Zapomnieliśmy, że nie jesteśmy na tym świecie sami, że nie pępkiem tego świata jesteśmy. Jak głupie, leniwe, obżarte karasie w zamulonym stawie nie wierzyliśmy w istnienie szczupaków. Dopuściliśmy, by nasz świat, jak ów staw, zamulił się, zabagnił i zgnuśniał. Rozejrzyjcie się dookoła - wszędzie zbrodnia i grzech, chciwość, pogoń za zyskiem, kłótnia, niezgoda, upadek obyczajów, brak szacunku dla wszelkich wartości. Miast żyć tak, jak każe Natura, zaczęliśmy tę Naturę niszczyć. I co mamy? Powietrze zatrute smrodem dymarek, rzeki i ruczaje splugawione przez rzeźnie i garbarnie, lasy cięte bez opamiętania...
Romantyczny wieczorze, zaczekaj jeszcze chwilkę. Mój Romeo musi do kibla.
Gioia kręci niedostrzegalnie głową. Oddałaby wszystko, żeby to, co widzi,okazało się tylko scenografią teatralną, taką papierową, żeby mogła jąpotargać, podeptać, zniszczyć za jednym razem wszystko, co ma przed sobą:twarz matki ze śladami pobicia, dwutygodniową pościel, kurz z mebli,rozczochrane włosy kobiety, przez którą obie cierpią, i chęć uderzenia jejw twarz, pobicia jej jeszcze bardziej, niż zrobił to już ojciec.
Dlaczego spodziewasz się, że świat pójdzie ci na ustępstwa? (...) Nikt nikomu nie obiecywał, że będzie łatwo, miło i uczciwie. Pewne są tylko ból i śmierć.
Zapomnieliśmy, że nie jesteśmy na tym świecie sami, że nie pępkiem tego świata jesteśmy. Jak głupie, leniwe, obżarte karasie w zamulonym stawie nie wierzyliśmy w istnienie szczupaków. Dopuściliśmy, by nasz świat, jak ów staw, zamulił się, zabagnił i zgnuśniał. Rozejrzyjcie się dookoła - wszędzie zbrodnia i grzech, chciwość, pogoń za zyskiem, kłótnia, niezgoda, upadek obyczajów, brak szacunku dla wszelkich wartości. Miast żyć tak, jak każe Natura, zaczęliśmy tę Naturę niszczyć. I co mamy? Powietrze zatrute smrodem dymarek, rzeki i ruczaje splugawione przez rzeźnie i garbarnie, lasy cięte bez opamiętania...
Książka: Krew elfów