Jak na razie wszystko wskazywało na to, że jestem blisko wejścia do Wyraju. Zgodnie z legendami powinno prowadzić do niego trzęsawisko pilnowane przez żmija, dziki, rusałki, topielice i wiły. Na szczęście nigdzie nie było widać żywego inwentarza.
Jestem na świecie. A świat jest we mnie.
Czas sprzyja zapomnieniu, lecz wystarczy mały szczegół, by wszystko na nowo odżyło, przypomniało nam o mocy niezniszczalnego uczucia.Czas jest wyznacznikiem zbieranych doswiadczeń.
Mam ochotę wstaći jeszcze raz przeszukać cały dom, aż znajdę jakąś nowąwskazówkę.