałem, gdy ludzie się mnie bali.To było takie... orzeźwiające.
Miałem to jednakgdzieś, tak jak większość rzeczy, które mnie otaczały.
Gdzieś głęboko w sobie poczułem, że mam dość tych śmiałych, zachęcających spojrzeń,rozbierających i bezkompromisowych.
Ludzie są ciniepotrzebni, jesteś ponad to! – Wuj siedział po drugiej stronie stołu i wpatrywał się we mnie zespokojem.
Kiedy pokażesz moc, nie okażesz słabości, będziesz zawsze górą, pamiętaj o tym!
Jego śniada skóra przyciągała wzrok, a wielki smok wytatuowany na plecach, którego ogonoplatał lewe ramię i sięgał aż do nadgarstka, robił niesamowite wrażenie.
Gdy Kastor tańczył namacie, jego mięśnie poruszały się w zgodnym rytmie, a smok zdawał się ożywać.
Tak bardzochciałabym zobaczyć jego twarz! Musi być piękna, tak jak całe ciało.
Widziałam tylkooczy – były intensywnie niebieskie, a gdy patrzył na ludzi, na swoich przeciwników, wówczasciemniały, jakby w głowie ich właściciela buzowała tłumiona furia.
Uwielbiałem, gdy ludzie się mnie bali.
To było takie... orzeźwiające.
Książka: Kastor