Ty biedny żołądku, który wiernie mi służyłeś, trawiąc, co przyjąłem, a ja cię nie czułem, jakbym cię zupełnie nie miał, który dbałeś o to, by nie wyschły soki w moim ciele! Ty biedna nogo, która mnie wiodłaś przez świat ulic, gór, bruku i pedałów gazu! Teraz jesteście sterane czasem oraz pracą i nie możecie już dłużej, jesteście znużone tak jak serce, które nie pozwala mi już podczas wchodzenia po schodach brać po dwa stopnie naraz.
Ty biedny żołądku, który wiernie mi służyłeś, trawiąc, co przyjąłem, a ja cię nie czułem, jakbym cię zupełnie nie miał, który dbałeś o to, by nie wyschły soki w moim ciele! Ty biedna nogo, która mnie wiodłaś przez świat ulic, gór, bruku i pedałów gazu! Teraz jesteście sterane czasem oraz pracą i nie możecie już dłużej, jesteście znużone tak jak serce, które nie pozwala mi już podczas wchodzenia po schodach brać po dwa stopnie naraz.