Ręka, która dotyka drugiej ręki i w rezultacie nie można już odróżnić dotykającego i dotykanego, ulegnie rozkładowi. Jeszcze odczuwa siebie i czuje drugą. Dłonie głaszczą się, kochankowie stojący na prowincjonalnym dworcu kolejowym, wśród łoskotu żelaza mówią sobie nawzajem: żegnaj i nigdy więcej- ale nadal są razem. Ramiona, nogi, płeć- jak będą wyglądać w fazie rozkładu? Jeszcze tu są, obce i prawłasne, wzgardzone, już odrzucone, ale nadal kochane. Szyja, którą zdusi sznur; trzeba być dla niej dobrym, dopóki nie przestanie być czę
Ręka, która dotyka drugiej ręki i w rezultacie nie można już odróżnić dotykającego i dotykanego, ulegnie rozkładowi. Jeszcze odczuwa siebie i czuje drugą. Dłonie głaszczą się, kochankowie stojący na prowincjonalnym dworcu kolejowym, wśród łoskotu żelaza mówią sobie nawzajem: żegnaj i nigdy więcej- ale nadal są razem. Ramiona, nogi, płeć- jak będą wyglądać w fazie rozkładu? Jeszcze tu są, obce i prawłasne, wzgardzone, już odrzucone, ale nadal kochane. Szyja, którą zdusi sznur; trzeba być dla niej dobrym, dopóki nie przestanie być czę