Chaol nie wiedział, czy ma się roześmiać, nakrzyczeć na nią, czy może wrócić do środka i udawać, że niczego nie widział.
Usiłował nie patrzeć na czarne pudełko leżące na końcu lady. Które zdawało się... wibrować. I wysysać powietrze wokół siebie.
Poczuł ukłucie w sercu. A niech go Solas spali, ona jest gotowa to zrobić – chronić go przed jakąś pieprzoną Archanielicą.
Wystarczyły dwa tygodnie, aby fetor stał się jej własną wonią, mylącą czułe nosy wilkołaków.
Chaol nie wiedział, czy ma się roześmiać, nakrzyczeć na nią, czy może wrócić do środka i udawać, że niczego nie widział.