Przez moment Agata napawała się widokiem Sofii unoszonej w dal z nosem w końskim zadzie i tyłkiem na konskim łbie, ale zaraz potem uświadomiła sobie, że jeśli ona ich nie zatrzyma, to Nellie Mae nie zatrzyma się nigdy.
Energicznym kopniakiem w bok zmusiła Benedykta, by popędził za koniem Sofii,podczas gdy Hort i Lancelot, rozbawieni do łez, krzyczeli za nim z owczego pastwiska.
"Funkcjonariusz, który odpowiednio długo wykonuje swoją robotę, który widział dość przemocy, rozpoznaje miejsce zbrodni po zapachu. I nie chodzi tylko metaliczny zapach krwi, o którym się czyta, ani o bardziej oczywisty smród rozkładu. Są pewnie zapachowe subtelności. Większość śledczych z wydziałów zabójstw powie to samo: że miejsce, w którym kogoś zabito, ma własny charakterystyczny zapach, nieulatniający się aromat. To coś jakby mieszanka moczu po szparagach i oliwy z oliwek. Zapach istoty ludzkiej,która wie, że zaraz umrze. Podobno jest to zapach przerażenia."
Żyjemy w świecie, w którym każdy chce być samodzielny. To źle. Zrywamy więzi, a potem każdy się dziwi, że jest samotny.
-Przysięgam na Boga, jeśli chcecie mi powiedzieć, że od godziny gapicie się na mnie, jak śpię, niczym jakieś zboki, to wzywam gliny.