Strach jest tak naprawdę nie do opisania. Mnie się kiedyś zdawało, że wszystko jest do opisania. Tylko trzeba się wcześnie dobrze zastanowić. Mocno wczuć się w tę przerażającą rzecz, którą się ma na myśli (...). Skoro na początku było Słowo, to powinno się znaleźć i potem. Ale niestety. W kwestii strachu to się nie udaje. Bo czy można ubrać w słowa pustkę, która wyje? Pustkę, która wyje, pędząc na ślep, nie ruszając się z miejsca? Jak płonący lód parzy i ziębi zarazem? Od czegoś takiego słowa odpadają jak papierowe strzałki. Właściw
Strach jest tak naprawdę nie do opisania. Mnie się kiedyś zdawało, że wszystko jest do opisania. Tylko trzeba się wcześnie dobrze zastanowić. Mocno wczuć się w tę przerażającą rzecz, którą się ma na myśli (...). Skoro na początku było Słowo, to powinno się znaleźć i potem. Ale niestety. W kwestii strachu to się nie udaje. Bo czy można ubrać w słowa pustkę, która wyje? Pustkę, która wyje, pędząc na ślep, nie ruszając się z miejsca? Jak płonący lód parzy i ziębi zarazem? Od czegoś takiego słowa odpadają jak papierowe strzałki. Właściw