Nie mogę zapomnieć tej zapewne prostej kobiety, która wiele dziesiątków lat temu wyskoczyła z okna. Jak to się zaczęło? Od "Dwoje baśniowych oczu pięknych niczym gwiazdy" i zniewalającego głosu, który cicho rozbrzmiewał w słuchawkach, gdy siedziała sama na krawędzi swojego wąskiego łóżka. Nie sposób było oprzeć się temu czułemu wezwaniu. Może napisała do stacji radiowej, która nadawała ten chwytający za serce głos, i nie otrzymała odpowiedzi. Może w jakimś sklepie papierniczym znalazła zdjęcie artysty, mężczyzny z gładką od brylanty
Nie mogę zapomnieć tej zapewne prostej kobiety, która wiele dziesiątków lat temu wyskoczyła z okna. Jak to się zaczęło? Od "Dwoje baśniowych oczu pięknych niczym gwiazdy" i zniewalającego głosu, który cicho rozbrzmiewał w słuchawkach, gdy siedziała sama na krawędzi swojego wąskiego łóżka. Nie sposób było oprzeć się temu czułemu wezwaniu. Może napisała do stacji radiowej, która nadawała ten chwytający za serce głos, i nie otrzymała odpowiedzi. Może w jakimś sklepie papierniczym znalazła zdjęcie artysty, mężczyzny z gładką od brylanty