Większość historii łączy wspólny mianownik: samotność. Każdy przeżywa samotność inaczej.Samotność z wyboru, samotna matka, którą zostawił ukochany mąż, samotny mężczyzna, od którego wciąż się wymaga, by kochał,zarabiał, był romantyczny, zadbany. Samotny starzec, któremu się wydaje, że przeżył już wszystko, samotna kobieta u boku ukochanego mężczyzny.
Ona nie zasługiwała na taką prawdę, nie mógł jejtym obarczać.
Pragnęłam zmyć z siebie cały brud.
– Skąd wiedziałeś, że właśnie na to miałam ochotę? – Słucham cię znacznie uważniej, niż ci się wydaje, Covey. – Peter obejmuje mnie ramieniem z uśmieszkiem zadowolenia i przez przypadek szturcha mnie w prawą pierś. – Au! Zażenowany wybucha śmiechem. – Ups. Przepraszam .Nic ci nie jest?
Szczytował długo, nie odrywając wzroku od moich oczu. To był najseksowniejszy widok w moim życiu. [...]
– Gnieciesz naszą córkę.