Nikt obecnie nie interesuje się ani mną, ani podopieczną. To miejsce, gdzie jestem, bardziej przypomina bezludną wyspę, pustkowie, miasto trupów. Albo miasto śpiochów. Spokojne, ale opuszczone przez wszystkich. Podopieczna nafaszerowana lekarstwami i opuszczona przez rodzinę i znajomych. Pozostałam jej tylko ja − wierna towarzyszka.
"Kobieta, która cie porzuca, jedynie otwiera drzwi, przez ktore wejdzie wiele kolejnych."
Ty jesteś moją bronią, ja mogę być twoją tarczą.
Nagle, prosto z serca, prawie naturalnie wymawia swoje ulubioneprzekleństwo:– Gówniany świat.