Gdy i ja znów będę dzieckiem, chciałabym, żeby moja córka miała do mnie serce, ale to jest trudne i wymagać tego nie można. Widzę po sobie, jak wiele cierpliwości trzeba mieć, gdy rodzice z dziećmi zamieniają się rolami. W dodatku towarzyszy temu jakiś dziwny egzystencjalny niesmaczek, bo uczucia zmieniły wektor i pod prąd płyną, wbrew dotychczasowemu nurtowi zdarzeń.
Gdy i ja znów będę dzieckiem, chciałabym, żeby moja córka miała do mnie serce, ale to jest trudne i wymagać tego nie można. Widzę po sobie, jak wiele cierpliwości trzeba mieć, gdy rodzice z dziećmi zamieniają się rolami. W dodatku towarzyszy temu jakiś dziwny egzystencjalny niesmaczek, bo uczucia zmieniły wektor i pod prąd płyną, wbrew dotychczasowemu nurtowi zdarzeń.