"Poruszył myszką i przesunął strzałkę na ikony. Wiedział, że to symbole plików. Albo katalogów. I że otworzą się, kiedy się na nie kliknie. Nigdy nie wiedział, ile razy trzeba to zrobić. Jedni kilkali raz, inni dwa razy. On zwykle dwa. Na wszelki wypadek i tak dalej. Być może to pomagało i chyba nigdy nie zaszkodziło. To tak jak strzelić komuś w głowę. Dwie kule nigdy nie zaszkodzą."
Dawniej chwytałam się ich kurczowo, jak człowiek spadającyz klifu trzyma się ostatniej kępki trawy.
- A gdzie on jest?- Zmył się - skonstatował Sheldon Skaggs (...). - Wziął pieniądze i zmył się bez pożegnania. Iście po elfiemu!- Po krasnoludzku! (...)- Po ludzku - poprawił wysoki elf (...).
Jeśli przyjaźń ma być umieralnią miłości, nienawidzę przyjaźni.
Jeśli ciągnęłam Jina przez pół pustyni tylko po to, żeby tu umarł, to chyba go zabiję.