Zasada jest prosta. Skoro nic nie umiesz i sam o siebie nie potrafisz zadbać, to my zadbamy o ciebie. Pracę znajdziemy, wikt damy, w kajdany zakujemy i na zawsze zwolnimy z obowiązku myślenia o sobie i swoich sprawach. Nadzorca pomyśli o wszystkim za ciebie.
Proszę uznać to za: gdybym nigdy nie był zakochany, prawdopodobniebyłbym już martwy albo w więzieniu! – odpowiada, ciągle sięśmiejąc.
Ano, cóż, paskudny otacza nas świat (...) Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Dobra nam trzeba.