Spałam chemicznym snem i już nie chciałam niczego. Spałam snem bez pragnień, bez żalu, przezroczysta, formalna jak historia choroby powieszona w nogach łóżka. Nie żyłam, ale takich umarłych nie odnotowują w szpitalnych rejestrach.
Spałam chemicznym snem i już nie chciałam niczego. Spałam snem bez pragnień, bez żalu, przezroczysta, formalna jak historia choroby powieszona w nogach łóżka. Nie żyłam, ale takich umarłych nie odnotowują w szpitalnych rejestrach.